Pożegnalny bieg Donalda Tuska
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Podsumowując ten wątek,...Donek to super gość.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Obejrzałem ten bieg DT, to przypomniał mi się Tom Hanks, chyba na TT był nawet link do słynnego biegu
https://www.youtube.com/watch?v=QgnJ8GpsBG8
a potem przypomniałem sobie bieg z autobiograficznej książki Richa Rolla (amerykański triatlonista), którą właśnie przeczytałem, jak to gościu po czterdziestce wstał i bez treningu, po wieloletnim zapuszczeniu się , przebiegł po pagórkowatym terenie 38 km i jak opisuje skończył na tym, bo miał ważne spotkanie ,a nie dlatego, że się zmęczył.
Ja mam co prawda już 50, ale jestem po 3 miechach biegania i jak zabłądziłem w lesie i źle wybiegłem na Ursynów, to musiałem przebiec 18.5 km (było zimno, a byłem bardzo lekko ubrany, więc z musu musiałem cały czas biec), to na końcu biegu myślałem, że mi łydki odpadną.
Ciężki trening jest ważny, ale predyspozycje do biegania są nie do przecenienia.
Co do ubioru biegowego, to biegając po lesie przy ponad 20' widziałem biegaczy ubranych od stóp do głów, gdy mi w T-shirt i spodenkach pot leciał, jak i teraz przy 0' widzę biegających ubranych w T-shirt i spodenki, gdzie mi ubranemu w bluzę z długim rękawem i długie spodnio-leginsy wcale nie jest przesadnie ciepło.
https://www.youtube.com/watch?v=QgnJ8GpsBG8
a potem przypomniałem sobie bieg z autobiograficznej książki Richa Rolla (amerykański triatlonista), którą właśnie przeczytałem, jak to gościu po czterdziestce wstał i bez treningu, po wieloletnim zapuszczeniu się , przebiegł po pagórkowatym terenie 38 km i jak opisuje skończył na tym, bo miał ważne spotkanie ,a nie dlatego, że się zmęczył.
Ja mam co prawda już 50, ale jestem po 3 miechach biegania i jak zabłądziłem w lesie i źle wybiegłem na Ursynów, to musiałem przebiec 18.5 km (było zimno, a byłem bardzo lekko ubrany, więc z musu musiałem cały czas biec), to na końcu biegu myślałem, że mi łydki odpadną.
Ciężki trening jest ważny, ale predyspozycje do biegania są nie do przecenienia.
Co do ubioru biegowego, to biegając po lesie przy ponad 20' widziałem biegaczy ubranych od stóp do głów, gdy mi w T-shirt i spodenkach pot leciał, jak i teraz przy 0' widzę biegających ubranych w T-shirt i spodenki, gdzie mi ubranemu w bluzę z długim rękawem i długie spodnio-leginsy wcale nie jest przesadnie ciepło.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Wiesz, to, że pot leci nie jest sprzeczne z tym, że można się wychładzać. Mi np. po rękach zimno, gdy jest zimny wiatr, a tego nie lubię. Ale to w sumie off-top i niech każdy biega, w czym chce, jak lubi to może biegać w kaloszach.50latek pisze:widziałem biegaczy ubranych od stóp do głów, gdy mi w T-shirt i spodenkach pot leciał,
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To jeszcze o bieganiu Tuska. Właśnie kupiłem jego książkę, w której znaleźć można taki biegowy fragment, (mam nadzieje, że jego tutaj umieszczenie wydawca potraktuje poprostu jako promocje książki a nie kradzież praw autorskich), książka bardzo ciekawa, polecam:
„WTOREK
10 LUTEGO 2015
Wczoraj kupiłem nowe buty do biegania, cieszyłem się jak dziecko, chyba godzinę wybierałem odpowiedni rodzaj; sprzedawca, maratończyk, o bieganiu wiedział wszystko, oglądał moje stopy, pytał o wagę, wiek, dystans, jaki zazwyczaj pokonuję, w końcu zdecydował: te!
Z ochroną już wcześniej wyznaczyliśmy moją stałą trasę biegową. Byli niepocieszeni, kiedy dowiedzieli się, że biegać będę sam i że w czasie prywatnym generalnie rezygnuję z ochrony. Dużo było dyskusji, argumentów, że terroryści, że jestem już w Brukseli rozpoznawalny i tak dalej. Ale postawiłem na swoim. Będą mnie wozić do pracy, towarzyszyć w czasie pracy i odwozić do domu. Po pracy i w weekendy jestem osobą prywatną.
Trasa jest bardzo fajna. Dwa kilometry biegnę Avenue Louise, czyli po naszemu Luizą, dobiegam do Bois de la Cambre, czyli Lasu Kambryjskiego, kilometr wokół stawu i z powrotem przez piękny park przy Opactwie Kambryjskim do domu. Prawie dziesięć kilometrów, optymalny dystans.”
„WTOREK
10 LUTEGO 2015
Wczoraj kupiłem nowe buty do biegania, cieszyłem się jak dziecko, chyba godzinę wybierałem odpowiedni rodzaj; sprzedawca, maratończyk, o bieganiu wiedział wszystko, oglądał moje stopy, pytał o wagę, wiek, dystans, jaki zazwyczaj pokonuję, w końcu zdecydował: te!
Z ochroną już wcześniej wyznaczyliśmy moją stałą trasę biegową. Byli niepocieszeni, kiedy dowiedzieli się, że biegać będę sam i że w czasie prywatnym generalnie rezygnuję z ochrony. Dużo było dyskusji, argumentów, że terroryści, że jestem już w Brukseli rozpoznawalny i tak dalej. Ale postawiłem na swoim. Będą mnie wozić do pracy, towarzyszyć w czasie pracy i odwozić do domu. Po pracy i w weekendy jestem osobą prywatną.
Trasa jest bardzo fajna. Dwa kilometry biegnę Avenue Louise, czyli po naszemu Luizą, dobiegam do Bois de la Cambre, czyli Lasu Kambryjskiego, kilometr wokół stawu i z powrotem przez piękny park przy Opactwie Kambryjskim do domu. Prawie dziesięć kilometrów, optymalny dystans.”
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
10km na wybieganie to fajny dystans. Jeśli tyle biegał to szacun bo może dla biegaczy to nie jest dużo ale dla zwykłego joggera to już jest coś.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No niestety 10 km to dla mnie obecnie jest problem. I to też fajna informacja w kontekście, że po 55ce się nie chce. Wprawdzie bieganie po super uporządkowanych ścieżkach w Brukseli (pamiętam jak lekko mi się zawsze biegało w Oxfordzie w porównaniu do podwarszawskich miasteczek). To jednak co innego niż zasuwanie po jakiejś kostce bauma wśród smogu samochodowego (dzisiaj widziałem Bartka Olszewskiego jak w takich warunkach robił jakiś szybszy odcinek). Ciekawy jestem, czy po powrocie do Polski będzie w stanie to swoje bieganie utrzymać,
- jarjan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1665
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56
Z takiego niezobowiązującego biegania, Tusk jeszcze niedawno biegał 10k w 50 min,
co, jak gdzieś przeczytałem (?), oznacza, że był w 10% najszybszych biegaczy na tym dystansie ( tzn. 90% ogółu biegaczy nie łamie tej granicy).
Np. Dr Jaki nie łamie, i to z dużym zapasem - na pewno!
co, jak gdzieś przeczytałem (?), oznacza, że był w 10% najszybszych biegaczy na tym dystansie ( tzn. 90% ogółu biegaczy nie łamie tej granicy).
Np. Dr Jaki nie łamie, i to z dużym zapasem - na pewno!
Biegam, więc jestem. :)
pozdrawiam
Jarosław
pozdrawiam
Jarosław