DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Wątek poświęcony jest depresji pani Justyny Kowalczyk, a nie depresji pani Jadzi zwolnionej z np. Biedronki.
Posługując się sposobem argumentowania Ryszarda można zdezawuować każde ludzkie cierpienie.
Czy pani Justyna, czy pani Jadzia- o każdej z nich można powiedzieć, że są dorosłymi kobietami i wiedzą na co się zdecydowały podejmując się określonej pracy. Ze wszystkimi konsekwencjami.
Mało tego. Czym jest ich cierpienie wobec cierpienia milionów ofiar duetu Stalin-Hitler? O czym tu gadać. Przecież to wszystko betka.
Pewnie cierpienie pani Justyny ciężko zestawić z cierpieniem osoby katowanej w ubeckim więzieniu, ale czy takie porównanie ma sens?
Paradoksalnie jedno i drugie cierpienie może doprowadzić ostatecznie do śmierci osoby cierpiącej.
Wysoki status społeczny i materialny cierpiącej osoby obniża wartość jej cierpienia?
Więcej empatii panowie.
Posługując się sposobem argumentowania Ryszarda można zdezawuować każde ludzkie cierpienie.
Czy pani Justyna, czy pani Jadzia- o każdej z nich można powiedzieć, że są dorosłymi kobietami i wiedzą na co się zdecydowały podejmując się określonej pracy. Ze wszystkimi konsekwencjami.
Mało tego. Czym jest ich cierpienie wobec cierpienia milionów ofiar duetu Stalin-Hitler? O czym tu gadać. Przecież to wszystko betka.
Pewnie cierpienie pani Justyny ciężko zestawić z cierpieniem osoby katowanej w ubeckim więzieniu, ale czy takie porównanie ma sens?
Paradoksalnie jedno i drugie cierpienie może doprowadzić ostatecznie do śmierci osoby cierpiącej.
Wysoki status społeczny i materialny cierpiącej osoby obniża wartość jej cierpienia?
Więcej empatii panowie.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Pax mości Panowie.
Ryszard N. chciał tylko podkreślić, że nie kroczy z resztą tłuszczy tą samą drogą... Kto wie może ma rację, tylko zakomunikował nam to moim zdaniem w nieodpowiednim miejscu i czasie.
Ryszard dwie uwagi,
po pierwsze primo to f.lamer użył słowa "abstrahuje" zapisanego przez "ch" zgodnie z najnowszą modą, było to bowiem świadome lub podświadome nawiązanie do nazwy pewnej popularnej telewizji: "AbstraChuje TV"
po drugie primo to wyznanie Justyny Kowalczyk jest tak samo ważne dla uświadomienia tzw. społeczeństwu problemu depresji, jak wyznanie Angeliny Jolie dla problemu raka piersi. Nadal nie rozumiem z czym masz Ryszard problem?
btw.
Ryszard N. chciał tylko podkreślić, że nie kroczy z resztą tłuszczy tą samą drogą... Kto wie może ma rację, tylko zakomunikował nam to moim zdaniem w nieodpowiednim miejscu i czasie.
Ryszard dwie uwagi,
po pierwsze primo to f.lamer użył słowa "abstrahuje" zapisanego przez "ch" zgodnie z najnowszą modą, było to bowiem świadome lub podświadome nawiązanie do nazwy pewnej popularnej telewizji: "AbstraChuje TV"
po drugie primo to wyznanie Justyny Kowalczyk jest tak samo ważne dla uświadomienia tzw. społeczeństwu problemu depresji, jak wyznanie Angeliny Jolie dla problemu raka piersi. Nadal nie rozumiem z czym masz Ryszard problem?
btw.
Eee, wg najnowszych badań pewnego świeżo upieczonego europOsła, to Hitler nic nie wiedział...fotman pisze:Mało tego. Czym jest ich cierpienie wobec cierpienia milionów ofiar duetu Stalin-Hitler?
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Ryszardzie, mylisz sytuację życiową (tragiczną) z chorobą. Ponieważ ja przeżyłam obydwie sytuacje (nie razem) - miałam depresję (zostałam zdradzona i porzucona) oraz została wylana z pracy mając jako samotna matka na utrzymaniu dwoje dzieci, więc mogę powiedzieć, że wolałabym być wielokrotnie wyrzucana niż ponownie przejść przez depresję. Zła sytuacja życiowa zmuszała mnie do mobilizacji sił i środków, choć oczywiście nie było lekko, ale miałam przynajmniej jakiś cel i powód, dla którego chciałam walczyć o swoje. W przypadku depresji człowiek po prostu nie ma po co żyć, nie ma dla kogo, nic nie jest ważne, każdy dzień, każda godzina jest męką, nie masz ochoty ani sił na nic. Człowiek często nienawidzi samego siebie albo jest totalnie na siebie zobojętniały, tak jak i na cały świat.Ryszard N. pisze:Czy uważasz, że depresja Justyny Kowalczyk, po za tym, że jest medialnie niezwykle nośna, jest cięższym przypadkiem niż depresja kobiety z dwójką dzieci którą jak raz ktoś wypieprzył z pracy,..?
Zawsze bardzo kibicowałam Justynie i podziwiałam ją. Teraz jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że będzie okazja cieszyć się z jej zwycięstw - zarówno tych sportowych, jak i życiowych.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dyskusje na temat depresji Justyny Kowalczyk są bezsensu, bo nikt nie jest Justyną Kowalczyk i nikt nie siedzi w jej głowie. Czy dobrze że udzieliła takiego wywiadu? Ciężko stwierdzić. Po przeczytaniu liczyłem na jedno, że skoro taka osoba, osoba znana, przez wielu podziwiana, mówi o problemach psychicznych, o depresji, to jest to jakaś szansa, że Polacy może zaczną bardziej świadomie podchodzić do tego tematu, że może będzie jakaś dyskusja na ten temat, ale nie pod kątem, że "oooo biedna Justyna, musimy ją wspierać i jej współczuć", tylko właśnie dotykająca tego w jakim świecie żyjemy, że coraz więcej osób ma właśnie problemy ze swoją psychiką. Liczyłem że ludzie będą się starali takie osoby zrozumieć, a nie kierować stereotypami, które w naszym społeczeństwie są wszechobecny, że trzeba utrzymywać w tajemnicy swoje problemy, utrzymywać w tajemnicy to, że korzysta się z pomocy terapeuty, bo mówiąc jak jest, inni cię wyśmieją, uznają za wariata itd. Ktoś dobrze powiedział, że u nas problemy psychiczne, jakieś zaburzenia, choroby, to kojarzą się ze słowami typu - wariat, psychiczny, a jeśli ktoś już trafi do szpitala psychiatrycznego, to taka osoba jeśli o tym by powiedziała innym, to możemy stawiać, że ludzie będą do niej podchodzić nieufnie i traktować jako wariata, czubka.
Dziś mi już jednak przeszło, wiem że ten wywiad tak naprawdę nic nie zmieni w tym temacie, wszystko skupi się na Justynie. Dla Justyny ludzie będą wyrozumiali, będą pisać komentarze wspierające ją na facebooku czy gdzieś indziej, będą potrafili wybaczyć pewne rzeczy, bo przecież jest chora. Ale w traktowaniu zwykłego człowieka z problemami nic się nie zmieni.
Szczerze mówiąc za Justyną nigdy specjalnie nie przepadałem, nie polubiłem jej, nie wydawała mi się osobą sympatyczną, oczywiście mówię tu o tym wizerunku jaki mieliśmy w telewizji, w wywiadach itd, nie zdziwiłbym się gdyby prywatnie ten obraz był zupełnie inny, ale piszę na podstawie mojego odbioru jej osoby poprzez ekran telewizora. Nie będę też kłamał, że nie cieszyły mnie jej sukcesy sportowe, bo cieszyły, tak jak przeważnie cieszą, gdy Polacy wygrywają Ten wywiad sprawił, że na pewno jakoś zyskała moją sympatię, dobrze, że jako osoba znana potrafiła powiedzieć o swoim problemie. Życzę jej wszystkiego najlepszego i powrotu do zdrowia.
Dodam jeszcze, że tutaj w poście nade mną padło stwierdzenie o rozdziale sytuacji życiowej (wyrzucenie z pracy) od choroby. Tylko że sytuacja życiowa u kogoś może wywołać depresję, to że u kogoś jej nie wywołała, to nie znaczy, że u kogoś innego nie wywoła. Psychika człowieka jest tak skomplikowana, że nie przewidzi się nigdy, co może doprowadzić do kompletnego załamania.
Dziś mi już jednak przeszło, wiem że ten wywiad tak naprawdę nic nie zmieni w tym temacie, wszystko skupi się na Justynie. Dla Justyny ludzie będą wyrozumiali, będą pisać komentarze wspierające ją na facebooku czy gdzieś indziej, będą potrafili wybaczyć pewne rzeczy, bo przecież jest chora. Ale w traktowaniu zwykłego człowieka z problemami nic się nie zmieni.
Szczerze mówiąc za Justyną nigdy specjalnie nie przepadałem, nie polubiłem jej, nie wydawała mi się osobą sympatyczną, oczywiście mówię tu o tym wizerunku jaki mieliśmy w telewizji, w wywiadach itd, nie zdziwiłbym się gdyby prywatnie ten obraz był zupełnie inny, ale piszę na podstawie mojego odbioru jej osoby poprzez ekran telewizora. Nie będę też kłamał, że nie cieszyły mnie jej sukcesy sportowe, bo cieszyły, tak jak przeważnie cieszą, gdy Polacy wygrywają Ten wywiad sprawił, że na pewno jakoś zyskała moją sympatię, dobrze, że jako osoba znana potrafiła powiedzieć o swoim problemie. Życzę jej wszystkiego najlepszego i powrotu do zdrowia.
Dodam jeszcze, że tutaj w poście nade mną padło stwierdzenie o rozdziale sytuacji życiowej (wyrzucenie z pracy) od choroby. Tylko że sytuacja życiowa u kogoś może wywołać depresję, to że u kogoś jej nie wywołała, to nie znaczy, że u kogoś innego nie wywoła. Psychika człowieka jest tak skomplikowana, że nie przewidzi się nigdy, co może doprowadzić do kompletnego załamania.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Mysle ze tak jak Wanda Panfil, Justyna bedzie zmuszona wyjechac za granice.
W koncu napomina juz o jednej z takich ucieczek za granice.
W Polsce raczej szczescia nie zazna, bo w Warszawie w koncu ja jednak namierza.
W koncu napomina juz o jednej z takich ucieczek za granice.
W Polsce raczej szczescia nie zazna, bo w Warszawie w koncu ja jednak namierza.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
- Johnny Żuberek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: DNF
- Lokalizacja: Mogilany
- Kontakt:
Czego przykładem jest powyższe?Ryszard N. pisze:Kolego, jedyne co zwrócilo moją uwagę w Twoim naukowym wywodzie to to, że "abstrahując", pisze się przez samo Ha. Po za tym zbiór emocjonalnych bździn do których nie sposób się odnieść.
a) przysłowia "przyganiał kocioł garnkowi..."
b) przypowieści o drzazdze w oku bliźniego
c) obie odpowiedzi są poprawne
Ryszardzie, empatii się nie nauczysz, ale ortografię wciąż możesz podszlifować
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Szanowny Panie.Johnny Żuberek pisze:Czego przykładem jest powyższe?Ryszard N. pisze:Kolego, jedyne co zwrócilo moją uwagę w Twoim naukowym wywodzie to to, że "abstrahując", pisze się przez samo Ha. Po za tym zbiór emocjonalnych bździn do których nie sposób się odnieść.
a) przysłowia "przyganiał kocioł garnkowi..."
b) przypowieści o drzazdze w oku bliźniego
c) obie odpowiedzi są poprawne
Ryszardzie, empatii się nie nauczysz, ale ortografię wciąż możesz podszlifować
Mogę się z Panem, bez trudu zgodzić w kwestii umiejętności gramatycznych. Są one u mnie na nikczemnym poziomie i nie wydaje mi się aby było lepiej. Jeżeli chodzi o empatię to nie jest tak źle. Każdego roku sponsoruje biegi, zupełnie bez sensu. Każdego roku w grudniu, obiecuje sobie, że nie będę tego robił a pomimo tego, ponowie to robię. Regularnie wspieram finansowo biegaczy-amatorów, pomimo to, że jak by im popuścić, to nie dłoń a rękę w stanie barkowym chętnie by mi odgryźli. Tu mam trochę więcej sukcesów, stopniowo ograniczam z nadzieją, że wygaszę to do końca. Natomiast znakomite wyniki mam w empatycznym wspieraniu rozlicznych potrzebujących. A to pracowników, ich dzieci (sponsoruje min. ich korepetycje), wysyłam samotne matki za własne pieniądze na tygodniowe wczasy, czasem sponsoruje komunię, czasem ortodoncję, czasem badania specjalistyczne. Po za tym, mam dosyć dobą umiejętność rozpoznawania rzeczywistych problemów od tego co jest zwykłym medialnym szumem wokół sportowców którzy po za wybitnymi wynikami, mentalnie balansują na granicy bycia „celebrytą”. Pan wybaczy, nie kupuję tej kupy medialnej. Równocześnie nie ograniczam Pańskiego prawa do posiadania odmiennych poglądów w tej kwestii.
Pozdrawiam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 326
- Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Szanowny Ryszardzie
czytając Twoja wiadomość zastanawiam się czy nie mylisz empatii z litością. Moim zdaniem empatia to nie sponsorowanie.
Poszperałem w necie i podaje linka do definicji różnych empatii
http://www.akcja-empatia.pl/index.php/o ... st-empatia
i tam jest ciekawe zdanie:
Litość jest zaś uczuciem, w którym wiemy, że ktoś jest w tarapatach i potrzebuje pomocy ponieważ nie jest w stanie sam sobie poradzić. Motywuje do pomocy polegającej na udzieleniu materialnego wsparcia lub rozwiązania czyichś problemów za niego. Wynika to właśnie z dość niskiego poziomu dojrzałej empatii w stosunku do osoby znajdującej się w kłopotach. Często to uczucie jest definiowane jako „żałowanie” kogoś.
a odnosząc się do Pani Justyny. Jak łatwo zapomnieć jest nam kibicom, że sportowiec to po prostu zwyczajny człowiek, który dobrowolnie zgadza się na na ekstremalne obciążenia treningowe, które mogą prowadzić nie tylko do urazów fizycznych ale również i psychicznych. A depresja nie wybiera. Dotyczy zaróno tzw Kowalskiego jak i osoby z czołówek gazet.
mimo innego spojrzenia na definicję empatii chwała Panu, za pomoc potrzebującym
pozdrawiam
M
czytając Twoja wiadomość zastanawiam się czy nie mylisz empatii z litością. Moim zdaniem empatia to nie sponsorowanie.
Poszperałem w necie i podaje linka do definicji różnych empatii
http://www.akcja-empatia.pl/index.php/o ... st-empatia
i tam jest ciekawe zdanie:
Litość jest zaś uczuciem, w którym wiemy, że ktoś jest w tarapatach i potrzebuje pomocy ponieważ nie jest w stanie sam sobie poradzić. Motywuje do pomocy polegającej na udzieleniu materialnego wsparcia lub rozwiązania czyichś problemów za niego. Wynika to właśnie z dość niskiego poziomu dojrzałej empatii w stosunku do osoby znajdującej się w kłopotach. Często to uczucie jest definiowane jako „żałowanie” kogoś.
a odnosząc się do Pani Justyny. Jak łatwo zapomnieć jest nam kibicom, że sportowiec to po prostu zwyczajny człowiek, który dobrowolnie zgadza się na na ekstremalne obciążenia treningowe, które mogą prowadzić nie tylko do urazów fizycznych ale również i psychicznych. A depresja nie wybiera. Dotyczy zaróno tzw Kowalskiego jak i osoby z czołówek gazet.
mimo innego spojrzenia na definicję empatii chwała Panu, za pomoc potrzebującym
pozdrawiam
M
Ryszard N. pisze:Szanowny Panie.Johnny Żuberek pisze:Czego przykładem jest powyższe?Ryszard N. pisze:Kolego, jedyne co zwrócilo moją uwagę w Twoim naukowym wywodzie to to, że "abstrahując", pisze się przez samo Ha. Po za tym zbiór emocjonalnych bździn do których nie sposób się odnieść.
a) przysłowia "przyganiał kocioł garnkowi..."
b) przypowieści o drzazdze w oku bliźniego
c) obie odpowiedzi są poprawne
Ryszardzie, empatii się nie nauczysz, ale ortografię wciąż możesz podszlifować
Mogę się z Panem, bez trudu zgodzić w kwestii umiejętności gramatycznych. Są one u mnie na nikczemnym poziomie i nie wydaje mi się aby było lepiej. Jeżeli chodzi o empatię to nie jest tak źle. Każdego roku sponsoruje biegi, zupełnie bez sensu. Każdego roku w grudniu, obiecuje sobie, że nie będę tego robił a pomimo tego, ponowie to robię. Regularnie wspieram finansowo biegaczy-amatorów, pomimo to, że jak by im popuścić, to nie dłoń a rękę w stanie barkowym chętnie by mi odgryźli. Tu mam trochę więcej sukcesów, stopniowo ograniczam z nadzieją, że wygaszę to do końca. Natomiast znakomite wyniki mam w empatycznym wspieraniu rozlicznych potrzebujących. A to pracowników, ich dzieci (sponsoruje min. ich korepetycje), wysyłam samotne matki za własne pieniądze na tygodniowe wczasy, czasem sponsoruje komunię, czasem ortodoncję, czasem badania specjalistyczne. Po za tym, mam dosyć dobą umiejętność rozpoznawania rzeczywistych problemów od tego co jest zwykłym medialnym szumem wokół sportowców którzy po za wybitnymi wynikami, mentalnie balansują na granicy bycia „celebrytą”. Pan wybaczy, nie kupuję tej kupy medialnej. Równocześnie nie ograniczam Pańskiego prawa do posiadania odmiennych poglądów w tej kwestii.
Pozdrawiam.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Cytat z pozoru nie zwiazany z tematem, wylacznie dla osob myslacych:
I have noted that what is demanded of women to be leaders in corporations is sometimes things we are not willing to do, because women value relationships more than men. It is in our physiological makeup, not only in our societal conditioning.
This is perhaps why a majority of the women making over 6 figures are in direct sales - where relationships are absolutely necessary for success. Not equal, not less, but we are definitely different.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Cytat w obcym języku, mimo, że bez podania źródła, zawsze robi piorunujące wrażenie na kmiotkach znad Wisły.
Aż mnie na jąkanie wzięło...
...eee, że generalizując kobiety są inne niż mężczyźni nie tylko fizycznie, ale i psychicznie?
...eee, że lepiej sobie radzą w zawodach, w których wchodzi się w relację emocjonalną z drugą stroną?
Nooo Wojtek, wielkie odkrycie to to nie jest.
Chyba, że dla jakiś twardogłowych feministek.
Może nie jestem wystarczająco inteligentny, ale co to ma wspólnego z depresją Justyny Kowalczyk?
...że depresje łatwiej dotykają kobiet, szczególnie tych wykonujących męskie zawody?
Ale to mężczyźni częściej popełniają samobójstwa w depresji.
A Sven Hannawald była kobietą?
Aż mnie na jąkanie wzięło...
...eee, że generalizując kobiety są inne niż mężczyźni nie tylko fizycznie, ale i psychicznie?
...eee, że lepiej sobie radzą w zawodach, w których wchodzi się w relację emocjonalną z drugą stroną?
Nooo Wojtek, wielkie odkrycie to to nie jest.
Chyba, że dla jakiś twardogłowych feministek.
Może nie jestem wystarczająco inteligentny, ale co to ma wspólnego z depresją Justyny Kowalczyk?
...że depresje łatwiej dotykają kobiet, szczególnie tych wykonujących męskie zawody?
Ale to mężczyźni częściej popełniają samobójstwa w depresji.
A Sven Hannawald była kobietą?
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
No nie chwyciles fotman.
Powtorze ponownie ze Justynie "chlopa potrzeba" a kobiety wydaja sie bardziej desperacko poszukiwac zwiazku, szczegolnie te na wysokim stanowisku, w zawodach obdarzonych wysokim stopniem stresu i odpowiedzialnosci.
W tym kontekscie kobiecie jest trudniej odniesc sukces bez wsparcia emocjonalnego osoby bliskiej.
Powtorze ponownie ze Justynie "chlopa potrzeba" a kobiety wydaja sie bardziej desperacko poszukiwac zwiazku, szczegolnie te na wysokim stanowisku, w zawodach obdarzonych wysokim stopniem stresu i odpowiedzialnosci.
W tym kontekscie kobiecie jest trudniej odniesc sukces bez wsparcia emocjonalnego osoby bliskiej.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
1. Cholera, ja też nie chwytam.wojtek pisze:No nie chwyciles fotman.
Powtorze ponownie ze Justynie "chlopa potrzeba" a kobiety wydaja sie bardziej desperacko poszukiwac zwiazku, szczegolnie te na wysokim stanowisku, w zawodach obdarzonych wysokim stopniem stresu i odpowiedzialnosci.
W tym kontekscie kobiecie jest trudniej odniesc sukces bez wsparcia emocjonalnego osoby bliskiej.
2. Faceci-desperaci też istnieją.
3. Jeśli kobieta znalazła się na wysokim stanowisku, to chyba odniosła sukces?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 10 cze 2014, 15:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3h
Niby silna kobieta fizycznie a tak słaba psychicznie. Z czego to się bierze? Ja rozumiem można złapać doła jak się nie wygra jednego czy dwóch konkursów, w których uważano cie za lidera. Ona przecież odnosiła dużo sukcesów i powinna być zadowolona z rezultatów.
____________________
Czego szukasz, znajdziesz tu szkolenia dla urzędników prawda że ciekawa oferta!
____________________
Czego szukasz, znajdziesz tu szkolenia dla urzędników prawda że ciekawa oferta!
Ostatnio zmieniony 14 lip 2014, 12:03 przez BiegaczKarol, łącznie zmieniany 1 raz.