Zmarł Rene Herms
- Tempomat
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 20 lip 2008, 17:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przemyśl
to już pisałem jako komentaż do artykułu zaburzenia rytmu serca u sportowców - ale dorzucę i do tego linka którego Ty dodałeś
....."Niestety badania, obserwacje mówią same za siebie. Pisząc pracę na temat wysiłku fizycznego faktycznie dużo uwagi poświęciłem śledzeniu pewnych analiz nagłych zgonów wśród osób uprawiających różne formy sportu związanego z wysiłkiem fizycznym (bo trzeba wykluczyć szachy itp. choć i tam się pewnie trafiają nagłe zejścia). Pamiętam takie omówienia biorące 690 zgonów na przestrzeni 7 lat i o dziwo bardzo dużo przypadków to ludzie młodzi jedna stała to zawsze występowały jakieś patologie w ukł. krążenia. Pamiętać należy jednak, że nawet najbardziej zdrowy okaz wzięty pod lupę coś tam będzie miał, są pewne zmiany, które będą się ujawniać podczas ekstremalnych sytuacji związanych z podjętą czynnością wysiłkową. Niemożliwe jest więc przebadanie wszystkiego w warunkach laboratoryjnych. Pocieszające lub nie jest niestety dla nas biegających na długich dystansach to, że prędzej przyczyną naszego zgonu podczas treningu będzie potrącenie przez samochód, ewentualnie zatłuką nas pijani kibole nielubiący facetów w getrach (raz poleciał od takich w moją stronę kamień), Psy, niezabezpieczone studzienki kanalizacyjne, pijani myśliwi .....itp. ja nie zamierzam biegać z czarnym workiem foliowym w kieszeni, warto przemyśleć jednak ambitne plany typu konieczne złamanie 3 w Maratonie itp ) pozdrawiam"....
....."Niestety badania, obserwacje mówią same za siebie. Pisząc pracę na temat wysiłku fizycznego faktycznie dużo uwagi poświęciłem śledzeniu pewnych analiz nagłych zgonów wśród osób uprawiających różne formy sportu związanego z wysiłkiem fizycznym (bo trzeba wykluczyć szachy itp. choć i tam się pewnie trafiają nagłe zejścia). Pamiętam takie omówienia biorące 690 zgonów na przestrzeni 7 lat i o dziwo bardzo dużo przypadków to ludzie młodzi jedna stała to zawsze występowały jakieś patologie w ukł. krążenia. Pamiętać należy jednak, że nawet najbardziej zdrowy okaz wzięty pod lupę coś tam będzie miał, są pewne zmiany, które będą się ujawniać podczas ekstremalnych sytuacji związanych z podjętą czynnością wysiłkową. Niemożliwe jest więc przebadanie wszystkiego w warunkach laboratoryjnych. Pocieszające lub nie jest niestety dla nas biegających na długich dystansach to, że prędzej przyczyną naszego zgonu podczas treningu będzie potrącenie przez samochód, ewentualnie zatłuką nas pijani kibole nielubiący facetów w getrach (raz poleciał od takich w moją stronę kamień), Psy, niezabezpieczone studzienki kanalizacyjne, pijani myśliwi .....itp. ja nie zamierzam biegać z czarnym workiem foliowym w kieszeni, warto przemyśleć jednak ambitne plany typu konieczne złamanie 3 w Maratonie itp ) pozdrawiam"....
[url=http://runmania.com/rlog/?u=tempomat][img]http://runmania.com/f/05cc5646d668c82251bd3f7cc24517c6.gif[/img][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
W latach dziewięćdziesiątych w Skandynawii pojawiła się choroba określana później jako TWAR. Objawy były proste: śmierć na atak serca u osób w wieku 17 do 40 lat. W niektórych przypadkach przy ataku obecny był lekarz i tez nie był w stanie niczego z tym zrobić. Śmierć następowała w różnych sytuacjach: przy posiłku, na treningu, zawodach. Wszyscy którym przypisano tę chorobę byli czynnymi sportowcami: biegali, większość na zawodach na orientację lub na nartach, ale w Skandynawii to dużo popularniejsze dyscypliny niż "zwyczajne" bieganie. Trafiało i amatorów i wyczynowców.
Po jakimś czasie okazało się że są to powikłania po wirusowej, grypopodobniej chorobie, która daje powikłania. Infekcje wirusowe, jeśli je przechodzić mogą dać takie efekty (to mi powiedziała lekarka kardiolog). Później robią się z tego kardiomiopatie i takie rzeczy.
Po jakimś czasie okazało się że są to powikłania po wirusowej, grypopodobniej chorobie, która daje powikłania. Infekcje wirusowe, jeśli je przechodzić mogą dać takie efekty (to mi powiedziała lekarka kardiolog). Później robią się z tego kardiomiopatie i takie rzeczy.
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
- Tempomat
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 20 lip 2008, 17:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przemyśl
kurcze szkodawysek pisze:
Te zyciowki juz nie zostana poprawione [*]

[url=http://runmania.com/rlog/?u=tempomat][img]http://runmania.com/f/05cc5646d668c82251bd3f7cc24517c6.gif[/img][/url]