Koszulki bieganie.com.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Za kilka dni zacznę zbierać zamowienia. Musze znac na przyklad rozmiar koszulki.
Ciekaw jestem skali zainteresowania gdy dojdzie do konkretnych zamowien. Koszt koszulki (T shirt) z nadrukiem i kosztami wysyłki szacuje na 60-65 złotych. Wcześniej przedstawimy wam jeszcze ostateczny wygląd koszulki, tak aby nikt nie kupował kota w worku.
Ciekaw jestem skali zainteresowania gdy dojdzie do konkretnych zamowien. Koszt koszulki (T shirt) z nadrukiem i kosztami wysyłki szacuje na 60-65 złotych. Wcześniej przedstawimy wam jeszcze ostateczny wygląd koszulki, tak aby nikt nie kupował kota w worku.
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Kilka uwag:
Czy w podanej cenie zawarta jest gwarancja zwrotu pieniędzy w przypadku nie akceptacji kupującego, a jeśli tak, to jaki jest termin zwrotu.
Kupując "na odległość" nie mająć opcji "money back" ponosimy spore ryzyko. Tymczasem wiadomo, że nawet określenia wielkości: S,M,L itd. są bardzo nieprecyzyjne. Bywa, że w ramach jednego produktu tej samej firmy zdarzają się różnice rozmiarowe, o ile wytwarzany jest w różnych szwalniach! Warto o tym pamiętać aby potem nie było rozczarowań. Podaję jeden z wielu przykładów: mam t-shirt firmy Asics o nominalnym rozm. L, a wygląda na M, zaś ten sam model ale wyprodukowany nie w zakładzie syryjskim a we francuskiej szwalni jest L, podobnie jest też z innymi firmami. Bywają też problemy z otworem na głowę. Niektóre koszule biegowe Adidasa i Nike, szczególnie uszyte na zach. Europy, mają nieproporcjonalnie małe otwory, aż się prosi powiedzieć, że w sam raz dla półgłówków. Z kolei f-ma New Line, wypuściła t-shirt o bardzo kontrowersyjnym otworze na głowę (ni to serek ni to twarożek) w efekcie robi się optyczne wrażenie, jakby koszulka była po młodszym bracie, niezależnie od wielkości rozmiaru.
Trzeba też poznać rodzaj materiału. To, że będą to w 100% mikrowłókna syntetyczne, to jeszcze niewiele mówi. Wiadomo, że szczególnie w ostatnim roku dokonano dużego postępu np. w zakresie minimalizacji tarcia materiału. Jeśli ktoś miał w ręku najnowszą kolekcję singletów Asics'a, to mógł doświadczył miękkości jedwabiu. Przez kilka ostatnich lat kolekcje różniły się między sobą głównie kolorystyką. Obecnie zrobiono rewolucyjne zmiany. Już maratończycy nie powinni doznawac urazów sutków itp. Bywają natomiast mikrowłókna bardzo drażniące, np. przed dwoma laty, f-ma Reebok, zrobiła promocje takiej tandety w Polsce (w tonacji czarno -biało -czerwonej), na zawodach widuję, że wielu z nas dało się nabrać (pomijam już idiotyczny krój spodenek).
Mówimy tu o koszulkach firmowych mając na myśli tę witrynę ale rozumiem, że koszulka nie będzie "no name" w sensie brand'u. Chciałbym wiedzieć - o ile to nie tajemnica handlowa - kto będzie producentem.
A przy okazji, czy ktoś próbował nakłonić jakiegoś czołowego producenta, typu: Nike, Reebok, Asics do skorzystania z możliwości reklamy. Wiadomo przecież, że jeśli ktoś biega choćby 50 km tygodniowo, to jest widoczny dla masy ludzi i chcąc nie chcąc stanowi bardzo skuteczny mobilny obiekt reklamowy. Część kolegów, na czele z Przemkiem, zgłosiła akces występowania w tym t-shirt'cie nawet na zawodach.
Ponadto inwestycja w przedmiotowe koszulki posiadałaby kategorię reklamy publicznej (korzyści podatkowe), a więc któraś z firm, niekoniecznie nawet sam producent, mogłaby skorzystać z tej okazji promocji. Wiadomo też, że reklama publiczna słono kosztuje. W naszym zaś przypadku - przyjmując zainteresowanie rzędu 30 szt. - za kwotę niespełna 2tys. zł, sponsor, docierałaby do masy potencjalnych klientów. Nawet ja, w ostatnim tygodniu, przeczłapawszy ok. 80 km, minąłem kilkanaście tysięcy ludzi, na dodatek różnych narodowości, a przecież są wśród nas regularni uczestnicy międzynarodowych maratonów.
A co Wy o tym sądzicie? Osobiście, jeżeli koszula będzie posiadała oprócz reklamy naszej witryny, logo producenta, to będę się mocno zastanawiał czy wydać na nią 65zł. Co prawda to dużo taniej niż wcześniej podana tu kwotacja, ale i tak nie widzę w tym żadnej gratyfikacji / upustu za nabycie tego uniformu, zważywszy, że jesteśmy w okresie powszechnej posezonowej wyprzedaży, a nabyte koszulki będą leżały w naszych szafach do przyszłego lata (no chyba, że ktoś będzie zakładał ją pod dres).
A na koniec trochę złośliwości:
Zastanawiam mnie do czego mają służyć te koszulki? Rozumiem jeśli ktoś ma zamiar reprezentować witrynę na zawodach, ale pozostali? Przecież nie do treningu, bo każdy kto biega od jakiegoś czasu zorganizował już sobie sprzęt i nie wyrzuci tego do kosza. Wiadomo, że najlepiej kupuje się wszystko przy okazji maratonów. Dla porównania, t-shirt'y Nike'a na ostatnim maratonie w-skim można było nabyć za niespełna 50% ceny detalicznej, nie mówiąc o leginsach i innych akcesoriach. Wielu z nas jeździ na maraton berliński, a tam zawsze są ogromne możliwości taniego zakupu. W dodatku w lecie, większość z nas trenuje w koszulach typu singlet a nie t-shirt. Ten drugi rodzaj używa się raczej do spacerowania niż do biegania. Można by jeszcze rozważyć wspólne przebieżki na których wszyscy w tych uniformach robilibyśmy jakieś wrażenie ale przecież nie ma większego zainteresowania takimi formami. Nawet treningi ze słynnym B. Bułakowskim są pod znakiem zapytania z powodu nikłego zainteresowania. No chyba, że mielibyśmy iść razem kiedyś na defiladę zwolenników indyferentyzmu politycznego ale ja osobiście - bez urazy - nie mam czasu na takie bzdety...
P.S. Paweł, czy ty biegasz rano w Kabatach? A może wiesz kim jest ten runner trenujący boso? Widziałem go jak zrobił boso po szyszkach co najmniej 20 km.
Czy w podanej cenie zawarta jest gwarancja zwrotu pieniędzy w przypadku nie akceptacji kupującego, a jeśli tak, to jaki jest termin zwrotu.
Kupując "na odległość" nie mająć opcji "money back" ponosimy spore ryzyko. Tymczasem wiadomo, że nawet określenia wielkości: S,M,L itd. są bardzo nieprecyzyjne. Bywa, że w ramach jednego produktu tej samej firmy zdarzają się różnice rozmiarowe, o ile wytwarzany jest w różnych szwalniach! Warto o tym pamiętać aby potem nie było rozczarowań. Podaję jeden z wielu przykładów: mam t-shirt firmy Asics o nominalnym rozm. L, a wygląda na M, zaś ten sam model ale wyprodukowany nie w zakładzie syryjskim a we francuskiej szwalni jest L, podobnie jest też z innymi firmami. Bywają też problemy z otworem na głowę. Niektóre koszule biegowe Adidasa i Nike, szczególnie uszyte na zach. Europy, mają nieproporcjonalnie małe otwory, aż się prosi powiedzieć, że w sam raz dla półgłówków. Z kolei f-ma New Line, wypuściła t-shirt o bardzo kontrowersyjnym otworze na głowę (ni to serek ni to twarożek) w efekcie robi się optyczne wrażenie, jakby koszulka była po młodszym bracie, niezależnie od wielkości rozmiaru.
Trzeba też poznać rodzaj materiału. To, że będą to w 100% mikrowłókna syntetyczne, to jeszcze niewiele mówi. Wiadomo, że szczególnie w ostatnim roku dokonano dużego postępu np. w zakresie minimalizacji tarcia materiału. Jeśli ktoś miał w ręku najnowszą kolekcję singletów Asics'a, to mógł doświadczył miękkości jedwabiu. Przez kilka ostatnich lat kolekcje różniły się między sobą głównie kolorystyką. Obecnie zrobiono rewolucyjne zmiany. Już maratończycy nie powinni doznawac urazów sutków itp. Bywają natomiast mikrowłókna bardzo drażniące, np. przed dwoma laty, f-ma Reebok, zrobiła promocje takiej tandety w Polsce (w tonacji czarno -biało -czerwonej), na zawodach widuję, że wielu z nas dało się nabrać (pomijam już idiotyczny krój spodenek).
Mówimy tu o koszulkach firmowych mając na myśli tę witrynę ale rozumiem, że koszulka nie będzie "no name" w sensie brand'u. Chciałbym wiedzieć - o ile to nie tajemnica handlowa - kto będzie producentem.
A przy okazji, czy ktoś próbował nakłonić jakiegoś czołowego producenta, typu: Nike, Reebok, Asics do skorzystania z możliwości reklamy. Wiadomo przecież, że jeśli ktoś biega choćby 50 km tygodniowo, to jest widoczny dla masy ludzi i chcąc nie chcąc stanowi bardzo skuteczny mobilny obiekt reklamowy. Część kolegów, na czele z Przemkiem, zgłosiła akces występowania w tym t-shirt'cie nawet na zawodach.
Ponadto inwestycja w przedmiotowe koszulki posiadałaby kategorię reklamy publicznej (korzyści podatkowe), a więc któraś z firm, niekoniecznie nawet sam producent, mogłaby skorzystać z tej okazji promocji. Wiadomo też, że reklama publiczna słono kosztuje. W naszym zaś przypadku - przyjmując zainteresowanie rzędu 30 szt. - za kwotę niespełna 2tys. zł, sponsor, docierałaby do masy potencjalnych klientów. Nawet ja, w ostatnim tygodniu, przeczłapawszy ok. 80 km, minąłem kilkanaście tysięcy ludzi, na dodatek różnych narodowości, a przecież są wśród nas regularni uczestnicy międzynarodowych maratonów.
A co Wy o tym sądzicie? Osobiście, jeżeli koszula będzie posiadała oprócz reklamy naszej witryny, logo producenta, to będę się mocno zastanawiał czy wydać na nią 65zł. Co prawda to dużo taniej niż wcześniej podana tu kwotacja, ale i tak nie widzę w tym żadnej gratyfikacji / upustu za nabycie tego uniformu, zważywszy, że jesteśmy w okresie powszechnej posezonowej wyprzedaży, a nabyte koszulki będą leżały w naszych szafach do przyszłego lata (no chyba, że ktoś będzie zakładał ją pod dres).
A na koniec trochę złośliwości:
Zastanawiam mnie do czego mają służyć te koszulki? Rozumiem jeśli ktoś ma zamiar reprezentować witrynę na zawodach, ale pozostali? Przecież nie do treningu, bo każdy kto biega od jakiegoś czasu zorganizował już sobie sprzęt i nie wyrzuci tego do kosza. Wiadomo, że najlepiej kupuje się wszystko przy okazji maratonów. Dla porównania, t-shirt'y Nike'a na ostatnim maratonie w-skim można było nabyć za niespełna 50% ceny detalicznej, nie mówiąc o leginsach i innych akcesoriach. Wielu z nas jeździ na maraton berliński, a tam zawsze są ogromne możliwości taniego zakupu. W dodatku w lecie, większość z nas trenuje w koszulach typu singlet a nie t-shirt. Ten drugi rodzaj używa się raczej do spacerowania niż do biegania. Można by jeszcze rozważyć wspólne przebieżki na których wszyscy w tych uniformach robilibyśmy jakieś wrażenie ale przecież nie ma większego zainteresowania takimi formami. Nawet treningi ze słynnym B. Bułakowskim są pod znakiem zapytania z powodu nikłego zainteresowania. No chyba, że mielibyśmy iść razem kiedyś na defiladę zwolenników indyferentyzmu politycznego ale ja osobiście - bez urazy - nie mam czasu na takie bzdety...
P.S. Paweł, czy ty biegasz rano w Kabatach? A może wiesz kim jest ten runner trenujący boso? Widziałem go jak zrobił boso po szyszkach co najmniej 20 km.
Janusz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Dojrzewasz Janusz do mojej koncepcji. Nie jest istotna jednolitość ale informowanie o forum różnymi sposobami (róznymi koszulkami, dresami i innymi materiałami propagandowymi).
- sok
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 26 lip 2001, 15:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja tam bez wzgledu na wszystko pisze sie na te koszulke!!! prosze o tym pamietac!
co do rozmiaru czy ewentualnie koloru to sie zobaczy pozniej jak juz bedziecie sztywna liste robic!

co do rozmiaru czy ewentualnie koloru to sie zobaczy pozniej jak juz bedziecie sztywna liste robic!

-soczeq-
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A ja z kolei zaproponowałbym zgodnie z intencją Ziutka coś następującego:
Zamiast tworzyć nowe koszulki, na posiadanym już przez nas sprawdzonym sprzęcie, nanieść adres witryny.
Byłoby z tego wiele korzyści a m.in.:
1. Reklama szłaby przez okrągły rok (ciuchy wielosezonowe).
2. Mała czcionka adresu możnaby umiescic nawet na klubowym sprzecie startowym. Witryna nie jest zadna konkurencja ale oczywistym wsparciem rowniez dla kazdego klubu.
3. Brak ryzyka nabywania czegos nieznanego.
Zamiast tworzyć nowe koszulki, na posiadanym już przez nas sprawdzonym sprzęcie, nanieść adres witryny.
Byłoby z tego wiele korzyści a m.in.:
1. Reklama szłaby przez okrągły rok (ciuchy wielosezonowe).
2. Mała czcionka adresu możnaby umiescic nawet na klubowym sprzecie startowym. Witryna nie jest zadna konkurencja ale oczywistym wsparciem rowniez dla kazdego klubu.
3. Brak ryzyka nabywania czegos nieznanego.
Janusz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Gwarancja zwrotu pieniędzy jest zagraniem marketingowym w ofertach handlowych. Moja oferta ofertą handlową nie jest. Co nie znaczy, że ktoś kupowałby kota w worku. Produkt (koszulka) można byłoby obejrzeć, przymierzyć przed jej nabyciem. Kropka.Czy w podanej cenie zawarta jest gwarancja zwrotu pieniędzy w przypadku nie akceptacji kupującego, a jeśli tak, to jaki jest termin zwrotu.
To prawda. Stąd propozycja obejrzenia produktu przed zakupem na przykład podczas biegów w Lesie Kabackim. Dotyczy to również wielkości.Kupując "na odległość" nie mając opcji "money back" ponosimy spore ryzyko.
W Polsce wszystkie oferty z możliwością zwrotu towaru (GO Sport, Decathlon, Leroy Merlin, Castorama, Praktiker etc.) to oferty z restrykcjami. Nie można używać towaru, musi być zwrócony w oryginalnym opakowaniu. Owszem są kraje o bardziej konkurencyjnym rynku, gdzie można zwrócić towar używany, ale tam na ogół marchanci mają większe marże, które pokryją straty na zwracanych towarach, które nie nadają się już do sprzedaży. Kto w naszym przypadku poniósł by te koszty? Zwrot używanej koszulki, bo nie "odciąga potu tak szybko jak się tego spodziewałem" oznaczałby, że albo ja poniósłbym stratę (kupiłem koszulkę, ale jej nie sprzedałem), albo odpowiednio musiałbym podnieść cenę koszulek, czyli ci którzy zatrzymaliby koszulki płaciliby za zwroty.Trzeba też poznać rodzaj materiału. To, że będą to w 100% mikrowłókna syntetyczne, to jeszcze niewiele mówi.[...] Bywają mikrowłókna bardzo drażniące
Przebiegłem w tym stroju maraton w czasie 2:32 i żyję. Nie dałem się nabrać, darowanemu koniowi... Choć przyznam, że Reebok miał wiele bardziej udanych produktów.Bywają natomiast mikrowłókna bardzo drażniące, np. przed dwoma laty, f-ma Reebok, zrobiła promocje takiej tandety w Polsce (w tonacji czarno -biało -czerwonej), na zawodach widuję, że wielu z nas dało się nabrać (pomijam już idiotyczny krój spodenek).
Jeszcze nie wiadomoChciałbym wiedzieć - o ile to nie tajemnica handlowa - kto będzie producentem.
Kilkadziesiąt tysięcy ludzi? Gdzie ty biegasz, po Marszałkowskiej w godzinach szczytu?Wiadomo też, że reklama publiczna słono kosztuje. W naszym zaś przypadku - przyjmując zainteresowanie rzędu 30 szt. - za kwotę niespełna 2tys. zł, sponsor, docierałaby do masy potencjalnych klientów. Nawet ja, w ostatnim tygodniu, przeczłapawszy ok. 80 km, minąłem kilkanaście tysięcy ludzi.
Sprawa nie jest taka prosta. Ludzie i tak kupują markowe koszulki i w nich biegają i nie żądają dopłaty. Pewnie nie przekonam cię, ale moje doświadczenie jest takie, że widok logo Nike na mojej piersi nikogo do zakupu nie zachęci. Ale gdybym był Robertem Korzeniowskim to może tak. WeÄ˝ też pod uwagę, że reklama ma zachęcić biegających szraczków do zakupu sprzętu, jego rozdawanie szaraczkom tylko zmniejsza sprzedaż, bo po co kupować skoro już się produkt ma.
A piszesz, że biegasz w koszulkach firmowych. Nie, chyba nie odpruwasz logo.jeżeli koszula będzie posiadała oprócz reklamy naszej witryny, logo producenta, to będę się mocno zastanawiał czy wydać na nią 65zł.
Konia z rzędem temu, kto znajdzie mi koszulkę znanego producenta sprzętu sportowego, który sprzedaje po sezonie koszulki z materiału "przerzucającego pot" w cenie, która po dodaniu kosztów nadruku i wysyłki wyniesie 50 złotych. Chyba śnię, koszulki Nike za 8 dolarów?nie widzę w tym żadnej gratyfikacji / upustu za nabycie tego uniformu, zważywszy, że jesteśmy w okresie powszechnej posezonowej wyprzedaży
T-shirt z materiału przerzucającego w Berlinie po przecenie kosztują nadal około 50 marek. Wiem, byłem, widziałem.Dla porównania, t-shirt'y Nike'a na ostatnim maratonie w-skim można było nabyć za niespełna 50% ceny detalicznej, nie mówiąc o leginsach i innych akcesoriach. Wielu z nas jeÄ˝dzi na maraton berliński, a tam zawsze są ogromne możliwości taniego zakupu.
Nie biegam po Kabatach. Może za miesiąc zacznę.Paweł, czy ty biegasz rano w Kabatach? A może wiesz kim jest ten runner trenujący boso? Widziałem go jak zrobił boso po szyszkach co najmniej 20 km.
Pomyślałem o koszulkach, bo przyszło mi do głowy, że (a) przyjemnie byłoby promować naszą stronę, (b) miło byłoby spotkać kogoś nieznajomego biegającego w takiej koszulce, (c) trochę ze snobizmu - popatrzcie to ja należę do elity internetowych biegaczy.
Pomysł, żeby były to koszulki z dobrego materiału, a nie z bawełny przyszedł mi do głowy, bo mam już sporą kolekcję koszulek bawełnianych, które dostałem przy okazji różnych biegów. Poza tym cieszy mnie posiadanie rzeczy dobrej jakości.
Pomysł, żeby zająć się organizacją koszulek przyszedł mi do głowy, bo pomyślałem, że warto byłoby po latach biegania dać coś społeczności biegaczy, do której czuję ogromny sentyment. Dzisiaj na przykład w salonie samochodowym spotkałem człowieka, który tam pracuje, który podszedł do mnie i zagadnął, czy będę biegał jutro w Radzyminie. Od razu poczułem dużą do niego sympatię. Jak spotkam nieznajomego w koszulce bieganie.pl, to tym serdeczniej do niego pomacham ręką.
Może nie ma sensu przygotowywać tych koszulek. Alternatywą byłoby może przygotowanie szablonu i wskazanie gdzie można zrobić nadruk na koszulkę. Ale mam przeczucie, że z takiej oferty skorzystałoby może 5 osób. Muszę to wszystko przemyśleć.
(Edited by PAwel at 7:13 pm on Aug. 14, 2001)
ENTRE.PL Team
- adamm
- Administrator
- Posty: 830
- Rejestracja: 15 cze 2001, 00:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Paweł, nie daj się. Poświęcasz swój czas społecznie więc nikt nie może od Ciebie nic wymagać - słuchasz opinii innych, starasz się do nich dostosować bo taki jest Twój sposób działania. Ale jeśli opinie przeistaczają się w rządania to trzeba powiedzieć STOP.
Dla mnie sytuacja jest taka:
1. Paweł chce załatwić zrobienie koszulek,
2. Ja chciałbym mieć koszulkę,
3. Zapisuję się na listę i kiedy wszystko będzie gotowe z chęcią dokonam odpowiednich formalności pieniężnych żeby koszulka trafiła w moje ręce.
Wydaje mi się, że najlepiej jest po prostu skompletować listę i dokończyć dzieła. W dniu kiedy wszystkie koszulki będą już u chętnych świat się nie skończy i osoby które mają inne pomysły będą mogły spróbować realizacji.
Opinie są konieczne, ale tak samo świadomość że zadowolenie wszystkich jest niemożliwe (nawet gdybyś sam płacił i rozdawał firmowe koszulki).
Pracując nad serwisem zrozumiałem co znaczy poświęcanie swojego czasu dla innych. Jest to bardzo przyjemne do momentu kiedy człowiek nie zaczyna być przytłoczony apetytami ludzi dookoła. Dlatego trzeba umieć zatrzymać się w pewnym punkcie i nie przekraczać go.
Dlatego Paweł nie będzie organizował zwrotów, wysyłał szablonów do przymiarek itp. Zrobi tyle ile będzie chciał. Ja mu ufam, a wymaganie jakichkolwiek gwarancji nie jest na miejscu. On nie zarabia tylko robi nam przysługę!
Ale zamiast mówić o innych powinienem raczej mówić o sobie, a raczej o tym co zrobiłem: wszystkie wasze uwagi dotyczące graficznej formy koszulki przyjąłem - są bardzo pomocne. Nie wykreśliłem poprawek ponieważ "przesiewałem" stare forum - miałem do przeczytania ponad 1000 wiadomości więc chyba mnie rozumiecie...
Dla mnie sytuacja jest taka:
1. Paweł chce załatwić zrobienie koszulek,
2. Ja chciałbym mieć koszulkę,
3. Zapisuję się na listę i kiedy wszystko będzie gotowe z chęcią dokonam odpowiednich formalności pieniężnych żeby koszulka trafiła w moje ręce.
Wydaje mi się, że najlepiej jest po prostu skompletować listę i dokończyć dzieła. W dniu kiedy wszystkie koszulki będą już u chętnych świat się nie skończy i osoby które mają inne pomysły będą mogły spróbować realizacji.
Opinie są konieczne, ale tak samo świadomość że zadowolenie wszystkich jest niemożliwe (nawet gdybyś sam płacił i rozdawał firmowe koszulki).
Pracując nad serwisem zrozumiałem co znaczy poświęcanie swojego czasu dla innych. Jest to bardzo przyjemne do momentu kiedy człowiek nie zaczyna być przytłoczony apetytami ludzi dookoła. Dlatego trzeba umieć zatrzymać się w pewnym punkcie i nie przekraczać go.
Dlatego Paweł nie będzie organizował zwrotów, wysyłał szablonów do przymiarek itp. Zrobi tyle ile będzie chciał. Ja mu ufam, a wymaganie jakichkolwiek gwarancji nie jest na miejscu. On nie zarabia tylko robi nam przysługę!
Ale zamiast mówić o innych powinienem raczej mówić o sobie, a raczej o tym co zrobiłem: wszystkie wasze uwagi dotyczące graficznej formy koszulki przyjąłem - są bardzo pomocne. Nie wykreśliłem poprawek ponieważ "przesiewałem" stare forum - miałem do przeczytania ponad 1000 wiadomości więc chyba mnie rozumiecie...
[i]Pragnienie zwycięstwa jest niczym w porównaniu z pragnieniem przygotowania się do niego.[/i]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
z perspektywy odleglosci , z jakiej do Was pisze widze cala sprawe z koszulkami nastepujaco :
- w obecnej sytuacji biegowej w kraju jest bardzo mizernie z tzw . frekwencja . Kazdy wiec pomysl konsolidujacy srodowisko nalezy jak najbardziej jednoglosnie zaaprobowac . Osobiscie nie wybrzydzam i nie komentuje - wezme to co bedzie bo nie liczy sie tu rzecz ale inicjatywa , ktora sadzac po liczbie odpowiedzi jest strzalem w dziesiatke .
- argumenty Janusza sa wazkie ale kompletnie nie adekwatne do sytuacji . Nazwalbym je argumentami advocatus diaboli . Jesli tak bedziemy podchodzic do kazdej inicjatywy to nic nigdy nie dojdzie do skutku - nie bedzie szkoly biegowej , wspolnych przebiezek , spotkan , ogladania filmow oraz nastepnej propozycji , ktora chcialem tu zaprezentowac - wymiany kaset i ksiazek pomiedzy uczestnikami forum .
Moje spostrzezenie - znaj proporcjum mocium panie !
(Edited by wojtek at 11:39 pm on Aug. 14, 2001)
- w obecnej sytuacji biegowej w kraju jest bardzo mizernie z tzw . frekwencja . Kazdy wiec pomysl konsolidujacy srodowisko nalezy jak najbardziej jednoglosnie zaaprobowac . Osobiscie nie wybrzydzam i nie komentuje - wezme to co bedzie bo nie liczy sie tu rzecz ale inicjatywa , ktora sadzac po liczbie odpowiedzi jest strzalem w dziesiatke .
- argumenty Janusza sa wazkie ale kompletnie nie adekwatne do sytuacji . Nazwalbym je argumentami advocatus diaboli . Jesli tak bedziemy podchodzic do kazdej inicjatywy to nic nigdy nie dojdzie do skutku - nie bedzie szkoly biegowej , wspolnych przebiezek , spotkan , ogladania filmow oraz nastepnej propozycji , ktora chcialem tu zaprezentowac - wymiany kaset i ksiazek pomiedzy uczestnikami forum .
Moje spostrzezenie - znaj proporcjum mocium panie !
(Edited by wojtek at 11:39 pm on Aug. 14, 2001)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Bartek Sz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1114
- Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza
Czy długo będę musiał jeszcze czekać na tą koszulkę !!!
Zaczynam się niecierpliwić !!!
P.S. Tylko żartuję - ale tak naprawdę to chciałbym w niej pobiegać jeszcze tego lata.

Zaczynam się niecierpliwić !!!




P.S. Tylko żartuję - ale tak naprawdę to chciałbym w niej pobiegać jeszcze tego lata.

W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Przepraszam jeśli moje uwagi wydały się komukolwiek niesmaczne. Mam - podobnie jak Adam - zaufanie do Pawła i jestem pod wrażeniem Jego społecznej postawy. Zgadzam się też z Wojtkiem, że wszelka integrująca nas inicjatywa powinna być objęta szczególną ochroną.
Chciałem tylko zadbać o dobro kolegów, aby nie spotkało ich to co mnie w ostatnich latach, przy okazji nabywania biegowych akcesoriów, szczególnie gdy chodzi o brak standardów szablonowych.
Skoro Paweł tak to zaplanował, że będzie można koszule fizycznie zobaczyć, to nie widzę problemu. Martwię się teraz o niego, aby mu nie wkręcono jakichś niedoróbek, jeśli - jak zrozumiałem - nie będzie posiadał regresu.
Poza tym wszelkie uwagi związane z ceną proszę traktować właściwie. Uzyskanie przez Pawła profesjonalnej koszulki biegowej za 60-65 zł byłoby osiągnięciem większym niż 2:32 w maratonie. Nigdy nie spotkałem tego artykułu na tak korzystnych warunkach. Moje krytyczne uwagi dotyczyły innego kontekstu.
Reasumując: jestem zakłopotany całym tym zamieszaniem i zapewniam, że miałem na uwadze -podobnie jak Paweł - publico bono. Przykro mi, jeśli zostałem źle zrozumiany, to chyba zasługa internetu.
P.S. Paweł, gdzie zrobiłeś tak dobry wynik? Być może mam Cię na taśmie. 2:32, oznacza bieg na czubie kobiet, a to miejsce jest dokładnie filmowane. Mówisz 2-3 lata temu, a jak pamiętam gustujesz w niemieckich imprezach. Czyżby to był Berlin 99’? Wtedy kobietki biegły nietypowo, padł nieco kontrowersyjny rekord świata i kamera wisiała wciąż na Tegli otoczonej wianuszkiem czarnych opiekunów. Natomiast jeśli to był Frankfurt rok wcześniej, to być może doczekałbyś się małej niespodzianki. Państwo Jarosz, a właściwie pani Elżbieta wykręciła wtedy podobny wynik odnosząc wspaniałe zwycięstwo.
Tylko teraz niech ktoś znów nie pomyśli, że ja tu próbuję kwestionować czyjś sportowy wynik, bo wtedy się chyba załamię.
Chciałem tylko zadbać o dobro kolegów, aby nie spotkało ich to co mnie w ostatnich latach, przy okazji nabywania biegowych akcesoriów, szczególnie gdy chodzi o brak standardów szablonowych.
Skoro Paweł tak to zaplanował, że będzie można koszule fizycznie zobaczyć, to nie widzę problemu. Martwię się teraz o niego, aby mu nie wkręcono jakichś niedoróbek, jeśli - jak zrozumiałem - nie będzie posiadał regresu.
Poza tym wszelkie uwagi związane z ceną proszę traktować właściwie. Uzyskanie przez Pawła profesjonalnej koszulki biegowej za 60-65 zł byłoby osiągnięciem większym niż 2:32 w maratonie. Nigdy nie spotkałem tego artykułu na tak korzystnych warunkach. Moje krytyczne uwagi dotyczyły innego kontekstu.
Reasumując: jestem zakłopotany całym tym zamieszaniem i zapewniam, że miałem na uwadze -podobnie jak Paweł - publico bono. Przykro mi, jeśli zostałem źle zrozumiany, to chyba zasługa internetu.
P.S. Paweł, gdzie zrobiłeś tak dobry wynik? Być może mam Cię na taśmie. 2:32, oznacza bieg na czubie kobiet, a to miejsce jest dokładnie filmowane. Mówisz 2-3 lata temu, a jak pamiętam gustujesz w niemieckich imprezach. Czyżby to był Berlin 99’? Wtedy kobietki biegły nietypowo, padł nieco kontrowersyjny rekord świata i kamera wisiała wciąż na Tegli otoczonej wianuszkiem czarnych opiekunów. Natomiast jeśli to był Frankfurt rok wcześniej, to być może doczekałbyś się małej niespodzianki. Państwo Jarosz, a właściwie pani Elżbieta wykręciła wtedy podobny wynik odnosząc wspaniałe zwycięstwo.
Tylko teraz niech ktoś znów nie pomyśli, że ja tu próbuję kwestionować czyjś sportowy wynik, bo wtedy się chyba załamię.

Janusz