W ostatnią niedzielę wyprzedzałem w parku "samotną" biegaczkę i powiedzmy, że standardowo (bo ostatnio mi się pierwszemu nie chce) ręka lekko w górę, uśmiech i "cześć". Pani w odpowiedzi duuuże oczka, otwarta buzia i... niestety nie doczekałem się, chyba pani się zapowietrzyła...

Musiałem niestety zaraz skupić się na drodze, bo już jakiś kwadrans wcześniej zrobiłem sobie przymusową pompkę na glebie przez jakiś korzeń ukryty wśród liści.

No ale niech mi teraz ktoś powie, że biegaczki "wyrywa" się najlepiej od tyłu?
