kto nigdy nie startował w zawodach ?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Leon Zawodowiec
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 03 wrz 2003, 13:53

Nieprzeczytany post

JA nigdy nie startowałem i nie wiem dlaczego :hejhej:
PKO
Awatar użytkownika
Madzikowa
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 lis 2003, 12:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cześć,

ja w biegowych zawodach nie brałam jeszcze udziału, bo biegam dopiero od 10 tygodni. Ale planuję, jeśli bęą jakieś fajne zawody w Poznaniu na rozsądny dystans (na maraton się raczej jeszcze nie odważe!). A wyjazdówki na razie też w grę nie wchodzą, bo mam synka 15 miesięcy i na razie nie chcę go zostawiać na długo.

Brałam natomiast udział w zawodach na rolkach : w Berlinie na 10 km  i w Poznaniu w maratonie. Pewnie, że miejsce się liczyło, ale ważniejsze było zadowolenie z pokonania własnej słabości, atmosfera i fajne przeżycie! Dlatego polecam wszystkim starty w zawodach.

Ja mam nadzieję się rozbiegać do wiosny i spróbować wystartować! Trzymajcie kciuki
Magda
Magda[url]http://szymon.mucha.fm.interia.pl[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
Awatar użytkownika
Li
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 26 wrz 2003, 14:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

troche truchtu plus cała masa zabawy = bieg przygodowy na 25 km, mbank extreme. zachęcam wszystkich, za rok sierpień/wrzesień, Sielpia. choć to raczej dla zabawy i sprawdzenia siebie, bo rywalizacji tam mało. pobiegłam, a sukcesem dla mnie było, że ukończyłam w czasie (7:30)
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Sielpia? mBank? Li, to ty ultradziewczyna jesteś :)
mBank to naprawdę super impreza. Niestety w tym roku nie startowałem, bo była dzień przed maratonem warszawskim, ale i tak zajrzałem towarzysko. A jak już zajrzałem, to nie wytrzymałem i przeczłapałem parenaście kilometrów...
Polecam każdemu. Zabawa fantastyczna. Tylko troche mokro...
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
Awatar użytkownika
Li
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 26 wrz 2003, 14:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

tylko trooochee.. :hej: a za rok 40!
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Plotki głoszą, że za rok bedzie jeszcze jedna trasa, w okolicach 60-75. Tak że sie zastanów ;)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
Awatar użytkownika
Li
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 26 wrz 2003, 14:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

60-75 powiadasz? może bym i zaszalała, ale nie wiem, czy znajde wśró znajomych chętnych. i tak se już opinie zszargałam, bo zielonego pojęcia nie mając, co nas czeka, namówiłam 6 osób na 25 przygodowy. i największą satysfakcję mam z tego, że wszyscy ukończyli i byli z siebie naprawde dumni. a były duuużee szanse, że na jeziorze się skończy :)
Awatar użytkownika
zocha
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 23 wrz 2003, 18:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olkusz

Nieprzeczytany post

Ja biegam od pół roku <niewiem czy to długo czy nie> ale jeszcze niebrałam udziału w zadnej imprezie biegowej,chociaż mam zamiar.Napewno zaczne od jakiejs mniejszej imprezy na dystans 10 km i wtedy zobacze na co mnie stać, a jak narazie biegam sobie dla przyjemności i to jest fajne.
Arturo 51
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 334
Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Biegam, ale nigdy nie bralem udzialu w zawodach, a uwazam ze bieganie bez zawodow jest mniej mobilizujace. Wiec dlaczego? Przerazaja mnie warunki higieniczne. Przeciez po zawodach bede przepocony etc. daleko od domu, ani sie gdzie wykapac etc. i to jest przyczyna. Dotychczas zawsze rozpoczynalem i konczylem bieg w klubie lub domu. Wiadomo od razu prysznic przebranie sie etc. Jak wiec widzisz przyczyny nieuczestniczenia w zawodach sa przerozne.
Pozdr. Artur
Ryszard
Ekspert/Fizjologia
Posty: 942
Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Start w zawodach to nałóg.
Podczas startu wydziela się adrenalina i endorfiny a to uzależnia. Kto raz spróbuje atmosfery dzień przed zawodami, na rozgrzewce, tuż przed startem a potem po starcie; analiza każdego kilometra, sprawdzanie wyników, gdybanie co by było gdyby tak ze 2 minuty szybciej, kogo wyprzedziłem, co to za jeden co ze mną wygrał, teraz wiem jak powinienem się przygotowywać itd. itd.
To motywuje mnie do startu, przynajmniej raz w roku. Chcę zrobić wszystko by pomimo trudności (zdrowie) wystartować w Kędzierzynie (triathlon).

R.

Zaleciłem jednemu z moich podopiecznych amatorów, by na początku maratonu (Kraków, pierwszy start) nie przekraczał 145 sk/min przez pierwsze 6 minut, potem 150 i maksymalnie 155 sk/min. Po biegu gdy wczytałem dane z Polara do komputera to okazało się, że na starcie, stojąc w grupie miał 160 sk/min.
To są emocje i adrenalina. Tego się nie zapomina to zostawia trwały ślad w psychice i to jest to, co powoduje że chce się startować znowu już za kilka dni i poczuć  narkotyk jakim jest start w zawodach.
Awatar użytkownika
Becia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 21 lis 2003, 17:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Nie startowałam nigdy w zawodach biegowych, jedynie w pieszych ale postanowiłam w przyszłym roku wziąć udział w maratonie. Jak nic nie stanie na przeszkodzie to we Wrocławiu. Ponieważ będzie to pierwszy raz, nie mam wielkich ambicji jesli chodzi o wynik, wystarczy, że dobiegnę do mety w przewidzianym przez organizatora czasie. Już nie mogę się doczekać. Muszę przyznać, że takie postanowienie jest bardzo mobilizujące, nie odpuszczam sobie wieczornych biegów, nieważne że pada, wieje, jest mróz, czy nie wiadomo co.  
Pozdrawiam wszystkich już startujących i tych, co dopiero mają zamiar.
Beata
gg 1004350
Celamir
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 21 lip 2003, 10:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tarnów

Nieprzeczytany post

Ryszardzie , to prawda co napisałeś , ale ja z kolei byłem zmeczony tymi ciągłymi zawodami ,startami, stresem wywołanym spełnieniem pewnych oczekiwań itp. Dlatego zostałem oredownikiem czysto amotorskich wyzwań.Natomiast całą chemię mózgu wyzwalam stawiając sobie indywidualne zadania z pogranicza extremy.Dodam jeszcze,że mam chorobliwą ambicję,jeżeli nie wygrywam to nie startuję.Być może złamię sie w maratonie-przy tylu startujących nie będzie to takie jednoznaczne.
Pierwszym symptomem,który ujawnia, że zabijamy marzenia, jest brak czasu.
Arturo 51
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 334
Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ano wlasnie, moze ktos wyjasni jak to jest z ta adrenalina. Slysze nawet w srodkach masowego przekazu jak faceci publicznie chwala sie jak to im sie podnosi adrenalina i jak im z tym dobrze. Z tego co pamietam z fizjologii  adrenalina jest hormonem strachu, paniki, przerazenia, stresu/stad on ma na starcie tetno 160/. Natomiast hormonem "walki" jest noradrenalina, a hormonem "szczescia" - serotonina. Wszystkie te hormony wydzielaja sie w zwiekszonej ilosci wlasnie w trakcie zawodow i wysilku fizycznego. Ale z tego co mnie uczono wynika ze wlasnie jest odwrotnie, ze najlepiej by bylo aby adrenaliny wogole nie bylo. No ale moze ktos bardziej fachowy wyjasni to zagadnienie.
Pozdr. Artur
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ