Dozwolone\Niedozwolone pomoce podczas biegu.

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
wojt_pl
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 05 kwie 2010, 14:47
Życiówka na 10k: 47:12
Życiówka w maratonie: 4:00:48
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

Witam,

Chcialbym przedstawic pare przykladowych sytuacji i poznac wasza opinie, co jest dozwolone podczas biegu a co raczej niezbyt milo widziane. Na poczatku podkreslam, ze nie chodzi o wyczynowca, tylko o biegacza amatora, ktory chce byc jak najbardziej fair wobec wspoluczestnikow biegu.

1. Na trasie polmaratonu organizator ustawil punkty z woda co 5 km, pogoda upalna. Prywatni ludzie wyszli z domow i zaczeli sami serwowac biegacza wode i polewac ze szlaufa(oczywiscie tylko na zyczenie)

Moja opinia: Moim zdaniem jest to okey. Super atmosfera i wielkie brawo dla kibicow, ze wiedza jak sie zachowac. Z takiej pomocy moze skorzystac kazdy uczestnik wiec trudno mowic o nieuczciwosci.

2. Biegne na wyscigach a obok mnie na rowerze jedzie moj znajomy lub zona i na zyczenie podaje mi napoje, zele itp.

Moja opinia: Tu juz moim zdaniem nie jest okej. Uwazam, ze to juz "taryfa ulgowa" bo inni biegacze do punktu z woda musza dobiec a ja tu mam wszystko pod reka.

3. Poprosic kogos incydentalnie aby podal zel na przyklad w polowie trasy.

Moja opinia\pytanie: Tak wlasnie jeden raz robilem, poniewaz zel byl za duzy i nie mialem jak go ze soba zabrac. Pewnie wiekszosc z was sie zgodzi ze bylo okej ale jakis tam niesmak przed samym soba mi pozostal. Czyz nie powinienem przystapic do biegu z tym co jestem w stanie ze soba zabrac ewentualnie co dostane po drodze od organizatorow biegu???

Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam
Wojt_PL
Obrazek
PKO
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

zaczne od tego ze w zawodach jako takich nigdy nie bralam udzialu, zgodze sie jednak z tym o czym napisales. uwazam tez, ze troche nie w porzadku jest bieganie z muzyka (wiem sama po sobie jakiego moze dac kopa i o ile moj wynik jest lepszy, poza tym ucze sie teraz biegac z innymi biegaczami na biezni i widze po sobie jak trudno utrzymac mi rowne tempo gdy nie slychac rytmicznej muzyki a jedynie tuptanie innych uzytkujacych bieznie), oraz z roznego rodzaju wspomagaczmi, jak chociazby sam batonik ...
ile razy czytalam w komentarzach dotyczacych maratonu jak jakis uzytkownik chwalil sie ze udalo mu sie zazegnac kryzys i powstrzymal sie od rezygnacji z dobiegniecia do mety tylko dlatego ze poratowal sie w trakcie biegu zjedzeniem batonika
jesli juz szanse maja byc rowne to chcialabym sie scigac z kims kto nie bedzie w trakcie biegu doladowywal akumulatory
Awatar użytkownika
wojt_pl
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 05 kwie 2010, 14:47
Życiówka na 10k: 47:12
Życiówka w maratonie: 4:00:48
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

Ad LadyE

Co do muzyki zdania sa podzielone. Jak zaczynalem biegac dosyc czesto korzystalem z mp3. Pomaga zapomniec o wysilku i uprzyjemnia bieg. Teraz coraz rzadziej wychodze na trening z mp3. Dlaczego?
1. Muzyka wplywa na nas emocjonalnie i podnosi puls. Jaki jest sens jej sluchac jak masz bieg na 0.70HRmax
2. Sluchajac muzyki biega sie w rytm muzyki, a nie w rytmie zalozonego tempa biegu.
3. Ogolnie rozprasza, nie mowiac juz o zasadach bezpieczenstwa.
Co do batonow, zeli itp. nie mam nic przeciwko. Do 10K moze niekonieczne ale 21K i wiecej ciezko jest dobrze przebiec na samej wodzie. W koncu wynalezli je dla sportowcow i trzeba z nich korzystac inaczej bylyby zabronione.
Obrazek
Awatar użytkownika
wojt_pl
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 05 kwie 2010, 14:47
Życiówka na 10k: 47:12
Życiówka w maratonie: 4:00:48
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

Ad Spid3r
każdy orze jak może, nie ?? robisz wszystko aby wytrzymać w biegu i nie paść z wycieńczenia...
Tu sie z toba zgadzam, jesli Twoim celem jest ukonczenie biegu. Wtedy kazda pomoc jest mile widziana i wrecz potrzebna. Co innego jesli masz juz doswiadczenie w startach na zawodach i chcesz pobic swoj rekord. Chodzi o to aby przebiec trase w mozliwie najkrotszym czasie i sie nie zajechac na smierc. Cienka czerwona linia, ale i dodatkowy smaczek...

Szykuje sie na Berlin i chce go przebiec z tym co bede w stanie zabrac ze soba i dostane na trasie od organizatorow. Dla mnie to bedzie wieksza frajda.

Pozdrawiam
Obrazek
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

spid3r pisze:
jesli juz szanse maja byc rowne to chcialabym sie scigac z kims kto nie bedzie w trakcie biegu doladowywal akumulatory
no też śmiesznie piszesz, każdy orze jak może, nie ?? robisz wszystko aby wytrzymać w biegu i nie paść z wycieńczenia...
ja to postrzegam inaczej albo wynik zawdzieczasz sobie albo dopalaczom
trzeba tez znac swoje mozliwosci ...

linkujesz na forum co i rusz do filmikow z zawodow z prawdziwego zdarzenia - czemu tam nie widac zeby w trakcie biegu opychali sie czekolada?
wojt_pl pisze:Ad LadyE

Co do muzyki zdania sa podzielone. Jak zaczynalem biegac dosyc czesto korzystalem z mp3. Pomaga zapomniec o wysilku i uprzyjemnia bieg. Teraz coraz rzadziej wychodze na trening z mp3. Dlaczego?
1. Muzyka wplywa na nas emocjonalnie i podnosi puls. Jaki jest sens jej sluchac jak masz bieg na 0.70HRmax
2. Sluchajac muzyki biega sie w rytm muzyki, a nie w rytmie zalozonego tempa biegu.
3. Ogolnie rozprasza, nie mowiac juz o zasadach bezpieczenstwa.
Co do batonow, zeli itp. nie mam nic przeciwko. Do 10K moze niekonieczne ale 21K i wiecej ciezko jest dobrze przebiec na samej wodzie. W koncu wynalezli je dla sportowcow i trzeba z nich korzystac inaczej bylyby zabronione.
kiedy biegam z muzyka wyniki mam o ok kilkanascie- kilkadziesiat sekund lepsze w przeliczeniu na 1 km ... jak dla mnie roznica kolosalna ...
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Ale co to znaczy wyniki? Średni czas kilometra nie ma żadnego znaczenia, bo najprawdopodobniej jest tak, że z muzyką biegniesz szybciej, ale tez na wyższym tętnie, na wyższym poziomie zmęczenia. Miałoby to znaczenie gdyby się okazało, że w zawodach na 10km bez muzyki biegniesz 40 minut a z muzyką 38.

Dla mnie nie nadużyciem semantycznym jest używanie słowa dopalacze. To co biegacze przyjmują to nie dopalacze tylko jedzenie i picie. To, czy masz je ze sobą w kieszonce czy leży na stoliku ustawionym przez organizatora nie ma żadnego znaczenia.

Dlaczego na filmikach się nie "obżerają"? Bo filmiki w większości dotyczą elity, która ma tak wytrenowany organizm, że nie musi jeść podczas biegu, a przynajmniej nie tyle ile amatorzy. Ogromnie ważny jest też czas wysiłku - przeciez dystans maratonu będziemy pokonywać o 50-100% czasu elity dłużej.

Na tej zasadzie można by powiedzieć, że wszyscy powinni biegać w tych samych butach, bo dlaczego ktoś ma używać najnowszego modelu super firmy jeżeli mnie stać tylko na chińskie trampki? Jeżeli mają być równe warunki dla wszystkich, to wszyscy powinni mieć te same buty, no i stroje, no bo jak mam go dogonić w bawełnianym t-shircie, który jak nasiąknie potem będzie ważył pół kilo, kiedy on biegnie w technicznej startówce lekkiej jak piórko?

Masz jak najbardziej prawo, i zdrowy rozsądek również podpowiada, żeby w trakcie biegu pomagać sobie jak tylko możesz, w każdy możliwy uczciwy sposób. Jedzenie i picie są moim zdaniem jak najbardziej uczciwe, tymczasem postulując "równe warunki" dla wszystkich kierujemy się w stronę absurdu.

Kolejny przykład: elita stoi z przodu, biegnie optymalnym torem, ja muszę się przedzierać z tyłu, omijać, wyprzedzać, nadrabiać - nieuczciwe, co? Trzeba byłoby też napisać do p. Skarżyńskiego, że nie powinien namawiać w swoich książkach do ścinania zakrętów, bo to nieetyczne - wszak ktoś obok nas może pobiec 1m więcej...

Jest tyle aspektów, które można uznać za niesprawiedliwe, chociażby pacemakerowanie - dlaczego niektórym ma być łatwiej bo mogą sobie pobiec z kimś kto pomoże im utrzymać odpowiednie tempo, pogada, zachęci, podniesie na duchu w trudnym momencie...

Uważam, że gdyby te praktyki były nieuczciwe, wpisane byłyby do regulaminów biegów jako zakazane.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Ale co to znaczy wyniki? Średni czas kilometra nie ma żadnego znaczenia, bo najprawdopodobniej jest tak, że z muzyką biegniesz szybciej, ale tez na wyższym tętnie, na wyższym poziomie zmęczenia. Miałoby to znaczenie gdyby się okazało, że w zawodach na 10km bez muzyki biegniesz 40 minut a z muzyką 38.
np z muzyka przebiegniecie 12 km zajmuje mi ok 60 min, bez 75 - u mnie wlasnie takie roznice maja miejsce i uwazam je za znaczace
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Powtarzam, różnice byłyby znaczące, gdybyś biegła na tym samym tętnie/poziomie zmęczenia.
Tymczasem to o czym mówisz to jest co innego: kiedy słuchasz muzyki biegniesz szybciej, bo Cię muzyka nakręca. Z tym, że robisz to w warunkach treningowych, kiedy nie biegniesz na maksa. To zupełnie inna sytuacja niż zawody. Paradoksalnie mogłoby się okazać, że na zawodach kiedy słuchasz muzyki biegniesz wolniej niż bez, bo nie masz takiego poziomu koncentracji, kontroli oddechu, zmęczenia, strategii biegu.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ok, rozumiem :) w takim razie musze przyznac Ci racje :)
Awatar użytkownika
wojt_pl
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 05 kwie 2010, 14:47
Życiówka na 10k: 47:12
Życiówka w maratonie: 4:00:48
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Nieprzeczytany post

Wracajac jeszcze do tematu taki Heile przebiega (przelatuje) maraton troche ponad 2 godziny. Przecietny biegacz potrzebuje 2 razy tyle czasu aby pokonac ten dystans, wiec jego wysilek trwa 2 razy dluzej i musi cos zjesc aby nie pasc z glodu.

Ps. Podziwiam wszystkich, ktorzy na zawodach potrafia zjesc cos stalego. Ja podczas biegu na sam widok punktu odzywczego mam odruchy jedyne co moge przyjac to jakis zel.
Obrazek
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Zabronionym dopingiem może powinni też być kibice? Bo przecież uskrzydlają.

Moim zdaniem wszystkie te rzeczy powinny być dozwolone. Sama nie biegam z muzyką, ale jeśli ktoś biega i to dodaje mu energii, to niech tak biega. Maraton to walka. Żeby przeżyć, trzeba sobie pomóc. Po to są stoliki z "dopalaczami". Jest na nich woda, jakiś izotonik, jedzenie. Jednak nie każdemu wszystko odpowiada. Jeden organizm lepiej przyswaja powerade inny isostar. Jednemu banan nie zaszkodzi inny zaraz zwymiotuje. Każdy z nas zna najlepiej siebie i wie, co jest dobre przy wysiłku.

Sama przygotowałam się do maratonu dość solidnie. Wiele potu wylałam na treningach. Przebiegłam go z butelką powerade w ręce, z żelem w kieszeni i buteleczkami powerade na pasku. Na trasie moi kibice podali mi drugi żel i dwa razy zmienili pustą na pełną butelkę. Gdyby ich nie było butelkę zmieniałabym na punktach odżywczych a drugi żel miała ze sobą. Nie zjadłam ani kawałka pomarańczy, czy banana. Czy kogoś oszukałam? Czy zachowałam się nie sportowo? Nie sądzę.

Jak już ktoś napisał. Zawodowcy biegną maraton 2 godziny. Zdecydowana większość musi biec 4, a nawet 5 czy 6 godzin. To jest potworny wysiłek. Sama woda nie wystarczy.

Najbardziej kontrowersyjny może być pomagający rowerzysta, ale mi to też nie przeszkadza. Pod warunkiem, że będzie szanował mój wysiłek. Że nie muszę na niego zwracać uwagi, że na mnie nie najeżdża i nie blokuje drogi.

I na zakończenie. Zwyciężczyni Cracovia Maraton 2010:
Obrazek
Prawie nic nie widać, ale daje obraz sytuacji. Dwóch wspomagających biegaczy i rowerzysta.
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
constantius
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 181
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:07

Nieprzeczytany post

spożywanie płynów i batoników to naprawde nie jest żadne przestępstwo... :uuusmiech:
czasem jak ktos napisał może pomóc zapomnieć o kryzysie...

muzyki nigdy nie słucham.. bo mnie rozprasza gadget na uszach ...
inni reagują inaczej kwestia indywidualna... :usmiech:
1065 km w roku 2009 ( zresztą zawsze więcej niż 1000 od 2006 ) biega od 2003, 1/2 maratonu 1:49:30 ( Kross )
885 km w 2010
exxonlive
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 07 wrz 2009, 11:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mazowieckie

Nieprzeczytany post

słuchajcie, ale zadajcie sobie ptytanie: po co biegam?
ok mogę skracać każdy zakręt po chodniku w trakcie maratonu i zyskać jakieś 8 min, mogę nafaszerować się chemią, ale ku... po co.
BIEGAM BO LUBIĘ!
Nigdy nie będe 1wszy ani 10siąty nawet 500tny, biegam bo lubię pokonywać siebię a zawody są po to aby sprawdzić poziom wytrenowania. Co z tego, że w maratonie warszawskim byłem prawie 2000, ale miałem nowonarodzone dziecko, budowę domu i zmianę pracy na głowie, jak to zmierzyć.
każdy z nas dokłada do tego hobby ( strój, wpisowe podróż, ogrom czasu) ale mimo wszystko BIEGA, w wiadomościach nie podadzą Twojego nazwiska, nie dadzą ci pucharu, więc jeśli wg. twojego sumienia bieg obok żony na rowerze jest ok. to biegnij i tak miejsce np. 1100 będzie tylko Twoim sukcesem, tylko Ty wiesz ile cię to kosztowało
A SPOJRZENIE SOBIE PROSTO W OCZY PODCZAS GOLENIA - BEZCENNE
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

exxonlive pisze: A SPOJRZENIE SOBIE PROSTO W OCZY PODCZAS GOLENIA - BEZCENNE
ew podczas czesania/ malowania w wersji dla pan :)

ja podziwiam tych ktorzy decyduja sie na takie skracanie sobie trasy, czulabym sie jak oszust ktory nie przebiegl calej trasy

jeszcze tylko dodam ze problem ubioru zostaje coraz czesciej rozwiazany poprzez wymuszanie na uczestnikach zakupu koszulki ;)

co do maratonow - rozumiem wiec ze procz napoi w punktach sa i batoniki? w takim razie cos takiego jestem w stanie zaakceptowac

zreszta mam nadzieje ze niedlugo sama bede mogla sie wypowiedziec co i jak bazujac na SWOIM doswiadczeniu :)
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

rozumiem ze tego typu argumentami uspakajasz swoje sumienie, ale do mnie one nie przemawiaja
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ