Pustynia biegaczy - Armenia

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
joggi
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 03 lis 2007, 13:06

Nieprzeczytany post

Oryginalny kierunek. Sympatyczny tekst,choć aż prosi się jeszcze o jakiś szerszy rys kulturowy. No cóż, portal sportowy to w końcu a nie National Geographic:) Co do uwag o infrastrukturze to w naszym kraju wcale nie jest znacznie lepiej. Owszem, w paru miastach są stadiony na przyzwoitym poziomie, ale biorąc pod uwagę ile z tych wybudowanych 60-50 lat temu to strasząca ruina a ponadto tradycje sportowe Polski (lata 60/70 czołówka światowa w prawie każdej popularnej dyscyplinie) to porównanie z dzisiejszą Armenią nie jest bezpodstawne, jak sądzę. Niestety. Co do mentalności i garnięcia się społeczeństwa do sportu, to każdy czytelnik tego portalu wie jak sprawa wygląda. Porównując się z krajami "starej" UE to mizeria... Pozostaje wierzyć, że ludzie dojrzeją do tego, że "ruch to zdrowie", w "zdrowym ciele zdrowy duch" itd. Duża w tym rola takich portali jak bieganie.pl, który również i mnie "poprowadził" po podjęciu decyzji że chcę się ruszać. Czyli nuich żyje masowość sportu, sport amatorski, TKKF-y! W sport zawodowy dawno już nie wierzę...
Awatar użytkownika
Jarlaxle
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 23 kwie 2008, 22:44
Życiówka na 10k: 32:26
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeszcze rok i bieżnia na Wks Wawel Kraków będzie jak ta armeńska, już teraz niewiele jej brakuje
10km- 32:26
21.097km- 1:12:03
bielik
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 05 mar 2008, 11:45
Życiówka na 10k: 34:12
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kurde jakby mnie chcieli i wystawili na jakims dystansie dla picu na wielkiej imprezie typu Mistrzostwa Świata to moge pobiec za darmo albo nawet dopłacić .Jestem patriota ale do naszej kadry mi za daleko:)
http://www.wdobrymtempie.pl/
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12431
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Stadion super! Wymarzony do bosaka. Jeżeli trawa po wewnętrznej pierwszego toru jest dookoła, to niczego więcej nie trzeba. Idealna sprawa, tylko zazdrościć.
jang
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 02 lip 2010, 18:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

joggi pisze:Oryginalny kierunek. Sympatyczny tekst,choć aż prosi się jeszcze o jakiś szerszy rys kulturowy. No cóż, portal sportowy to w końcu a nie National Geographic:)
O przepraszam. Ostatnią rzeczą, jakiej można spodziewać się w National Geographic jest szerszy rys kulturowy.
Aby tylko nogi nieśli...
Awatar użytkownika
remyg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 27 gru 2010, 23:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Armenia to bardzo biedny kraj w bardzo biednym regionie. Zdecydowana większość ludzi całkiem słusznie zajęta jest jakimś zarobkiem, a ponieważ nieraz jest to praca fizyczna to nie pozostaje czasu i ochoty na taką abstrakcję jak bieganie. To jest kwintesencja tego "kodu kulturowego, którego jako cudzoziemiec" autor artykułu nie rozumie.

Trudno jest ich obwiniać o kult pieniądza, nie ma nic za darmo w tych smutnych realiach. Erywań jeszcze jak jeszcze, na północy jest drugie co do wielkości miasto Gyumri - tam dopiero bieda piszczy, po trzęsieniu ziemi ludzie do dziś mieszkają w blaszakach. O bieganiu niestety nie ma mowy.
Balbazuar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 273
Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolszczyzna

Nieprzeczytany post

W północnej Armenii (w okolicach Idżewana) spędziłem trochę czasu pracując przy modernizacji jednego z zakładów (która zresztą ze względu na kryzys nigdy nie została dokończona). To co zapamiętałem to wszędobylska bieda, ale bieda specyficzna. To nic że chałupa się wali - ważne że na ścianie wisi antena satelitarna. Całe kadra techniczna i menadżerska zakładu schodziła się z samego rana w biurze dyrektora, zasiadała wokół zajmującego centralne miejsce telewizora, i tak spędzała kolejne 8 godzin. Następnie wszyscy udawali się do pobliskiego "grill-baru" na biesiadę i mniej lub bardziej wstawieni rozjeżdżali się do domów. Robotnicy podobnie - 8 godzin drzemki pod płotem albo siedzenia na ławeczce i do domu. O ile Erywań sprawia wrażenie "cywilizowanego" to w miarę oddalania się od stolicy coraz bardziej odczuwamy, że jesteśmy w Azji. Wszędobylski "tumiwisizm" i korupcja.

P.S. Dawno temu ktoś wysnuł teorię iż o rozwoju cywilizacyjnym kraju świadczy sposób traktowania pieszych i rowerzystów na drogach. Spróbujcie przejść po zebrze przez ulicę w Erywaniu - nawet na zielonym świetle jest to niczym spacer po polu minowym... :)
ODPOWIEDZ