Ksiądz Rafał
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
zupełnie o co innego mi chodziło - raczej o nic konkretnego... i rzeczywiście, to byłaby trauma, nie kompleks.
a tak serio, to serio było pierwsze zdanie - najwięcej wiedzą ci, co najmniej wiedzą.
a tak serio, to serio było pierwsze zdanie - najwięcej wiedzą ci, co najmniej wiedzą.
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 15 sty 2010, 21:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Płock
Mnie zaś wydaje mi się, że mimo wszystko posługujemy się stereotypami. Nie będe się odnosił do zdań dotyczących żyłujących wiernych księży - ja tam takich nie spotkałem jeśli mam być szczery. Moim zdaniem pokutuje tu działalność o. Rydzyka, która powoduje myślenie stereotypami. Porównywanie ze spawaczami moim zdaniem też jest nietrafione - są miejsca gdzie spotka się ich mnóstwo. Skupisk księży takich nie uświadczy się jednak pewnie w skali kraju jest tych pierwszych sporo więcej. Co do tych statystycznych miśków to nie trzeba teologa tylko logiki - nie porównywać wagi księży do pracowników fizycznych tylko do np. urzędników. Pewnie statystycznie tutaj różnic dużo nie będzie. po co do zwyklej fizjologii dorabiać filozofię ?gwynbleidd pisze:Jak widać po ilości postów, gigantyczna Dlaczego?marek81 pisze:Co to za różnica czy biega ksiądz czy spawacz ze stoczni?Nie znam ani jednego spawacza ze stoczni, ani z księżmi jakoś mi nie po drodze. Jest jak pisze wykastrowany - duża część osób na tym forum nie czuje się ekspertami w temacie księży ani Kodeksu Karnego Ale życiowe doświadczenie podsuwa nam takie niecne myśli, że spawacze są bardzo różni, od wiecznie upoconych grubasków do wyściganych-wyżyłowanych chartów. Z księżmi już tak prosto nie jest, bo nawet nie będąc ekspertem - księdza łatwiej spotkać niż spawacza, a przynajmniej zauważyć. Nie wiem zupełnie jaki ich procent tylko wyciąga rękę po kasę (niewielki kontakt z KK się kłania...), ale cholera - nawet profesor teologii mi nie zawróci kijem Wisły i nie wmówi że pogląd, że to w większości miśki - to tylko złudzenie optyczne. I o tym jest ta dyskusja, o fantastycznym wyjątku, spawacza byśmy szybko zlali...wykastrowany kot pisze:Jeżeli dla ciebie ksiądz kojarzy się z grubym leniuchem wyciągającym od ludzi kasę to nie tylko nie masz o nich bladego pojęcia, ale nic też nie wiesz o KK.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ja juz sie spowiadałem podczas wycieczki w górach, na szlaku - polecam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Tu tez ciekawy artykul:
http://articles.chicagotribune.com/2012 ... n-kitale/2
tu napewno wyzzsza reka maczala swe palce..
http://articles.chicagotribune.com/2012 ... n-kitale/2
tu napewno wyzzsza reka maczala swe palce..
-
- Stary Wyga
- Posty: 241
- Rejestracja: 28 lis 2010, 18:20
- Życiówka na 10k: 45m
- Życiówka w maratonie: 3h50m
Pewnie sie czepiam ale znam mase ciekawszych rzeczy do robienia na szlaku gorskim niz spowiedzQba Krause pisze:ja juz sie spowiadałem podczas wycieczki w górach, na szlaku - polecam
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
No, rzeczywiście, czepiasz się.bartek.p pisze:Pewnie sie czepiam ale znam mase ciekawszych rzeczy do robienia na szlaku gorskim niz spowiedz
Łażenie po górach zawsze mi się kojarzyło z rozwojem duchowym. Spowiedź pięknie się w to wkomponowuje.
Góry nie muszą się kojarzyć jedynie z biegami górskimi. Poezja, religia w górach nabierają dodatkowego smaku.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Stary Wyga
- Posty: 241
- Rejestracja: 28 lis 2010, 18:20
- Życiówka na 10k: 45m
- Życiówka w maratonie: 3h50m
Pewnie jeszcze bardziej sie czepiam ale nie widze zwiazku pomiedzy spowiedzia a jakim kolwiek rozwojem.fotman pisze:No, rzeczywiście, czepiasz się.bartek.p pisze:Pewnie sie czepiam ale znam mase ciekawszych rzeczy do robienia na szlaku gorskim niz spowiedz
Łażenie po górach zawsze mi się kojarzyło z rozwojem duchowym. Spowiedź pięknie się w to wkomponowuje.
Góry nie muszą się kojarzyć jedynie z biegami górskimi. Poezja, religia w górach nabierają dodatkowego smaku.
- det_gittes
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 21:28
- Życiówka na 10k: 43:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
To chyba nie jest kwestia do rozstrzygnięcia na tym forum Jeśli jesteś niewierzący, to naturalnie nie widzisz związku między spowiedzią a górami (ja nie jestem i też nie widzę), ale wystarczy wierzyć, i wtedy twoja perspektywa jest inna. Natomiast rozwój duchowy poprzez bieganie (np. w górach) jest moim zdaniem zupełnie niezależny od religii - ogólnie bieganie (ale oczywiście nie tylko), szczególnie po lasach, górach, polach a nie po mieście - sprzyja prowadzeniu dialogu ze sobą i dowiadywaniu się o sobie więcej (no, może mniej gdy akurat słucham jakiegoś audiobooka).bartek.p pisze:Pewnie jeszcze bardziej sie czepiam ale nie widze zwiazku pomiedzy spowiedzia a jakim kolwiek rozwojem.fotman pisze:No, rzeczywiście, czepiasz się.bartek.p pisze:Pewnie sie czepiam ale znam mase ciekawszych rzeczy do robienia na szlaku gorskim niz spowiedz
Łażenie po górach zawsze mi się kojarzyło z rozwojem duchowym. Spowiedź pięknie się w to wkomponowuje.
Góry nie muszą się kojarzyć jedynie z biegami górskimi. Poezja, religia w górach nabierają dodatkowego smaku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
w tym co pisałem chodziło o to, że wiara może być połączona z codziennym życiem (powinna być), nie jest ograniczona do przestrzeni kościoła, nie jest ograniczona do prywatności osobistej modlitwy. osoba prawdziwie wierząca żyje i oddycha Bogiem, jest z Nim cały czas, zaprasza Go do swojego życia we wszystkich jego aspektach. osobie niewierzącej trudno to zrozumieć, szczególnie jeśli ma uprzedzenia.
- det_gittes
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 21:28
- Życiówka na 10k: 43:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ktoś mógłby w tym zdaniu wyczytać uprzedzenie w stosunku do niewierzących Jest oczywiste, że mi trudno to zrozumieć, ale dokładnie dlatego, że kieruję się w życiu innymi wartościami - byłoby dość dziwne, gdybym rozumiał to doskonale, a mimo wszystko nie wierzył.Qba Krause pisze: osobie niewierzącej trudno to zrozumieć, szczególnie jeśli ma uprzedzenia.
Co do krytykowania pewnych postaw, to oczywiście wierzący są krytykowani bądź wyszydzani, ale nie zapominajmy, że powiedzieć w szerokim gronie, iż jest się ateistą, bardzo często również wiąże się z falą krytyki albo może częściej niechęci (a w wielu kręgach wręcz wyklucza z pełnienia różnych funkcji). Ponadto, w powszechnej świadomości ateista to również osoba, która pozbawiona jest jakiejkolwiek duchowości, co jest również nonsensem nijak się mającym do prawdy o niewierzących.
Reasumując, uprzedzenia są po jednej i drugiej stronie (wierzący i niewierzący), i jeśli pisze się o zaletach czy to spowiedzi, czy medytacji, to bezpiecznie dodać, że jest to jedynie kwestia naszych przekonań, a wtedy nikt nie będzie tego podważał, bo każdy ma prawo do przeżywania tego, co chce.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Najprawdopodobniej po prostu nie miałeś okazji doświadczyć tego sakramentu, albo podchodziłeś do niego niedojrzale (mogłeś też trafić na marnego spowiednika).bartek.p pisze:Pewnie jeszcze bardziej sie czepiam ale nie widze zwiazku pomiedzy spowiedzia a jakim kolwiek rozwojem.
Zapewniam cię, że szczera spowiedź ma baaaardzo dużo wspólnego z rozwojem duchowym człowieka.
Tylko trzeba wierzyć.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- LDeska
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 764
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
- Życiówka na 10k: 39:20
- Życiówka w maratonie: 3:03:03
- Lokalizacja: Nowa Iwiczna
- Kontakt:
Ja już się starzeję... jak czytam o takich przypadkach że ufundowali tam klinikę to się trochę rozklejam. To jest dla mnie kwintesencja wiary - miłość do drugiego człowieka. I tak podziwiałem Ryan'a Hall'a za jego osiągnięcia sportowe ale teraz dodatkowo za fundowanie takich akcji.
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03