Chciałbym..

To jak konkrety to dalej..
Papier ma obecnie marne szanse na rynku. Pewniakiem są tylko rolki z biedronki.

Tu na razie szmery , bajery ale...kto za tym stoi ?

Tak, masz rację, ale to nie ja pisałem.MEL. pisze:A po co stosować cokolwiek, jeśli ma się zapewnione profity? Jakieś nielogiczne.Keri pisze:3. Czy jeśli miał byś zapewniony złoty medal olimpijski, sławę i pieniądze to czy zastosowałbyś niedozwolone środki lub metody dopingowe?
Po "polsku" to by było "trzep tu".yacool pisze:Nie, no w środku miała być rozkładówka z Jep too, czyli na całych dwóch stronach.
Ja osobiście jestem przerażony - my tu mówimy o sporcie amatorskim, czy złamiesz tę legendarną trójkę, a nie dwójkę w maratonie!!! I naprawdę uważacie, że do tego celu to potrzeba środków dopingujących??? A może jak sport jest amatorski, to wszystko wolno? To może po 100m wsiąść w taksówkę, dojechać pod metę i pierdolnąć rekord świata? Bo jaka jest w sumie różnica między dopingiem a oszustwem?toxic pisze:Yacool poruszył bardzo ważny temat. Trzeba mieć świadomość zmian cywilizacyjnych, ciągłego parcia do przodu i choćbyście nie wiem jak się oburzali Qba z Robertem i resztą świty ale doping będzie istniał i istnieje nawet wśród amatorów. Jeżeli ktoś żyje w matrixie w którym nie ma dopingu i uważa, że problem nie istnieje to życzę powodzenia. Ludzie z jakiegoś powodu sięgali po takie używki, stawiając ponad swoje zdrowie i życie wynik sportowy. Nie ma co udawać, że takie rzeczy się nie dzieją bo to do niczego nie prowadzi. Ważne jest uświadamianie, a jeżeli wiedza jest, czy byłaby dostępna jak to Robert zaproponował w książkach medycznych, to zapewne mało kto do nich by sięgnął. Wiedza powinna być dostępna na każdym kroku, nawet w ulotkach dodawanych do pakietów startowych. Nie chodzi o namawianie ludzi do dopingu a świadomość.
Jesli faktycznie jest tak jak piszessz Ty i yacool - to faktycznie ukazaliscie mi cos, czego zupelnie nie bylem swiadomy i trudno mi sobie wyobrazic, ze moze istniec tak durny fragment populacji, ktory bedzie lykal / wstrzykiwal sobie jakies chemikalia o dwuznaczym dzialaniu, jedynie po to, aby na amatorskiej truchtance sobie czas poprawic.toxic pisze:Trzeba mieć świadomość zmian cywilizacyjnych, ciągłego parcia do przodu i choćbyście nie wiem jak się oburzali Qba z Robertem i resztą świty ale doping będzie istniał i istnieje nawet wśród amatorów.
To zależny jak do tego podchodzisz.katekate pisze:hmmm
choruję na astmę, zawsze przed zawodami zazywam salbutamol
oprócz działania p/zapalnego ma 'lekkie' działanie dopingująceodczuwam różnicę... czy moje osiagnięcia są zatem gorsze, bądź nieważne?
i nie, nie biegam na rekord świata, natomiast wiem, że z lekiem w ogóle ukończę bieg i polece go szybciej niz na treningach
cóz poradzić, że przy okazji w większych dawkach jest już środkiem dopingującym stosowanym m.in. przez narciarzy i kolarzy?
Biegu czy wyścigu? Decyzja należny do ciebie.katekate pisze:Rolli bez leków nie jestem w stanie ukonczyć biegu-wyścigua kocham biegać, czy zatem mam siedzieć w domui grac w warcaby? tak jak kolega Robert wyżej sugeruje?
Jako ciekawostka kate, ten związek jest wymieniany wśród antykatabolików i spalaczy tłuszczu. LINK Tak, że "same plusy"katekate pisze:hmmm
choruję na astmę, zawsze przed zawodami zazywam salbutamol
oprócz działania p/zapalnego ma 'lekkie' działanie dopingująceodczuwam różnicę... czy moje osiagnięcia są zatem gorsze, bądź nieważne?
i nie, nie biegam na rekord świata, natomiast wiem, że z lekiem w ogóle ukończę bieg i polece go szybciej niz na treningach
cóz poradzić, że przy okazji w większych dawkach jest już środkiem dopingującym stosowanym m.in. przez narciarzy i kolarzy?