Od 104 kg do maratonu

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Od 104 kg do maratonu
a jak u bohatera w tym roku z formą?
juancruz
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ten cwicze szybkosc i glowny dystans to 5km. I juz nie 7:30/km, ale okolice 5:10/km...

Zona sie cieszy, bo trening trwa ~40 minut a i ja chyba wole konkretny wysilek niz dluuugie bieganie...

Ale, tak jak napisalem, beda kolejne maratony, ale jeszcze nie w tym roku
Awatar użytkownika
lejek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 493
Rejestracja: 12 wrz 2007, 09:17
Życiówka na 10k: 45:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Cześć,


gratulacje za WYTRWAŁOŚĆ!!!!


Pozdrawiam,
Lejek
lone
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 26 sie 2010, 21:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oczywiście gratuluję wytrwałości, ale historia ta jest kolejnym przykładem zjawiska, którego nie rozumiem. Już sam tytuł "Od 104 kg do maratonu" ukazuje maraton jako cel ostateczny, który ma potwierdzać przynależność do pewnej elity. Autor pisze, że biegając 5 km w 26:40 już myślał o maratonie. Dlaczego akurat o maratonie, a nie np. o bieganiu 5 km w 15 minut? Czy człowiek biegający maratony czuje się lepszy od innych? Pytam bez żadnych podtekstów, serio interesuje mnie co stoi za takim sposobem myślenia. Dla jasności: nigdy nie ważyłem 104 kg, nigdy też nie przebiegłem maratonu, jestem po prostu ciekawy.
Kshysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 251
Rejestracja: 13 paź 2008, 17:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Słowo MARATON jest po prostu magiczne. Człowiek zwany maratończykiem ma w społeczeństwie specjalną rolę. Ktoś dziwny, kogo się podziwia, ktoś o supermocach :-) Maraton jest takim krańcowym wyzwaniem. Ostatecznym sprawdzianem wytrzymałości.
Np. Jak się pokona 100km to na ludziach takiego wrażenia nie robi (jak miałem 18 lat to się porwałem na taki dystans i udało się).

Ale co ja tam o sobie...

Bardzo sympatyczny i inspirujący tekst. Gratulacje!
Gratuluję też decyzji o nie brnięciu w coraz to więcej długich biegów, tylko przejście na dyszki. Poprawianie tempa jest tak samo warte szacunku jak wydłużanie dystansu.
napieraj.pl
joanna1012
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
Życiówka na 10k: 58:30

Nieprzeczytany post

Kshysiek pisze:Słowo MARATON jest po prostu magiczne
magiczny jest dystans, to jest coś co kręci, czaruje - bo z jednej strony jest wyzwaniem z z drugiej jest realny do osiągnięcia (dla mnie 100 km w tej chwili takie nie jest) można się do niego przygotować bez specjalnych poświęceń ze strony życia rodzinnego - ale przygotowanie się wymaga dyscypliny i samozaparcia - w dodaktu do końca nie wiadomo czy się uda ... bo kontuzja, bo psyche nie wytrzyma i inne
i to coś co się czuje na mecie - endrofiny/adrenalina i poczucie satysfakcji - nie do opisania
ale można to zobaczyć z boku wystarczy stanąć na mecie i popatrzeć na wbiegających - na większości twarzach nie ma zmęczenia tylko satysfakcja -
to jest właśnie magia :)
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Podobnie jak ze mną tylko ja szedłem ze 108 kg do 73,5kg, wytrenowanie niesamowite wtedy miałem, gratuluje wytrwałości w dążeniu do celu, na przekór otyłości !!! :D

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Hmmm Nie wiem czy ja byl bym zadowolony z maratonu kolo 5 h moim zdaniem na najwiekszy szacunek zasluguja ludzie ktorzy biegna maraton Ponizej 3h czas 5 h to takie truchtanie miejscami nawet pewnie marsz czas ponizej 3H to prawdziwa walka I ciagly dosc szybki bieg do takiego dystansu nalexy sie solidnie przygotowac I naprawde wiele poswiecic , dlatego najstarszy maraton na swiecie ma taki prestiz Bo Nie kazdy moze w nim wystartowac Nie ma tam ludzi przypadkowyxh
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
Awatar użytkownika
Eddie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1570
Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tekst ciekawy i na pewno inspirująco chociaż temat "odżywiania" na tydzień przed maratonem mnie lekko zaskoczył :) Ładowania w siebie dzień w dzień piwa przed startem trochę rozmija się z moją definicja "ładowania węgli" :hahaha:
Awatar użytkownika
Nom
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 22 cze 2009, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

F@E pisze:Podobnie jak ze mną tylko ja szedłem ze 108 kg do 73,5kg, wytrenowanie niesamowite wtedy miałem, gratuluje wytrwałości w dążeniu do celu, na przekór otyłości !!! :D

pozdro
Gdybym jeszcze "nawyków żywieniowych" (jak to mawiasz w dziale z dietą) pilnował solidniej to mógłbym powiedzieć to samo. Z tym, że ja zaczynałem ze 110kg, teraz oscyluję około 85kg... chyba za bardzo lubię cukry i to te proste :bum:
Na szczęście otyłość, to tylko jeden z elementów, który mnie motywuje. Na moje szczęście kasze uwielbiam :hahaha:

Trochę poza tematem to było, a odnośnie tekstu to chłopie śmigaj dalej. Dzieci będą dumne z Taty. I podoba mi się podejście, że nic na siłę, jeszcze przyjdzie czas na kolejne maratony. Powodzenia.
lefar
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 22 wrz 2010, 21:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@juancruz
Chciałbym Ci zadać pytanie co do Twojej wkładki 1.5cm, ja mam krótszą nogę o 0.5cm i wkładka ta sprawia, że mi but spada, więc powiedz mi jak to możliwe, że przy Twojej wkładce 1.5cm dobrze Ci się biega?
Używasz wkładki tylko na piętę czy na całą stopę?

Pozdrawiam.
juancruz
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

lefar: uzywam wkladki zwyklej od "starszego" buta biegowego. Wkladka pod cala stope. But nie spada. Wkladka ta ma kilka mm, bo nie zalecono mi wyrownywania calosci - noga ma "sama" pracowac nad wyrownaniem balansu (pierwsze 2-3 treningi bylo dziwnie, bo but jakby chcial sie zsuwac, ale to kwestia przyzwyczajenia)

Fakt, ze krotsza noga jest podatna na przeciazenia/lzejsze kontuzje, ale przez to prawie codziennie robie rozciaganie i dbam o miesnie nog od samej miednicy az po stopy. Choc nie moge zlikwidowac tego, ze mam bardzo umiesniona lydke w krotszej nodze a miesnie uda na "normalnej" nodze
juancruz
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Usain Bolt też ma 1cm różnicy w długości nóg.
W takim razie nie jest to chyba duży problem dla biegacza. :lalala:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Ciawarez: tym tokiem myślenia można przesuwać granicę w nieskończoność, totalnie bez sensu. Dać z siebie wszystko i ukończyć w 5 h to dla mnie większa sprawa niż będąc wytrenowanym na 3h lekko przebiec w 4h.

Dla autora wielkie gratulacje i serdeczne pozdrowienia.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
ODPOWIEDZ