Być skowronkiem
- Olla
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 08 lis 2001, 10:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć!
Mam tylko jeden argument popierający poranne bieganie. Przez całe moje życie nie widziałam tylu wschodów słońca co przez ostatni rok podczas porannych biegów. Wiem, że to co napisałam odnosi się bardziej do wiosny i lata, ale naprawdę warto zacząć się przyzwyczajać już teraz.
Mam tylko jeden argument popierający poranne bieganie. Przez całe moje życie nie widziałam tylu wschodów słońca co przez ostatni rok podczas porannych biegów. Wiem, że to co napisałam odnosi się bardziej do wiosny i lata, ale naprawdę warto zacząć się przyzwyczajać już teraz.
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Na wakacjach zaczynałem biegać około 7 rano. Oczywiście bez śniadania. Muszę powiedzieć, że było bardzo fajnie dopiero po jakiś 5 minutach biegu. Był to BC1 na dystansie ok. 10 km. Zaprzestałem to jednak z powodu zmiany programu zajęć. Parę dni temu wypróbowałem nowy patent. Budzę się o 6 rano i jem śniadanko, po tym kładę się z powrotem spać. Budzik dzwoni o 8 co oznacza, że idę biegać. Gdy to zrobiłem po raz pierwszy to czułem się na treningu jak rakieta. To było genialne. Jeszcze nigdy nie miałem takich przyjemnych treningów jak te 3 ostatnie. Jeśli tylko plan zajęć na to będzie pozwalał to tak będę trenował. Polecam to każdemu; napewno potwierdzicie moje odczucia.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Joycat, teraz ja, biegacz poranny od 8 lat dam glos. Jak to zrobic- bardzo prosto- nastawiam budzik na 5.30. Zgadza sie ze pierwsze kilka tygodni beda najciezsze, musisz to przebrnac sila woli. Po pewnym czasie dochodzi do glosu bardzo silny motywator- poczucie winy. Budzik piszczy, ty lezysz w lozku i myslisz ze nie ma ludzkiej sily zeby sie zwlec na bieganie. Nakrywasz sie na glowe i... nie mozesz spac. Ten glos wewnetrzny rzuca najgorsze obelgi, myslisz jak ja bede mogl pozniej spojrzec w lustro. Tak, lustro to wspanialy wynalazek. I wstajesz, wychodzisz triumfalnie pokonawszy jeszcze jedna slabosc. Kilka porad (przynajmniej dla mnie dzialaja). 1. przed biegiem < 15km nic nie jem, pije tylko, bardzo zle mi sie biega z obciazonym zoladkiem. >15 km zwykle troche rodzynek/orzechow lub muesli baton. 2. jak sie ubrac? Droga eksperymentu doszedlem do nastepujacego kodu (cos jak w wojsku na zaprawe- zaleznie od temperatury)>10 stopni t-shirt i szorty, 5-10 bluza i szorty, <5 legginsy, t-shirt i bluza (na szczescie u mnie rano w zimie jest najwyzej nprzymrozek ze szronem). Gdy jest wiatr to wkladam cos cieplejszego 2-3 stopnie powyzej zwyklej temperatury. 3. dobrze jest przed biegiem sie rozliczyc z... Nie ma nic gorszego jak nagla chec powrotu do domu a tu daleko i biec szybko nie mozna bo to grozi eksplozja. A takiej ciszy, spokoju i poczucia obcowania z natura jak rano nie zaznasz o innnej porze dnia.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Le¿an, dziêki za g³os do¶wiadczenia. Chwila, kiedy bêdê musia³a zacz±æ biegaæ o ¶wicie, nadci±ga wielkimi krokami. Ten tydzieñ jeszcze sobie odpu¶ci³am, ale poniewa¿ ró¿ne sprawy w moim ¿yciu gwa³townie nabra³y tempa, lada moment bêdê musia³a dokonaæ drastycznych zmian w planie dnia. Na szczê¶cie do wiosny niedaleko.
-
- Stary Wyga
- Posty: 244
- Rejestracja: 12 cze 2002, 13:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Pruszków
Joycat,
jesli naprawde tak trudno Ci sie przestawic na poranne bieganie to moze jednak wcale nie warto ?
Argument braku czasu... ? przeciez godzina biegania rano i godzina biegania wieczorem to zawsze godzina Jesli juz musisz ograniczac czas snu kosztem biegania ( brrr to chyba nie jest najlepsze rozwiazanie) to moze kladz sie pozniej spac, a wstawaj normalnie. Zeszlej zimy biegalem zwykle 12 - 1 w nocy i musze przyznac ze bylo calkiem fajnie. A po powrocie i prysznicu zapadalem od razu w kamienny sen
jesli naprawde tak trudno Ci sie przestawic na poranne bieganie to moze jednak wcale nie warto ?
Argument braku czasu... ? przeciez godzina biegania rano i godzina biegania wieczorem to zawsze godzina Jesli juz musisz ograniczac czas snu kosztem biegania ( brrr to chyba nie jest najlepsze rozwiazanie) to moze kladz sie pozniej spac, a wstawaj normalnie. Zeszlej zimy biegalem zwykle 12 - 1 w nocy i musze przyznac ze bylo calkiem fajnie. A po powrocie i prysznicu zapadalem od razu w kamienny sen
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Widzę, że wielu odstrasza poranne bieganie z powodu TAAK wczesnej godziny. Przecież pora dnia nie ma najmniejszego znaczenia.
Przed świtem jest tak samo ciemno jak po zachodzie słońca. Jeśli biegasz po zachodzie, to możesz też przed wschodem.
Rano masz pusty żołądek. Od kiedy biegam rano (kilka lat) zapomniałem co to kolka, uczucie ciężkiego brzucha, ssanie w brzuchu. Dla mnie w czasie biegania rano żołądek przestał dawać jakichkolwiek sygnałów, tak jakby przestał istnieć.
Jeśli zaś o godzinę chodzi, to tylko kwestia czasu snu. Po siedmiu, ośmiu godzinach snu zawsze wstaję wypoczęty, niezależnie od tego , czy jest 9 czy 5 rano. A jeśli podświadomość odstręcza cię od wstania o 5 rano, wieczorem przestaw zegar o 3 godziny do przodu, a zobaczysz jak przyjemnie wstać o 8.
Przed świtem jest tak samo ciemno jak po zachodzie słońca. Jeśli biegasz po zachodzie, to możesz też przed wschodem.
Rano masz pusty żołądek. Od kiedy biegam rano (kilka lat) zapomniałem co to kolka, uczucie ciężkiego brzucha, ssanie w brzuchu. Dla mnie w czasie biegania rano żołądek przestał dawać jakichkolwiek sygnałów, tak jakby przestał istnieć.
Jeśli zaś o godzinę chodzi, to tylko kwestia czasu snu. Po siedmiu, ośmiu godzinach snu zawsze wstaję wypoczęty, niezależnie od tego , czy jest 9 czy 5 rano. A jeśli podświadomość odstręcza cię od wstania o 5 rano, wieczorem przestaw zegar o 3 godziny do przodu, a zobaczysz jak przyjemnie wstać o 8.
ENTRE.PL Team
- starosta
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 19 cze 2001, 15:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Owszem można się przyzwyczaić do porannego wstawania - kiedy przez cały lipiec musiałem wstawać o 4:50 to wstawałem. Zmusza to jednak do pójścia spać ok.10-10.30, nie póżniej!(a bardziej zdrowo byłoby położyć się nawet wcześniej - niecałe 7h snu to dla mnie za mało). Po pewnym czasie wpada się w rytm i można tak żyć. Problem w tym, że bardzo łatwo wypaść z takiego rytmu - ot, wystaczy dwa razy pójść spać po północy. Jeżeli coś nadal zmusza Cię do wstawania o 5 (np.praca) to na pewno szybko wrócisz do dawnego cyklu(chociaż przez kilka dni będziesz chodził jak cień). Ale jeśli nie, to łatwo przesuniesz bieganie na 6, potem na 7 itd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
No wiêc, moi drodzy, pragnê Was poinformowaæ, ¿e dokona³am dzisiaj czynu bohaterskiego, wsta³am o 5. rano i wysz³am z domu na bieganie Proszê mi gratulowaæ
A na powa¿nie. W koñcu uda³o mi siê zmobilizowaæ i nie wy³±czyæ przez sen budzika. Nie ¿a³ujê, spodoba³o mi siê, mimo kilku nieprzyjemnych objawów ewidentnego nieprzystosowania organizmu do wysi³ku o tak wczesnej porze. Przede wszystkim problemy z oddechem, które sama sobie zafundowa³am, zapominaj±c, ¿e o ¶wicie stê¿enie py³ków w powietrzu jest najwy¿sze i ¿e powinnam przed wyj¶ciem z domu wzi±æ lekarstwo i za¿yæ inhalatora. Duszno¶ci i p³ytki oddech natychmiast podnios³y mi têtno i ju¿ po 2 km truchtu czu³am siê wykoñczona. Zastosowa³am wiêc metodê marszobiegu i w ten sposób uda³o mi siê pokonaæ marne 6-7 km. Poza tym wydaje mi siê, ¿e gdybym przed bieganiem co¶ zjad³a, na przyk³ad banana, albo jogurt, to czu³abym siê silniejsza. Ale mo¿e ta dziwna s³abo¶æ w nogach to tylko pierwsza reakcja nieprzyzwyczajonego do tak wczesnej pory organizmu? Czy to minie, je¿eli ca³kowicie siê przestawiê na bieganie o 5. rano?
Refleksje i wnioski na nastêpny poranny trening: pora dnia przepiêkna. Pusto, cicho, ptaki æwierkaj±, s³oñce powoli wstaje. Pierwszy raz w ¿yciu by³am w £azienkach Królewskich o tej porze - odlot Warto zwlec siê z ³ó¿ka, aby pos³uchaæ symfonii ptasich ¶piewów. Druga sprawa: inhalator jest dla mnie konieczno¶ci±; trzecia sprawa: nale¿y nastawiæ budzik na 4. rano, zje¶æ ma³e wêglowodanowe co nieco i przespaæ siê jeszcze godzinkê, aby o 5. wyj¶æ z domu na bieganie.
Pozdrawiam wszystkie sowy i skowronki
A na powa¿nie. W koñcu uda³o mi siê zmobilizowaæ i nie wy³±czyæ przez sen budzika. Nie ¿a³ujê, spodoba³o mi siê, mimo kilku nieprzyjemnych objawów ewidentnego nieprzystosowania organizmu do wysi³ku o tak wczesnej porze. Przede wszystkim problemy z oddechem, które sama sobie zafundowa³am, zapominaj±c, ¿e o ¶wicie stê¿enie py³ków w powietrzu jest najwy¿sze i ¿e powinnam przed wyj¶ciem z domu wzi±æ lekarstwo i za¿yæ inhalatora. Duszno¶ci i p³ytki oddech natychmiast podnios³y mi têtno i ju¿ po 2 km truchtu czu³am siê wykoñczona. Zastosowa³am wiêc metodê marszobiegu i w ten sposób uda³o mi siê pokonaæ marne 6-7 km. Poza tym wydaje mi siê, ¿e gdybym przed bieganiem co¶ zjad³a, na przyk³ad banana, albo jogurt, to czu³abym siê silniejsza. Ale mo¿e ta dziwna s³abo¶æ w nogach to tylko pierwsza reakcja nieprzyzwyczajonego do tak wczesnej pory organizmu? Czy to minie, je¿eli ca³kowicie siê przestawiê na bieganie o 5. rano?
Refleksje i wnioski na nastêpny poranny trening: pora dnia przepiêkna. Pusto, cicho, ptaki æwierkaj±, s³oñce powoli wstaje. Pierwszy raz w ¿yciu by³am w £azienkach Królewskich o tej porze - odlot Warto zwlec siê z ³ó¿ka, aby pos³uchaæ symfonii ptasich ¶piewów. Druga sprawa: inhalator jest dla mnie konieczno¶ci±; trzecia sprawa: nale¿y nastawiæ budzik na 4. rano, zje¶æ ma³e wêglowodanowe co nieco i przespaæ siê jeszcze godzinkê, aby o 5. wyj¶æ z domu na bieganie.
Pozdrawiam wszystkie sowy i skowronki
- Mariusz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 454
- Rejestracja: 26 lip 2001, 13:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chrzanów, małopolska
Słowa uznania Joy,tym bardziej,że dzisiaj rano było bardzo zimno.
Nie rozumiem tylko jedno - jak potrafisz wstać o 4 rano ,zjeść małe co nieco i iść spać jeszcze na jedna godzinkę?
Ja bym tak nie dał rady.
Nie rozumiem tylko jedno - jak potrafisz wstać o 4 rano ,zjeść małe co nieco i iść spać jeszcze na jedna godzinkę?
Ja bym tak nie dał rady.
- Dwarf
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 308
- Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Do wszystkiego można sie przyzwyczaić, choć czasem wymaga to duzych poswięceń. Łatwiej jest pewnie latem.
A tak na marginesie poranne bieganie jest właśnie często jedyną okazją do odrobiny ruchu dla osób pracujących (szczególnie tych długo pracujących).
A tak na marginesie poranne bieganie jest właśnie często jedyną okazją do odrobiny ruchu dla osób pracujących (szczególnie tych długo pracujących).
Dwarf
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
Friend - chyba nie jest tak zle - jak dotad biegalem wczesnie rano tylko raz - ale dzien mialem wtedy naprawde udany - wiec mysle ze to jest indywidualna sprawa.
joycat- GRATULACJE
joycat- GRATULACJE
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang