Komentarz do artykułu Premiera książki „Bieganie naturalne”

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

deckard pisze: kataloński to jednak nie hiszpański
przez esp miałem bardziej na myśli to co Kilian ma w paszporcie.
a ponadto - hiszpański, kataloński, mandaryński - jaki ma to wpływ na istotę sprawy?
deckard pisze:reszta Twojej wypowiedzi jest w 100% prawdziwa, bo przecież te przekłady na pl są "nie cacy".
tak, lepiej czytać przekłady na angielski
Go Hard Or Go Home
New Balance but biegowy
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

deckard pisze:Hahaha, uważacie że te wydawnictwa biegowe z ostatnich lat są na miarę przekładów Dostojewskiego? Odniosłem wrażenie że ktoś to tłumaczył na kolanie w przerwie między zajęciami ;)
Czyżbyś się zhańbił czytaniem przekładów? Czy może z innych języków, poza angielskim, można? Według jakiego klucza się to ustala? Tylko brak znajomości tego języka, który Ty znasz, czyni z kogoś troglodytę?
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
deckard
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 808
Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz

Nieprzeczytany post

Kangur, coś Ty taki nerwowy?

Mówimy o literaturze biegowej i o podstawowej znajomości języka. Zamiast czytać te buble w wydaniu polskim łatwo jest znaleźć odpowiednik po angielsku albo w jednym z kilku innych "podstawowych" języków (hiszpański, francuski, niemiecki, rosyjski). Działa tu prosty mechanizm: większa grupa odbiorców sprawia że opłaca się zatrudnić bardzo dobrego tłumacza, korektora itd bo i tak się to zwróci. Ile osób kupi "Biegaj albo zgiń" po polsku? Nisza nisz...
SBBP.WAW.PL
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

deckard pisze:Mówimy o literaturze biegowej i o podstawowej znajomości języka.
A przy okazji wychodzą też i inne zagadnienia.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
deckard
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 808
Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz

Nieprzeczytany post

ciekawostka
http://kariera.pb.pl/3417104,39420,pols ... gielskiego

10 krajów znających najlepiej angielski
1. Szwecja
2. Norwegia
3. Holandia
4. Estonia
5. Dania
6. Austria
7. Finlandia
8. Polska
9. Węgry
10. Słowenia
SBBP.WAW.PL
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

deckard pisze:ciekawostka
http://kariera.pb.pl/3417104,39420,pols ... gielskiego

10 krajów znających najlepiej angielski
1. Szwecja
2. Norwegia
3. Holandia
4. Estonia
5. Dania
6. Austria
7. Finlandia
8. Polska
9. Węgry
10. Słowenia
a co z Anglią, Szkocją, Irlandią, USA, Australią? :D
Go Hard Or Go Home
deckard
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 808
Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz

Nieprzeczytany post

o. a w czytaniu ze zrozumieniem jesteśmy na 15! ;)

http://pl.wikipedia.org/wiki/PISA_(bada ... erpretacja
SBBP.WAW.PL
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

o. to też lepiej niż np.:
- USA - 17
- Irlandia - 21
- UK - 25
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Będzie teraz trochę o czytaniu ze zrozumieniem oraz takimże pisaniu.
Po lekturze książki Danego Abszajera (postanowiłem spolszczyć jego nazwisko dla łatwiejszego wymawiania) mam spostrzeżenia, którymi postanowiłem podzielić się.
Po pierwsze zgadzam się z przedmówcami, że jeżeli interesuje nas żywo jakiś problem czy całe zagadnienie, to najlepiej jest szukać u źródeł. Wówczas tylko od nas zależy w jaki sposób poradzimy sobie z oryginalnym językiem, w którym napisana jest dana książka. Kłopoty zaczynają się wtedy, gdy pojawia się gdzieś w świecie autor, który ma coś istotnego do powiedzenia, ale ma też tę nieznośną wadę, że nie posługuje się angielskim, albo jeszcze gorzej, żadnym z "cywilizowanych" języków. W takim przypadku skazani jesteśmy na czytanie przekładu i to będzie jako - po drugie.
Przekład książki "Bieganie naturalne" pozostawia niestety do życzenia, bo wypacza wiele fragmentów, a co za tym idzie utrudnia zrozumienie tego, co autor chciał nam przekazać. Pierwsza myśl jaka nasuwa mi się, to najprawdopodobniej nikłe bądź żadne doświadczenie tłumacza w przekładzie literatury biegowej. Choć nie jest to oczywiście obowiązkowe, to atutem nie do przecenienie jest, gdy tłumaczący ma również jakieś doświadczenia praktyczne i "czuje" o czym pisze. W tym miejscu podam bardzo obrazowy przykład: jeśli chcemy znaleźć odpowiednik dla słowa przebieżka, to napotkamy na problem, bo takie słowo nie ma swojego odpowiednika w angielskim. Można jednak znaleźć w literaturze określenie strides, które oznacza w kontekście przebieżkę, ale niezorientowana w bieganiu osoba przetłumaczy to jako kroki. Tak też jest w treści tej książki ale co gorsza, "kroki" pojawiają się również w planie treningowym.
Po trzecie to niechlujny, byle jaki przekład, wydany jakby bez korekty tekstu. Czym innym jest błędne tłumaczenie, a czym innym pomyłki, niedociągnięcia językowe, logiczne oraz ogólna, niespójna organizacja oznaczeń i odnośników. Żeby nie krytykować w ciemno, to podam kilka przykładów: w pierwszej kolejności zwróciłem uwagę na spis treści i brak numeracji rozdziałów, losowo sprawdziłem także indeks na końcu książki z hasłami oraz odnośnikami i dla słowa dieta odnośnik nie odwołuje do tego miejsca tekstu, gdzie w rzeczywistości ono pada (dieta, zdrowa 144). Tymczasem o diecie Abszajer wspomina na stronie 176. Inny przykład, to przewijające się przez całą książkę określenie "siły obrotowe". Istnieje określenie moment siły albo moment obrotowy, ale nie siły obrotowe.
Kilka przykładowych błędów:
Strona 85 - "Kilkakrotnie miałem przyjemność biegać razem z Zoe Budd Pieterse z Ameryki Południowej (...)" - jak przypuszczam Zoe to Zola i nie z Ameryki tylko z Afryki Południowej. Tajemnicza Zoe pojawia się też na stronie 86.
Strona 129 - ilustracja 7.2 nie mięsień półściągnisty tylko półścięgnisty
Jest też kilka błędów, dla których warto przeczytać tę książkę, bo nadają kolorytu i wnoszą dużo radości podczas lektury:
Strona 144 - "Najlepiej wykonywać od 90 do 180 kroków na minutę". Kto wie, a może chodzi tutaj nie o kroki tylko o przebieżki?
I tym optymistycznym akcentem kończę na dzisiaj analizę Biegania Naturalnego.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

kilka smaczków z zajawki:

w notce o autorze tłumacz pisze, ze to człowiek o wielu twarzach. Określenie to oznacza człowieka, który w różnych sytuacjach zachowuje się w odmienny sposób, albo o kimś kto skrywa swoje prawdziwe oblicze. Chodziło pewnie o określenie w stylu "człowiek renesansu", ktoś wszechstronny.

w notkach recenzentów - osobistości świata sportu:

4-krotna olimpijka to Lorraine Moller, nie Meyer. Uczestniczyła ona co prawda w 4 IO, ale medal zdobyła jeden, a nie cztery.

Craig Alexander jest trzykrotnym mistrzem świata zawodów Ironman, a nie "dwukrotnym zwycięzcą zawodów Ironman®". Zawodów pod szyldem Ironman jest wiele, ale tylko jedne (w Kona na Hawajach) są mistrzostwami świata.

Jest "głos wołającego na pustyni/puszczy" (w zależności od przekładu Biblii) a nie "głos wołający na puszczy".

Marc Cucuzzella jest wykładowcą szkoły, a nie profesorem, podobnie, jak w Polsce nauczyciele w liceach są tytułowani "profesorami", choć legitymują się stopniem naukowym magistra.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A propos zajawki, to według mnie doskonale oddaje ona charakter niedbalstwa i bezmyślności z jakimi spotkamy się podczas czytania książki.
Odpowiednio:
"(...) zaoszczędzoną energię możesz zainwestować w pokonanie dotychczansowego rekordu twojego życia."
oraz
"(...) wprowadź proponowany przez Abshire'a ośmiotygodniowy plan tygodniowy i ciesz się niezwykłymi efektami."

Tyle tytułem wstępu.
Poruszę teraz, jako po czwarte, ostatni aspekt analizowania książki, a mianowicie metodologię prezentacji pracy, a także jej merytoryczną wartość.
Z punktu widzenia przekładu ten aspekt nie ma znaczenia, gdyż w przypadku ewentualnego drugiego, poprawionego wydania książki, nie istnieje możliwość by ingerować, czy poddawać w wątpliwość zaprezentowane przez Abszajera teorie. Dany musiałby mówiąc krótko napisać swoją książkę od nowa. Tu jednak, gdzie kończą się potencjalne możliwości wydawnictwa, rozpoczyna się szerokie pole do dyskusji, na temat poruszanych przez Abszajera zagadnień.

Zaczynamy:
Strona 16, wiersz 12 od góry
Nic dziwnego, że przesadna pronacja czy supinacja (te pojęcia wyjaśnię szczegółowo w rozdziale 2) kostki zaczęły negatywnie wpływać na biegaczy.
Po pierwsze kłania się brak numeracji rozdziałów w spisie treści. Skupmy się jednak na tym na czym polega wg autora szczegółowość wyjaśnień.
W tym celu jest stworzony indeks haseł, żeby w łatwy sposób znaleźć szukane słowo. Przynajmniej teoretycznie.
W indeksie znajdujemy: pronacja 48,50,51,93,122, supinacja 50,91,95,130 (wytłuszczone numery stron dotyczą rozdziału 2).
str. 48 - Przez niemal trzy dekady wśród producentów butów do biegania wiodącym hasłem było: "Koniec nadmiernej pronacji"
str. 49 (brak w indeksie) - (...) nadmierna pronacja (ruch stopy do środka) powstaje właśnie z powodu mocnego uderzenia stopą o podłoże, przez co stopa i kostka stają się luźnym łącznikiem, bardzo podatnym na działanie sił obrotowych.
str. 50 - Nadmierna pronacja i nadmierna supinacja (ruch stopy na zewnątrz) nie stanowią problemu, kiedy podczas biegania stawia się lekko stopy pod środkiem ciężkości. W takim przypadku kostka i tyłostopie są nieruchome i stabilne, gdyż ciało podtrzymywane jest przez mięśnie i kości, a rozcięgno podeszwowe, podbicie i zgięte kolano nie pozwalają stopie zanadto się przesunąć.
(...) Uznałem, że większość konstrukcji zapobiegających pronacji, jakie można znaleźć we współczesnych butach , nie rozwiązuje problemu, a wręcz przeciwnie, pogłębia go, gdyż nakłada na stopę i łydkę znacznie większe siły i jeszcze bardziej wytrąca biegacza z równowagi.

str. 51 - "Firmy i sklepy z artykułami do biegania przez wiele lat wmawiały nam, że podwójnej grubości pianka pod piętą zatrzymuje lub spowalnia pronację, ale szczytowa pronacja nie odbywa się podczas kontaktu pięty z podłożem. (...)"

Kilka słów komentarza:
w książce panuje terminologiczny chaos, poniekąd wywołany przekładem, ale w głównej mierze zastosowaną metodologią lub jej brakiem.
Cały system, cała filozofia jaką stworzył Dany Abszajer opiera się w głównej mierze na zagadnieniach dotyczących stóp. Dlatego takie terminy jak pronacja, supinacja, ale także lądowanie na przodostopiu i śródstopiu wymagają gruntownego opisu, rozróżnienia, normowania czyli oceny np. nadpronacji i nadsupinacji, a także przedstawienia szczegółów na zdjęciach lub rysunkach. Tego w książce zabrakło, co bardzo obniża wartość merytoryczną pozycji. Tego nie da się poprawić korektą czy profesjonalnym tłumaczeniem dlatego Abszajer rozczarowuje, zwłaszcza gdy na wstępie dziękuje Brianowi Metzlerowi "za wskazanie mi drogi na trudnych szlakach pisarstwa oraz za jego bezcenną pomoc w szlifowaniu języka tej książki."Od faceta, który siedzi w branży od 30 lat spodziewam się znacznie większego profesjonalizmu i perfekcji w przedstawianiu, jak sądzę, dorobku jego życia.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

nie mogę się doczekać aż będę miał trochę czasu by przysiąść nad książką, bo same cytowane przez yacoola fragmenty są ciekawe z językowego punktu widzenia.

jeżeli tłumacz nie siedzi w temacie, to nie ma dobrego wyczucia co jest, a co nie jest zrozumiałe, stąd takie zdanie:
szczytowa pronacja nie odbywa się podczas kontaktu pięty z podłożem
spostrzeżenie, iż stopa najmocniej pronuje nie w momencie lądowania na pięcie, ale w fazie pełnego podparcia, kiedy cała leży na ziemi, jest bardzo ciekawe.

nie wiem, czy wyczytałbym to z "odbywania się szczytowej pronacji".
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Ostatnimi czasy rozni ludzie wymyslaja sobie, ze na fali popularnosci biegania wydadza kazdego gniota i zarobia na tym pieniadze. Ostatnio co ksiazka to rozczarowanie. Dzieki Panowie ze oszczedziliscie mi kolejnego.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

z ciekawości: które pozycje Ciebie rozczarowały i dlaczego?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Strona 16/17 fragmenty - Zrozumienie zasad biomechaniki bardzo mi się przydało w 1984 roku, kiedy przebiegłem mój pierwszy maraton, (...) Po 32 kilometrach mój czas wynosił 2 godziny 55 minut, ale byłem na skraju wytrzymałości. (...) Ukończyłem bieg w 3 godziny 12 minut i przez tydzień chodziłem z kijkiem narciarskim w roli kuli i lodowymi okładami przymocowanymi do kolana i kostki.
Można znaleźć wiele heroicznych, maratońskich opowieści debiutantów, ale Dany bije wszystkich na głowę. Nie czasem końcowym rzecz jasna lecz tempem na ostatnich 10 kilometrach biegu, pokonanych w niespełna 17 minut. Nic dziwnego, że potem tydzień odchorowywał pobite rekordy świata na 5 i 10km podczas międzyczasów na 37 i 42 kilometrze.
Można by ewentualne nieścisłości zwalić na karb nierzetelnego tłumaczenia, ale...
Strona 17, wiersz 8 od dołu - Zacząłem też współpracę z pediatrami (...)
...każe zastanowić się czy to chodzi o piękny umysł z dziecięcą wyobraźnią czy już o zdziecinnienie.
ODPOWIEDZ