HUMOR
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
No nareszcie znalazlem znowu cos dla biegaczy
Były sobie dwie siostry zakonne, Logika i Matematyka. Pewnego razu, gdy przechadzały się ulicą, zaczął ich gonić jakiś facet. Matematyka zaproponowała, by się zakonnice rozdzieliły, wtedy pobiegnie tylko za jedną. Tak się stało, że pobiegł za Logiką. Po paru godzinach Logika wraca, a druga siostra pyta się, co się stało.
- Gonił cię? I co zrobiłaś?
- To logiczne. Gonił, to zaczęłam uciekać.
- A co potem?
- Zaczął ściągać spodnie.
- Ojej! A co ty zrobiłaś?
- To logiczne. Skoro on ściągał spodnie, to ja zadarłam strój zakonny.
- Ooooh...! I... co?
- To logiczne. Jeżeli on miał ściągnięte spodnie, a ja zadartą suknię, łatwiej mi było uciekać niż mu gonić!
A WY WSZYSCY, KTÓRZY MYSLICIE O SWINSTEWKACH........ NA
> KOLANA I PIEC ZDROWASIEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(Edited by wojtek at 3:54 am on Oct. 12, 2002)
Były sobie dwie siostry zakonne, Logika i Matematyka. Pewnego razu, gdy przechadzały się ulicą, zaczął ich gonić jakiś facet. Matematyka zaproponowała, by się zakonnice rozdzieliły, wtedy pobiegnie tylko za jedną. Tak się stało, że pobiegł za Logiką. Po paru godzinach Logika wraca, a druga siostra pyta się, co się stało.
- Gonił cię? I co zrobiłaś?
- To logiczne. Gonił, to zaczęłam uciekać.
- A co potem?
- Zaczął ściągać spodnie.
- Ojej! A co ty zrobiłaś?
- To logiczne. Skoro on ściągał spodnie, to ja zadarłam strój zakonny.
- Ooooh...! I... co?
- To logiczne. Jeżeli on miał ściągnięte spodnie, a ja zadartą suknię, łatwiej mi było uciekać niż mu gonić!
A WY WSZYSCY, KTÓRZY MYSLICIE O SWINSTEWKACH........ NA
> KOLANA I PIEC ZDROWASIEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(Edited by wojtek at 3:54 am on Oct. 12, 2002)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
$5 prostitute
Clinton is out jogging around in some of the seedier areas of Washington D.C. He notices a good looking prostitute. She sees this and calls out: "Fifty dollars!" He is tempted, but the price is a little high. So he calls back: "Five!" She is disappointed and turns away and Bill continues his jog.
A few days later, he finds himself jogging in the same area and as luck would have it, the prostitute is still there. But she want not come down on her price. "Fifty!" she shouts and Bill answers her: "Five!" No sale.
About a week later, Hillary has decided that she wants to get into shape so she demands to go jogging with Bill. They get to the seedy part of town and the same prostitute is still there. She eyes Bill and Hillary together and yells: "See what you get for five dollars!"
Clinton is out jogging around in some of the seedier areas of Washington D.C. He notices a good looking prostitute. She sees this and calls out: "Fifty dollars!" He is tempted, but the price is a little high. So he calls back: "Five!" She is disappointed and turns away and Bill continues his jog.
A few days later, he finds himself jogging in the same area and as luck would have it, the prostitute is still there. But she want not come down on her price. "Fifty!" she shouts and Bill answers her: "Five!" No sale.
About a week later, Hillary has decided that she wants to get into shape so she demands to go jogging with Bill. They get to the seedy part of town and the same prostitute is still there. She eyes Bill and Hillary together and yells: "See what you get for five dollars!"
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Bardzo ciekawe definicje i w wielu wypadkach, trafne.
Pozdrawiam,
Wojtek
Alternatywne definicje
Bankier
Ktos, kto pozyczy ci swoj parasol podczas pieknej pogody, natomiast
kiedy zaczyna padac, natychmiast go odbierze.
Harcerz
Dziecko ubrane jak kretyn pod przywodztwem kretyna ubranego jak
dziecko.
Konsultant
Ktos, kto wezmie zegarek od twojej zony, powie ci ktora godzina, po
czym kaze zaplacic za informacje.
Dyplomata
Ktos, kto potrafi powiedziec "spierdalaj" w taki sposob, ze
poczujesz podniecenie w zwiazku ze zblizajaca sie wyprawa.
Ekonomista
Ekspert, ktory potrafi dzisiaj dokladnie wyjasnic, czemu jego
wczorajsza prognoza na dzis sie nie sprawdzila.
Kolezanka
Osoba przeciwnej plci, ktora ma "to cos" co powoduje, ze absolutnie
nie masz ochoty sie z nia przespac.
Pesymista
Optymista z bagazem doswiadczen.
Informatyk
Ktos kto naprawi problem o ktorym nie wiedziales w sposob ktorego
nie rozumiesz.
Psycholog
Ktos, kto gapi sie jedynie na innych ludzi kiedy atrakcyjna kobieta
wchodzi do pokoju.
Statystyk
Ktos, kto jest niezly z liczbami, ale brakuje mu charakteru aby
zostac inzynierem.
Ksiadz
Osoba, do ktorej wszyscy ludzie zwracaja sie "ojcze" oprocz jego
wlasnych dzieci, ktore uzywaja zwrotu "wujku"
Taniec
Wertykalna frustracja horyzontalnego pozadania.
Bol glowy
Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.
Intelektualista
Ktos, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myslec o czyms innym niz
seks.
Jezyk
Organ seksualny, przez niektorych zdegradowany jedynie do funkcji
mowy.
Monogamia
Zrepresjonowana poligamia.
Nanosekunda
Odcinek czasu jaki uplywa pomiedzy zapaleniem sie zielonego swiatla
a facetem za toba zaczynajacym trabic klaksonem.
Nimfoman
Termin uzywany w stosunku do kazdej osoby ktora chcialaby miec
wiecej seksu niz ma obecnie.
Praca grupowa
Mozliwosc zwalenia winy na inne osoby.
Wiecznosc
Czas jaki uplywa od momentu kiedy skonczyles, do momentu kiedy
mozesz wyjsc od niej z mieszkania.
Latwa
Termin uzywany w stosunku do kazdej kobiety ktora traktuje sprawy
seksu jak mezczyzna.
Pilka nozna
To, za co wychodza za maz kobiety, zupelnie nieswiadomie.
Hardware
Ta czesc komputera, ktora mozna kopnac kiedy software przestanie
funkcjonowac.
Inflacja
Powod, dla ktorego musisz przezyc ten rok za pieniadze jakie
zarabiales w zeszlym.
Pozdrawiam,
Wojtek
Alternatywne definicje
Bankier
Ktos, kto pozyczy ci swoj parasol podczas pieknej pogody, natomiast
kiedy zaczyna padac, natychmiast go odbierze.
Harcerz
Dziecko ubrane jak kretyn pod przywodztwem kretyna ubranego jak
dziecko.
Konsultant
Ktos, kto wezmie zegarek od twojej zony, powie ci ktora godzina, po
czym kaze zaplacic za informacje.
Dyplomata
Ktos, kto potrafi powiedziec "spierdalaj" w taki sposob, ze
poczujesz podniecenie w zwiazku ze zblizajaca sie wyprawa.
Ekonomista
Ekspert, ktory potrafi dzisiaj dokladnie wyjasnic, czemu jego
wczorajsza prognoza na dzis sie nie sprawdzila.
Kolezanka
Osoba przeciwnej plci, ktora ma "to cos" co powoduje, ze absolutnie
nie masz ochoty sie z nia przespac.
Pesymista
Optymista z bagazem doswiadczen.
Informatyk
Ktos kto naprawi problem o ktorym nie wiedziales w sposob ktorego
nie rozumiesz.
Psycholog
Ktos, kto gapi sie jedynie na innych ludzi kiedy atrakcyjna kobieta
wchodzi do pokoju.
Statystyk
Ktos, kto jest niezly z liczbami, ale brakuje mu charakteru aby
zostac inzynierem.
Ksiadz
Osoba, do ktorej wszyscy ludzie zwracaja sie "ojcze" oprocz jego
wlasnych dzieci, ktore uzywaja zwrotu "wujku"
Taniec
Wertykalna frustracja horyzontalnego pozadania.
Bol glowy
Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.
Intelektualista
Ktos, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myslec o czyms innym niz
seks.
Jezyk
Organ seksualny, przez niektorych zdegradowany jedynie do funkcji
mowy.
Monogamia
Zrepresjonowana poligamia.
Nanosekunda
Odcinek czasu jaki uplywa pomiedzy zapaleniem sie zielonego swiatla
a facetem za toba zaczynajacym trabic klaksonem.
Nimfoman
Termin uzywany w stosunku do kazdej osoby ktora chcialaby miec
wiecej seksu niz ma obecnie.
Praca grupowa
Mozliwosc zwalenia winy na inne osoby.
Wiecznosc
Czas jaki uplywa od momentu kiedy skonczyles, do momentu kiedy
mozesz wyjsc od niej z mieszkania.
Latwa
Termin uzywany w stosunku do kazdej kobiety ktora traktuje sprawy
seksu jak mezczyzna.
Pilka nozna
To, za co wychodza za maz kobiety, zupelnie nieswiadomie.
Hardware
Ta czesc komputera, ktora mozna kopnac kiedy software przestanie
funkcjonowac.
Inflacja
Powod, dla ktorego musisz przezyc ten rok za pieniadze jakie
zarabiales w zeszlym.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko.
Poruszenie, konsternacja, rodzice idą do szamana.
- Szamanie, jestesmy oboje czarni a dziecko się urodziło
białe, jak to może być?
- A robiliscie to po murzyńsku?
- Tak, tak, po murzyńsku!
- Od tyłu po murzyńsku?
- Od tyłu po murzyńsku!
- A palec w du...e był?
- Nie było.
- No to tędy się swiatło dostało!
Poruszenie, konsternacja, rodzice idą do szamana.
- Szamanie, jestesmy oboje czarni a dziecko się urodziło
białe, jak to może być?
- A robiliscie to po murzyńsku?
- Tak, tak, po murzyńsku!
- Od tyłu po murzyńsku?
- Od tyłu po murzyńsku!
- A palec w du...e był?
- Nie było.
- No to tędy się swiatło dostało!
- Bennet
- Administrator
- Posty: 1016
- Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
Zostalem sam. Zona wyjechala na tydzien. Calkiem przyjemna odmiana.
Mysle, ze razem z psem milo spedzimy te dni.
Poniedzialek
DOKLADNIE zaplanowalem rozklad zajec. Wiem, o której bede wstawal, ile
czasu poswiece na poranna toalete i sniadanie. Policzylem, ile zajmie mi
zmywanie, sprzatanie, wyprowadzanie psa, zakupy i gotowanie. Jestem milo
zaskoczony, ze mimo wszystko zostaje mi mnóstwo wolnego czasu. Nie wiem,
dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim problemem, skoro mozna tak
szybko sie z tym uporac. Wystarczy odpowiednio zorganizowac sobie prace. Na
kolacje zafundowalem sobie i psu po steku. Zeby stworzyc mily nastrój,
ladnie nakrylem do stolu. Ustawilem wazon z rózami i zapalilem swiece. Pies
na przystawke dostal pasztet z kaczki, potem glówne danie udekorowane
warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam wino i pale dobre cygaro. Dawno
nie czulem sie tak dobrze.
Wtorek
MUSZE jeszcze raz przemyslec rozklad dnia. Zdaje sie, ze wymaga kilku
drobnych poprawek. Wyjasnilem psu, ze nie codziennie jest swieto, dlatego
nie moze sie spodziewac, ze zawsze bedzie jadl przystawki i inne dania z
trzech róznych misek, które ja musze myc. Przy sniadaniu zauwazylem, ze
picie soku ze swiezych pomaranczy ma jedna zasadnicza wade. Za kazdym razem
trzeba potem myc wyciskarke. Jak rozwiazac ten problem? Trzeba przygotowac
sok na dwa dni - wtedy wyciskarke myje sie dwa razy rzadziej. Odkrycie dnia:
parówki mozna odgrzewac w zupie. W ten sposób ma sie jeden garnek mniej do
zmywania. Na pewno nie bede codziennie biegal z odkurzaczem tak jak chciala
zona. Raz na dwa dni to az nadto. Musze tylko pamietac, zeby zdejmowac buty,
a psu wycierac lapy. Poza tym czuje sie swietnie.
Sroda
MAM wrazenie, ze prowadzenie domu zajmuje jednak wiecej czasu, niz
przypuszczalem. Bede musial zrewidowac swoja strategie. I tak: przynioslem z
baru kilka gotowych dan - w ten sposób nie strace w kuchni az tyle czasu.
Przygotowanie posilku nigdy nie powinno trwac dluzej niz jedzenie. Kolejny
problem to slanie lózka. Najpierw trzeba sie z niego wygrzebac, potem
wywietrzyc sypialnie, a na koncu jeszcze równo ulozyc posciel - zawracanie
glowy. Nie uwazam, zeby codzienne slanie lózka bylo konieczne, zwlaszcza ze
i tak wieczorem czlowiek musi sie do niego polozyc. W sumie wydaje sie, ze
jest to czynnosc zupelnie pozbawiona sensu. Zrezygnowalem tez z
przygotowywania osobnych posilków dla psa i kupilem gotowe jedzenie w
puszkach. Pies troche sie krzywil, ale cóz... skoro ja moge sie obyc bez
domowych obiadków, on tez nie powinien grymasic.
Czwartek
KONIEC z wyciskaniem soku z pomaranczy! To nie do wiary, ze z tym
niewinnie wygladajacym owocem jest az tyle zachodu. Kupie sobie gotowy sok w
butelkach. Odkrycie dnia: udalo mi sie przespac noc i wysunac sie z lózka
prawie nie naruszajac poscieli. Rano musialem tylko wygladzic narzute.
Oczywiscie jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie mozna sie za czesto
przewracac z boku na bok. Troche bola mnie plecy, ale goracy prysznic
powinien pomóc. Zrezygnowalem z codziennego golenia, bo to zwykla strata
czasu. Zyskalem przez to cenne minuty, których moja zona nigdy nie traci, bo
nie ma zarostu. Kolejne odkrycie: nie ma sensu za kazdym razem jesc z
czystego talerza. Ciagle zmywanie zaczyna mi dzialac na nerwy. Pies tez moze
jesc z jednej miski - w koncu to tylko zwierze. UWAGA: doszedlem do wniosku,
ze odkurzac trzeba najwyzej raz w tygodniu. Parówki na obiad i na kolacje.
Piatek
KONIEC z sokiem pomaranczowym! Za duzo dzwigania. Odkrylem nastepujaca
rzecz: rano parówki smakuja calkiem niezle, po poludniu gorzej a wieczorem w
ogóle. Poza tym jesli zywic sie nimi dluzej niz przez dwa dni z rzedu, moga
wywolywac lekkie mdlosci. Pies dostal sucha karme. Jest równie pozywna, a
miska nie jest popackana. Z kolei ja zaczalem jesc zupe prosto z garnka.
Smakuje tak samo, a nie trzeba brudzic talerza ani chochli. Teraz juz nie
czuje sie tak, jakbym byl automatyczna zmywarka do naczyn. Przestalem
wycierac podloge w kuchni. Ta czynnosc irytowala mnie tak samo jak slanie
lózka. UWAGA: zegnajcie puszki!!! Nie bede brudzil sobie otwieracza.
Sobota
PO CO wieczorem zdejmowac ubranie, skoro rano znów trzeba je wlozyc?
Zamiast marnowac czas, lepiej troche dluzej polezec. Przy okazji mozna
zrezygnowac z koldry i odpadnie klopot z jej porannym ukladaniem. Pies
nakruszyl na podloge. Zbesztalem go. Powiedzialem, ze nie jestem jego
sluzacym. Dziwne - nagle zdalem sobie sprawe, ze moja zona tez tak czasem do
mnie mówi. Powinienem dzis sie ogolic, ale jakos nie mam ochoty. Nerwy mam
napiete jak postronki. Na sniadanie zjem tylko to, co nie wymaga
rozpakowywania, otwierania, krojenia, smarowania, gotowania ani mieszania.
Wszystkie te czynnosci doprowadzaja mnie do rozpaczy. Plan na dzis: obiad
zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem. Zadnych talerzy, sztucców,
obrusów i innych glupot. Troche bola mnie dziasla. Pewnie jem za malo
owoców, ale nie chce mi sie ich taszczyc ze sklepu. Moze to poczatek
szkorbutu? Po poludniu zadzwonila zona i spytala, czy umylem okna zrobilem
pranie. Wybuchnalem histerycznym smiechem. Powiedzialem jej, ze nie mam
czasu na takie rzeczy. Jest pewien problem z wanna. Odplyw zatkal sie
makaronem. Ale niespecjalnie sie martwie. I tak przestalem sie kapac. UWAGA:
jem teraz razem z psem, prosto z lodówki. Musimy sie spieszyc, zeby zbyt
dlugo nie trzymac jej otwartej.
Niedziela
OGLADALISMY z psem telewizje z lózka. Na ekranie rózni ludzie zajadali
przerózne smakolyki, a my tylko z zazdroscia przelykalismy slinke. Obaj
jestesmy oslabieni i drazliwi. Rano zjedlismy cos z psiej miski, ale zadnemu
z nas to nie smakowalo. Naprawde powinienem sie umyc, ogolic, uczesac,
zrobic psu jesc, wyjsc z nim na spacer, pozmywac, posprzatac, pójsc po
zakupy, ale po prostu nie moge wykrzesac z siebie dosc sil. Mam problemy z
utrzymaniem równowagi, zaczyna szwankowac wzrok. Pies zupelnie przestal
merdac ogonem. Pchani resztka instynktu samozachowawczego, wyczolgujemy sie
z lózka i idziemy do restauracji, gdzie przez ponad godzine jemy rózne
pysznosci. Korzystamy z wielu talerzy, bo przeciez nie musimy ich myc.
Pózniej ladujemy w hotelu. Pokój jest wysprzatany, czysty i przytulny.
Wreszcie znalazlem sposób na zmore tych okropnych domowych obowiazków.
Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszlo to do glowy mojej zonie?
Mysle, ze razem z psem milo spedzimy te dni.
Poniedzialek
DOKLADNIE zaplanowalem rozklad zajec. Wiem, o której bede wstawal, ile
czasu poswiece na poranna toalete i sniadanie. Policzylem, ile zajmie mi
zmywanie, sprzatanie, wyprowadzanie psa, zakupy i gotowanie. Jestem milo
zaskoczony, ze mimo wszystko zostaje mi mnóstwo wolnego czasu. Nie wiem,
dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim problemem, skoro mozna tak
szybko sie z tym uporac. Wystarczy odpowiednio zorganizowac sobie prace. Na
kolacje zafundowalem sobie i psu po steku. Zeby stworzyc mily nastrój,
ladnie nakrylem do stolu. Ustawilem wazon z rózami i zapalilem swiece. Pies
na przystawke dostal pasztet z kaczki, potem glówne danie udekorowane
warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam wino i pale dobre cygaro. Dawno
nie czulem sie tak dobrze.
Wtorek
MUSZE jeszcze raz przemyslec rozklad dnia. Zdaje sie, ze wymaga kilku
drobnych poprawek. Wyjasnilem psu, ze nie codziennie jest swieto, dlatego
nie moze sie spodziewac, ze zawsze bedzie jadl przystawki i inne dania z
trzech róznych misek, które ja musze myc. Przy sniadaniu zauwazylem, ze
picie soku ze swiezych pomaranczy ma jedna zasadnicza wade. Za kazdym razem
trzeba potem myc wyciskarke. Jak rozwiazac ten problem? Trzeba przygotowac
sok na dwa dni - wtedy wyciskarke myje sie dwa razy rzadziej. Odkrycie dnia:
parówki mozna odgrzewac w zupie. W ten sposób ma sie jeden garnek mniej do
zmywania. Na pewno nie bede codziennie biegal z odkurzaczem tak jak chciala
zona. Raz na dwa dni to az nadto. Musze tylko pamietac, zeby zdejmowac buty,
a psu wycierac lapy. Poza tym czuje sie swietnie.
Sroda
MAM wrazenie, ze prowadzenie domu zajmuje jednak wiecej czasu, niz
przypuszczalem. Bede musial zrewidowac swoja strategie. I tak: przynioslem z
baru kilka gotowych dan - w ten sposób nie strace w kuchni az tyle czasu.
Przygotowanie posilku nigdy nie powinno trwac dluzej niz jedzenie. Kolejny
problem to slanie lózka. Najpierw trzeba sie z niego wygrzebac, potem
wywietrzyc sypialnie, a na koncu jeszcze równo ulozyc posciel - zawracanie
glowy. Nie uwazam, zeby codzienne slanie lózka bylo konieczne, zwlaszcza ze
i tak wieczorem czlowiek musi sie do niego polozyc. W sumie wydaje sie, ze
jest to czynnosc zupelnie pozbawiona sensu. Zrezygnowalem tez z
przygotowywania osobnych posilków dla psa i kupilem gotowe jedzenie w
puszkach. Pies troche sie krzywil, ale cóz... skoro ja moge sie obyc bez
domowych obiadków, on tez nie powinien grymasic.
Czwartek
KONIEC z wyciskaniem soku z pomaranczy! To nie do wiary, ze z tym
niewinnie wygladajacym owocem jest az tyle zachodu. Kupie sobie gotowy sok w
butelkach. Odkrycie dnia: udalo mi sie przespac noc i wysunac sie z lózka
prawie nie naruszajac poscieli. Rano musialem tylko wygladzic narzute.
Oczywiscie jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie mozna sie za czesto
przewracac z boku na bok. Troche bola mnie plecy, ale goracy prysznic
powinien pomóc. Zrezygnowalem z codziennego golenia, bo to zwykla strata
czasu. Zyskalem przez to cenne minuty, których moja zona nigdy nie traci, bo
nie ma zarostu. Kolejne odkrycie: nie ma sensu za kazdym razem jesc z
czystego talerza. Ciagle zmywanie zaczyna mi dzialac na nerwy. Pies tez moze
jesc z jednej miski - w koncu to tylko zwierze. UWAGA: doszedlem do wniosku,
ze odkurzac trzeba najwyzej raz w tygodniu. Parówki na obiad i na kolacje.
Piatek
KONIEC z sokiem pomaranczowym! Za duzo dzwigania. Odkrylem nastepujaca
rzecz: rano parówki smakuja calkiem niezle, po poludniu gorzej a wieczorem w
ogóle. Poza tym jesli zywic sie nimi dluzej niz przez dwa dni z rzedu, moga
wywolywac lekkie mdlosci. Pies dostal sucha karme. Jest równie pozywna, a
miska nie jest popackana. Z kolei ja zaczalem jesc zupe prosto z garnka.
Smakuje tak samo, a nie trzeba brudzic talerza ani chochli. Teraz juz nie
czuje sie tak, jakbym byl automatyczna zmywarka do naczyn. Przestalem
wycierac podloge w kuchni. Ta czynnosc irytowala mnie tak samo jak slanie
lózka. UWAGA: zegnajcie puszki!!! Nie bede brudzil sobie otwieracza.
Sobota
PO CO wieczorem zdejmowac ubranie, skoro rano znów trzeba je wlozyc?
Zamiast marnowac czas, lepiej troche dluzej polezec. Przy okazji mozna
zrezygnowac z koldry i odpadnie klopot z jej porannym ukladaniem. Pies
nakruszyl na podloge. Zbesztalem go. Powiedzialem, ze nie jestem jego
sluzacym. Dziwne - nagle zdalem sobie sprawe, ze moja zona tez tak czasem do
mnie mówi. Powinienem dzis sie ogolic, ale jakos nie mam ochoty. Nerwy mam
napiete jak postronki. Na sniadanie zjem tylko to, co nie wymaga
rozpakowywania, otwierania, krojenia, smarowania, gotowania ani mieszania.
Wszystkie te czynnosci doprowadzaja mnie do rozpaczy. Plan na dzis: obiad
zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem. Zadnych talerzy, sztucców,
obrusów i innych glupot. Troche bola mnie dziasla. Pewnie jem za malo
owoców, ale nie chce mi sie ich taszczyc ze sklepu. Moze to poczatek
szkorbutu? Po poludniu zadzwonila zona i spytala, czy umylem okna zrobilem
pranie. Wybuchnalem histerycznym smiechem. Powiedzialem jej, ze nie mam
czasu na takie rzeczy. Jest pewien problem z wanna. Odplyw zatkal sie
makaronem. Ale niespecjalnie sie martwie. I tak przestalem sie kapac. UWAGA:
jem teraz razem z psem, prosto z lodówki. Musimy sie spieszyc, zeby zbyt
dlugo nie trzymac jej otwartej.
Niedziela
OGLADALISMY z psem telewizje z lózka. Na ekranie rózni ludzie zajadali
przerózne smakolyki, a my tylko z zazdroscia przelykalismy slinke. Obaj
jestesmy oslabieni i drazliwi. Rano zjedlismy cos z psiej miski, ale zadnemu
z nas to nie smakowalo. Naprawde powinienem sie umyc, ogolic, uczesac,
zrobic psu jesc, wyjsc z nim na spacer, pozmywac, posprzatac, pójsc po
zakupy, ale po prostu nie moge wykrzesac z siebie dosc sil. Mam problemy z
utrzymaniem równowagi, zaczyna szwankowac wzrok. Pies zupelnie przestal
merdac ogonem. Pchani resztka instynktu samozachowawczego, wyczolgujemy sie
z lózka i idziemy do restauracji, gdzie przez ponad godzine jemy rózne
pysznosci. Korzystamy z wielu talerzy, bo przeciez nie musimy ich myc.
Pózniej ladujemy w hotelu. Pokój jest wysprzatany, czysty i przytulny.
Wreszcie znalazlem sposób na zmore tych okropnych domowych obowiazków.
Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszlo to do glowy mojej zonie?
No i co mam tu teraz napisać? ;)
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Odchudzanie i fitness
Sex is the most practical and funniest way of losing weight.
Look how many calories you can loose:
* TAKING CLOTHES OUT
With her agreement................................12 cal
Without her agreement..........................187 cal
* TAKING THE BRA OFF
With both hands.....................................8 cal
With one hand.........................................12 cal
With one hand being slapped...................37 cal
With the mouth........................................85 cal
* PUTTING THE CONDOM
With erection..........................................6 cal
Without erection.....................................315 cal
* PRELIMINARIES
Trying to find the clitoris......................8 cal
Trying to find G spot...........................92 cal
Without caring at all............................0 cal
* WHEN DOING IT
Helding her up..................12 cal
Just in the floor..................................8 cal
* POSITIONS daddy-mummy.........................12 cal
69 laying........................................8 cal
(she gets some calories, depending on how much does she
swallow)
69 standing up.................................112 cal
Troley.........................................216 cal
Italian chandelier.............................912 cal
* HAVING AN ORGASM Real........................112 cal
False..........................................315 cal
* POST ORGASM Staying in bed....................18 cal
Jump off the bed................................36 cal
Explain why did she jump off the bed...........816 cal
* GETTING THE SECOND ERECTION
Between 16 and 19 years old.....................12 cal
from 20 to 29...................................36 cal
from 30 to 39..................................108 cal
from 40 to 49..................................324 cal
from 50 to 59..................................972 cal
more than 60..................................2916 cal
* PUTTING IN THE CLOTHES
Quietly...........................................32 cal
Being in a hurry..................................98 cal
With her husband opening the door..............1218 cal
Sex is the most practical and funniest way of losing weight.
Look how many calories you can loose:
* TAKING CLOTHES OUT
With her agreement................................12 cal
Without her agreement..........................187 cal
* TAKING THE BRA OFF
With both hands.....................................8 cal
With one hand.........................................12 cal
With one hand being slapped...................37 cal
With the mouth........................................85 cal
* PUTTING THE CONDOM
With erection..........................................6 cal
Without erection.....................................315 cal
* PRELIMINARIES
Trying to find the clitoris......................8 cal
Trying to find G spot...........................92 cal
Without caring at all............................0 cal
* WHEN DOING IT
Helding her up..................12 cal
Just in the floor..................................8 cal
* POSITIONS daddy-mummy.........................12 cal
69 laying........................................8 cal
(she gets some calories, depending on how much does she
swallow)
69 standing up.................................112 cal
Troley.........................................216 cal
Italian chandelier.............................912 cal
* HAVING AN ORGASM Real........................112 cal
False..........................................315 cal
* POST ORGASM Staying in bed....................18 cal
Jump off the bed................................36 cal
Explain why did she jump off the bed...........816 cal
* GETTING THE SECOND ERECTION
Between 16 and 19 years old.....................12 cal
from 20 to 29...................................36 cal
from 30 to 39..................................108 cal
from 40 to 49..................................324 cal
from 50 to 59..................................972 cal
more than 60..................................2916 cal
* PUTTING IN THE CLOTHES
Quietly...........................................32 cal
Being in a hurry..................................98 cal
With her husband opening the door..............1218 cal
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Stary Wyga
- Posty: 230
- Rejestracja: 05 lip 2002, 15:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
President Bush and Colin Powell are sitting in a bar.
A guy walks over and says:
- "Wow, this is a real honor. What are you guys doing in here?"
Bush says:
- "We're planning WW III. This time we're going to kill 40 million Iraqis and one blonde with big tits."
The guy exclaimed:
- "A blonde with big tits? Why kill a blonde with big tits?"
Bush turns to Powell, punches him on the shoulder and says:
- "See, smart ass! I told you no one would worry about the 40 million Iraqis! Let's ROLL!"
A guy walks over and says:
- "Wow, this is a real honor. What are you guys doing in here?"
Bush says:
- "We're planning WW III. This time we're going to kill 40 million Iraqis and one blonde with big tits."
The guy exclaimed:
- "A blonde with big tits? Why kill a blonde with big tits?"
Bush turns to Powell, punches him on the shoulder and says:
- "See, smart ass! I told you no one would worry about the 40 million Iraqis! Let's ROLL!"
- Bennet
- Administrator
- Posty: 1016
- Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
No i co mam tu teraz napisać? ;)
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Ale jazz
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 18 lip 2002, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3miasto