Komentarz do artykułu Rozterki biegacza (część I)
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 16 mar 2012, 11:06
- Życiówka na 10k: 39:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Bo trzeba być:
- super pracownikiem (zostawać po godzinach)
- super tatą (móc zawsze po pracy wymyślać zabawy z dzieckiem)
- świetnym mężem (rozpieszczać żonę, dzielić się obowiązkami i WSPÓLNIE spędzać czas wolny)
- biegaczem ( wymienione na końcu bo to nasza fanaberia)
Ja tak nie potrafię, musiałbym się doktoryzować z 'logistyki domowej'
P.S.
Mimo że artykuł porusza ważne sprawy to jest bardzo słaby (przytyk w stronę autora)
- super pracownikiem (zostawać po godzinach)
- super tatą (móc zawsze po pracy wymyślać zabawy z dzieckiem)
- świetnym mężem (rozpieszczać żonę, dzielić się obowiązkami i WSPÓLNIE spędzać czas wolny)
- biegaczem ( wymienione na końcu bo to nasza fanaberia)
Ja tak nie potrafię, musiałbym się doktoryzować z 'logistyki domowej'
P.S.
Mimo że artykuł porusza ważne sprawy to jest bardzo słaby (przytyk w stronę autora)
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
nie tylko w aucie, ale również wtedy gdy to oni zapraszają znajomych z przedszkola.WojtekM pisze:ktoś może nie chcieć podrzucać wiecznie dziecka na "wizyty-rewizyty", bo wtedy dzieciak widzi rodzica tylko w aucie itp etc.
poza tym wszystko co wymieniłem to pewien arsenał środków. dodaj do niego twoich dziadków, znajomych, opiekunki i masz możliwości.
inną sprawą na ile chcesz z nich korzystać. i to nawet nie w znaczeniu "jesteś zdeterminowany" a w znaczeniu "masz ochotę"
nie musisz być super. wystarczy że jesteś dobry. "wystarczająco dobry".tomek_runner pisze:- super (...)
- super (...)
- świetnym (...)
tu pytanie czy to ty traktujesz bieganie jako fanaberię czy twoje otoczenie.tomek_runner pisze:fanaberia
czym naprawdę dla ciebie jest bieganie.
i trza by to zagadnienie przegadać najpierw ze sobą, potem z parterką/em, a później może z otoczeniem
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 16 mar 2012, 11:06
- Życiówka na 10k: 39:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Ja wychodzę z założenia że jak coś robić to najlepiej jak się potrafi, a nie, byle zacząć, byle odstać swoje. Może tak już mam że zrobiłbym wszystko by córka nie mogła się doczekać popołudnia ze mną, a żona czekała aż córka zaśnie by pobyć chociaż chwilę razem sam na sam.f.lamer pisze:tomek_runner pisze:- super (...)
- super (...)
- świetnym (...)
nie musisz być super. wystarczy że jesteś dobry. "wystarczająco dobry".
dla mnie najważniejsza jest rodzina. Jeżeli mogę bez czegoś żyć to znaczy ze jest jedynie dodatkiem. Wolę być spasionym tatuśkiem ze wspaniałą rodziną niż wysportowanym zadowolonym z siebie singlem. Ot taka filozofia:)f.lamer pisze: tu pytanie czy to ty traktujesz bieganie jako fanaberię czy twoje otoczenie.czym naprawdę dla ciebie jest bieganie.
i trza by to zagadnienie przegadać najpierw ze sobą, potem z parterką/em, a później może z otoczeniem
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Poniekąd w temacie Z konkurencyjnego portalu...
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sprawę komplikuje fakt, że tak na prawdę biegania nie powinno się robić kosztem spania. To jest prosta droga do kontuzji. Im więcej biegania tym więcej spania. Dzieci są niesterowalne więc nie da się zaplanować czasu z nimi od ... do ..., bo akurat w tym czasie wymyślą coś innego. Generalnie wygrywa w tym układzie ten co silniejszy.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2013, 13:23 przez infomsp, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 23 lut 2012, 10:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Rewelacyjne Właśnie po przeczytaniu artykułu w Runner's World gdzie Pan Kurzajewski się wypowiada po co biegnie w tej Koronie Maratonów zastanawiałem się czy by się na to porywał gdyby nie był tym kim jest.kachita pisze:Poniekąd w temacie Z konkurencyjnego portalu...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 26 wrz 2012, 21:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Poniekąd OT. Pan Kurzajewski potrafi w nieodległym bloku reklamowym promować bycie ojcem poświęcającym czas dzieciom, co jednakowoż kłóci się z uprawianiem międzykontynentalnej "turystyki maratonowej". Tak czy owak w moich oczach stracił dużo ze swojej wiarygodności w obu tematach.
A wracając do rozterek biegacza. Myślę, że tu nie ma wielkiej filozofii. Bieganie, jak każde hobby, wymaga poświęcenia mu pewnej ilości czasu. Wymaga też świadomości hierarchii wartości w życiu biegacza, wtedy można przystąpić do planowania.
Każdy ma inne priorytety, inny poziom akceptacji ze strony partnera, inne możliwości układania planu dnia. Są to sprawy bardzo indywidualne i trochę dziwię się wcześniejszym przepychankom
A wracając do rozterek biegacza. Myślę, że tu nie ma wielkiej filozofii. Bieganie, jak każde hobby, wymaga poświęcenia mu pewnej ilości czasu. Wymaga też świadomości hierarchii wartości w życiu biegacza, wtedy można przystąpić do planowania.
Każdy ma inne priorytety, inny poziom akceptacji ze strony partnera, inne możliwości układania planu dnia. Są to sprawy bardzo indywidualne i trochę dziwię się wcześniejszym przepychankom
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
E tam, nie znasz się. Na pewno będzie do nich często dzwonił i mówił jak bardzo ich kocha. Potem im wytłumaczy, że robi to dla nich.pawikr pisze:co jednakowoż kłóci się z uprawianiem międzykontynentalnej "turystyki maratonowej". Tak czy owak w moich oczach stracił dużo ze swojej wiarygodności w obu tematach.
- agapiet
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 12 maja 2013, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Byle nie musiał się zadłużać w Providencieinfomsp pisze:E tam, nie znasz się. Na pewno będzie do nich często dzwonił i mówił jak bardzo ich kocha. Potem im wytłumaczy, że robi to dla nich.
Nie ma smalcu, z dżemem są puree!
Offfotopiki
Offfotopiki
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
haters gonna hate
skoro facet dzięki swej pracy realizuje fajną pasję kłując w oczy szaraków to trzebaby to obśmiać, albo przynajmniej udowodnić że będzie miał dzięki temu przerąbane na innych frontach.
zastanawialiście się nad przeprowadzką na kozaczka?
skoro facet dzięki swej pracy realizuje fajną pasję kłując w oczy szaraków to trzebaby to obśmiać, albo przynajmniej udowodnić że będzie miał dzięki temu przerąbane na innych frontach.
zastanawialiście się nad przeprowadzką na kozaczka?
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 23 lut 2012, 10:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Mnie on tam w nic nie kłuje Fajnie że dzięki swojej pracy w łatwiej coś realizować niż zwykłe szaraczki co nie oznacza że nie można go nie lubić. Właśnie w ostatnim Runner's Wrold jest fajny felieton o celebrytach, którzy zaczęli biegać. Polecam przeczytaćf.lamer pisze:haters gonna hate
skoro facet dzięki swej pracy realizuje fajną pasję kłując w oczy szaraków to trzebaby to obśmiać, albo przynajmniej udowodnić że będzie miał dzięki temu przerąbane na innych frontach.
zastanawialiście się nad przeprowadzką na kozaczka?