Ja powiem jedno technika biegu nie jest rzeczą prostą.
Swego czasu biegałem przez kilka lat na bieżni. Uwierzcie mi 5 lat treningów przeciętnie 5-6 razy w tygodniu. Na co drugim treningu trener zwracał nam uwagę na to czy owo. Zawsze było coś do poprawienia.
Na pewno można się wiele dowiedzieć z poradników, mądrych książek ale bez fachowej pomocy trenera lub osoby zaawansowanej w bieganiu bedzie kiepsko zastosować teorie w praktyce.
KROL jest NAGI...?!
- ania
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 18 cze 2001, 07:39
Obraz biegania jako rekreacji doskonałe,j ma tyle samo wspólnego z prawdą co mówienie, że jest ono szkodliwe. Po co porównywać bieganie z paleniem??? A dlaczego nie z power walkingiem, który oprócz wszystkich chyba zqalet biegania ma dużo mniej minusów?
- ania
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 18 cze 2001, 07:39
Nie wiem czy nudne. Nie próbowałam. Wiem, że są wśród nas tacy co to robią i bardzo lubią. A Tobie nikt nie powiedział "Bieganie? Przecież to nudne!". Bo ja słyszałam to ze sto razy. ..
Nie o to zresztą chodzi. Po prostu nie ma po co idealizować rzeczywistości i udawać, że wszystko jest cacy bo nie jest. Z bieganiem trzeba ostrożnie. A pytanie Janusza wcale nie jest takie prowokacyjne i perwersyjne jakby się wydawało na pierwszy rzut oka, co zresztą parę osób bardziej lub mniej wprost napisało.
Nie o to zresztą chodzi. Po prostu nie ma po co idealizować rzeczywistości i udawać, że wszystko jest cacy bo nie jest. Z bieganiem trzeba ostrożnie. A pytanie Janusza wcale nie jest takie prowokacyjne i perwersyjne jakby się wydawało na pierwszy rzut oka, co zresztą parę osób bardziej lub mniej wprost napisało.
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
ah jaki piękny wątek!
i ile odpowiedzi na świeżutkie pytania dopiero-co-wcorajsze na tym forum!
proroki jakieś, czy co. dobrze, że się ino jeden z nich ostał na forum :)
---------------------
no ale nic. dołożę się do tematu.
pomijając wszytkie kwestie zdrowotne i czasowe, bieganie zabiera energię. może mniej niż różne świństwa, ale zawsze.
na początku jest super: piątecka z rańca, i czujesz się jak młody bóg. potem budzi się ten demon prędkości cwaniacki, i od tej pory już nie myślisz o bieganiu, tylko o bieganiu szybciej.
i kminisz coraz głębiej. trenujesz coraz więcej. cyferki wyimaginowanych, postanowionych i zrealizowanych życiówek migają jak w kalejdoskopie.
nowe pomysły, jak biegać, żeby biegać szybciej okazują się być dawno wymyślone i przetestowane , ale w niczym to nie przeszkadza... a najmniej w ich realizacji
tylko bieg, bieg, bieganie...
no właśnie... ale dokąd?
może by tak stanąć pośrodku drogi... tu ktoś biegnie, tam ktoś płynie... ale nie uprzedzajmy faktów...
-------
pees
wojtek, cały czas słuchasz tej rootsowej elektroniki/klaus schulze, pete namlook/, czy już ci przeszło?
obstawiałbym pewnie jeszcze solowe płyty frippa, jakiś Orb może... dobre rzeczy ale mi to już przez głośnik nie przechodzi...
i ile odpowiedzi na świeżutkie pytania dopiero-co-wcorajsze na tym forum!
proroki jakieś, czy co. dobrze, że się ino jeden z nich ostał na forum :)
---------------------
no ale nic. dołożę się do tematu.
pomijając wszytkie kwestie zdrowotne i czasowe, bieganie zabiera energię. może mniej niż różne świństwa, ale zawsze.
na początku jest super: piątecka z rańca, i czujesz się jak młody bóg. potem budzi się ten demon prędkości cwaniacki, i od tej pory już nie myślisz o bieganiu, tylko o bieganiu szybciej.
i kminisz coraz głębiej. trenujesz coraz więcej. cyferki wyimaginowanych, postanowionych i zrealizowanych życiówek migają jak w kalejdoskopie.
nowe pomysły, jak biegać, żeby biegać szybciej okazują się być dawno wymyślone i przetestowane , ale w niczym to nie przeszkadza... a najmniej w ich realizacji
tylko bieg, bieg, bieganie...
no właśnie... ale dokąd?
może by tak stanąć pośrodku drogi... tu ktoś biegnie, tam ktoś płynie... ale nie uprzedzajmy faktów...
-------
pees
wojtek, cały czas słuchasz tej rootsowej elektroniki/klaus schulze, pete namlook/, czy już ci przeszło?
obstawiałbym pewnie jeszcze solowe płyty frippa, jakiś Orb może... dobre rzeczy ale mi to już przez głośnik nie przechodzi...
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
powiem tak:Większość rzeczy które wyłuszczył założyciel tego postu mogą być prawdą,jeżeli nie przestrzega się pewnych zasad i nie słucha własnego ciała.(sama się o tym przekonałam patrz post zdrowie-anemia))Z ciałem nie można tylko walczyć,nawet jeśli to takie przyjemne.
Poza tym każdy człowiek jest inny ,każdy organizm będzie się zachowywał inaczej w pewnych okolicznościach i pewnie z tąd biorą się twierdzenia o starzeniu się skóry,chorym kręgosłupie, czy przedwczesnej śmierci.Jeżeli Czujesz , kolego że to Ci to nie szkodzi ,biegaj ile sił w nogach.A jak będziesz starszy biegaj wolniej ale nie przestawaj.
Poza tym każdy człowiek jest inny ,każdy organizm będzie się zachowywał inaczej w pewnych okolicznościach i pewnie z tąd biorą się twierdzenia o starzeniu się skóry,chorym kręgosłupie, czy przedwczesnej śmierci.Jeżeli Czujesz , kolego że to Ci to nie szkodzi ,biegaj ile sił w nogach.A jak będziesz starszy biegaj wolniej ale nie przestawaj.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..