Sztuki walki

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam :)

Prosta sprawa tylko moge sie troche rozpisac , chcial bym sie do biegania (ktore mimo wszystko bd piorytetem a za bieganiem silka na ktora juz chodze ) dolaczyc sztuki walki. Nie chodzi mi o jakies zawody itp w tym sporcie tylko wrazie czego gdy mnie ktos na zabawie zlapie zebym umial sie obronic i ewentualnie obezwladnic kolesia :) Nie polecajnie krav maga ( najblizszy klub 70km). Jara mnie karate :) Czy ktos to trenuje ?? duzo czytalem w necie i ludzie twierdza, ze sie tym nie obronie, ze brak ciosow na twarz itc, ale jest troche blokow, a do takiego norrisa raczej nikt by nie wyskoczyl . Oczywiscie nawet nie porownam sie do Niego ze strachu :bum: , ale chyba karate bd potrafil sie obronic?? jakies boksy i kingboxingi jakos mnie nie ruszaja, a za skutecznoscia chcial bym tez czerpac radosc, ze dany styl w miare ogarniam (oczywiscie po kilku latach treningu zapewne ) Ogolnie podsumowując nakrecony na karate chcial bym wiedziec, czy jezeli wrazie potrzeby techniki ktorej sie tam naucze bedzie przydatna w praktyce przeciwko raczej lajkowi. A dlaczego lajkowi? bo uwazam, ze na treningach ucza tez dyscypliny, a nie jak zaczepiac ludzi, i raczej ludzie wychodzacy z treningu nie zaczepiaja. No i chuck (przepraszam) Chuck Norris fajnie na filmach wywija :bum:
Prosze o odpowiedzi osoby, ktora maja troche praktyki :)

Pozdrawiam
PKO
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dzisiaj bylem na takim pokazie:

https://www.youtube.com/watch?v=lTVNS1ewxHI

Mam bardzo konkretne doswiadczenia in plus na temat powiazania takiego treningu z treningiem biegowym
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Trenowałam ładnych parę lat karate kyokushin i - mimo że to niby "najbrutalniejsze" karate - to zaczynanie z nastawieniem na ewentualne łapanie na zabawie i obezwładnianie jest takie - ekhm - nie w duchu tego sportu. Poza tym możesz się zawieść tym, że będziesz pierdyliard razy powtarzał daną technikę, żeby potem w kumite nie móc jej w pełni użyć - no bo przecież na treningach (ani nawet na większości zawodów) nie walczy się w full contact.

A w kwestii konkretów - zwróć uwagę na to, że jest wiele szkół karate. Czym innym jest karate tradycyjne (shotokan itd.), a czym innym szkoły nowoczesne (kyokushin itp.). Obejrzyj sobie parę filmików na YT z różnymi zawodami, a zobaczysz główne różnice (np. to, jak zawodnik się rusza). W każdym razie - musiałbyś zdecydować się, jakie karate chcesz trenować.

Co do samej samoobrony - anegdota: koleżanka z brązowym pasem została zaczepiona przez jakiegoś faceta z pytaniem, która godzina. Wyciągnęła komórkę, koleś chwycił i zwiał. Była w takim szoku, że nawet nie zdążyła zareagować. Pointa: trening to trening, a życie to życie ;)

Osobiście na szczęście nie musiałam nigdy się bronić (odpukać!). A i tak pewnie bym po prostu próbowała zwiać i krzyczeć a nie wdawać się w bójki...

Tyle ode mnie - powyższe jest moją opinią i jest ona najmojsza, więc i subiektywna ;)
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szelma pisze:Trenowałam ładnych parę lat karate kyokushin i - mimo że to niby "najbrutalniejsze" karate - to zaczynanie z nastawieniem na ewentualne łapanie na zabawie i obezwładnianie jest takie - ekhm - nie w duchu tego sportu.
kolego po pierwsze dziekuje za opinie :)
ale po drugie, albo ja zle sie wyrazilem, albo niedokladnie przeczytales pierwszy post, nie chce sie uczyc sztuk walk zeby chodzic i zaczepiac tylko zebym gdy zostane zaczepiony gdy dojdzie do bujki umial sie obronic. Nie jestem typem agresora i wiadomo najpierw gadka uspokajającą, jezeli nie pomoze trzeba sie bronic, ale nie atakowac! "Jezeli w czasie akcji dojdzie do wymiany ognia, znaczy, ze zostala zle zaplanowana" <--- zaslyszane podczas jakiegos programu militarnego :)
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

To kolega chyba dokładnie nie czyta, bo nick mam dość żeński i końcówki też raczej stosuję zgodnie z płcią. Ale spoko.

A co do clou - na treningu uczysz się technik, które potem wykorzystujesz w kumite. Ale walka na treningu czy nawet na zawodach to nie jest samoobrona jako taka. Możesz sprzedać kolesiowi tate-zuki, to go zatchnie i zdążysz zwiać, jasne. Albo zdzielić low kickiem. Ale to nie są techniki stricte do obrony i wykorzystania w życiu.

I jak powiedziałam wyżej - to moja opinia po latach treningu, ale nie musisz się z nią zgadzać. A rada praktyczna: pójdź na jakiś trening i zobacz, czy Ci to będzie odpowiadać. I już.
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szelma pisze:To kolega chyba dokładnie nie czyta, bo nick mam dość żeński i końcówki też raczej stosuję zgodnie z płcią. Ale spoko.

Wybacz, post czytany i odp troche w zlosci i ominalem pare rzeczy. Przepraszam

I dziekuje za rady
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Spoko :)

Popatrz sobie jeszcze tu: lista i powpisuj w YouTubie nazwy technik, to zobaczysz, na czym polegają.

Karate jest naprawdę super i z dobrym senseiem dostaniesz wycisk ogólnorozwojowy, co na pewno źle człowiekowi nie robi :) Ale technik typowo do samoobrony, które pomogą Ci się obronić przed kimś, kto nie stosuje technik karate, to się raczej nie nauczysz.
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szelma pisze:Spoko :)

Ale technik typowo do samoobrony, które pomogą Ci się obronić przed kimś, kto nie stosuje technik karate, to się raczej nie nauczysz.

czyli teoretyzujac (pamietam co pisalas wczesniej o tate-zuki) ktos kto trenuje karate jest na starcie z mniejszymi szansami z jakims huliganem bez broni ? bo jakos nie ogarniam :) kiedys na allegro kupilem ksiazke karate tradycyjne i sa tam opisane techniki obronne i zaczepne jedna po drugiej i zalozmy ze staje naprzeciw komus kto chce mnie zlac, jezeli wiem, ze bitwy nie da sie uniknac wyskakuje pierwszy z czyms zaczepnym i spier****** :bum: i jest tez tam na poczatku napisane ze karate to sztuka walki bez broni "gola piescia" przeciw przeciwnikom o liczbie wiecej niz 1, jak to sie ma w praktyce ?
Awatar użytkownika
rusolis
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

W praktyce to dostaniesz śmietnikiem w głowę :hej:
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Dlaczego od razu z mniejszymi szansami? Tego nigdzie nie mówiła. I tak to na pewno nie - na bank masz ten plus, że jesteś w dobrej formie i możesz wiać :P

Praktycznie do rzeczy podchodząc to prawda jest taka, że nie spotkałam jeszcze senseia (a trenowałam u paru), który by uczył walki na gołe pięści w znaczeniu "lejemy się". Kumite to jest walka, ale cywilizowana - nie nawalasz na oślep, używasz technik, na treningu markujesz, na full contact jest więcej siły, ale i tak to nie jest walka, która ma przeciwnika wyoutować.

Nie wiem, jak jest w praktyce - jak już mówiłam, nigdy nie musiałam używać karate w normalnym życiu. Teoretyzując - nie wiemy, jakie napastnik ma doświadczenie - może trenował boks i będzie walił sierpowym. Kto go wie. Albo wyciągnie nóż, bejzbola albo śmietnik :P Ale jeśli tak sobie teoretycznie stoicie naprzeciwko jak kowboje w samo południe, to jasne, możesz go zdzielić (w splot najlepiej - to nie będzie gonił) i spieprzać.

Co do gołej pięści i napastników. No cóż - Oyama powalał byki, skakał nad fasolą i walczył z wieloma napastnikami i w ogóle był herosem. Ale to były inne czasy i on dopiero tworzył ten styl, w którym teraz uczy się ludzi technik oraz - przede wszystkim - dyscypliny duchowej.

Pójdź gdzieś na trening i poobserwuj - to zobaczysz na własne oczy, jak to wygląda. Może trafisz gdzieś, gdzie styl będzie Ci odpowiadał - powodzenia.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

rusolis pisze:W praktyce to dostaniesz śmietnikiem w głowę
:hahaha:
Nie trenowałem sztuk walki, ani nie specjalnie się nimi interesuję, ale moim zdaniem oczekiwanie, że pomogą komuś wygrać z agresywnym, zdegenerowanym oprychem na ulicy, często przypadkowo mającym nóż, to - kreśląc analogię biegową - jest podobne do oczekiwania, że trening długodystansowy pomoże komuś wygrać wyścig np. z gepardem. Kupuj bejsbola albo paralizator. A kilka technik samoobrony nie zawadzi, fakt :jatylko:

krunner
human
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 378
Rejestracja: 04 lut 2009, 10:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piaseczusetts

Nieprzeczytany post

Więc najlepszym sportem walki obronnej jest ... bieganie :hahaha:
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie jestem biegly w temacie ale na zdrowy rozum zakladam ze kombinacja roznych stylow jakie daje MMA moze byc rozwiazaniem uniwersalnym. Ostatnio bylem na walkach wysokiej rangi:

https://www.youtube.com/watch?v=yhvt0izI5lw
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
mironoza
Wyga
Wyga
Posty: 82
Rejestracja: 25 sie 2010, 09:49
Życiówka na 10k: 42:29
Życiówka w maratonie: 3:27:32

Nieprzeczytany post

W trące ja i ze trzy grosze.

A tak w ogóle to jak często ktoś Cię napada? Trenowałem karate przez 9 lat - dochodząc do 2 kyu (a nie trenuję już od 12 lat) i umiejętność obrony przydała mi się raz.

Sztuki walki są świetnym treningiem ogólnorozwojowym (może szpagatu czy salta już nie zrobię, ale coś tam jeszcze zostało). Może i nauczą Cię jak się obronić, ale czy będziesz umiał to wykorzystać to już inna bajka.
Awatar użytkownika
Samuel--
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 25 lut 2013, 20:01
Życiówka na 10k: 50:48
Życiówka w maratonie: 4:19:24
Lokalizacja: Marysin, near Warsaw, Poland
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Karate kyokushinkai polecam w ciemno. Trenowałem co prawda strasznie dawno temu zaledwie przez rok, ale ten rok dał mi bardzo, bardzo dużo :bum: Tylko że na KK nie nauczysz się jak obezwładnić przeciwnika, a i nie jest dobrym pomysłem zapisanie się na treningi z nastawieniem, że wkrótce będziesz w stanie powalić kogoś dużo większego. KK da Ci przede wszystkim pewność siebie, która często okazuje się bardzo dobrą bronią, gdy ktoś zaczepia Cię na ulicy. Nauczysz się dobrze blokować ciosy, a nawet jeśli któryś Cię trafi, to będziesz już wiedział, że to nie koniec świata. Nie będziesz się bał konfrontacji, a to często wystarcza, żeby napastnik stracił rezon.

Z drugiej strony... Jakiś czas po KK zacząłem trenować aikido. W ciągu sześciu lat dotarłem do 1 kyu i od tego czasu - było to siedem lat temu - staram się trenować chociaż tyle, by nie stracić tych umiejętności. I nigdy przez cały ten czas nie były mi one potrzebne, no chyba że do asekurowania się przy upadkach z roweru ;)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ