Czy sędziowie "drukują" mecze czy to tylko zwykłe
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A jeżeli drukują, to czy dla kogos konkretnie, z sympatii lub antypatii, czy pod ogólne zapotrzebowanie reklamowo-marketingowe? Na przykład:
Przypuśćmy, że byłby finał Polska-Chorwacja. Ogladalność byłaby powiedzmy na poziomie 30 mln widzów (10-12 Polska + 2 Chorwacja + reszta świata). Jak będzie finał Holandia - Hiszpania to bankowo będzie ze 100 mln widzów jak nie lepiej.
Czy to możliwe żeby w ten sposób kombinować i sterować, czy to tylko spiskowa teoria dziejów?
Przypuśćmy, że byłby finał Polska-Chorwacja. Ogladalność byłaby powiedzmy na poziomie 30 mln widzów (10-12 Polska + 2 Chorwacja + reszta świata). Jak będzie finał Holandia - Hiszpania to bankowo będzie ze 100 mln widzów jak nie lepiej.
Czy to możliwe żeby w ten sposób kombinować i sterować, czy to tylko spiskowa teoria dziejów?
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Spiskowa teoria dziejów. Widzę, że nadal uważasz, że dostaliśmy niesłusznego karnego? Wczoraj w Polsacie pokazywali tę sytuacje wielokrotnie i wszyscy eksperci się zgadzają, że faul był. Błąd popełnił nie sędzia, a Lewandowski, który niepotrzebnie szarpał tego gościa, chociaż sędzia patrzył prosto na niego, a do tego chwilę wcześniej dostał ostrzeżenie za identyczny faul (dlatego powtarzano rzut wolny). Pokazywano nawet fajną graficzkę z punktu widzenia sędziego - i widać było, że sędzia patrzył dokładnie na Lewandowskiego, a nie mógł widzieć faulu na Bąku, o którym tyle wszyscy piszą.
Zarzut do sędziego może być taki, że nie zawsze gwizdał tego typu faule - ale po prostu nie zawsze mógł je widzieć. W tej spornej sytuacji był blisko i widział. Zresztą jak się przeczyta przegląd prasy europejskiej, to widać wyraźnie, że tylko Polacy uważają, że stała im się krzywda - wszystkie gazety, eksperci z całej Europy uważają, że sędzia postąpił słusznie. Tak to niestety jest, że nasi dają ciała na każdej imprezie, a potem zwalają winę na okoliczności poboczne - a to pogoda, a to piłka nie taka, a to sędzia ich skrzywdził. Lewandowski zachował się jak amator - co za piłkarz fauluje we własnym polu karnym, w ostatniej minucie i to 10m od sędziego, który stoi i na niego patrzy?
Mecze to się drukuje głównie u nas, stąd piłkarze słabi - przyzwyczaili się przez lata, że o wynikach nie decyduje przygotowanie a pieniądze wydane na łapówki. Stąd też te śmieszne pretensje kibiców.
Zarzut do sędziego może być taki, że nie zawsze gwizdał tego typu faule - ale po prostu nie zawsze mógł je widzieć. W tej spornej sytuacji był blisko i widział. Zresztą jak się przeczyta przegląd prasy europejskiej, to widać wyraźnie, że tylko Polacy uważają, że stała im się krzywda - wszystkie gazety, eksperci z całej Europy uważają, że sędzia postąpił słusznie. Tak to niestety jest, że nasi dają ciała na każdej imprezie, a potem zwalają winę na okoliczności poboczne - a to pogoda, a to piłka nie taka, a to sędzia ich skrzywdził. Lewandowski zachował się jak amator - co za piłkarz fauluje we własnym polu karnym, w ostatniej minucie i to 10m od sędziego, który stoi i na niego patrzy?
Mecze to się drukuje głównie u nas, stąd piłkarze słabi - przyzwyczaili się przez lata, że o wynikach nie decyduje przygotowanie a pieniądze wydane na łapówki. Stąd też te śmieszne pretensje kibiców.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Kazdy sport z udzialem sedziego lub sedziow musi miec margines bledu ludzkiego , wlaczajac zle intencje .
W awansie do Olimpiady w Monachium bardzo skutecznie przeszkadzal nam rumunski sedzia Padureanu , ktory byl mega zlosliwcem( mecz z Bulgaria ) .
Okazuje sie jednak , ze dobrej druzynie nie straszny najgorszy sedzia .
W boksie to jest tak - jak masz watpliwosci odnosnie sedziow , to po prostu nokautujesz przeciwnika , zeby nie bylo watpliwosci .
http://pl.wikipedia.org/wiki/Victor_Padureanu
http://www.twornica.eu/index.php?option ... Itemid=410
W awansie do Olimpiady w Monachium bardzo skutecznie przeszkadzal nam rumunski sedzia Padureanu , ktory byl mega zlosliwcem( mecz z Bulgaria ) .
Okazuje sie jednak , ze dobrej druzynie nie straszny najgorszy sedzia .
W boksie to jest tak - jak masz watpliwosci odnosnie sedziow , to po prostu nokautujesz przeciwnika , zeby nie bylo watpliwosci .
http://pl.wikipedia.org/wiki/Victor_Padureanu
http://www.twornica.eu/index.php?option ... Itemid=410
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie chodzi mi o nasz mecz akurat tylko o całokształt. Po każdym praktycznie meczu gdzie nie ma wyraźnej przewagi faworyta pojawiają się pretensje do sędziego. I zawsze dziwnym trafem ten biedak się myli na korzyść tych możnych wielkiej piłki. Poza tym dlaczego UEFA i FIFA bronią sie rękoma i nogami przed wprowadzeniem jakichkolwiek zmian: więcej sędziów, chipy w koszulkach, powtórki na telebimie, kosultacje z obserwatorami technicznymi - przecież to można wprowadzić z dnia na dzień, a oni gadaja że to zabije ducha rywalizacji. To tak jakby na Memoriale Kusego tylko jeden sędzia miał stoper, sam na niego patrzył i mówił bezdyskusyjnie kto zrobił minimum na igrzyska, a kto nie.
Z naszym meczem to tak po przemyśleniu to widzę to inaczej. Mimo że kibicuje naszym zawsze, na dobre i złe, to prawda jest taka: dobra drużyna jak gra ze słabą w turnieju, to pozwala się tej słabej wyszaleć przez pierwsze 20-30 minut, bo to dla tych słabszych jedyna szansa coś strzelić (tak było), potem puka 2-3 bramki (tak niestety nie było), a potem wiezie spokojnie wynik do końca. I ma sędziego głeboko w poważaniu. Niestety widać mamy piłkarzy wystarczających na awans, ale za słabych na turniej. Ale nic to, już za 2 lata w RPA będzie lepiej
Z naszym meczem to tak po przemyśleniu to widzę to inaczej. Mimo że kibicuje naszym zawsze, na dobre i złe, to prawda jest taka: dobra drużyna jak gra ze słabą w turnieju, to pozwala się tej słabej wyszaleć przez pierwsze 20-30 minut, bo to dla tych słabszych jedyna szansa coś strzelić (tak było), potem puka 2-3 bramki (tak niestety nie było), a potem wiezie spokojnie wynik do końca. I ma sędziego głeboko w poważaniu. Niestety widać mamy piłkarzy wystarczających na awans, ale za słabych na turniej. Ale nic to, już za 2 lata w RPA będzie lepiej

Marcinie, Ty chyba rzadko oglądasz imprezy rangi mistrzowskiej typu ME, czy MŚ – przyznaj.
Jacy eksperci? Pamiętaj, że ręka rękę myje. Kogokolwiek byś nie zapytał na wysokim szczeblu to interpretacja będzie ta sama. Żaden „ważny” koleś nie powie Ci „no racja, sędzia ewidentnie niesłusznie pomógł gospodarzom imprezy, karnego nie było”. W przeszłości wielokrotnie oczywiste błędy sędziowskie i tak były oczyszczane przez grono „fachowców u góry”.
Takie przepychanki w polu karnym to normalna sprawa. Gdyby za coś takiego gwizdało się karne, to w meczu byłoby ich dziesięć. Pooglądaj sobie co będzie się działo w ćwierćfinałach i dalej - w polu karnym to są prawie zapasy. Taka dzisiaj jest piłka.
To, że powtórzono rzut wolny za wcześniejszy faul Lewandowskiego, to kolejna bzdura. Za faule przyznaje się rzut wolny dla drużyny przeciwnej, a nie powtarza wolnego. Skoro rzut wolny był powtórzony, to za przepychanki z obu stron - ale nigdy za faule. Gdyby Lewandowski wcześniej faulował, to byłby wolny dla Austrii - proste.
Następną bzdurą jest usprawiedliwianie sędziego za to, że nie widział czegoś na boisku. Nie wiem kto głosi takie poglądy, ale koń by się uśmiał. Sędzia jest od tego jak (nie powiem co, od czego) żeby właśnie widział to, co się dzieje na boisku. A skoro nie widział, to był źle ustawiony, jego kardynalny błąd. Mógł, a raczej powinien, ustawić się tak, żeby widział dokładnie wszystko. No i nie zapominajmy, że jest jeszcze sędzia liniowy, którego obowiązkiem jest również interweniowanie jeśli główny czegoś nie widzi.
Zwróć też uwagę na to, że jakoś „przypadkiem” gospodarzom czy zamożnym dopisuje „szczęście”. Tak jest na każdej imprezie. To też niestety już „normalne”.
Dopóki nie będzie tego o czym pisze kolega Ruh, to nadal będą takie jaja. Bo tu nie chodzi tylko o Polskę. Codziennie sędziowie robią sobie cyrki.
Jacy eksperci? Pamiętaj, że ręka rękę myje. Kogokolwiek byś nie zapytał na wysokim szczeblu to interpretacja będzie ta sama. Żaden „ważny” koleś nie powie Ci „no racja, sędzia ewidentnie niesłusznie pomógł gospodarzom imprezy, karnego nie było”. W przeszłości wielokrotnie oczywiste błędy sędziowskie i tak były oczyszczane przez grono „fachowców u góry”.
Takie przepychanki w polu karnym to normalna sprawa. Gdyby za coś takiego gwizdało się karne, to w meczu byłoby ich dziesięć. Pooglądaj sobie co będzie się działo w ćwierćfinałach i dalej - w polu karnym to są prawie zapasy. Taka dzisiaj jest piłka.
To, że powtórzono rzut wolny za wcześniejszy faul Lewandowskiego, to kolejna bzdura. Za faule przyznaje się rzut wolny dla drużyny przeciwnej, a nie powtarza wolnego. Skoro rzut wolny był powtórzony, to za przepychanki z obu stron - ale nigdy za faule. Gdyby Lewandowski wcześniej faulował, to byłby wolny dla Austrii - proste.
Następną bzdurą jest usprawiedliwianie sędziego za to, że nie widział czegoś na boisku. Nie wiem kto głosi takie poglądy, ale koń by się uśmiał. Sędzia jest od tego jak (nie powiem co, od czego) żeby właśnie widział to, co się dzieje na boisku. A skoro nie widział, to był źle ustawiony, jego kardynalny błąd. Mógł, a raczej powinien, ustawić się tak, żeby widział dokładnie wszystko. No i nie zapominajmy, że jest jeszcze sędzia liniowy, którego obowiązkiem jest również interweniowanie jeśli główny czegoś nie widzi.
Zwróć też uwagę na to, że jakoś „przypadkiem” gospodarzom czy zamożnym dopisuje „szczęście”. Tak jest na każdej imprezie. To też niestety już „normalne”.
Dopóki nie będzie tego o czym pisze kolega Ruh, to nadal będą takie jaja. Bo tu nie chodzi tylko o Polskę. Codziennie sędziowie robią sobie cyrki.
-
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 25 mar 2008, 16:49
"pogoda zawsze była przeciwko nam"
chyba gra w piłke nożną polega na strzelaniu bramek
mogli strzelić jeszcze ze dwie i karny (jeżeli przyjąć tu zasade winy wszystko było ok i sędzia miał racje był czyn zabroniony ciągnięcie za koszulke związek przyczynowy wine można było przypisać naszemu zawodnikowi cała sytuacja zaistniała za polu karnym to wszystko = rzut karny ) podyktowany w ostaniej minucie nic by nie zmienił
ale jeżeli większość naszych orłow czerwieniała i siniała po przebiegnięciu paru metrów to jak po takim wysiłku (bieg) można trafić jeszcze w bramke?
nie mamy drużyny na światowym poziomie i to jest fakt a prasa i" znawcy piłki" usiłowałowali przed mistrzostwami wszystkim wmówić że ją mamy
jak można fascynować się tym że 22 dorosłych facetów biega za kawałkiem skóry po boisku?
chyba gra w piłke nożną polega na strzelaniu bramek
mogli strzelić jeszcze ze dwie i karny (jeżeli przyjąć tu zasade winy wszystko było ok i sędzia miał racje był czyn zabroniony ciągnięcie za koszulke związek przyczynowy wine można było przypisać naszemu zawodnikowi cała sytuacja zaistniała za polu karnym to wszystko = rzut karny ) podyktowany w ostaniej minucie nic by nie zmienił
ale jeżeli większość naszych orłow czerwieniała i siniała po przebiegnięciu paru metrów to jak po takim wysiłku (bieg) można trafić jeszcze w bramke?
nie mamy drużyny na światowym poziomie i to jest fakt a prasa i" znawcy piłki" usiłowałowali przed mistrzostwami wszystkim wmówić że ją mamy
jak można fascynować się tym że 22 dorosłych facetów biega za kawałkiem skóry po boisku?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ci sami "eksperci" którzy cztery lata temu mówili, że wszystko jest OK, teraz przyznają że np. Rumuni, czy Hispanie na poprzednich ME zostali ewidentnie OSZUKANI przez sędziego. A sędzia który sędziował dwa dni temu Włochom przyznał że rzeczywiście się pomylił. I co? Nic. Mecz się skończył, koleś jeszcze za bohatera robi bo sie przyznał, tylko wyniku juz to nie zmieni.
- MaciekM
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 02 sie 2002, 11:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Grójec
Ja też uważam, że przydałoby się sędziemu głównemu czasami wsparcie techniczne, np. w postaci podejrzenia powtórki przez sędziego technicznego.
Mnie strasznie też drażnią zachowania faulowanych piłkarzy, którzy za każdym razem próbują wywrzeć presję na sędziego swoim zwijaniem się z bólu (jakby conajmniej nogę urwało). Albo łapanie się za twarz gdy tylko ręka lub łokieć znajdzie się w jej pobliżu. Jedna na ileśtam takich sytuacji kończy się przecież kartkami, a często nawet nie ma faulu.
Ja wiem, że czasem zawodnicy przyłapani (już po meczu w powtórkach) na takich oszustwach są karani finansowo (ale przyznajmy - czym jest dla nich np. 5000 EUR), ale wyniku, na który wpłynęli w ten sposób przecież już się nie zmieni. To trochę burzy ideologię fair-play i prawdziwie sportowej walki...
Mnie strasznie też drażnią zachowania faulowanych piłkarzy, którzy za każdym razem próbują wywrzeć presję na sędziego swoim zwijaniem się z bólu (jakby conajmniej nogę urwało). Albo łapanie się za twarz gdy tylko ręka lub łokieć znajdzie się w jej pobliżu. Jedna na ileśtam takich sytuacji kończy się przecież kartkami, a często nawet nie ma faulu.
Ja wiem, że czasem zawodnicy przyłapani (już po meczu w powtórkach) na takich oszustwach są karani finansowo (ale przyznajmy - czym jest dla nich np. 5000 EUR), ale wyniku, na który wpłynęli w ten sposób przecież już się nie zmieni. To trochę burzy ideologię fair-play i prawdziwie sportowej walki...
[b]MaciekM[/b]
Jak można się fascynować? Kwestia gustu, jeden lubi piłkę, inny szachy. To jest sport, a jeśli się nie rozumie na czym on polega, to później są problemy ze zrozumieniem „jak można biegać za kawałkiem skóry”.
Wytrzymałość, czy szybkość, nie mają za wiele wspólnego z techniką. Nie strzelanie bramek w dogodnych sytuacjach to wina słabej techniki, a nie wydolności.
Nikt nie usiłował wmawiać, że mamy drużynę na światowym poziomie. Ci co wiedzą o co chodzi w piłce, to zdawali sobie sprawę z naszego potencjału. Zaś koloryzowanie, i przecenianie wartości drużyny to jest najnormalniejsza w świecie rzecz. W każdym kraju tak się dzieje.
No i ostatnia sprawa. Polakowi to trudno dogodzić. Jak robi się medialną atmosferę wokół drużyny - źle, jak olewa się biegaczy - też źle. Jak się promuje i wychwala, to później są pretensje, a jak PZLA ich nie promuje, to są pretensje, że tego nie robi.
Wytrzymałość, czy szybkość, nie mają za wiele wspólnego z techniką. Nie strzelanie bramek w dogodnych sytuacjach to wina słabej techniki, a nie wydolności.
Nikt nie usiłował wmawiać, że mamy drużynę na światowym poziomie. Ci co wiedzą o co chodzi w piłce, to zdawali sobie sprawę z naszego potencjału. Zaś koloryzowanie, i przecenianie wartości drużyny to jest najnormalniejsza w świecie rzecz. W każdym kraju tak się dzieje.
No i ostatnia sprawa. Polakowi to trudno dogodzić. Jak robi się medialną atmosferę wokół drużyny - źle, jak olewa się biegaczy - też źle. Jak się promuje i wychwala, to później są pretensje, a jak PZLA ich nie promuje, to są pretensje, że tego nie robi.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 23 mar 2008, 13:35
Dla odprężenia cytat ze sport.pl
( http://www.sport.pl/sport/1,89344,53146 ... idget_euro ):
"Dla tych, którzy - według najlepszych wzorów teorii spiskowych (czyli równie uparcie, co bezpodstawnie) - twierdzą, że sędzia Howard Webb wszystkich nas Polaków perfidnie skręcił, dyktując tzw. karnego z kapelusza w ostatniej minucie meczu z Austrią, mam dobre wiadomości.
Z tą zmową da się wygrać!
No bo przecież można być pewnym, że międzynarodowa klika nie wymyśliła sobie remisu dla Austrii ot, tak, bez powodu. 1:1 z Polską poza chwilową euforią nic jednemu z gospodarzy Euro przecież nie daje.
Ten układ musi iść dalej, a celem jest tu niewątpliwie awans do ćwierćfinału. Następnym krokiem szajki będzie przypilnowanie takiego wyniku w meczu Austria - Niemcy, który po pierwsze będzie promował gospodarzy, a po drugie nie wyda się zbyt podejrzany. Wydaje się, że 1:0 po karnym tym razem w 45. minucie jest tu rezultatem wręcz modelowym...
Skoro Austriacy wygrywają 1:0, my możemy ich bardzo łatwo przechytrzyć i Chorwację pokonać 2:0. A to wystarczy nam do wyjścia z grupy!.."
( http://www.sport.pl/sport/1,89344,53146 ... idget_euro ):
"Dla tych, którzy - według najlepszych wzorów teorii spiskowych (czyli równie uparcie, co bezpodstawnie) - twierdzą, że sędzia Howard Webb wszystkich nas Polaków perfidnie skręcił, dyktując tzw. karnego z kapelusza w ostatniej minucie meczu z Austrią, mam dobre wiadomości.
Z tą zmową da się wygrać!
No bo przecież można być pewnym, że międzynarodowa klika nie wymyśliła sobie remisu dla Austrii ot, tak, bez powodu. 1:1 z Polską poza chwilową euforią nic jednemu z gospodarzy Euro przecież nie daje.
Ten układ musi iść dalej, a celem jest tu niewątpliwie awans do ćwierćfinału. Następnym krokiem szajki będzie przypilnowanie takiego wyniku w meczu Austria - Niemcy, który po pierwsze będzie promował gospodarzy, a po drugie nie wyda się zbyt podejrzany. Wydaje się, że 1:0 po karnym tym razem w 45. minucie jest tu rezultatem wręcz modelowym...
Skoro Austriacy wygrywają 1:0, my możemy ich bardzo łatwo przechytrzyć i Chorwację pokonać 2:0. A to wystarczy nam do wyjścia z grupy!.."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ale skąd nagle te żale ??? 
Grupa piłkarskich miernot zderzyła się z rzeczywistością i nagle okazało się że zwycięstwo z Kazachstanem czy Armenią nie jest osiągnięciem na skalę europejską i wyznacznikiem siły zespołu ? Przecież to dla osób tylko trochę interesujących się sportem jest oczywiste. Jeżeli ktoś dał się nabrać na opowieści co najwyżej przeciętnego trenera oraz jego sztabu szkoleniowego w którego skład wchodzi np. manager kilku zawodników reprezentacji ( co chyba jest ewenementem na skalę światową ) oraz "specjaliści" od "przygotowania fizycznego którzy korzystając z metod NASA potrafią w kilka minut ocenić stan przygotowania fizycznego zawodnika" ( którego potem po 60 minutach gry łapią skurcze albo nie nadąża za przeciętnym zawodnikiem jednej z najsłabszych lig europejskich ) to tylko i wyłącznie jego problem. Zanim zaczniemy mieć pretensje do sędziów najpierw chyba powinniśmy uświadomić "gwiazdom" polskiej reprezentacji że ciągnięcie rywala za koszulkę to faul a za faul na polu karnym sędzia dyktuje rzut karny. Nawiasem mówiąc zawodnik L który popełnił taki faul specjalizuje się głównie w nieprzepisowych atakach na przeciwnika co wyraźnie widać na każdej powtórce jego interwencji.To chyba tyle na temat spiskowej teorii dziejów.
W tym wszystkim jest jeden aspekt optymistyczny.Wydaje się że mamy do czynienia z cudem. Zawodnik Z który podobno doznał naderwania mięśnia wziął udział w ostatnim treningu ....

Grupa piłkarskich miernot zderzyła się z rzeczywistością i nagle okazało się że zwycięstwo z Kazachstanem czy Armenią nie jest osiągnięciem na skalę europejską i wyznacznikiem siły zespołu ? Przecież to dla osób tylko trochę interesujących się sportem jest oczywiste. Jeżeli ktoś dał się nabrać na opowieści co najwyżej przeciętnego trenera oraz jego sztabu szkoleniowego w którego skład wchodzi np. manager kilku zawodników reprezentacji ( co chyba jest ewenementem na skalę światową ) oraz "specjaliści" od "przygotowania fizycznego którzy korzystając z metod NASA potrafią w kilka minut ocenić stan przygotowania fizycznego zawodnika" ( którego potem po 60 minutach gry łapią skurcze albo nie nadąża za przeciętnym zawodnikiem jednej z najsłabszych lig europejskich ) to tylko i wyłącznie jego problem. Zanim zaczniemy mieć pretensje do sędziów najpierw chyba powinniśmy uświadomić "gwiazdom" polskiej reprezentacji że ciągnięcie rywala za koszulkę to faul a za faul na polu karnym sędzia dyktuje rzut karny. Nawiasem mówiąc zawodnik L który popełnił taki faul specjalizuje się głównie w nieprzepisowych atakach na przeciwnika co wyraźnie widać na każdej powtórce jego interwencji.To chyba tyle na temat spiskowej teorii dziejów.
W tym wszystkim jest jeden aspekt optymistyczny.Wydaje się że mamy do czynienia z cudem. Zawodnik Z który podobno doznał naderwania mięśnia wziął udział w ostatnim treningu ....
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No jak to? A pani Drybulska vs pani Gruca? PZLA promuje pania Drybulską. Na pewno bezinteresownie - lubią kobite po prostu bo fajowa jest.
Pani Gruca na szczęście promuje sie sama - swoimi wynikami
Pani Gruca na szczęście promuje sie sama - swoimi wynikami

- michał91
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 lut 2007, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ziemia Kłodzka
W eliminacjach nie graliśmy tylko ze słabymi drużynami. Wygraliśmy w wspaniałym stylu z wice mistrzem europy i trzecią drużyną świata Portugalią. Belgia Finlandia i Serbia to też nie są słabe drużyny. Stąd się właśnie brała nadzieja na wyjście z grupy. Jednak z czym się zgodze Polacy pojechali źle przygotowani ale selekcjoner nie zrobi z nich gwiazd w pare tygodni, warto zauważyć że nie tylko Polacy nie są dobrze przygotowani jako przykład można podać Francję i Włochy. Benhaker też popełnia błędy przecież jest człowiekiem.
Tak się składa że Lewandowski jest naszym najlepszym graczem(poza bramkarzami) gra już kilka lat w dobrym klubie gdzie co sezon jest wymieniana połowa składu mimo tego on ciągle znajduje się w podstawowej jedenastce i co rok gra w LM.
Jeżeli sędziowie mają gwizdać takie faule to niech gwiżdżą je zawsze, a nie gdy się im podoba. Poza tym zawodnik austryjacki nie miał żadnych szans dojścia do piłki więc nie rozumie dlaczego sędzia gwizdną. Austria to gospodarz imprezy pomagają im ściany i sędziowie jak zawsze gospodarzowi. Im dłużej gra gospodarz tym jest większe zainteresowanie...taka jest prawda
Tak się składa że Lewandowski jest naszym najlepszym graczem(poza bramkarzami) gra już kilka lat w dobrym klubie gdzie co sezon jest wymieniana połowa składu mimo tego on ciągle znajduje się w podstawowej jedenastce i co rok gra w LM.
Jeżeli sędziowie mają gwizdać takie faule to niech gwiżdżą je zawsze, a nie gdy się im podoba. Poza tym zawodnik austryjacki nie miał żadnych szans dojścia do piłki więc nie rozumie dlaczego sędzia gwizdną. Austria to gospodarz imprezy pomagają im ściany i sędziowie jak zawsze gospodarzowi. Im dłużej gra gospodarz tym jest większe zainteresowanie...taka jest prawda
GG:1702523