Komentarz do artykułu Kto to jest maratończyk? - felieton

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z tym, że długie limity to raczej ukłon w stronę wyższych kategorii wiekowych. Kibicowałem na ostatniej Cracovii i czekałem na kolegę z klubu, wspaniałego sportowca w wieku, według nowych standardów, od kilku lat emerytalnym. Jego wysiłek był Wielki, natomiast nie mogłem zrozumieć biegnących nieopodal 20., 30. latków (to już było ostatnie kilka % uczestników). Według mojego pojmowania świata, odbierali sobie przyjemność przebiegnięcia pierwszego maratonu w przyzwoitym stylu, właściwie przygotowanym. Z drugiej strony, patrząc z boku nikt nie zna ich historii. Może ktoś był po przebytej poważnej chorobie? Może po przeszczepie? Może dla kogoś samo zdobycie medalu miało być bodźcem do przełamania złej passy w życiu?
Zapewne większości z nich to nie dotyczyło, jednak ani w tamtej chwili, ani po zawodach nikomu z nich nie ośmieliłbym się zasugerować, że jednak nie jest maratończykiem.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
New Balance but biegowy
bartosz_
Wyga
Wyga
Posty: 114
Rejestracja: 27 wrz 2012, 20:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Porównanie do studenta ściągającego zupełnie nietrafione. Jeśli już to lecącego na samych 3 żeby tylko zdać, ale to wcale nie znaczy że uczy się mniej niż Ty.
Awatar użytkownika
Christos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 22 lip 2011, 16:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Trójmiasto

Nieprzeczytany post

Moje osobiste zdanie, jeden maraton ni czyni z nikogo maratończyka.Dla mnie maratończyk to osoba która biega maratony . Lubi je i biega systematycznie co roku . A treningów które miały ten sam dystans nie wliczam nawet .Zawsze wszystkim tłumaczyłem ,że nie jestem maratończykiem. Ale po trzecim roku maratonów się już poddałem polubiłem je, dobra niech będzie że jestem maratończykiem :hahaha: Dla mnie każde biegi w których musiał bym iść to porażką i jednocześnie nauczka.
Obrazek
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2264
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Sylw3g pisze:
Sylwek, autor tego tekstu w oficjalnych zawodach biega na poziomie podobny do tego, na jakim Ty biegasz, czyli powyżej. 3 godzin.
Czyli cienki bolek.

Ktoś musi napisać w końcu tekst, w którym poruszy bardzo ważny temat dla nas wszystkich - "Żeby wypisywać filozoficzne teksty o bieganiu, to trzeba się legitymować życiówką w maratonie rzędu 2:30" : :hejhej:
Sylwek, nie cienki Bolek, bo tak Ty jak i Tomek, jak na amatorów-biegaczy, osiągacie bardzo dobry wynik.
Po za tym, tak miesięczniki drukowane jak i portale internetowe, co raz trudniej zapełnienić interesującą treścią. Prostą konsekwencję tego jest nadprodukcja uczonych felietonistów. No bo ileż można pisać w sposób interesujący o bieganiu, ile można napisać tekstów o buciorach, gaciach. Co nowego można "wyprodukować" na okoliczność zimowego biegania, ile wstawić planów treningowych ? Temat wart jest dyskusji, chociaż ten tekst jest słabiutki.
Aby wypisywać filozoficzne tekst, należ być redaktórem. Wynik nie jest istotny chociaż zwykła przyzwoitość nakazuje aby biegać poniże 3 h, no może poniżej 2:50. Nawet.
Awatar użytkownika
Sylw3g
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3666
Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
Życiówka na 10k: 35:56
Życiówka w maratonie: 2:57:46
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

...osiągacie bardzo dobry wynik.
Ani ja, ani on.
Obrazek
BLOG | KOMENTARZE
5KM-17:19 10KM-35:56 15KM-55:18 (M.Czas) 21.1KM-1:18:41 42.2KM-2:57:46
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mnie dobrych feletonów brakuje nie tylko w prasie biegowej. Brakuje dobrych tekstów z jakimś przesłaniem, szczyptą humoru, czy też dozą pokanterii. Brakuje autorów którzy potrafią bawić się słowem nie zapominając przy tym o treści. Bo o przysłowiowej dupie Maryni to mogę sobie na pudelku poczytać.

A co do maratończyków. Maratończykiem jest ten, kto się czuje maratończykiem. Niestety zauważam najwięcej żółci wylewanej przez pretendentów do złamania trójki, którzy chcieliby leczyć swoje kompleksy elitaryzując maraton. A po co? Toż uznajemy wreszcie bieganie maratonów za sport masowy i towarzyski. Nie każdy ma zdolności, ale w przeciwieństwie do innych dziedzin - każdy może. I właśnie to mi się w bieganu najbardziej podoba.
Bo chyba w tym tkwi sedno, żeby się podobało, żeby podnosiło jakość życia. Żeby dodawało energii do życia.
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Analizując dotychczasowe posty i patrząc w tabele dochodzę do wniosku, że maratończykiem jest ten kto złamie 3 h :oczko: To mi trochę brakuje :bum:
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2264
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Dyskusja w tej sprawie "przewaliła" się już przez wszystkie portale dla biegaczy, dyskusja w takiej lub innej formie miała miejsce również w miesięcznikach. Na temat tego jakie stanowisko zajmują w tej sprawie media nie zwracam uwagi. Trudno bowiem aby portale i magazyny dla biegaczy w taki lub inny sposób marginalizowały biegaczy, bez względu na ich poziom zaawansowania biegowego. To ich grupa docelowa, to ich pieniądze.
Jako, że temat nie sposób zdefiniować precyzyjnie ( pomimo tego, że w dużej części ten świat rozgrywa się w obszarze liczb ), wyraże wyłącznie własne zdanie, mój stosunek do sprawy.
Na własny użytek, dokonuję pewnego podziału,...
1. Ukończyć bieg maratoński,
2. Pokonać trasę maratonu.
O ile pierwsze, oznacza drugie o tyle drugie, nie koniecznie oznacza pierwsze.
W mojej ocenie, np. maraton w 6 godzin nie ma nic wspólnego z "biegiem maratońskim".
To czy ktoś ma ambicje i chcę popracować nad sobą aby przebiec maraton czy wystarczy mu pokonanie dystansu maratonu, np. z pękiem baloników przypiętych do tyłka, jego wybór. Nic mi do tego. Osobiście, nie chcę pokonować 10 km w 60 min, 1/2 w 2 h i maratonu w 4,30. Tak sobie ustawiłem swój "target biegowy". Na szczęście, do biegania nie są mi potrzebne starty w zawodach. Jeżeli w pewnym momencie zauważę, że subiektywnie, poziom mojego biegania ma wymiar nikczemny to będę biegał "za chałupą". Rola "dreptaka" mi nie odpowiada. Mam również świadomość tego, że może ktoś przyjść, popatrzeć na moje "minima" i powiedzieć,...a cóż to jest,...toż to kompletna żenada.
I na koniec, te słynne limity czasowe którymi ten czy ów się podpiera, są częścią biznesu. Czy organizator ma ustawić limit na poziomie 5 h ? A niby dlaczego, przecież to są jego pieniądze. Bieganie i zagadnienia około biegowe to spory biznes, spore pieniądze. Co prawda w tych regulaminach biegowych wypisuje się jakieś bździny o ,...popularyzacji biegania jako,...itd, ale w znakomitej ilości przypadków z popularyzacją biegania nie wiele ma to wspólnego.
Odnośnie felietonistów,...koń jaki jest każdy widzi. Jak raz, więcej ciekawych wynurzeń filozoficznych mogę usłyszeć od okolicznego menela niż z tych gniotów. Z tego też powodu zaprzestałem wydawać na to pieniądze.
Pochwa,...tfu, pozdro.
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

W felietonie zatytułowanym „Kto to jest maratończyk” (czy tym bardziej, „Maratończyk maratończykowi nie równy”), pominięcie kompletnie niebiegających mieszkańców Maratonu, czy choćby tylko tam urodzonych, jest co najmniej dziwne...
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
PiotrkB
Wyga
Wyga
Posty: 55
Rejestracja: 11 kwie 2012, 20:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

krunner pisze:
PiotrkB pisze:Ale w$*#&@!#y na siebie czy na Pana Staszka?
Ani na siebie ani na Pana Staszka :hahaha:

Na system, który pozwolił Panu Staszkowi zapisać się na maraton, nie zdyskwalifikował go po drodze za podchodzenie, na końcu wręczył medal i pozwolił mu chwalić się w biurze, że "on też jest maratończykiem" :hej:

krunner
Ktoś tam Ci już wcześniej mądrze odpisał, nie będę powielał - ja tylko dodam jedno, odnośnie tego systemu co pozwala Staszkowi dreptać maraton w 5 godzin.
Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś sam organizował maratony wyłącznie dla legitymujących się życiówką poniżej 3:00. Jeżeli jesteś z bogatej rodziny, albo trafiłeś kumulację w lotto to na pewno dasz radę. Niestety jeżeli nie, to musisz zaakceptować Panów Staszków na imprezach masowych, bo to jest najzwyczajniejszy na świecie biznes.

A co do poziomu felietonów itp - im więcej się pod takim felietonem ukaże komentarzy, tym częściej będą się takie "dzieła" ukazywać.
I tylko Legia Legia Warszawa!!!
piotr_j
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 286
Rejestracja: 29 wrz 2010, 12:28
Życiówka na 10k: 44:40
Życiówka w maratonie: 03:44:07

Nieprzeczytany post

Zły artykuł i 4 strony komentarzy??? :)
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

PiotrkB pisze:Ktoś tam Ci już wcześniej mądrze odpisał, nie będę powielał - ja tylko dodam jedno, odnośnie tego systemu co pozwala Staszkowi dreptać maraton w 5 godzin.
Bardzo nad tym ubolewam. Zdania nie zmieniam :hej: Pan Staszek powinien w niedzielę sobie maraton przetruchtać np. w Kampinosie. Albo nawet ultramaraton w 10 godzin, nikomu to nie będzie przeszkadzało.
Mi np. często zdarza mi się przetruchtać 10 km po Kampinosie w tempie np. 7'00''/km. I to jest ok, nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie blokuję. Jeśli jednak ktoś mierzy w maraton, to powinien się do niego przygotować, a nie wcielać się w rolę herosa :hahaha:

krunner
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

blink pisze:W felietonie zatytułowanym „Kto to jest maratończyk” (czy tym bardziej, „Maratończyk maratończykowi nie równy”), pominięcie kompletnie niebiegających mieszkańców Maratonu, czy choćby tylko tam urodzonych, jest co najmniej dziwne...
Ale wtedy powinno być: "Kto to jest Maratończyk" :)
PiotrkB
Wyga
Wyga
Posty: 55
Rejestracja: 11 kwie 2012, 20:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

krunner pisze:
PiotrkB pisze:Ktoś tam Ci już wcześniej mądrze odpisał, nie będę powielał - ja tylko dodam jedno, odnośnie tego systemu co pozwala Staszkowi dreptać maraton w 5 godzin.
Bardzo nad tym ubolewam. Zdania nie zmieniam :hej: Pan Staszek powinien w niedzielę sobie maraton przetruchtać np. w Kampinosie. Albo nawet ultramaraton w 10 godzin, nikomu to nie będzie przeszkadzało.
Mi np. często zdarza mi się przetruchtać 10 km po Kampinosie w tempie np. 7'00''/km. I to jest ok, nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie blokuję. Jeśli jednak ktoś mierzy w maraton, to powinien się do niego przygotować, a nie wcielać się w rolę herosa :hahaha:

krunner
Nie wiem dlaczego uważasz, że masz prawo dyskredytować czy wyśmiewać kogokolwiek tylko dlatego, że biega wolniej niż Ty. Na ostatnim Biegnij Warszawo, chyba więcej ludzi szło niż biegło, i co, też nie powinni ich zapisywać bo to nie są biegacze?
Co Cię to tak boli, że ktoś sobie startuje z samego końca stawki i dobiega na metę, wtedy kiedy Ty już jedziesz do domu. Czujesz się gorszy przez to, że Twój przykładowy Pan Staszek też ma medal z tego samego maratonu? Twój medal ma przez to mniejszą wartość dla Ciebie?
I tylko Legia Legia Warszawa!!!
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

PiotrkB pisze:Nie wiem dlaczego uważasz, że masz prawo dyskredytować czy wyśmiewać kogokolwiek tylko dlatego, że biega wolniej niż Ty. Na ostatnim Biegnij Warszawo, chyba więcej ludzi szło niż biegło, i co, też nie powinni ich zapisywać bo to nie są biegacze?
Albo ja mam problem z wyrażaniem myśli, albo Ty problem z czytaniem ze zrozumieniem. Tu nie chodzi o szybkie/wolne bieganie. Na tym forum jest tysiące osób, które biegają szybciej i pewnie trochę osób, które biegają wolniej.
Tu chodzi o podejście. O to, żeby traktować wyzwania z szacunkiem i się do nich należycie przygotowywać. O to, żeby wkładać w przygotowania wysiłek i czas. Żeby nie stawiać na bylejakość.
Biegnij Warszawo to jest inny bieg, nie maraton. On jest tak jakby "z definicji" przeznaczony dla takich osób, na początek.
krunner
ODPOWIEDZ