Komentarz do artykułu Droga do Londynu - komentarz Rafała Wó

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

AWueFiak pisze:Widze, że spodobało Ci się słowo "merytorycznie". Jak chcesz uchodzić za takiego znawce, to przynamniej nie rób błędów w swoich wypowiedziach. Przy czym podałeś przykłady nie mające NIC wspólnego z maratonem, to każde dziecko jest w stanie zauważyć, więc jak już tak merytorycznie się udzielasz to rób to dokładnie. Twoje przykłady pokazują właśnie chaos Twoich wypowiedzi, bo nie mają nic wspólnego z tematem. Nie obrażałem Cie i nie napisałem nigdzie,że piszesz"bzdurne rzeczy". Nawet napisałem, że nie uważam, że nie masz całkowicie racji. Podałem Ci pare różnic, lecz Ty znawco skrzętnie je pomijałeś w swoich wypowiedziach. Mógłbym zrobić tak jak Ty i cytować różnych specjalistów, ale uważam to za bezsensowne, bo ten temat nie brzmi: Rozmowa znawców poziomu mleczanu i jego wpływu na wyniki w maratonie tudzież kolarstwie. Poza tym trening maratoński zresztą jak każdy trening wyczynowy (we wszystkich konkurencjach indywidualnych), to trening tak indywidualny, ze uogólnianie tutaj treningu, mleczanów i poziomu RR nie wnosi nic do rozmowy. Wielu zawodników ma bardzo niski poziom mleczanu niezależnie od intensywności treningu (np. A.Gardzielewski) są też osoby, które mleczan mają wysoki po treningu a mimo to czują się dobrze i pracują na prawidłowych intensywnościach.
Widze, że masz bardzo dużą potrzebe udowodnienia swojej racji ( zerknąłem na inne Twoje posty). Dlatego nie będe się z Tobą kłócił, przyjmę Twoje zdanie do wiadomości, ale zaznaczam, że mam inne i mam do tego prawo! Dlatego daruj sobie dalsze komentowanie moich wypowiedzi "bzdur" i poprostu przyjmij do wiadomości, że ilu zawodników tyle pomysłów na trening.
Pozdrawiam
A gdzie ja piszę o treningu, przecież ani słowa nie wypowiedziałem się na temat treningu Pana Wójcika.
Pogubiłeś się kolego AWF na maxa. sam juz nie wiesz co ja powiedziałem. Niestety swoimi nie merytorycznymi wypowiedziami spowodowałeś że nie ma żadnej merytoryki w tym temacie .................................... szkoda.

Tompoz
Tompoz
PKO
TSK
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 23 gru 2005, 20:17

Nieprzeczytany post

Tompoz, wiesz ze od kiedy znow zaczales tu pisac to staram sie Ciebie ciac pamietajac twoje wypociny na alt.pl.rec.sport.kolarstwo, ktore to czytalem kiedy jeszcze mi wasy nie rosly :oczko:

Ale teraz przeszedles sam siebie!! Nie jestes ani zawodnikiem, ani trenerem, nie umiesz napisac postu bez 20 bledow gramatycznych lub ortograficznych a wiedze z fizjologii masz TEORETYCZNA. Uwierz mi, gdybys pracowal z zawodnikami na poziomie nawet 1 klasy sportowej to bys zobaczyl jak np pomiary laktatu wygladaja w praktyce, ile tu zmiennych, kumulowanego zmeczenia, jak wiele zalezy od dnia, pogody, deszczu, wiatru i tego co sie zjadlo na obiad.

O ile mozesz doradzac truchtajacemu 40' na dyche jak zaobserwowac tetno maksymalne, to uwagi o treningu na 2:12 w maratonie sobie daruj!

PS. Kupilem dzis zapasowy rower Sapy :-) 6kg, sam jezdzi, pelen karbon.
AWueFiak
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 15 mar 2009, 16:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to teraz mnie rozbawiłeś, cały czas piszesz, że trening pana Wójcika był zły i że z tego treningu nie miał szans nabiegać 2:10. Widzę, że co do Twojej czysto teoretycznej wiedzy nie tylko ja się przyczepiłem. Czytaj książki i przeglądaj plany treningowe :) I daj sobie już spokój z merytoryką, bo limit tego słowa wyczerpałeś w tym temacie na długi, długi czas.
Nazywam się Kamil Kędzierski
"Jeśli paść to przynajmniej po walce..."
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13468
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wojtek pisze: Wanjiru zapisal kolejny rozdzial maratonski juz w Pekinie . Sposob w jaki biega jest samobojczy i do niedawna to wlasnie sie potwierdzalo .

W biegu na rekord a nie miejsce ma ogromne szanse zdeklasowac Haile .
Abstrahując już od naszego podwórka:
Ile kosztowałoby zorganizowanie dla Wanjiru w Berlinie pacemakerów, np. tych dwóch Kenioli z Rotterdamu od Berardelliego? Myślę, że Wanjiru pobiegłby nawet za darmo. Jest młody i zmotywowany. Problem jest tylko w pacemakerach by dociągnęli choćby do 30km. A może to Wanjiru byłby dobrym pacemakerem dla Kibeta i Kwambai?

Wojtku, trudno mówić o deklasacji legendy. Gebrselassie swoje już zrobił. Młodzi w końcu go wyprzedzą dzięki rozwojowi metod treningowych, no i upływowi czasu. Ja już się nawet zastanawiam nie nad tym, kto pobije Hailego ale kto pobije 2h.
Awatar użytkownika
Fist
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 949
Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

no i Haile bił rekord świata chyba ze 20 razy, na roznych dystansach, to wielka sztuka
Mateusz
Dare for more!
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

AWueFiak pisze:No to teraz mnie rozbawiłeś, cały czas piszesz, że trening pana Wójcika był zły i że z tego treningu nie miał szans nabiegać 2:10. Widzę, że co do Twojej czysto teoretycznej wiedzy nie tylko ja się przyczepiłem. Czytaj książki i przeglądaj plany treningowe :) I daj sobie już spokój z merytoryką, bo limit tego słowa wyczerpałeś w tym temacie na długi, długi czas.
zacutyj proszę moją wypowiedz gdzie napisałem że treningi Pana Wójcika był zły.

Tompoz
Tompoz
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

TSK pisze:Tompoz, wiesz ze od kiedy znow zaczales tu pisac to staram sie Ciebie ciac pamietajac twoje wypociny na alt.pl.rec.sport.kolarstwo, ktore to czytalem kiedy jeszcze mi wasy nie rosly :oczko:

Ale teraz przeszedles sam siebie!! Nie jestes ani zawodnikiem, ani trenerem, nie umiesz napisac postu bez 20 bledow gramatycznych lub ortograficznych a wiedze z fizjologii masz TEORETYCZNA. Uwierz mi, gdybys pracowal z zawodnikami na poziomie nawet 1 klasy sportowej to bys zobaczyl jak np pomiary laktatu wygladaja w praktyce, ile tu zmiennych, kumulowanego zmeczenia, jak wiele zalezy od dnia, pogody, deszczu, wiatru i tego co sie zjadlo na obiad.

O ile mozesz doradzac truchtajacemu 40' na dyche jak zaobserwowac tetno maksymalne, to uwagi o treningu na 2:12 w maratonie sobie daruj!

PS. Kupilem dzis zapasowy rower Sapy :-) 6kg, sam jezdzi, pelen karbon.
wszystko się zgadza oprócz tego że nie wypowiadałem się wogle o treningu Pana Wójcika. Przeanalizowałem jedynie jego wypowiedz po maratonie w kontekście jego wcześniejszych wypowiedzi a ataku na 2.10.
A co do tych autorytetów hit numer jeden z tego forum Pan Ryszard Szul były guru tego forum powiedział tu kilka lat temu że Adam Małysz ma próg na podajrze 118 .

Tompoz

P.S. zarzuć tu linka ze zdjęciem obejrzymy tego Karbona, niech Koledzy Człapaki zobaczo to twoje Karbonowe cudo. A wogle to tu powinien być temat stały moje maszyny ......................................... czyli o butach do biegania i nie tylko.
Jednocześnie ciesze się twoim szcześciem iż jak się intuicyjnie domysłam pojawiły ci się wąsy gratuluje..................... zakupu Carbonu też
Tompoz
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
wojtek pisze: Wanjiru zapisal kolejny rozdzial maratonski juz w Pekinie . Sposob w jaki biega jest samobojczy i do niedawna to wlasnie sie potwierdzalo .

W biegu na rekord a nie miejsce ma ogromne szanse zdeklasowac Haile .
Abstrahując już od naszego podwórka:
Ile kosztowałoby zorganizowanie dla Wanjiru w Berlinie pacemakerów, np. tych dwóch Kenioli z Rotterdamu od Berardelliego? Myślę, że Wanjiru pobiegłby nawet za darmo. Jest młody i zmotywowany. Problem jest tylko w pacemakerach by dociągnęli choćby do 30km. A może to Wanjiru byłby dobrym pacemakerem dla Kibeta i Kwambai?

Wojtku, trudno mówić o deklasacji legendy. Gebrselassie swoje już zrobił. Młodzi w końcu go wyprzedzą dzięki rozwojowi metod treningowych, no i upływowi czasu. Ja już się nawet zastanawiam nie nad tym, kto pobije Hailego ale kto pobije 2h.
podoba mi się podejście kolegi do sprawy nie kto pokona Mistrza tylko kto zejdzie poniżek 2 godzin.

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
wojtek pisze: Wanjiru zapisal kolejny rozdzial maratonski juz w Pekinie . Sposob w jaki biega jest samobojczy i do niedawna to wlasnie sie potwierdzalo .

W biegu na rekord a nie miejsce ma ogromne szanse zdeklasowac Haile .
Abstrahując już od naszego podwórka:
Ile kosztowałoby zorganizowanie dla Wanjiru w Berlinie pacemakerów, np. tych dwóch Kenioli z Rotterdamu od Berardelliego? Myślę, że Wanjiru pobiegłby nawet za darmo. Jest młody i zmotywowany. Problem jest tylko w pacemakerach by dociągnęli choćby do 30km. A może to Wanjiru byłby dobrym pacemakerem dla Kibeta i Kwambai?

Wojtku, trudno mówić o deklasacji legendy. Gebrselassie swoje już zrobił. Młodzi w końcu go wyprzedzą dzięki rozwojowi metod treningowych, no i upływowi czasu. Ja już się nawet zastanawiam nie nad tym, kto pobije Hailego ale kto pobije 2h.
Chodzilo mi o deklasowanie w bezposrednim pojedynku .

Haile potrzebuje idealnej trasy i pasztetu z zajaca aby osiagnac rezultaty zblozone do Wanjiru , ktory straszliwie szarpie , biegajac po trasie dalekiej od idealu , w warunkach atmosferycznych nie rokujacych wyniku z czubka tabel .

No a poza tym nie ma klopotow ze sznurowadlami ;)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No racja, jak by nie było organizatorzy stwarzają Hailemu idealne, sztuczne warunki po to żeby mógł zrobić kolejny rekord. Choćby ten jego rekord na 10k na ulicy w Doha który w końcu przez IAAF nie jest uznany właśnie ze względu na samochód jadący 2 metry przed Haile.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

aj trzy dni mnie nie było, a tu mnie taka ładna merytoryczna dyskuja ominęła. chyba pochlipię w jasiek.

panie Adamie Klein,

do tych cudacznych rekordów świata Haile, dołożyłbym jeszcze:
-bieg na 20km
-bieg godzinny
-bieg na 25km
-bieg na 20.000m (stadion)


jakby atestowane bramki ustawić, to Wanjiru zrobiłby ze siedem rekordów świata w jednym starcie.
-------------------------------------------
dyskusja kto pobije Haile, moim zdaniem ma tyle sensu, co stustronicowe dywagacje 'fanów boksu' o sznasach ich idoli w najbliższym pojedynku.

yacool: realia są takie, że jest dwóch liczących sie managerow na swiecie, Jos Hermens i Gabriele Rosa. reszte przemyśl sam.
--------------------------------
edit:
mówisz, masz http://www.iaaf.org/news/kind=100/newsid=50391.html
jak pisałem wyżej :)))
od berlina 2009 realia będą takie, że jest jeden liczący się manager na świecie: Gabriele Rosa / z rekordzistą świata <2:03:30

ktoś postawi własne pieniądze przeciw takej tezie?
--------------------------------------------------------------
wspaniałe w maratonie jest to, że im szybciej pobiegniesz, tym więcej osób ma do ciebie pretensje.
- jak debiutant nabiega 4:15 to wszyscy mu szczerze gratulują

Rafał Wójcik i tak ma szczęście. wyobraźcie sobie jaka by była nagonka, gdyby pobiegł np 2:09:25

albo jak przerąbane ma Kebede. (drugi na mecie)

a Wanjiru musi bić rekord świata na jesieni. ten dopiero ma pecha.
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Ryszard N
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 25 maja 2008, 21:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Z góry zaznaczam że jestem słabym biegaczem. Biegam troche poniżej 4 godzin maratony. Muszę się jednak podzielić moimi uwagami na temat biegu Rafała Wójcika.
1. Profil trasy jest powszechnie znany, szczególnie w środowisku zawodowych biegaczy oraz środowisku trenerów, biegaczy amatorów, itd.
2. Są biegacze z TOP LISTY, oraz biegacze słabsi. Nasz biegacz jak widać należy do tej drugiej grupy. Aby ktoś wygrał musi ktoś przegrać. Myślę że znalazło by się tak z dwie setki Kenijczyków, Marokańczyków, Etiopczyków którzy bez problemu pokonało by Polskich biegaczy. Cóż, taki układ.
3. Obok treningu i przygotowań jest coś co nazywa się dyspozycją dnia, oraz talentem ( informuje że ja talentu nie posiadam ).
4. Jak patrzę na przygotowania, treningi, Meksyk, odżywki, plany treningowe, trenerzy to na myśl przychodzi mi Antek Cichończuk. Lat 60, Cracovia Maraton w 2:42, Trening w lesie, zero dożywek. Jako polski emeryt byle co zje ale ma talent i predyspozycje. W ubiegłym roku 90% maratonów w przedziale 2:41-2:45.
5. Może warto aby Rafał Wójcik sprawdził czy nie ma astmy wysiłkowej. To pozwoliło by mu trochę zbliżyć się do elity światowej. Jak pisało w tym miesiącu BIEGANIE tak Haile jak Radkliff mają taką przypadłość.
........................................
Czasem w życiu należy się z czymś pogodzić. Mam szacunek dla każdego wysiłku. Jest mi bardzo żal Rafała Wójcika ale boże nie karmcie nas opowieściami że znowy "wiaterek nam nie podwiał pod narty". Należy po prostu po męsku powiedzieć,.. byli lepsi, nie dałem rady. Tak po prostu, po ludzku. Po cholerę dorabiać do tego jakś sztuczną, nudną nadbudowę.
Może lepiej było pobiec w Krakowie. Tam trzeci na mecie "wycisnął" z siebie 2:20. Pewnie go zaprosili, zapłacili nie złą kasę. No ale niestety było ciepło i to mogło by być utrudnieniem nie do przejścia.
Damiano
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 27 lut 2008, 07:45
Życiówka na 10k: 31:47;39
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Połaniec/Kłoda

Nieprzeczytany post

Zgadzam sie, czasem w życiu coś nie wyjdzie i tak jest kolej losu że czasem musi być pod góre żeby potem było z górki, Rafał walczył do końca aż padł jak sam stwierdził. Szacun za walke z samym sobą i myślami w głowie które miał na trasie. Bekele nie ukończył MŚ w przełajach w Mombasie i nikt go nie rozliczył na forum, jedynie swój swojego próbuje wykończyć! Rafał jeszcze udowodni na co go stać! Pozdrawiam
Tomek Michałowski
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1320
Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02

Nieprzeczytany post

Damiano pisze:Zgadzam sie, czasem w życiu coś nie wyjdzie i tak jest kolej losu że czasem musi być pod góre żeby potem było z górki, Rafał walczył do końca aż padł jak sam stwierdził. Szacun za walke z samym sobą i myślami w głowie które miał na trasie. Bekele nie ukończył MŚ w przełajach w Mombasie i nikt go nie rozliczył na forum, jedynie swój swojego próbuje wykończyć! Rafał jeszcze udowodni na co go stać! Pozdrawiam
wątpię , najlepszy czas ma już za sobą
Tomek
Awatar użytkownika
Jog
Wyga
Wyga
Posty: 95
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Nieprzeczytany post

Wielkie gratulacje dla Rafała, za odwagę, że przyznał się, że dał ciała. Jednak tak jak za to go podziwiam, tak stwierdzam, że nieznajomość przez niego trasy na poziomie zawodowym to żenada. Poza tym, nie zawsze wychodzi i wynik jak wynik, dla mnie kosmos, dla niego kiepski. Najlepiej byłoby nie popełniać w ogóle błędów, jednak sztuką jest wyciągać z nich wnioski i nie popełniać ich ponownie.
Pozdrawiam
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ