Komentarz do artykułu Kto to jest maratończyk? - felieton

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ta, ehe. każdy mądry prezes ci tak skłamie.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Proponuję cosik takiego:
Zainteresowania:
Moją pasją jest bieganie maratonów (nie wspominając, że ma się dwa na koncie). Dzięki tej namiętności jestem bardziej kreatywny i wydajny (jakoś trzeba uzasadnić, że będziemy się spóźniać do pracy, bo musieliśmy rano zrobić trening lub też będziemy z budzikiem w ręku czekać do siedemnastej, bo tak umówiliśmy się na trening popołudniowy). Nigdy się nie poddaje (bo maratończyk nigdy nie składa broni, szczególnie gdy trzeba się wymiksować z pracy w weekend, bo akurat są ważne zawody!) i jestem wiecznym optymistą (bo przecież maratończycy są tacy bezkonfliktowi :spoko: i otwarci na innych)
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:...Po pierwsze, przecież temat jest ciekawy: czy maratończykiem jest ten kto ukończy zorganizowany maraton czy ten kto pokona w dowolny sposób 42 km?
Dlatego, odkąd zacząłem biegać i marzyć o maratonie (tak!, dla mnie to jest wyczyn) ale maratonie ulicznym, debiucie w dużym mieście, z tysiącami innych biegaczy, przygotowuję się do takiego maratonu i podjąłem decyzję, że na swoim treningu przed głównym startem-debiutem nie przebiegnę 42 km, żeby nie odbierać sobie przyjemności wbiegnięcia na metę (o ile dam radę) i przekroczenia tych 42 km własnie w biegu ulicznym razem z innymi i przy oklaskach a nie gdzieś sam w polu gdzie zazwyczaj biegam.
Dla mnie, właśnie na debiucie (w Krakowie), jeśli dobiegnę do mety zostanę maratończykiem.
I nie odbierajcie (wy wszyscy którzy przebiegli po 20 i więcej maratonów) mi moich marzeń o maratonie pisząc że starcił etos - dla mnie to będzie najważniejszy bieg w moim dotychczasowym grubym życiu i tyle :hej:
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jeżeli w Polsce w tamtym roku maraton przebiegło kilkadziesiąt/kilkanaście? tysięcy osób, to w dalszym ciągu jest to wyzwanie;)
Powodzenia.
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

mszary, choćbym biegał sobie maraton co tydzień nie mając dla niego żadnego szacunku w niczym nie umniejszy to Twojego wyczynu. trzymam kciuki.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poza tym to kilkadziesiąt tysięcy osób mniej chcących skorzystać z pieniędzy NFZu ;) Powinniśmy się cieszyć, że maratończyków jest coraz więcej, może sytuacja służby zdrowia się poprawi :D
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Poza tym to kilkadziesiąt tysięcy osób mniej chcących skorzystać z pieniędzy NFZu ;) Powinniśmy się cieszyć, że maratończyków jest coraz więcej, może sytuacja służby zdrowia się poprawi :D
myślę, ze wprost przeciwnie, teraz taka mały przykład obrazujący dlaczego
1. osoba niedbająca o siebie umrze w wieku 60 lat, na szybki zawał
2. Osoba dbająca o siebie dożyje 80 lat i przez 15 będzie brała kase z ZUS-u, nie umrze na serce, a drugą najpopularniejszą przyczynę zgonów raka, przez dwa lata będzie się hospitalizować i "wyciskać" grubą kasę z NFZ-u
Krzysiek
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13005
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A to jest dobry temat na felieton dla ambitnego felietonisty.
Dorzuciłbym jeszcze eutanazję, od której zaczęliby odstępować emeryci, powodowani jakimś durnym wyzwaniem maratońskim, na pohybel młodym pokoleniom.
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

Autor tekstu już wcześniej na innym portalu pisał podobny temat w swoim blogu i sam skasował cały wpis który nie mogli się zgodzić inni...


Być może sam autor tekstu nie jest maratończykiem, bo mogę mu wyszukać takiej trasy gdzie nie przebiegnie całego maratonu...
Przecież nie każdy maraton musi być rozgrywany na płaskiej trasie:)


Tomasz Peisert powinien zająć się innym zagadnieniem, bo w tym temacie kompletnie się pogubił..
Żyje po to, by biegać
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Gwarantuję, że w kolejnym artykule zajmie się zupełnie innym. :)
Ale nie bardzo wiem dlaczego Tomek nie może debatować nad tym jak się okazuje bardzo relatywnym zagadnieniem. Co z tego, że skasował ze swojego bloga? Nawet w mailach dostałem jakieś oburzone głosy, że Tomka publikujemy? O co chodzi?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13005
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Debatować może. Nawet powinien, bo może czegoś się nauczy dzięki takim doświadczeniom. Powinien też pisać, bo to też daje szansę wyrwania ze stereotypowego myślenia. To czego brakuje, to wciąż emocjonalnej dojrzałości, czego doświadczają lub doświadczyli ci, którzy mieli kontakt osobisty z autorem. To wiąże się z nieumiejętnością utrzymywania dłuższych relacji z ludźmi na poziomie przynajmniej neutralnym. Środowisko biegaczy w dalszym ciągu jest na tyle małe, że trudno stać się na powrót anonimową postacią dla stałych użytkowników różnych forum. Ja mu daję szansę, ale czeka go dużo pracy by stać się wiarygodnym autorem, piszącym z dużym dystansem, przede wszystkim do siebie.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

o problemach z piciem pisalam juz nie raz :PPPPP

skoro nie moge byc maratonczykiem to tym bardziej nie chce byc maratonka :PPPP

ja bym przebiegnietymi maratonami w cv sie nie chwalila, natomiast samym bieganiem juz tak ;)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Środowisko biegaczy w dalszym ciągu jest na tyle małe, że trudno stać się na powrót anonimową postacią dla stałych użytkowników różnych forum. Ja mu daję szansę, ale czeka go dużo pracy by stać się wiarygodnym autorem, piszącym z dużym dystansem, przede wszystkim do siebie.
Słowo daję, że nie wiem o co chodzi.
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

Buniek pisze:
kisio pisze:Poza tym to kilkadziesiąt tysięcy osób mniej chcących skorzystać z pieniędzy NFZu ;) Powinniśmy się cieszyć, że maratończyków jest coraz więcej, może sytuacja służby zdrowia się poprawi :D
myślę, ze wprost przeciwnie, teraz taka mały przykład obrazujący dlaczego
1. osoba niedbająca o siebie umrze w wieku 60 lat, na szybki zawał
2. Osoba dbająca o siebie dożyje 80 lat i przez 15 będzie brała kase z ZUS-u, nie umrze na serce, a drugą najpopularniejszą przyczynę zgonów raka, przez dwa lata będzie się hospitalizować i "wyciskać" grubą kasę z NFZ-u
Kasa z ZUS-u to nie NFZ, tylko wypłata złodziejsko pobieranej przez całe życie daniny, więc się że tak powiem NALEŻY.
Przynajmniej przy obecnym stanie prawnym.

Ja uważam, że człowiek biegający albo mówiąc szerzej "uprawiający sport" jest szczęśliwszy, wydajniejszy, zdrowszy, bardziej kreatywny i większy z niego pożytek dla systemu niż z tzw. 'coach potato'.

To nie jest takie proste stwierdzenie 'który będzie więcej kosztował NFZ', bo dochodzi także 'ile każdy z nich włoży do systemu'.
Faktycznie ciekawy temat na felieton.

Sam się kiedyś zastanawiałem, że dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie skali podatkowej opartej o czas na 10km,
na zasadzie lepszy czas=niższe podatki :)
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

pit78 pisze:Sam się kiedyś zastanawiałem, że dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie skali podatkowej opartej o czas na 10km, na zasadzie lepszy czas=niższe podatki :)
Ciszej z takimi pomysłami bo premier może podchwycić :-). Ale jeśli już to może chociaż czas na 5km a nie 10, co ?
ODPOWIEDZ