Polak biegnie teraz w 100 km del Sahara, dopinguj go i ty.

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
brunet
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 21 sie 2010, 14:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jedyny rodak, biegnie teraz przez Saharę.
Dziś było tam "tylko" 36 stopni.

Tutaj są aktualne wyniki:
http://www.100kmdelsahara.com/new_editi ... sifica.php

Tak naprawdę to nie jest 100 km, ale 111 km. Bieganie po piachu, to nie to co bieganie po plaży. To są wydmy, sypkie, zdradliwe. Do tego upał i nieludzkie warunki, tylko dla twardzieli.

Na stronie biegu jest formularz, przez który można wysłać wiadomość bezpośrednio do biegacza.

Wspomóż rodaka na obczyźnie i dodaj mu otuchy!!!

Bieg kończy się za dwa dni. Oby chłop przeżył.
New Balance but biegowy
Alexx
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 01 sty 2013, 12:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

przezylem, nawet dosc dobrze. tu wyniki:
http://www.100kmdelsahara.com/new_editi ... hp?lang=uk

jakby ktos potrzebowal jakis wskazowek co do treningu albo wyposazenia, albo innych informacji, to prosze na pw, chetnie pomoge kolegom biegaczom.
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wyobrażam sobie biec 100 km po piasku tempem 4:35 (zwycięzca) :szok: szacun..
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Gife pisze:Nie wyobrażam sobie biec 100 km po piasku tempem 4:35 (zwycięzca) :szok: szacun..
nawet fakt, że biegną przez kilka dni.

Nie wiem jak z dystansem ale czasowo wygląda to mniej więcej
1 dzień - 1h biegu
2 dzień - 4h biegu
3 dzień - 2h biegu
4 dzień - 2h biegu

średnio powyżej 12km/h w takich warunkach to nieźle.

Alexx powiedz czy godziny biegu są dowolne. Tzn. czy można wystartować o 4:00 w nocy i kończyć bieg w okolicach 6-8:00 rano tak żeby ten cały upał przeleżeć gdzieś w cieniu ?? I jak z nawodnieniem tzn czy sa jakieś miejsca z wodą (o punktach żywieniowych pewnie tylko pomarzyć) np. studnie?
Alexx
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 01 sty 2013, 12:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gife pisze:Nie wyobrażam sobie biec 100 km po piasku tempem 4:35 (zwycięzca) :szok: szacun..
Piasek piaskowi nie rowny. Np. bieganie po plazy moze wydawac sie niektorym ciezkie, ale jak wybiega sie z wydm na plaze, to sie ma wrazenie, jakby sie wbieglo na asfalt. Tu spora czesc to byly wydmy, przy czym caly czas albo sie wbiegalo albo zbiegalo z wydmy z amplituda do 50m.
Mar.co pisze: Alexx powiedz czy godziny biegu są dowolne. Tzn. czy można wystartować o 4:00 w nocy i kończyć bieg w okolicach 6-8:00 rano tak żeby ten cały upał przeleżeć gdzieś w cieniu ?? I jak z nawodnieniem tzn czy sa jakieś miejsca z wodą (o punktach żywieniowych pewnie tylko pomarzyć) np. studnie?
Startuja wszyscy razem, ma to wzgledy organizacyjno logistyczne. Maraton startowal o 8:15. Wazne by przebiec jak najszybciej, bo od 10tej/11tej robi sie nieznosnie goraco. W poludnie bylo juz 36c w cieniu, pozniej nawet 39c. Co do punktow odzywczych: sa co ok. 10km, ale biegnie sie z plecakiem z woda i obligatoryjnym survival kit, w razie jakby ktos zgubil sie na pustyni (co nie jest takie trudne, mi sie tez raz zdazylo, cale szczescie na dosc krotkim odcinku plazy i zorientowalem sie po kilkuset metrach), wiec tylko na maratonie tak naprawde te punkty sa niezbedne, by dotankowac wody. Duza czesc ludzi miala problemy ze skurczami albo krazeniem ze wzgledu na utrate soli mineralnych (wskazane jest zazywanie tabletek solnych) oraz upal. Picie niebutelkowanej wody nie jest wskazane, chyba ze masz ochote na tyfusa albo inna febre. Mnie powalila jakas afrykanska goraczka o podlozu tyfoidalnym (38,5c+biegunka+spiaczka), cale szczescie 2 dni po koncu imprezy.

Piszcie jakie szczegoly was jeszcze interesuja. Moze napisze jakis artykul na blogu z odpowiednimi zdjeciami...
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Czemu w pierwszy dzień biegnie się tylko ok 1h ? Myśle, że lepiej było by polecieć w pierwszy dzień te 4h w drugi i trzeci po 2h i ostatni na dobicie godzinka. Ewentualnie 1 dzień 4h drugi 1h i trzeci czwarty po2h.
Alexx
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 01 sty 2013, 12:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mar.co pisze:Czemu w pierwszy dzień biegnie się tylko ok 1h ? Myśle, że lepiej było by polecieć w pierwszy dzień te 4h w drugi i trzeci po 2h i ostatni na dobicie godzinka. Ewentualnie 1 dzień 4h drugi 1h i trzeci czwarty po2h.
Nie ja decydowalem o kolejnosci etapow, ale mysle, ze:
1. Pierwszy etap to "rozgrzewka" przed maratonem
2. Na pierwszym etapie sa najciezsze wydmy (sypki, gleboki piasek, gdzie zapadasz sie przy zbiegu niekiedy po kolana + biegniesz caly czas albo ostro pod gorke albo ostro z gorki z amplituda do 50m), wiec moze dlatego jest krotszy.

Moim zdaniem pierwszy etap byl niezbedny by ludzie nabrali respektu przed podlozem by lepiej rozlozyc sily na maratonie po piasku. I tak na maratonie wielu wystartowalo zbyt szybko przeceniajac swe mozliwosci szybkosciowe na tym podlozu. Efekty: sciana pod koniec dystansu, skurcze, odwodnienie, kolaps ukladu krazenia, co widac po czasach na mecie. Ja cale szczescie bieglem wg. swojego pulsu, a nie jakis wyimaginowanych czasow kilometrowych (ktore przeciez bardzo zaleza od terenu) i nie dalem sie poniesc emocjom, wiec uniknalem takich przejsc.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Widze ze zdjec ze sa jakies umocnienia na butach podczas biegu przez piasek. Skarpety kompresyjne wlasciwie sa obowiazkowe.

Na pierwszy rzut oka jakbym widzial na stopach Salomony i Hoka (obecnie moja ulubiona marka)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

No i chyba (patrząc na zdjęcia) po piasku biegną w takich butach z kilka numerów większych, co jest raczej logiczne. Czy raczej złudzenie?
Alexx
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 01 sty 2013, 12:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Widze ze zdjec ze sa jakies umocnienia na butach podczas biegu przez piasek. Skarpety kompresyjne wlasciwie sa obowiazkowe.

Na pierwszy rzut oka jakbym widzial na stopach Salomony i Hoka (obecnie moja ulubiona marka)
Te "umocnienia" to stuptuty, specjalne na pustynie. Jest kilka systemow. Te najlepsze sa mocowane na rzepy. Do tego trzeba specjalnie spreparowac buty u szewca. Bez stuptutow gwarantowane jest 0,5kg piasku w butach juz po kilkuset metrach. Ja do tego przykleilem plastrem gorne mankiety stuptutow do skory, bo przy zbiegach na wydmach zapadasz sie w piasku niekiedy powyzej stuptutow i piasek dostaje sie do srodka nawet mimo stuptutow (testowalem to wczesniej na wydmach w Maspalomas). Mimo to niektorzy (w tym czterokrotny zwyciezca tej imprezy Joerg Balle) biegli bez jakiejkolwiek ochrony przed piaskiem.

Skarpety kompresyjne - kontrowersyjny temat. Niektorzy uzywaja podczas biegu, niektorzy tylko do regeneracji, niektorzy (jak np. ja) wcale.
Mar.co pisze:No i chyba (patrząc na zdjęcia) po piasku biegną w takich butach z kilka numerów większych, co jest raczej logiczne. Czy raczej złudzenie?
Buty - miedzy duzym palcem a koncem buta musi byc minimum szerokosc kciuka, bardziej ze wzgledu na temperature (noga puchnie), niz piasek. Ja nosze normalnie buty 44-45, a bieglem w 48. Stuptuty tez optycznie powiekszaja buty, szczegolnie jak "nabiora piasku w usta" ;)
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Jeszcze kilka pytań.

1. Czy jest tam jakiś limit uczestników, ewentualnie czy trzeba spełnić jakieś określone warunki żeby wziąć udział. (nie mówie o opłatach ale np. czy obowiązkowe jest np. uczestniczenie w jakiś imprezach kwalifikacyjnych)

2. Jak się do tego biegu przygotowywałeś. Jakieś treningi w ciepłych krajach?? Może bieg na bieżni elektrycznej w saunie fińskiej ?? :bum:

3. Czy miałeś jakieś "zaplecze" tzn. ekipe wspomagającą. Czy raczej jest się zdanym na siebie?
Alexx
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 01 sty 2013, 12:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mar.co pisze:Jeszcze kilka pytań.

1. Czy jest tam jakiś limit uczestników, ewentualnie czy trzeba spełnić jakieś określone warunki żeby wziąć udział. (nie mówie o opłatach ale np. czy obowiązkowe jest np. uczestniczenie w jakiś imprezach kwalifikacyjnych)

2. Jak się do tego biegu przygotowywałeś. Jakieś treningi w ciepłych krajach?? Może bieg na bieżni elektrycznej w saunie fińskiej ?? :bum:

3. Czy miałeś jakieś "zaplecze" tzn. ekipe wspomagającą. Czy raczej jest się zdanym na siebie?
1. Jest jakis limit uczestnikow zwiazany z pojemnoscia obozu pustynnego (ilestam namiotow), ale to zalezy tez od umiejscowienia: w zeszlym roku (w tunezji) startowalo 180 ludzi + obsluga, a w tym (w senegalu) tylko 80(z walkerami)+obsluga, mysle jednak, ze jeszcze byly miejsca...
Warunki: Nie trzeba miec biegow eliminacyjnych, ale konieczny jest specjalny certyfikat lekarski, potwierdzajacy ze podola sie wieloetapowemu biegu po pustyni. Sprawdzane jest to na miejscu przy wydaniu numeru. Bez certyfikatu nie ma startu. Formularz mozna dostac od organizatora.

2. Moje przygotowanie: dlugie biegi (15-30km) w blokach po 4 dni, najlepiej po gorkach, po lesie. Snieg dobrze symuluje piasek. Czym glebszy tym lepiej, np. po kostki. Do tego biegalem 10 dni po wydmach w Maspalomas i 2 tygodnie po piaszczystej plazy w tropikach. Przygotowanie 6 miesiecy ogolnie, malo intensywnie, 3 ostatnie ukierunkowane na impreze, intensywne.

3. Jest sie zdanym na siebie i...wspolbiegaczy, jak na ultras. Ja uratowalem 2 ludziom zycie i mi tez uratowano, jak zabraklo mi wody. Wazne, by byc przygotowanym na wszelkie ewentualnosci (rodzaje podloza, slonce, temperature). Przed impreza uzyskalem duzo rad w kwestii sprzetu i przygotowania od thomasa, ktory juz poraz trzeci z rzedu wygral te impreze.
Awatar użytkownika
malvina-pe.pl
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
Życiówka na 10k: 00:46:40
Życiówka w maratonie: 03:55:47
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie mam słów. Jestem pełna podziwu. Czapki z głów! Bo cóż więcej mogę powiedzieć? :)
ODPOWIEDZ