Komentarz do artykułu Biegowy projekt charytatywny - w pogoni za szczęściem

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
kubol
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 01 kwie 2008, 17:14

Nieprzeczytany post

nie bardzo rozumiem, jak dziala taki bieg charytatywny - czy ktos moglby mi to wyjasnic?
ortezy kosztuja 10,000pln. czy pan Tomasz Pogon mieszka w rio i w zwiazku z tym bieg tam jest najtanszym rozwiazaniem? czy tez trzeba zaplacic min 5,000 (przelot, pobyt, wpisowe itp) zeby tam w tym maratonie wystartowac. jesli ten drugi wariant jest prawda, to czy nie lepiej jest pobiec jakis maraton w pl, a te zaoszczedzone 5,000 przeznaczyc na ortezy i dozbierac pozostale 5,000???

staram sie zrozumiec jak to dziala - jestem pelen szacunku dla pomyslu i na pewno wespre zakup ortez dla Kubiszona.
pozdrawiam
kuba
Tomek Pogon
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 maja 2013, 12:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie,

myślę, że zostałem wywołany do tablicy.
Sprawa wygląda następująco:
Projekt "w pogoni za szczęściem" zakłada bieg w 7 maratonach, na 7 kontynentach dla 7 różnych osób. Tak się składa, że dzięki takiemu rozwiązaniu ja osobiście realizuje swoje biegowe pasje i marzenia. Propaguje bieganie i zachęcam ludzi do spędzania wolnego czasu na aktywności fizycznej. Przy okazji pomagam innym - osobom potrzebującym. Całość kwot związanych z wyjazdem pokrywam z własnych środków (czasami się zdarza, że pomagają mi organizacje z którymi jestem związany zawodowo).
Zatem wpłacając darowiznę nie sponsorują Państwo mojego biegu czy też wyprawy, a JEDYNIE osobę potrzebującą. Myślę zatem, że układ jest uczciwy. Jedną z możliwości wsparcia projektu jest zapłacenie za każdy kilometr na rzecz osoby potrzebującej (ja biegnę maraton a Państwo płacą np 100zł za każdy kilometr), dzięki temu osiągamy cel w postaci zbiórki.

Mógłbym też stwierdzić, że pobiegnę maraton dla własnej satysfakcji ale wtedy czułbym, że marnuje potencjał związanych z takim wydarzenia, a przecież można go spożytkować bardzo pożytecznie - w tym przypadku zbierając na ortezy dla Kubusia.

Pozdrawiam
Tomek Pogon
SirM
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 13 sie 2012, 17:24
Życiówka na 10k: 44:57
Życiówka w maratonie: 03:29:31
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Ciekawie pomyślana akcja pomocy.
Powiedz jeszcze tylko jak wybierasz osoby, które wspierasz?
Tomek Pogon
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 maja 2013, 12:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bohatera pierwszej części projektu Miłosza, wybrałem zupełnie przypadkowo. Sam jestem aplikantem radcowski i zapytałem w mojej Izbie czy jest w naszym gronie jakiś niepełnosprawny aplikant - tak trafiłem na Miłosza, który swoim zaangażowaniem i determinacją nauczył mnie wiele, żeby nie powiedzieć że pokazał mi jak powinno się myśleć.

Bohatera drugiej części projektu Kubusia wybrałem spośród zgłoszeń które przyszły w odpowiedzi na mój apel wystosowany w internecie. Nie było jakiegoś z góry określonego klucza. Ważnym dla mnie było to, że potrzebna kwota 10 000 zł jest realna do zebrania to po pierwsze, po drugie Kubuś mieszka w tym samym mieście co ja (to był plus na tle innych zgłoszeń, a czasu jest niewiele), zaczarował mnie ten mały szkrab swoim uśmiechem i w sumie tyle.

To jest moja autonomiczna decyzja. Wybieram z grona osób których nie znam. Ogólnie przyświeca mi jedno założenie, aby wybrać osobę do której jest się przekonanym w 100%. Tak też było w dwóch powyższych przypadkach.

Pozdrawiam
Tomek Pogon
ODPOWIEDZ