Kurcze, ale nie chodzi mi o efekt, tylko fakt - z punktu widzenia psychologii, a pewnie i neurobiologii, takim samym uzależnieniem dla mózgu jest wyczynowy sport, hazard, picie kawy czy alkoholizm. Powodują taki sam mechanizm uzależnienia, ta same neuroprzekaźniki są uwalniane, itp. Ale przecież jasne jest, że efekty są zupełnie różne bo i sam czynnik uzależniający jest inny i wiadomo, że nie można porównywać w skutkach uzależnienia od alkoholu do uzależnienia od kawy czy np. od ekstremalnych sportów.Kangoor5 pisze:Z kawą przetestowałem na sobie. "Zespół abstynencyjny" trwał całe 2 dni.beata pisze:Wyczynowy sportowiec jak i osoba pijąca kawę "nałogowo", w przypadku odstawienia sportu/kawy będzie odczuwała podobny stan do zespołu abstynencyjnego.
Też nie bardzo wiem, po co ta dyskusja i co ma na celu, a tym bardziej nie rozumiem wpisów zawierających sformułowania, że "piwo śmierdzi moczem". Mam chore zatoki, być może nie czuję.
Jak ktoś nie pije, to niech nie pije - jego sprawa, a nie robi z siebie bohatera a z innych ludzi dupków.
Ja np. nie jem schabowych a nie napiszę, że śmierdzą czymś tam, bo komuś może zrobić się dziwnie.
Szanujmy się nawzajem.