Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organizatorów biegów w Polsce

[yacool]

(...)w regenerację trolla to ja wierzę, ale tylko u trolli w grach RPG, a nie u ludzi.

ja również nie wierzę w nadludzi biegających dzień po dniu lepiej niż 3/4 Polskiej elity,

Nasze 3/4 elity biega na poziomie Kenijskich kobiet, więc trolle nie mają się po czym regenerować. Pora więc zmienić silniki w swoich grach.

[pehop]

Tak sobie czytam tą dyskusję pod artykułem od jakiegoś czasu i postanowiłem w końcu przeczytać artykuł, do którego się odnosi... Niby fajny i neutralny, nikogo nie potępia i nie gani w prost. No, może oprócz organizatorów małych imprez. Tych dużych nawet Pan Autor rozumie, że ściągają Murzynów (czy też Afrykańczyków), bo nuż/widelec jeszcze się obrażą i Najsłynniejszego Amatora w Polsce nie zaproszą, jeżeli zapraszają oczywiście, bo może Pan Autor tak jak inni Prawdziwi Amatorzy płaci wpisowe... I finansuje tą "patologię"...
Ale do rzeczy - wg mnie chodzi o czysty ból dupy, że na 4 Półmaratonie Powiatu Warszawskiego Zachodniego im. Janusza Kusocińskiego Pan Autor tego wpisu blogowego zajął 3 miejsce, a jakby tej patologii nie było, to byłaby kolejna wygrana w podrzędnej imprezie, o której nikt poza uczestnikami, mieszkańcami ulic, którymi wiodła trasa i czytelnikami bloga by nie miał pojęcia. Ale byłaby kolejna pozycja do wpisania do listy Największych Sukcesów tutaj http://warszawskibiegacz.pl/osiagniecia/
Ja szanuję, szczerze, wyniki Pana Autora, ale coś mi się widzi, że się chłopak zagubił - zapomniał, że jest amatorem (czyli jak mi się zdaje, uprawia dyscyplinę dla własnej satysfakcji), a dochody na życie czerpie wykonując inną pracę zawodowo. I o ile jego wyniki są dla mnie kosmosem, to niech nie jęczy, że jego amatorski poziom nie pozwala mu wygrywać z zawodowcami, bo jest to cokolwiek żenujące...
Wyjścia są wg mnie dwa:
1. zaakceptować rzeczywistość, cieszyć życiem i "moralnymi sukcesami", a nawet tymi rzeczywistymi
2. zacisnąć zęby i trenować, żeby jednak poziomem dorównać do lepszych, ale chyba już lata nie te...
Można jeszcze oczywiście płakać (oczywiście w ramach dobrze pojętej troski i walki z "patologiami"), że orgowie do cycka nie przytulą i nie dadzą się Polakowi pożywić, ale to raczej facetowi nie przystoi...

[mariuszbugajniak]

(...)w regenerację trolla to ja wierzę, ale tylko u trolli w grach RPG, a nie u ludzi.

ja również nie wierzę w nadludzi biegających dzień po dniu lepiej niż 3/4 Polskiej elity,

Nasze 3/4 elity biega na poziomie Kenijskich kobiet, więc trolle nie mają się po czym regenerować. Pora więc zmienić silniki w swoich grach.

akurat w tą regenerację Kenijczyków to bym wierzył osobiście...

Bartek chyba znowu będzie zły, wczorajszy Maraton Rzeszów:

http://w.sts-timing.pl/pliki/RZESZOWMARATON2014.pdf

[HeavyPaul]

Ostatnia nadzieja białych, czyli dajcie nam wygrać --->
http://heavyrunslight.wordpress.com/201 ... a-bialych/

Cały mój komentarz do tej absurdalnej sprawy.

Pozdrawiam

HeavyPaul

[PanTalon]

tak mi się jakoś skojarzyło:

http://www.youtube.com/watch?v=VyrPl4qJH54

[sojer]

A w półmaratonie w Bydgoszczy wystartowali i wygrali Polacy. Widać zegarki jakie zaoferowano w formie nagród nie nadają się do uprawiania sportu i w dodatku ciężko by je było spieniężyć.

[Ludziowiec]

Faktycznie zastanawia: o co chodzi?

Imprezy, nazwijmy je - Duże, to bieganie przez duże "Bbb....YYYYY"
I podczas takiego biegu, bardzo liczę na to, iż biegnę po trasie i w edycji, w której być może ktoś jeśli nie wybitny, to przynajmniej bardzo dobry pobije rekord trasy.
Mnie to nie boli. Jam amator i znam swoje miejsce (pewnie i dlatego, że nie jest mi obca samokrytyka i realna ocena miejsca, sytuacji, siebie...). Będę chciał wygrać w swojej kategorii wiekowej, to poszukam sobie biegu. Tylko na co mnie to? Na co?

Kwestia promocji biegów i nagradzania, szczególnie w imprezach, nazwijmy je - lokalnych. Choć to nieco odrębna kwestia (tylko "nie co"), to przytoczone przykłady "rozwiązania problemu" są podobne. Co jednak, gdy biegnie naturalizowany (przez duże "N") afrykaner?

Poruszone zagadnienie dopingu...
W imprezach dużych, wydaje się być to temat poza dyskusją, jako oczywistość. W końcu chodzi o sport, i za tym idące wszelkie zasady.
W przypadku biegów "lokalnych" wydaje się, iż nie jest to problem, tym bardziej wiodący.

Całość jednak mocno rozproszona, jakby na kilka odrębnych tematów (celowa konstrukcja, by zawsze "znalazł się Ktoś..."?).
A, że również przeze mnie poruszony i komentowany? No, cóż... Jestem użytkownikiem Forum, wypowiadam się tu i tam - jestem "członkiem społeczności". I choć bardzo nie lubię sztucznych problemów, lub problemów wypływających z naszej - Polaków - natury, to pewnie nie raz jeszcze dołożę swój głos w podobnie ważnych dyskusjach na nie mniej "Ważkie" problemy...

[małymiś]

Należy płacić Kenijczykom za brak startów

[Buddy]

Dużo hipokryzji i myślenia Kalego w tych ostatnich artykułach nt. zawodników zagranicznych na lokalnych biegach.
Nasi wyczynowcy dokładnie tak samo biegali jeszcze w latach 90ych na zachodzie Europy i w naszym kraju.
Teraz to już nie działa, bo ich miejsca zajęły niebiesko-żółte busiki i zawodnicy afrykańscy.

Wysyłanie listów i telefony do Niemiec,Holandii etc w sprawie zwrotu wpisowego, noclegu, itp to było na porządku dziennym.
3 lub nawet 4 starty w weekend za granicą to była normalka. Wspólny wyjazd golfem dwójką w 5 i spanie w czymś a'la Formuła 1 - klasyk. Dogadywanie się przed biegiem na miejsca lub wręcz w trakcie i niepiłowanie wyniku - codzienna praktyka.
Może mam słabą pamięć, ale naszych też chyba nigdzie nie kontrolowano.

Wpadł tylko 1 amator, przedstawiony jako pomocnik jednej z grup biegowych, który sam opisuje na swoim blogu, jak go organizatorzy z tego czy owego zwalniają lub zwracają

Zapomniał wół jak cielęciem był?

Aha zdaje się, że jako 1 lub 2 pkt. w każdym regulaminie biegu ulicznego jest wspieranie biegania jako najprostszej formy ruchu. O polskich biegach długodystansowych ani słowa ...

[kulawy pies]

gwoli ścisłości: (info sprzed trzech lat, w tym roku nie znalazłem stawek, może źle szukałem) - wrzuciłem przy podobnej dyskusji tu na forum trzy lata temu. sami porównajcie. tak to wygląda w Stanach.
btw: czy nagroda dla lokalsów wyższa od nagrody open nie jest aby biletem do Strasburga dla organizatorów???

owszem, istnieje coś takiego jak american development bonus, i np w chicago stawki wyglądają tak:

Open Division Men/Women
1st . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $75,000
2nd . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $50,000
3rd . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $25,000
4th . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $15,000
5th . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $10,000
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
American Development Bonuses Men/Women
1st . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $10,000
2nd . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $7,500
3rd . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .$5,000
4th . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .$3,000
5th . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .$2,000
6th-10th . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $1,500
11th-15th . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .$1,000
-----------------------------

Open Division Men (noncumulative)
Course Record: 2:05:41 . . . . . . . . . . $100,000
Sub 2:06:00 . . . . . . . . . . . . . . . . . $60,000
Sub 2:06:30 . . . . . . . . . . . . . . . . . . $40,000
Sub 2:07:00 . . . . . . . . . . . . . . . . . . $25,000
Sub 2:08:00 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $15,000
------------------------------------
American Development Men (noncumulative)
Sub 2:19:00 $2,500
Sub 2:21:00 $1,000

za
http://www.chicagomarathon.com/CMS400Mi ... 0Guide.pdf

[nodrog]

Nie chce wyjść tu za jakiegoś adwokata WarszawskiegoBiegacza (nie znam osobiście, czytuję bloga), ale trochę się dziwię, w którą stronę poszła interpretacja jego tekstu.
Po pierwsze, z góry założyliście, że chce on załatwić coś dla siebie. Rozumiem, że w obecnych czasach egoizm jest na topie i trudno przyjąć, że może chodzić o coś więcej niż tylko o "pieniążki na moim koncie", ale czasami warto przyjąć, że ludzie są lepsi niż nam się wydaje.

Efekt opisanych przez WB zjawisk jest taki, że Polacy mają małe szanse by utrzymywać się z biegania - być biegaczem profesjonalnym. Albo muszą szukać ratunku w wojsku (dając nam okazję pośmiania się z takich "żołnierzy"), albo tułać się po "sponsorach". Tylko jak taki początkujący długodystansowiec ma się wypromować czy pokazać jak wiecznie będzie co najwyżej 4,5,6 (w zależności od liczby nagradzanych miejsc). Zwyczajnie można ludzi zniechęcić. No chyba, że chcemy wszystkim powiedzieć: nie biegasz tak prędko jak Kenijczyk to zmień profesję (ciężary, zapasy). Tego chcemy? Czy podstawą do budowania silnej reprezentacji w biegach długodystansowych nie jest zbudowanie szerokiej kadry biegaczy? Czy zastanawialiście się dlaczego, od lat, mamy taki niski poziom Mistrzostw Polski w maratonie?
I jeszcze o rasizmie i nacjonalizmie. Tak Kenijczycy mają inny kolor skóry, tak nie są Polakami. Czy w związku z tym nie możemy dyskutować o negatywnych, dla polskiego sportu, zjawiskach związanych z ich startami w Polsce jednocześnie przemilczając i akceptując ich "niewolnicze" bieganie? Czy nie możemy dyskutować o rozwiązaniach, które, nie zamykając nikomu możliwości startu w biegach w Polsce, wspierają jednocześnie polskich biegaczy?

[WojtekM]

też mnie dziwi jak się ta dyskusja bezsensownie rozwinęła.
przecież to nie chodzi o to, że Kenijczycy i Ukraińcy biegają i wygrywają - czasami i trzy starty w weekend. chodzi raczej o to, że kontrole antydopingowe działają z jakichś nieznanych przyczyn niezwykle odstraszająco na tych szybkobiegaczy.

[yacool]

Niezwykłą jest jasność i niewzruszoność w wyciąganych wnioskach.
Jeżeli biegasz lokalną dychę w 31 minut w piątek, sobotę i niedzielę, to jeszcze nie oznacza, że polecisz raz w 29 minut na dużym biegu. Polityka startowa nie musi być więc podyktowana tylko obecnością kontroli antydopingowej.

[kachita]

W temacie: http://marektronina.bloog.pl/id,3440789 ... aid=613a7d

[mariuszbugajniak]

I dalej w temacie:

http://marektronina.bloog.pl/id,3438775 ... aid=613a7d