Qba Krause pisze:odwróćmy (ot tak, dla zabawy): to nieporozumienie, że sportowiec oczekuje, że sponsor sam go znajdzie, a kibice będę nosić na rękach.
Zapewniam, że jak będą wyniki, to, owszem, sam znajdzie i będą nosić. Przynajmniej w Polsce. Co innego, jak wynikiem wyczynowego biegacza jest 2:16 w maratonie albo 30,5 minuty na 10km, jako najlepszy rezultat w sezonie. To wtedy rzeczywiście pozostaje zbierać followersów na instagramie albo lajki na fejsbuku* i dorabiać książkami kucharskimi.
Chociaż oczywiście rozumiem, że są dyscypliny (przypuszczam, że mogą się tu zaliczać np. biegi górskie), w których nawet bardzo wysoki poziom sportowy nie gwarantuje środków na "prowadzenie działalności sportowej".
*I rzeczywiście, jak zbierze milion lajków to adidas rzuci hajsem nawet jak będzie biegał 10 w 35 minut.