Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świata w biegu bez snu

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

4 dni, nieźle, ciekawe jak się rozkładało tempo.
kesser
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 15 lis 2011, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pytanie brzmi gdzie i kiedy kończy się fun z biegania?
Wydaje mi się, że każdy człowiek uprawiający jakiś sport nawet wyczynowo ma przede wszystkim fun z tego, a później są cele przyziemne typu biegam bo waga, serce, medal, czas etc.
Zgodnie ze starym porzekadłem "apetyt rośnie w miarę jedzenia", czy poddawanie się takim ekstremalnym próbom to nadal zabawa czy po prostu zapotrzebowanie na kolejne dawki adrenaliny, które wpędzają jednostki w samo destrukcję prowadzącą do samozniszczenia.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jakie są granice ludzkiego organizmu?
Mnie bardziej ciekawi jakie są granice ludzkiego rozsądku. Jak daleko posuniemy się dla rekordów i próby zaistnienia czy spełnienia swoich ambicji?
„Bezsenność w Auckland” - rekord świata w biegu bez snu
Pytanie czy poruszanie się z prędkością ponad 10 minut na kilometr można jeszcze nazwać biegiem.


Aczkolwiek nie mi to oceniać. Rekord jest? Jest :)
nemo_nikt
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 02 mar 2012, 20:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O ho i zaraz będzie powtórka dyskusji z Himalajów.
kesser pisze:Pytanie brzmi gdzie i kiedy kończy się fun z biegania?
Czy jeżeli na 32 kilometrze maratonu bieganie przestaje sprawiać mi radość to mam zejść z trasy? Czy jeżeli jest ciemno, zimno, mokro to mam zrezygnować z treningu bo będzie mało przyjemny?
maly89 pisze:Mnie bardziej ciekawi jakie są granice ludzkiego rozsądku
A co jest mało rozsądnego w bieganiu przez 80 godzin? Dla wielu osób przebiegnięcie maratonu to jakiś absurd. A bieganie amatorskie maratonu poniżej 3 godzin to już w ogóle w głowie się nie mieści ( no bo jak i po co biegać tak szybko jak ja jeżdżę moim rowerem i to jeszcze z wiatrem?).
maly89 pisze:Jak daleko posuniemy się dla rekordów i próby zaistnienia czy spełnienia swoich ambicji?
Do śmierci.
Awatar użytkownika
STI
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 169
Rejestracja: 22 mar 2012, 11:57

Nieprzeczytany post

„Bezsenność w Auckland” - rekord świata w biegu bez s(e)n(s)u.
Żeby biegać, trzeba biegać.
Iseul
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 26 lis 2013, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ciekawa jestem bardzo, jakie emocje wzbudza w Was ten artykulik.

Sama musz przyznać, że nie potrafię podziwiać takich ludzi. I informacja o jakims charytatywnym celu calej akcji zupełnie tego odczucia nie zmienia ani kompletnie mnie nie przekonuje. Na dobry cel mozna przeciez zbierac jakos fajniej. A tak wyszlo tabloidowo i troche w mysl zasady "niewazne jak, byleby mowili". To jak tak, to juz wole tego goscia, co nago wbiegal na stadiony, korty tenisowe i inne imprezy sportowe. Rownie bez sensu, a przynajmniej troche rozrywki dostarczyl gawiedzi i sprawdzil sprawność fizyczną ochroniarzy.

Rownie bardzo nie ogarniam, po co takie newsy publikowac. Klikalnosc zwiekszamy czy jak? Bo na przykład w moim srodowisku (w ktorym przydaloby sie popularyzowac sport i to bardzo) to raczej szkodzi niz pomaga i podtrzymuje niefajny wizerunek osoby aktywnej fizycznie:(
Awatar użytkownika
850
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
Życiówka na 10k: 45 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

STI pisze:„Bezsenność w Auckland” - rekord świata w biegu bez s(e)n(s)u.
Czy na pewno?
"Rekordowy bieg miał charakter charytatywny. Kim Allan zbierała środki na rzecz fundacji New Zealand Spinal Trust zrzeszającej osoby z urazami rdzenia kręgowego oraz ich rodzin i opiekunów".
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nemo_nikt pisze:O ho i zaraz będzie powtórka dyskusji z Himalajów
Właśnie miałem tu napisać, że powinni tego zabronić. A właściwie, skoro sama tego chce ...
nemo_nikt pisze:
maly89 pisze:Jak daleko posuniemy się dla rekordów i próby zaistnienia czy spełnienia swoich ambicji?
Do śmierci.
Słyszeliście o zawodach w jedzeniu soli (NaCl)?
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
misfit
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: LSW

Nieprzeczytany post

Ja to bym chciał tyle przespać, albo przynajmniej przeleżeć w łóżeczku :jatylko:
[img]http://runmania.com/f/dc73dae6a9324f60a4fef409f9d54243.gif[/img]
ojciec
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 03 gru 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 35:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Iseul pisze:Ciekawa jestem bardzo, jakie emocje wzbudza w Was ten artykulik.

Sama musz przyznać, że nie potrafię podziwiać takich ludzi. I informacja o jakims charytatywnym celu calej akcji zupełnie tego odczucia nie zmienia ani kompletnie mnie nie przekonuje. Na dobry cel mozna przeciez zbierac jakos fajniej. A tak wyszlo tabloidowo i troche w mysl zasady "niewazne jak, byleby mowili". To jak tak, to juz wole tego goscia, co nago wbiegal na stadiony, korty tenisowe i inne imprezy sportowe. Rownie bez sensu, a przynajmniej troche rozrywki dostarczyl gawiedzi i sprawdzil sprawność fizyczną ochroniarzy.

Rownie bardzo nie ogarniam, po co takie newsy publikowac. Klikalnosc zwiekszamy czy jak? Bo na przykład w moim srodowisku (w ktorym przydaloby sie popularyzowac sport i to bardzo) to raczej szkodzi niz pomaga i podtrzymuje niefajny wizerunek osoby aktywnej fizycznie:(
Dlatego niektórzy całe życie będą biegać na poziomie 1h/10km.
Iseul
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 26 lis 2013, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ojciec pisze:
Iseul pisze:Ciekawa jestem bardzo, jakie emocje wzbudza w Was ten artykulik.

Sama musz przyznać, że nie potrafię podziwiać takich ludzi. I informacja o jakims charytatywnym celu calej akcji zupełnie tego odczucia nie zmienia ani kompletnie mnie nie przekonuje. Na dobry cel mozna przeciez zbierac jakos fajniej. A tak wyszlo tabloidowo i troche w mysl zasady "niewazne jak, byleby mowili". To jak tak, to juz wole tego goscia, co nago wbiegal na stadiony, korty tenisowe i inne imprezy sportowe. Rownie bez sensu, a przynajmniej troche rozrywki dostarczyl gawiedzi i sprawdzil sprawność fizyczną ochroniarzy.

Rownie bardzo nie ogarniam, po co takie newsy publikowac. Klikalnosc zwiekszamy czy jak? Bo na przykład w moim srodowisku (w ktorym przydaloby sie popularyzowac sport i to bardzo) to raczej szkodzi niz pomaga i podtrzymuje niefajny wizerunek osoby aktywnej fizycznie:(
Dlatego niektórzy całe życie będą biegać na poziomie 1h/10km.
Ojciec, moglbys jasniej? bo prawde powiedziawszy pojecia nie mam, o co Ci chodzi...
Iseul
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 26 lis 2013, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A, jakby ktos potrzebowal pomyslow na wyzwanie, zeby sie sprawdzic albo poczuc, ze zyje, to proponuje pobic wyczyn niejakiego Samuela Kocha, ktory wystapil w programie Wetten, dass...?

To dopiero bylo bohaterskie, godne podziwu i nasladowania.
ojciec
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 03 gru 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 35:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Iseul pisze:
ojciec pisze:
Iseul pisze:Ciekawa jestem bardzo, jakie emocje wzbudza w Was ten artykulik.

Sama musz przyznać, że nie potrafię podziwiać takich ludzi. I informacja o jakims charytatywnym celu calej akcji zupełnie tego odczucia nie zmienia ani kompletnie mnie nie przekonuje. Na dobry cel mozna przeciez zbierac jakos fajniej. A tak wyszlo tabloidowo i troche w mysl zasady "niewazne jak, byleby mowili". To jak tak, to juz wole tego goscia, co nago wbiegal na stadiony, korty tenisowe i inne imprezy sportowe. Rownie bez sensu, a przynajmniej troche rozrywki dostarczyl gawiedzi i sprawdzil sprawność fizyczną ochroniarzy.

Rownie bardzo nie ogarniam, po co takie newsy publikowac. Klikalnosc zwiekszamy czy jak? Bo na przykład w moim srodowisku (w ktorym przydaloby sie popularyzowac sport i to bardzo) to raczej szkodzi niz pomaga i podtrzymuje niefajny wizerunek osoby aktywnej fizycznie:(
Dlatego niektórzy całe życie będą biegać na poziomie 1h/10km.
Ojciec, moglbys jasniej? bo prawde powiedziawszy pojecia nie mam, o co Ci chodzi...
Nic osobistego, chodzi mi o to, że dla niektórych sport i życie to ciągłe przekraczanie własnych granic i dążenie do doskonałości.
Iseul
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 26 lis 2013, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

luz, nie odebralam tego osobiscie, tylko nie zrozumialam przeslania :oczko:
(nic nie poradze, ale to, co zrobila ta babka, kojarzy mi sie raczej z tanim rozglosem a nie podazaniem w strone doskonalosci)
ODPOWIEDZ