Biegowy savoir-vivre
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 13 sty 2012, 18:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Moim zdaniem wiek ma b.duze znaczenie, mlodzi sie nie witaja a jak im macham to patrza jak na glupia a im osoba starsza tym chetniej i bardziej naturalnie podnosi reke w gescie przywitania. W parku w ktorym biegam co jakis czas spotykam staruszka ktory dzielnie pokonuje kolejne okrazenia. Na oko ma dobrze ponad 70tke, siwiutkie wlosy, biegnie zgarbiony, przykulony... serce mi rosnie jak go mijam i nie tylko macham z daleka i dre sie "dobry den" a przy kolejnym okrazeniu mam normalnie ochote rzucic sie na niego i go wysciskac. jakos tak mnie wzruszenie bierze, podziw i wszystko po kolei, jest to na prawde niesamowity widok... wymieniamy wiec ogromne usmiechy mijajac sie na kazdym okrazeniu..
A w Szczecinie juz kilkakrotnie zdarzylo mi sie ze mijane w parku starsze osoby na moj widok bily brawo.. pewnie milo zobaczyc dla odmiany biegaczke a nie tylko w strachu mijac pijakow na lawkach..
tak wiec pozdrawiajmy sie na wzajem bo wtedy od razu humor sie poprawia.. a jak sie mija jakiegos fajnego biegacza i chce sie zaimponowac, przyspieszyc to i przy okazji wynik mozna poprawic..
A w Szczecinie juz kilkakrotnie zdarzylo mi sie ze mijane w parku starsze osoby na moj widok bily brawo.. pewnie milo zobaczyc dla odmiany biegaczke a nie tylko w strachu mijac pijakow na lawkach..
tak wiec pozdrawiajmy sie na wzajem bo wtedy od razu humor sie poprawia.. a jak sie mija jakiegos fajnego biegacza i chce sie zaimponowac, przyspieszyc to i przy okazji wynik mozna poprawic..
- leandros
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 09 sty 2012, 13:58
- Życiówka na 10k: 47:56
- Lokalizacja: Zabrze, Oberschlesien
Co do ostatniego to mała anegdotka. Fajno dziołszka biegała i ją przegoniłem zadowolony, a ona mnie wyprzedziła po chwili i odmachała z tyłu. Nie miałem szans jej dogonićbianka pisze:Moim zdaniem wiek ma b.duze znaczenie, mlodzi sie nie witaja a jak im macham to patrza jak na glupia a im osoba starsza tym chetniej i bardziej naturalnie podnosi reke w gescie przywitania. W parku w ktorym biegam co jakis czas spotykam staruszka ktory dzielnie pokonuje kolejne okrazenia. Na oko ma dobrze ponad 70tke, siwiutkie wlosy, biegnie zgarbiony, przykulony... serce mi rosnie jak go mijam i nie tylko macham z daleka i dre sie "dobry den" a przy kolejnym okrazeniu mam normalnie ochote rzucic sie na niego i go wysciskac. jakos tak mnie wzruszenie bierze, podziw i wszystko po kolei, jest to na prawde niesamowity widok... wymieniamy wiec ogromne usmiechy mijajac sie na kazdym okrazeniu..
A w Szczecinie juz kilkakrotnie zdarzylo mi sie ze mijane w parku starsze osoby na moj widok bily brawo.. pewnie milo zobaczyc dla odmiany biegaczke a nie tylko w strachu mijac pijakow na lawkach..
tak wiec pozdrawiajmy sie na wzajem bo wtedy od razu humor sie poprawia.. a jak sie mija jakiegos fajnego biegacza i chce sie zaimponowac, przyspieszyc to i przy okazji wynik mozna poprawic..
"Silesius non Polonus" - Anzelm Eforyn
Blog treningowy.
Komentarze.
5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
Blog treningowy.
Komentarze.
5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
- szmitas
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 05 paź 2011, 22:25
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: słaba :(
- Lokalizacja: Luboń
- Kontakt:
Podczas dzisiejszego rozbiegania w lesie spotkałem dwie biegaczki (minuta po minucie), które nie zareagowały na moje powitanie, a chyba aż taki straszny nie jestem W każdym razie - jeśli to czytają, to mam nadzieję, że następnym razem się poprawią!
Współorganizator Lubońskiego Biegu Niepodległości 2011, 2012
http://www.biegniepodleglosci.lubon.pl
http://www.biegniepodleglosci.lubon.pl
-
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 13 gru 2011, 11:33
- Życiówka na 10k: 38:42
- Życiówka w maratonie: 3:28:34
- Lokalizacja: Poznań
Często biegam w okolicach poznańskiej Rusałki i Strzeszynka. Zauważyem, że większość dziewczyn/kobiet nie odpowiada na usmiech/uniesienie ręki itp. Pewnie myślą, że jest pod tym ukryty podtekst!!!!! Generalnie to osoby starsze mają większą kulturę biegową!
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
A nie wpadłeś na to, że są zbyt skatowane biegiem i obowiązkami dnia/nocy żeby mieć dodatkowo siłę na taki gest?
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Nie rozumiem tego całego machina rekami uśmiechania itp jak bym machal do każdej osoby która mijam to bym chyba sie przewrócił bez sens duzo ludzi biega często zmyslonych skupionych na treningu lub na innych rzeczach
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
- mariod
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
Dlatego że są to tak zwane "kanapowo-sezonowe lansiary" które wychodzę pobiegać jak się zrobi tylko ciepło i nie wiedzą co to biegowe pozdrowienie.Kilka razy próbowałem pozdrawiać takich "lanserków damsko-męskich" potem dałem sobie spokój.Najbardziej śmieszne jest to że zakłada na siebie ciuchy za dwa tysiące,elektronikę za drugie tyle i biegnie z klapkami na oczach,jak chcesz się uśmiechnąć lub pomachasz reką to patrzy na ciebie jak na zboczka :hahaha:A to przecież taki miły grzecznościowy gest.
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2012, 20:46 przez mariod, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Otóż to..Mi wystarcza tylko spojrzenie lub przytakniecie głową i wieję dalej..
Nigdy jeszcze nie spotkałem się z niedobrym zachowaniem ze strony biegacza (poza śmieceniem papierkami od batonów)..
Nigdy jeszcze nie spotkałem się z niedobrym zachowaniem ze strony biegacza (poza śmieceniem papierkami od batonów)..
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- mariod
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
krzychu83 pisze:Zgadzam się z mariod. Zrobiło się troszkę cieplej to ekipa lanserska wyszła sie pokazać! Ciekawe ile z tych osób zobaczymy jesienia i zimą!
Najbardziej śmieszne jest to,iż jesienią i zimą powiedzą że nie mają czasu biegać bo obowiązki i itd...Czasami trudno to zrozumieć,wiosną i latem radzą sobie z czasem i obowiązkami a jak jest zimno,brzydko na dworze to nie......to się nazywa chyba?.....mam! LENISTWO!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
krzychu83 pisze:Wszyscy jesteśmy skatowani obowiązkami dnia/nocy A więc drogie panie ładnie odpowiadamy na pozdrowienia!!!!
Nie obraź się ale takimi tekstami jak piszesz to sam wychodzisz na lansera - co wychodzi pobiegać żeby powitać się z obcymi laskami. Dla mnie to jest bardzo miło jak ktoś odpowie na przywitanie - jeszcze milej jak sam pierwszy pozdrowi - ale całkowicie rozumiem jak ktoś biega całkowicie dla siebie - i wsłuchuje się w muzę czy akurat patrzy w inna stronę. I mam też to gdzieś czy tylko w sezonie będzie biegać - liczy się to, że wychodzi i biega teraz zamiast siedzieć z chipsami przed TV - a jeśli nie wytrwa to trudno też nie wiem czy za rok będę jeszcze biegać - nie dla każdy musi biegać.mariod pisze:Dlatego że są to tak zwane "kanapowo-sezonowe lansiary" które wychodzę pobiegać jak się zrobi tylko ciepło i nie wiedzą co to biegowe pozdrowienie.Kilka razy próbowałem pozdrawiać takich "lanserków damsko-męskich" potem dałem sobie spokój.Najbardziej śmieszne jest to że zakłada na siebie ciuchy za dwa tysiące,elektronikę za drugie tyle i biegnie z klapkami na oczach,jak chcesz się uśmiechnąć lub pomachasz reką to patrzy na ciebie jak na zboczka :hahaha:A to przecież taki miły grzecznościowy gest.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
A mnie Cieszy to lanserstwo:) niech sobie biegają ci wam to przeszkadza zachowujevie sie jak jakaś elita zamknięta sekta biegaczy "prawdziwych" co z tego ze maja na sobie ciuchy za pare tysi stać go to sobie kupuje biega kiedy chce , bo co prawdziwy biegacz biega cały rok? Znam ludzi którzy trenują tylko w sezonie ciepłym i maja zyciowki których większość z was moze marzyć dajcie spokój !
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
- lapka88
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1193
- Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
- Życiówka na 10k: 00:47:14
- Życiówka w maratonie: 04:10:12
- Lokalizacja: Gdańsk
Mnie też jednorazowe osobniki nie odpowiadają na powitanie więc nie jesteście sami Zazwyczaj towarzystwo 30+ zawsze odpowiada
Ciawaraz: nie rozumiesz to trudno. Byłeś kiedyś w górach? Wszyscy sobie mówią "cześć" bez względu na wiek i to jest bardzo miłe. Czujesz, że w tym momencie wszyscy są równi
Ciawaraz: nie rozumiesz to trudno. Byłeś kiedyś w górach? Wszyscy sobie mówią "cześć" bez względu na wiek i to jest bardzo miłe. Czujesz, że w tym momencie wszyscy są równi
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Tak rzadko spotykam jakiegoś biegacza na swojej leśnej ścieżce, że pozdrawiam nawet ślady odciśniętych butów biegowych. A tak poważniej, kilku rzeczy, jako biegacz z psem się musiałem nauczyć:
- pies zawsze uwiązany do pasa - głupio mi to przyznać, ale w pierwszym okresie biegania (jesień-zima), wierząc w bezludność lasu czasem spuszczałem psa z uwięzi. Do czasu gdy spotkałem pierwszego w swoim życiu biegacza - pies jest łagodny ale dość duży - przestrach jaki może wzbudzić utkwił w pamięci.
- gdy już mijam kogoś - bo począwszy od wiosny las się nieco zaludnia - skracam smycz, zwalniam i trzymam psa przy nodze. Czasem, jak widzę jakiegoś biegacza na wąskiej ścieżce, biegnącego z naprzeciwka to nawet stanę. Trochę dlatego, że mnie zamuruje, że ktoś oprócz mnie biega, ale głównie dlatego, żeby biegacz miał pewność, że pies pod kontrolą.
- mijając wycieczki konne, bo mam w okolicy kilka szkółek, przechodzę z biegu do spaceru. Raz mnie o to poprosiła z daleka instruktorka z grupą dzieciaków na koniach i tak już zostało.
Swoją drogą zastanawia mnie, czy quadowcy mają jakieś zasady etykiety. Poza "Pamiętaj zawsze ustąpić traktorowi" i "nie zapomnij rozjeździć każdego twardszego miejsca na ścieżce" innych nie zauważyłem.
- pies zawsze uwiązany do pasa - głupio mi to przyznać, ale w pierwszym okresie biegania (jesień-zima), wierząc w bezludność lasu czasem spuszczałem psa z uwięzi. Do czasu gdy spotkałem pierwszego w swoim życiu biegacza - pies jest łagodny ale dość duży - przestrach jaki może wzbudzić utkwił w pamięci.
- gdy już mijam kogoś - bo począwszy od wiosny las się nieco zaludnia - skracam smycz, zwalniam i trzymam psa przy nodze. Czasem, jak widzę jakiegoś biegacza na wąskiej ścieżce, biegnącego z naprzeciwka to nawet stanę. Trochę dlatego, że mnie zamuruje, że ktoś oprócz mnie biega, ale głównie dlatego, żeby biegacz miał pewność, że pies pod kontrolą.
- mijając wycieczki konne, bo mam w okolicy kilka szkółek, przechodzę z biegu do spaceru. Raz mnie o to poprosiła z daleka instruktorka z grupą dzieciaków na koniach i tak już zostało.
Swoją drogą zastanawia mnie, czy quadowcy mają jakieś zasady etykiety. Poza "Pamiętaj zawsze ustąpić traktorowi" i "nie zapomnij rozjeździć każdego twardszego miejsca na ścieżce" innych nie zauważyłem.