Psy na biegowych trasach

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
truchcik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 196
Rejestracja: 19 wrz 2009, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Podkowa Leśna

Nieprzeczytany post

kurcze,a mój bydlak lubi głęboki śnieg...bardzo lubi jak go wpycham w zaspy.Nie jest to łatwe zadanie,bo on waży ponad 75kg :lalala:

Ostatnio miałam bliski kontakt z suką,skoczyła na mnie z zębiskami...normalnie się wystraszyłam i wkurzyłam na maxa.A właścicielka (starsza pani) jakoś nie widziała problemu i była zdziwiona,że ją opieprzyłam :grr: Psisko skoczyło na mnie mimo zachowanych środków ostrożności tzn. przeszłam do marszu i nie nawiązywałam kontaktu wzrokowego,byłam spokojna i nie bałam się.
Następne spotkanie miałam z dwoma kundlami...lazły za mną i warczały,raz jeden,raz drugi....jeden nawet musnął moją rękę,ale nie ugryzł...uff
Pamiętałam porady...weż kamień...albo patyk.Niestety wkoło był tylko śnieg...dwa psy i ja.
Odkąd śnieg zasypał moją wioskę i okoliczne,ludziom pozacinały się bramy i pojawiło się więcej psów na wolności.
Bieganie mnie uszczęśliwia:))
PKO
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Nie ma kamieni jest śnieg.. śnieżke ulepić twardą i tez da rade...
truchcik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 196
Rejestracja: 19 wrz 2009, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Podkowa Leśna

Nieprzeczytany post

niestety ciężko ulepić śnieżkę...za duży mróz był i śnieg się rozsypywał :nienie:
Bieganie mnie uszczęśliwia:))
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

No może i fakt :) nie pomyślałem...
Awatar użytkownika
Eddie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1570
Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja od jakiegoś czasu rozważam, zakup gazu. Na psa w ostateczności ale bardziej na właściciela, który często bywa bardziej agresywny od samego pupila.
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj spotkałem koło osiedla rotwailera samotnego. Zwolniłem lekko i zagadałem do niego przyjaznym głodem: "spier.... bydlaku i przyprowadź swojego debilnego pana".
A ten pomerdał taką kulką co ma nad tyłkiem (chyba ogon to niby jest) i sobie pobiegł w drugą stronę.
W sumie fajna psina, mógł mnie przecież zjeść, bo na tej ślizgawicy bym nie uciekł. :hej:
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ruh hożuf pisze:Dzisiaj spotkałem koło osiedla rotwailera samotnego. Zwolniłem lekko i zagadałem do niego przyjaznym głodem: "spier.... bydlaku i przyprowadź swojego debilnego pana".
A ten pomerdał taką kulką co ma nad tyłkiem (chyba ogon to niby jest) i sobie pobiegł w drugą stronę.
W sumie fajna psina, mógł mnie przecież zjeść, bo na tej ślizgawicy bym nie uciekł. :hej:
na slizgawicy miałeś większe szanse jak po suchym ;)
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Eddie pisze:Ja od jakiegoś czasu rozważam, zakup gazu. Na psa w ostateczności ale bardziej na właściciela, który często bywa bardziej agresywny od samego pupila.
Też twierdzę, że pies jest mniej niebezpieczny od właściciela.
Mnie tam bardziej od zagrożenia przeszkadza fakt, że czasem jestem wybijany z rytmu 3-4x na odcinku 200m. :oczko:
Obrazek
Awatar użytkownika
huberts
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 311
Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przy wybieganiu w Spale ostanio biegłem z 2 km z huskyn (jakiś 6 m-c - szczeniak) właściciel stwierdził, że dobrze, że biegne to pies się wylata i leciał ze mną jakiś czas po czym chyba się zmęczył i wrócił do gościa. Co do psów to bardziej "boję się" spotkania w lesie z jakimś dzikiem. Tym bardziej, że w moich okolicach przy takim dużym śniegu przestają się bać ludzi i podchodzą pod wioskę dzisiaj widziałem już maciore z młodymi - trzeba uważać.
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.

KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:

GG: 4373383
TEL: 697110266
Awatar użytkownika
td0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 610
Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15

Nieprzeczytany post

A jak Wam się podoba krajobraz urozmaicony licznymi psimi odchodami? Dotyczy to przede wszystkim miejskich parków. Są miejsca gdzie na jeden metr kwadratowy przypada kilka, ... kilkanaście "bomb".

Śnieg pięknie podkreśla wszelkie brudy i dopiero teraz widać jak dużo tego jest.

W tej chwili gdy trochę śniegu się roztopiło to odechciewa się biegać.

A właściciele chyba nigdy nie nauczą się sprzątać po swoich pupilkach.
:) Tomek
Awatar użytkownika
emm
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 07 mar 2010, 14:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice, Łódź i trochę Kraków

Nieprzeczytany post

miałam parę przygód z atakującymi mnie albo nas (mnie z moim psem) diabłami na czterech łapach...

ostatnio na przykład, w wiosce w górach, gonił mnie pies, który zerwał się razem w łańcuchem :D ...już miałam wizualizację pogryzionej łydki...ale krzyknęłam głośno 'spadaj' i poskutkowało...

od tygodnia biegam z gazem pieprzowym w kieszeni i działa, bo się już nie stresuję...mam nadzieję, że nie będę musiała go użyć...pomaga, bo czuję się bezpiecznie...

po tym jak psy pogryzły mi moją Dumi, planowałam biegać z pistoletem na kulki, pałką teleskopową, kiełbasą w kieszeni itp. :D ...taka byłam wkurzona...hehe

no i kupiłam ten gaz...biegam sama, często po ciemku, po pustkowiu także gaz warto mieć
Awatar użytkownika
emm
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 07 mar 2010, 14:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice, Łódź i trochę Kraków

Nieprzeczytany post

z tymi dzikami to ciekawe :hahaha:

często biegam po lesie...gdzie nie muszę się bać psów...i dziczyzna żadna mnie nigdy nie zaatakowała, tego by brakowało!
myślę, że zwierzaki w lesie bardziej boją się ludzi, niż ludzie ich

jedyne czego się boję w lesie, to myśliwi...już kiedyś celowali do mojego psa...strzelają do wszystkiego co się rusza...
DeeL
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 235
Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koszalin

Nieprzeczytany post

emm pisze:
od tygodnia biegam z gazem pieprzowym w kieszeni
Z kieszeni możesz nie zdążyć wyciągnąć.
Też biegam z gazem, ale w dłoni. Mam też świadomość, że gaz ma ograniczoną skuteczność. Siła i precyzja strumienia, kierunek wiatru, czas reakcji, determinacja psa.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

emm pisze:
jedyne czego się boję w lesie, to myśliwi...już kiedyś celowali do mojego psa...strzelają do wszystkiego co się rusza...
Przyznam, że mam podobne obawy, ale o siebie dlatego do lasu zabieram bluzę o jaskrawych, seledynowych kolorach aby przypadkiem myśliwi nie wzięli mnie za jakiegoś dzika na dwóch łapach :tonieja:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
emm
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 07 mar 2010, 14:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice, Łódź i trochę Kraków

Nieprzeczytany post

wiem, że gdyby mnie jakieś bydle od tyłu zaatakowało, a ja ostatnio biegam z muzyką i nie słyszę co się dookoła dzieje, to ten gaz w kieszeni na niewiele się zda...

ale już sama świadomość jego posiadania mi pomaga :)
no i to jest gaz żelowy/w żelu...i wiatr tu nie gra roli...
właściwie to kupiłam go w celu ochrony nie siebie, tylko Dumki przed atakującymi ją psami...ale gdybym go użyła to i jej mogłoby się oberwać...przecież psy mają tak wrażliwy węch...

nie ma dobrego rozwiązania....pozostaje pozytywne nastawienie, dobra energia, dobry flow :)

a jeśli chodzi o tę jaskrawą bluzę w lesie, to dobry pomysł...o! przypomniało mi się o mojej elektro kurtce...póki jeszcze zimno, to w niej pobiegam trochę...a psu założę taki odblaskowy pasek na rzep na obroże...(należy do mojego ojca, który to, sam jest myśliwym!...a nawet prezesem koła...a jego ziomkowie do naszego psa celują :echech: )
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ