gdzie temat z  dowcipami?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 09 maja 2003, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Solidarnosc meska:
Zona do meza (podpitego i spoznionego)
- Gdzie byles tyle czasu?
- U Janka na brydzu.
Zona dzwoni do Janka i pyta
- Byl u ciebie moj maz?
- Jak to byl?!! Siedzi i wlasnie rozdaje
Solidarnosc kobieca:
Maz do zony (mocno spoznionej):
- Gdzie bylas tyle czasu?
- U Ewy na brydzu.
Maz dzwoni do Ewy i pyta
- Byla u ciebie moja zona?
- Nie.
Zona do meza (podpitego i spoznionego)
- Gdzie byles tyle czasu?
- U Janka na brydzu.
Zona dzwoni do Janka i pyta
- Byl u ciebie moj maz?
- Jak to byl?!! Siedzi i wlasnie rozdaje
Solidarnosc kobieca:
Maz do zony (mocno spoznionej):
- Gdzie bylas tyle czasu?
- U Ewy na brydzu.
Maz dzwoni do Ewy i pyta
- Byla u ciebie moja zona?
- Nie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 10 lis 2003, 18:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
Rozmawia żyrafa z zajączkiem.
- Widzisz, zajączku, to ogromne szczęście mieć taaaką długą szyję. Każdy listek, który zjem, powoli wędruje w mojej długiej szyi, aż trafi do żołądka. Ale zanim tam się znajdzie, mogę długo cieszyć się smakiem zielonych roślinek, rozkoszować się soczystym aromatem liści. A latem, zajączku, mówię ci, latem chłodna woda ze strumyka powoli spływa w mojej dłuuugiej szyi, gasząc pragnienie. Ty nigdy tego nie doświadczysz. No cóż, ale to nie twoja wina. Nie każdy ma taką wspaniałą, dłuuugą szyję.
A zajączek na to:
- Rzygałaś kiedyś?
- Widzisz, zajączku, to ogromne szczęście mieć taaaką długą szyję. Każdy listek, który zjem, powoli wędruje w mojej długiej szyi, aż trafi do żołądka. Ale zanim tam się znajdzie, mogę długo cieszyć się smakiem zielonych roślinek, rozkoszować się soczystym aromatem liści. A latem, zajączku, mówię ci, latem chłodna woda ze strumyka powoli spływa w mojej dłuuugiej szyi, gasząc pragnienie. Ty nigdy tego nie doświadczysz. No cóż, ale to nie twoja wina. Nie każdy ma taką wspaniałą, dłuuugą szyję.
A zajączek na to:
- Rzygałaś kiedyś?
[b]"Kto się ośmieli, wygrywa"[/b]
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
- Mamo ! Ja nie chcę tego jajka ! Ono jest zepsute!
- Jedz smarkaczu i nie wybrzydzaj !
- Mamo, ale ono naprawde jest stare !
- Jedz powiedziałam ! Nie mam czasu znów słuchać twojego marudzenia !
Chwila ciszy.
- Mamusiu, a dzióbek też mam zjeść ?
- Jedz smarkaczu i nie wybrzydzaj !
- Mamo, ale ono naprawde jest stare !
- Jedz powiedziałam ! Nie mam czasu znów słuchać twojego marudzenia !
Chwila ciszy.
- Mamusiu, a dzióbek też mam zjeść ?
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- Mirkas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 07 paź 2001, 20:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Coś w sam raz na nowy rok! Logiczne, głęboko przemyślane i w pełni prawdziwe powody dla których nie należy uprawiać ćwiczeń fizycznych. Gdy przyjdzie wam do głowy głupi pomysł by wybrać się na siłownię, czy pobiegać, to najpierw przeczytajcie poniższe punkty i poważnie się zastanówcie...
1. Jeśli będziesz biegać 3 kilometry dziennie, to po jakimś czasie dotrzesz na Kamczatkę (albo gorzej).
2. Podczas biegania słyszysz nieestetyczne sapanie.
3. W klubach fitness nie stracisz kilogramów, za to kilka setek z portfela i na dokładkę nabawisz sie kompleksów.
4. Ćwiczyć trzeba bardzo wcześnie rano zanim mózg się ocknie i połapie co się dzieje.
5. Gdyby bóg chciał, żebyśmy mogli dotknąć do palców stóp, to umieściłby je znacznie wyżej.
6. Długie spacery są o tyle fajne, że można godzinami patrzeć jak robią to inni.
7. Może uda są trochę tłuste, ale na szczęście brzuszek je zasłania.
8. Jeśli chcesz uprawiać biegi przełajowe, to lepiej zacznij w jakimś mniejszym kraju.
9. Jedyną zaletą ćwiczeń jest to, że umrzesz zdrowszy.
10. Podczas joggingu piwo wychlapuje się z kufla !!!
1. Jeśli będziesz biegać 3 kilometry dziennie, to po jakimś czasie dotrzesz na Kamczatkę (albo gorzej).
2. Podczas biegania słyszysz nieestetyczne sapanie.
3. W klubach fitness nie stracisz kilogramów, za to kilka setek z portfela i na dokładkę nabawisz sie kompleksów.
4. Ćwiczyć trzeba bardzo wcześnie rano zanim mózg się ocknie i połapie co się dzieje.
5. Gdyby bóg chciał, żebyśmy mogli dotknąć do palców stóp, to umieściłby je znacznie wyżej.
6. Długie spacery są o tyle fajne, że można godzinami patrzeć jak robią to inni.
7. Może uda są trochę tłuste, ale na szczęście brzuszek je zasłania.
8. Jeśli chcesz uprawiać biegi przełajowe, to lepiej zacznij w jakimś mniejszym kraju.
9. Jedyną zaletą ćwiczeń jest to, że umrzesz zdrowszy.
10. Podczas joggingu piwo wychlapuje się z kufla !!!
Mirek K
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
MĘSKA FILOZOFIA ŻYCIA 
Kiedy miałem 14 lat miałem nadzieję, że kiedyś będę miał dziewczynę.
Kiedy miałem 16, miałem dziewczynę, ale była beznamiętna. Więc zdecydowałem, że potrzebuje dziewczyny z uczuciami.
Jak miałem 18 lat spotykałem się z dziewczyną, ktora była bardzo namiętna. Jednak była zbyt uczuciowa, o wszystko płakała, łatwo się denerwowała. Ciągle groziła samobójstwem. Postanowiłem, że muszę znaleźć jakąś "stabilną" dziewczynę.
Jak doszedłem do 25 znalazłem dziewczynę stateczną, ale było to strasznie nudne. Wszystko można było przewidzieć, nie cieszyła się z życia. I życie stało się przygnębiające. Trzeba było znaleźć dziewczynę, z którą można byłoby przeżyć coś podniecającego.
W wieku 28 lat znalazłem ekscytującą dziewczynę, ale nie mogłem za nią nadążyć. Wciąż się spieszyła, nigdzie nie zagrzała miejsca. Ciągle z kimś flirtowała. Z początku było zabawnie i ciekawie. Ale był to związek bez przyszłości. Więc postanowiłem znaleźć dziewczynę z ambicjami.
Kiedy już miałem 31 lat spotkałem mądrą, ambitną dziewczynę stojącą twardo na ziemi i się z nią ożeniłem. Ale niestety była tak ambitna, że się ze mną rozwiodła i zabrała wszystko co miałem.
Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z dużym biustem.

Kiedy miałem 14 lat miałem nadzieję, że kiedyś będę miał dziewczynę.
Kiedy miałem 16, miałem dziewczynę, ale była beznamiętna. Więc zdecydowałem, że potrzebuje dziewczyny z uczuciami.
Jak miałem 18 lat spotykałem się z dziewczyną, ktora była bardzo namiętna. Jednak była zbyt uczuciowa, o wszystko płakała, łatwo się denerwowała. Ciągle groziła samobójstwem. Postanowiłem, że muszę znaleźć jakąś "stabilną" dziewczynę.
Jak doszedłem do 25 znalazłem dziewczynę stateczną, ale było to strasznie nudne. Wszystko można było przewidzieć, nie cieszyła się z życia. I życie stało się przygnębiające. Trzeba było znaleźć dziewczynę, z którą można byłoby przeżyć coś podniecającego.
W wieku 28 lat znalazłem ekscytującą dziewczynę, ale nie mogłem za nią nadążyć. Wciąż się spieszyła, nigdzie nie zagrzała miejsca. Ciągle z kimś flirtowała. Z początku było zabawnie i ciekawie. Ale był to związek bez przyszłości. Więc postanowiłem znaleźć dziewczynę z ambicjami.
Kiedy już miałem 31 lat spotkałem mądrą, ambitną dziewczynę stojącą twardo na ziemi i się z nią ożeniłem. Ale niestety była tak ambitna, że się ze mną rozwiodła i zabrała wszystko co miałem.
Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z dużym biustem.
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- Kiniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 917
- Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Retoryczne "wzniesienia" prezenterów telewizyjnych i radiowych.
1. "Jada. Cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło pedała".
2. "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej"- Bohdan
Tomaszewski.
3. "Puścił Bąka lewa strona" - Dariusz Szpakowski.
4. "Wszystko w rękach konia" - Jan Ciszewski przed decydującym przejazdem
Jana Kowalczyka w Moskwie.
5. "Sytuacja zmieniła się diametralnie o 360 stopni - Jacek Zemantowski
6. "W zespole wojskowych rozstrzelał się Nyckowiak" - Jacek Łuczak
("Gazeta Wielkopolska").
7. "Mirosław Trzeciak zdobył gola po indywidualnej akcji całego zespołu"
- Dariusz Szpakowski (TVP).
8. "Henryk Wardach to stary wyjadacz parkietów" - Maciej Henszel
(radio).
9. "Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka" -
Dariusz Szpakowski (TVP).
10. "Świetlana Fomina jest bardzo doświadczona i dużo daje" - trener Roman
Haber.
11. "Jeszcze trzy ruchy i Włoszka będzie szczęśliwa" - Artur Szulc (TVP) o
kajakarce Josefie Idem.
12. "Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie
noce spędziła poza wioską" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP) o Otylii
Jedrzejczak.
13. "Gol jest wtedy, kiedy piłka całym swoim obwodem przekroczy odległość
równa obwodowi piłki" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
14. "Do tej fazy, w której przegrywający przegrywa, mamy jeszcze trochę
czasu" - Dariusz Szpakowski (TVP).
15. "Franciszek Smuda zbyt radykalnie przeczyścił swój zespól" -
Krzysztof Mrówka (Wizja Sport).
16. "Ten rok był pełen wyrzeczeń dla Renaty Mauer... W kwietniu wyszła za
mąż" - Janusz Uznanski (TVP).
17. "Trzeba wybrać: uroda albo sztanga. Pintusewicz wybrała te druga
ewentualność" - Marek Józwik (TVP).
18. "Mówię Samprasowi, żeby mocniej liftował piłkę. Ale on mnie nie
słucha. Ale jak ma mnie słuchać, skoro mnie nie słyszy" - Adam Choynowski
(Eurosport).
19. "Grecy przy piłce, a konkretnie Warzycha" - Dariusz Szpakowski (TVP).
20. "Trzy lata temu na Igrzyskach w Barcelonie... Przepraszam - dwa lata
temu" - Krzysztof Miklas (TVP), relacjonujący podnoszenie ciężarów z IO w
Atlancie w... 1996 r.
21. "Trzy minuty, czyli zatem około 100 sekund" - Jacek Laskowski
(Canal+).
22. "Dostałem sygnał z Warszawy, ze maja już państwo obraz, wiec możemy
spokojnie we dwójkę oglądać mecz" - Dariusz Szpakowski (TVP).
23. "Obrońca wybił piłkę na tak zwany przysłowiowy oślep" - Andrzej
Zydorowicz (TVP).
24. "Wybił piłkę na tak zwana pale" - Jan Tomaszewski (Wizja Sport).
25. "Szwedzi są o tyle niebezpieczni, ze nie są groźni" - Stanislaw
Terlecki (TVP).
26. "Kamerun grał z ikra Bożą" - Jerzy Klechta (TVP).
27. "Johann Cruyff dokonywał bardziej zmian taktycznych niż zmieniających
taktykę zespołu" - Dariusz Szpakowski (TVP).
28. "Trener spojrzał na zegarek, żeby dać swoim podopiecznym ostatnie
wskazówki" - Lukasz Pluciennik (Canal+).
29. "Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą uroda" -
Andrzej Zydorowicz (TVP).
30. "Polscy wioślarze zdobyli na igrzyskach dziewięć medali: dziewięć
srebrnych, dziewięć brązowych i dwa srebrne" - Artur Szulc (TVP).
31. "Jak państwo widzicie, nic nie widać w tej mgle" - Edward Durda (Wizja
Sport).
32. "Szczęście nie było zwierzchnikiem gospodarzy" - Grzegorz Milko
(Canal+).
33. "Podziwiam jego skromne warunki fizyczne" - Dariusz Szpakowski (TVP).
34. "Popatrzmy na jego przytomność umysłu" - Dariusz Szpakowski (TVP).
35. "Siedzi koło mnie już od czterech lat trener Leszka Blanika" -
Ireneusz Nawara (TVP).
36. "Piłkarz polewa sobie wodę głową" - Dariusz Szpakowski (TVP).
37. "Bergkamp trafił bramka w słupek" - Dariusz Szpakowski (TVP).
38. "Jest jak Szarmach, o którym mówiło się kiedyś, ze wsadzał głowę tam,
gdzie inni bali się wsadzić inne rzeczy...". "A konkretnie nogę" - dialog
pomiędzy Adamem Romanskim i Piotrem Sobczynskim (TVP).
39. "Polak zakończył rwanie, podobnie jak ci z państwa, którzy oglądali
nasze poprzednie wejście" - Artur Szulc (TVP).
40. "Nie udało się to najpierw Sosinowi, który noga trafił w poprzeczkę,
a następnie Nicinskiemu, który głową także trafił... w poprzeczkę" -
Andrzej Szelag (TVP).
41. "Nie ukrywam: podgrzewam bębenek" - Artur Szulc (TVP).
42. "W pobliżu jest jezioro Czterech Kantonów, wielki akwen, pofałdowany,
z wielkimi górami" - Bogdan Chruscicki (Eurosport).
43. "Szurkowski to cudowne dziecko dwóch pedałów" - Bohdan Tomaszewski.
44. "Pasiaki remisują w Oświęcimiu" - z meczu Cracovi (czyli "Pasy") i
Unii Oswiecim.
45. "Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego" - Bohdan Tomaszewski
(radio) o biegu na 800 m z udziałem Stefana Lewandowskiego.
46. "Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
47. "Ja z mieszanymi uczuciami podglądam panie" - Monika Lechowska (TVP).
48. "Jeszcze 18 sekund do końca Szweda Berqvista" - Andrzej Zydorowicz
(TVP).
49. "Jest! Niemka traci głowę!" - Jarosław Idzi (radio) o pojedynku
szpadzistek.
50. "Ellis, gdy grał w Denver, znakomicie czul się w trumnie" - Wojciech
Michałowicz w czasie meczu koszykówki (Wizja Sport).
51. "Mam nadzieje, ze po zamrożeniu piłkarz nadal będzie nadawał się do
gry" - Andrzej Szelag (TVP).
52. "Zawisza Bydgoszcz to klub, który już nie istnieje, występując
obecnie w IV lidze" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
53. "Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie" -
Wojciech Mickunas (TVP).
54. "Czarnoskóry Tetteh był najjaśniejsza postacią tego meczu" - Tomasz
Sedzikowski (radio).
55. "Minuta doliczona do pierwszej polowy boiska" - Jacek Laskowski
(Canal+).
56. "Oddajemy glos do studia, bo tam zacznie się walka o złoto" -
Włodzimierz Szaranowicz (TVP).
57. "Nikt na świecie nie będzie przecież pracował za trzy tysiące
złotych" -Włodzimierz Szaranowicz (TVP).
58. "Córka już wie, który jest tata w sensie żużla" - Dariusz Szpakowski
(TVP).
59. "W drugiej połowie prawdopodobnie wejdzie na boisko dwóch piłkarzy,
którzy do tej pory grali na ławce rezerwowych" - Dariusz Szpakowski
(TVP).
60. "Zawodnik z numerem siedem to Irlandczyk. Wskazuje na to kolor jego
włosów" - Andrzej Kopyt (Polsat).
61. "Na boisko wszedł nierozgrzany Piecyk".
62. "Oto główna bron Zagłębia: Maleńki, Rudy, Sączek" - Jan Ciszewski,
relacjonując mecz Zagłębia Sosnowiec.
63. "Bracia- bliźniacy Frank i Ronald de Boerowie, z których większość gra
w Barcelonie" - Dariusz Szpakowski (TVP).
64. "U Nigeryjczyka błyskają białka spod oczu".
65. "Dobre okazje można policzyć na palcu".
66. "A teraz łączymy się z magnetowidem".
67. "Brak wyczucia percepcji prawej nogi".
68. "Patrzą, przecierając szeroko oczy".
69. "Bez kompleksu dla rywala".
70. "Kontuzja, ale interwencja masarza nie jest jednak niezbędna".
71. "Jak oni musza się męczyć w tym basenie! Jaka ta woda mokra!" -
podczas zawodów pływackich Igrzysk Olimpijskich w Seulu '88.
72. "Dzień dobry państwu. Ze stadionu Wembley wita Dariusz Ciszewski"
-Dariusz Szpakowski (TVP).
73. "Manualne właściwości nogi" - Jan Tomaszewski (TVP).
74. Przez kilkadziesiąt minut meczu Dynamo Kijów - Bayern Monachium w 1975
r. Stefan Rzeszot (TVP) twierdził, ze piłkarze Dynama są graczami Bayernu
i na odwrót. Zaiste, trudno było pomylić Franza Beckenbauera i Olega
Blochina z jakimikolwiek piłkarzami...
75. Podczas meczu ZSRR - Węgry na Mundialu w Meksyku '86 Wojciech
Zielinski (TVP) nie zauważył bramki dla ZSRR i do końca I polowy wdawał
się w dyskusje z rezultatem figurującym na tablicy wyników. W II połowie
usprawiedliwił się - dziennikarze radzieccy podskoczyli z radości
i zasłonili mu widok.
76. "Montenegro Savicevic" - Dariusz Szpakowski (TVP), myślący, ze słowo
Montenegro, oznaczające narodowość piłkarza (Czarnogórzec), jest jego
imieniem.
77. "Wchłonięty przez telefon" - Zdzisław Zakrzewski (TVP), któremu
peleton pomylił się z telefonem.
78. "To nie był błąd - to był wielbłąd" - Jan Tomaszewski (Wizja Sport).
79. "To nie był strzał, to był postrzał" - Roman Kolton (Polsat).
80. "Grzybowska jest już bardzo zdemoralizowana" - Edward Durda
(Eurosport).
81. "No, proszę: umierający Tonkow ruszył za Garzellim" - Grzegorz Pajda
(Eurosport).
82. "Carl Lewis przyjechał obejrzeć mecz do Mediolanu" - Dariusz
Szpakowski (TVP) na widok siedzącego na trybunie Marcela Desailly'ego.
83. "Nigeria" - Dariusz Szpakowski (TVP) na widok reprezentacji Nigru,
paradującej na ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Atlancie '96.
84. "Trener Belgów to ten pan w okularach na państwa okularach" - Andrzej
Zydorowicz (TVP).
85. "A teraz nowa konkurencja: repesaże" - Anna Popek (TVP).
86. "Popatrzmy wspólnie z telewizorami, jak koszykarze Zeptera zdobywali
mistrzostwo Polski" - Dariusz Szpakowski (TVP).
87. "Niemcy opierają swoje szanse na iluzorycznych argumentach, ze piłka
jest okrągła, a bramki są dwie" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
88. "Holyfield jest dzisiaj wolny jak keczup" - Andrzej Kostyra (Polsat).
89. "Marin jest jednak bardzo powolny. Przypomina wóz wypełniony kapusta"
- Andrzej Kostyra (Polsat).
90. "Nie znam języka brazylijskiego" - Piotr Debowski (TVP).
91. "Na pomoście mamy podsłuch" - Maciej Starowicz (TVP).
92. "Z dziesiątka Tomasz Dziubiński, który podobnie jak przed dwoma
tygodniami gra w pierwszym spotkaniu" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
93. "Mecz Panathinaikosu z Olympiakosem, czyli święta wojna" - Dariusz
Szpakowski (TVP).
94. "Banasik... Banaszak... Banasiak konkretnie" - Hubert Kwinta (TVP).
1. "Jada. Cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło pedała".
2. "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej"- Bohdan
Tomaszewski.
3. "Puścił Bąka lewa strona" - Dariusz Szpakowski.
4. "Wszystko w rękach konia" - Jan Ciszewski przed decydującym przejazdem
Jana Kowalczyka w Moskwie.
5. "Sytuacja zmieniła się diametralnie o 360 stopni - Jacek Zemantowski
6. "W zespole wojskowych rozstrzelał się Nyckowiak" - Jacek Łuczak
("Gazeta Wielkopolska").
7. "Mirosław Trzeciak zdobył gola po indywidualnej akcji całego zespołu"
- Dariusz Szpakowski (TVP).
8. "Henryk Wardach to stary wyjadacz parkietów" - Maciej Henszel
(radio).
9. "Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka" -
Dariusz Szpakowski (TVP).
10. "Świetlana Fomina jest bardzo doświadczona i dużo daje" - trener Roman
Haber.
11. "Jeszcze trzy ruchy i Włoszka będzie szczęśliwa" - Artur Szulc (TVP) o
kajakarce Josefie Idem.
12. "Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie
noce spędziła poza wioską" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP) o Otylii
Jedrzejczak.
13. "Gol jest wtedy, kiedy piłka całym swoim obwodem przekroczy odległość
równa obwodowi piłki" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
14. "Do tej fazy, w której przegrywający przegrywa, mamy jeszcze trochę
czasu" - Dariusz Szpakowski (TVP).
15. "Franciszek Smuda zbyt radykalnie przeczyścił swój zespól" -
Krzysztof Mrówka (Wizja Sport).
16. "Ten rok był pełen wyrzeczeń dla Renaty Mauer... W kwietniu wyszła za
mąż" - Janusz Uznanski (TVP).
17. "Trzeba wybrać: uroda albo sztanga. Pintusewicz wybrała te druga
ewentualność" - Marek Józwik (TVP).
18. "Mówię Samprasowi, żeby mocniej liftował piłkę. Ale on mnie nie
słucha. Ale jak ma mnie słuchać, skoro mnie nie słyszy" - Adam Choynowski
(Eurosport).
19. "Grecy przy piłce, a konkretnie Warzycha" - Dariusz Szpakowski (TVP).
20. "Trzy lata temu na Igrzyskach w Barcelonie... Przepraszam - dwa lata
temu" - Krzysztof Miklas (TVP), relacjonujący podnoszenie ciężarów z IO w
Atlancie w... 1996 r.
21. "Trzy minuty, czyli zatem około 100 sekund" - Jacek Laskowski
(Canal+).
22. "Dostałem sygnał z Warszawy, ze maja już państwo obraz, wiec możemy
spokojnie we dwójkę oglądać mecz" - Dariusz Szpakowski (TVP).
23. "Obrońca wybił piłkę na tak zwany przysłowiowy oślep" - Andrzej
Zydorowicz (TVP).
24. "Wybił piłkę na tak zwana pale" - Jan Tomaszewski (Wizja Sport).
25. "Szwedzi są o tyle niebezpieczni, ze nie są groźni" - Stanislaw
Terlecki (TVP).
26. "Kamerun grał z ikra Bożą" - Jerzy Klechta (TVP).
27. "Johann Cruyff dokonywał bardziej zmian taktycznych niż zmieniających
taktykę zespołu" - Dariusz Szpakowski (TVP).
28. "Trener spojrzał na zegarek, żeby dać swoim podopiecznym ostatnie
wskazówki" - Lukasz Pluciennik (Canal+).
29. "Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą uroda" -
Andrzej Zydorowicz (TVP).
30. "Polscy wioślarze zdobyli na igrzyskach dziewięć medali: dziewięć
srebrnych, dziewięć brązowych i dwa srebrne" - Artur Szulc (TVP).
31. "Jak państwo widzicie, nic nie widać w tej mgle" - Edward Durda (Wizja
Sport).
32. "Szczęście nie było zwierzchnikiem gospodarzy" - Grzegorz Milko
(Canal+).
33. "Podziwiam jego skromne warunki fizyczne" - Dariusz Szpakowski (TVP).
34. "Popatrzmy na jego przytomność umysłu" - Dariusz Szpakowski (TVP).
35. "Siedzi koło mnie już od czterech lat trener Leszka Blanika" -
Ireneusz Nawara (TVP).
36. "Piłkarz polewa sobie wodę głową" - Dariusz Szpakowski (TVP).
37. "Bergkamp trafił bramka w słupek" - Dariusz Szpakowski (TVP).
38. "Jest jak Szarmach, o którym mówiło się kiedyś, ze wsadzał głowę tam,
gdzie inni bali się wsadzić inne rzeczy...". "A konkretnie nogę" - dialog
pomiędzy Adamem Romanskim i Piotrem Sobczynskim (TVP).
39. "Polak zakończył rwanie, podobnie jak ci z państwa, którzy oglądali
nasze poprzednie wejście" - Artur Szulc (TVP).
40. "Nie udało się to najpierw Sosinowi, który noga trafił w poprzeczkę,
a następnie Nicinskiemu, który głową także trafił... w poprzeczkę" -
Andrzej Szelag (TVP).
41. "Nie ukrywam: podgrzewam bębenek" - Artur Szulc (TVP).
42. "W pobliżu jest jezioro Czterech Kantonów, wielki akwen, pofałdowany,
z wielkimi górami" - Bogdan Chruscicki (Eurosport).
43. "Szurkowski to cudowne dziecko dwóch pedałów" - Bohdan Tomaszewski.
44. "Pasiaki remisują w Oświęcimiu" - z meczu Cracovi (czyli "Pasy") i
Unii Oswiecim.
45. "Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego" - Bohdan Tomaszewski
(radio) o biegu na 800 m z udziałem Stefana Lewandowskiego.
46. "Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
47. "Ja z mieszanymi uczuciami podglądam panie" - Monika Lechowska (TVP).
48. "Jeszcze 18 sekund do końca Szweda Berqvista" - Andrzej Zydorowicz
(TVP).
49. "Jest! Niemka traci głowę!" - Jarosław Idzi (radio) o pojedynku
szpadzistek.
50. "Ellis, gdy grał w Denver, znakomicie czul się w trumnie" - Wojciech
Michałowicz w czasie meczu koszykówki (Wizja Sport).
51. "Mam nadzieje, ze po zamrożeniu piłkarz nadal będzie nadawał się do
gry" - Andrzej Szelag (TVP).
52. "Zawisza Bydgoszcz to klub, który już nie istnieje, występując
obecnie w IV lidze" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
53. "Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie" -
Wojciech Mickunas (TVP).
54. "Czarnoskóry Tetteh był najjaśniejsza postacią tego meczu" - Tomasz
Sedzikowski (radio).
55. "Minuta doliczona do pierwszej polowy boiska" - Jacek Laskowski
(Canal+).
56. "Oddajemy glos do studia, bo tam zacznie się walka o złoto" -
Włodzimierz Szaranowicz (TVP).
57. "Nikt na świecie nie będzie przecież pracował za trzy tysiące
złotych" -Włodzimierz Szaranowicz (TVP).
58. "Córka już wie, który jest tata w sensie żużla" - Dariusz Szpakowski
(TVP).
59. "W drugiej połowie prawdopodobnie wejdzie na boisko dwóch piłkarzy,
którzy do tej pory grali na ławce rezerwowych" - Dariusz Szpakowski
(TVP).
60. "Zawodnik z numerem siedem to Irlandczyk. Wskazuje na to kolor jego
włosów" - Andrzej Kopyt (Polsat).
61. "Na boisko wszedł nierozgrzany Piecyk".
62. "Oto główna bron Zagłębia: Maleńki, Rudy, Sączek" - Jan Ciszewski,
relacjonując mecz Zagłębia Sosnowiec.
63. "Bracia- bliźniacy Frank i Ronald de Boerowie, z których większość gra
w Barcelonie" - Dariusz Szpakowski (TVP).
64. "U Nigeryjczyka błyskają białka spod oczu".
65. "Dobre okazje można policzyć na palcu".
66. "A teraz łączymy się z magnetowidem".
67. "Brak wyczucia percepcji prawej nogi".
68. "Patrzą, przecierając szeroko oczy".
69. "Bez kompleksu dla rywala".
70. "Kontuzja, ale interwencja masarza nie jest jednak niezbędna".
71. "Jak oni musza się męczyć w tym basenie! Jaka ta woda mokra!" -
podczas zawodów pływackich Igrzysk Olimpijskich w Seulu '88.
72. "Dzień dobry państwu. Ze stadionu Wembley wita Dariusz Ciszewski"
-Dariusz Szpakowski (TVP).
73. "Manualne właściwości nogi" - Jan Tomaszewski (TVP).
74. Przez kilkadziesiąt minut meczu Dynamo Kijów - Bayern Monachium w 1975
r. Stefan Rzeszot (TVP) twierdził, ze piłkarze Dynama są graczami Bayernu
i na odwrót. Zaiste, trudno było pomylić Franza Beckenbauera i Olega
Blochina z jakimikolwiek piłkarzami...
75. Podczas meczu ZSRR - Węgry na Mundialu w Meksyku '86 Wojciech
Zielinski (TVP) nie zauważył bramki dla ZSRR i do końca I polowy wdawał
się w dyskusje z rezultatem figurującym na tablicy wyników. W II połowie
usprawiedliwił się - dziennikarze radzieccy podskoczyli z radości
i zasłonili mu widok.
76. "Montenegro Savicevic" - Dariusz Szpakowski (TVP), myślący, ze słowo
Montenegro, oznaczające narodowość piłkarza (Czarnogórzec), jest jego
imieniem.
77. "Wchłonięty przez telefon" - Zdzisław Zakrzewski (TVP), któremu
peleton pomylił się z telefonem.
78. "To nie był błąd - to był wielbłąd" - Jan Tomaszewski (Wizja Sport).
79. "To nie był strzał, to był postrzał" - Roman Kolton (Polsat).
80. "Grzybowska jest już bardzo zdemoralizowana" - Edward Durda
(Eurosport).
81. "No, proszę: umierający Tonkow ruszył za Garzellim" - Grzegorz Pajda
(Eurosport).
82. "Carl Lewis przyjechał obejrzeć mecz do Mediolanu" - Dariusz
Szpakowski (TVP) na widok siedzącego na trybunie Marcela Desailly'ego.
83. "Nigeria" - Dariusz Szpakowski (TVP) na widok reprezentacji Nigru,
paradującej na ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Atlancie '96.
84. "Trener Belgów to ten pan w okularach na państwa okularach" - Andrzej
Zydorowicz (TVP).
85. "A teraz nowa konkurencja: repesaże" - Anna Popek (TVP).
86. "Popatrzmy wspólnie z telewizorami, jak koszykarze Zeptera zdobywali
mistrzostwo Polski" - Dariusz Szpakowski (TVP).
87. "Niemcy opierają swoje szanse na iluzorycznych argumentach, ze piłka
jest okrągła, a bramki są dwie" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
88. "Holyfield jest dzisiaj wolny jak keczup" - Andrzej Kostyra (Polsat).
89. "Marin jest jednak bardzo powolny. Przypomina wóz wypełniony kapusta"
- Andrzej Kostyra (Polsat).
90. "Nie znam języka brazylijskiego" - Piotr Debowski (TVP).
91. "Na pomoście mamy podsłuch" - Maciej Starowicz (TVP).
92. "Z dziesiątka Tomasz Dziubiński, który podobnie jak przed dwoma
tygodniami gra w pierwszym spotkaniu" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
93. "Mecz Panathinaikosu z Olympiakosem, czyli święta wojna" - Dariusz
Szpakowski (TVP).
94. "Banasik... Banaszak... Banasiak konkretnie" - Hubert Kwinta (TVP).
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Kiniak (gg 5660174)
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Podczas kolędy ksiądz wręczył małemu chłopczykowi obrazek z wizerunkiem świętego. Mały obejrzał obrazek i pyta:
- Masz więcej?
Ksiądz dał mu jeszcze cztery. Mały pooglądał wszystkie i pyta:
- A z pokemonami masz??
- Masz więcej?
Ksiądz dał mu jeszcze cztery. Mały pooglądał wszystkie i pyta:
- A z pokemonami masz??
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Przychodzi facet do dentysty.
- Panie doktorze wydaje mi się, że jestem ćmą.
- Rozumiem, moim zdaniem powinien pan pójść raczej do psychiatry.
- No tak, wiem, ale tylko u pana świeciło się światło.
----------------------
- Weeeź mnie! - żona namiętnie łasi się do męża.
- Oszalałaś? Przecież ja nigdzie nie wychodzę.
----------------------
Mąż do żony po kolacji:
- Kochanie, te grzybki były znakomite! Skąd wzięłaś na nie przepis?
- Z jakiejś powieści kryminalnej...
----------------------
Student skarży się właścicielowi, że w wynajmowanym pokoju są myszy.
- To niemożliwe!
- Proszę się przekonać na własne oczy! - Sypie na środek pokoju okruszki. Wybiega jedna myszka, druga, trzecia, rybka, czwarta myszka... Właściciel patrzy zbaraniały:
- Jakim cudem rybka?!...
- To znaczy sprawę myszy mamy ustaloną. Przejdźmy teraz do wilgoci...
- Panie doktorze wydaje mi się, że jestem ćmą.
- Rozumiem, moim zdaniem powinien pan pójść raczej do psychiatry.
- No tak, wiem, ale tylko u pana świeciło się światło.
----------------------
- Weeeź mnie! - żona namiętnie łasi się do męża.
- Oszalałaś? Przecież ja nigdzie nie wychodzę.
----------------------
Mąż do żony po kolacji:
- Kochanie, te grzybki były znakomite! Skąd wzięłaś na nie przepis?
- Z jakiejś powieści kryminalnej...
----------------------
Student skarży się właścicielowi, że w wynajmowanym pokoju są myszy.
- To niemożliwe!
- Proszę się przekonać na własne oczy! - Sypie na środek pokoju okruszki. Wybiega jedna myszka, druga, trzecia, rybka, czwarta myszka... Właściciel patrzy zbaraniały:
- Jakim cudem rybka?!...
- To znaczy sprawę myszy mamy ustaloną. Przejdźmy teraz do wilgoci...
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Chlopak do dziewczyny:
- hmmm jak ladnie pachniesz.... biegalas??
Jeden gosc mowi do drugiego:
-Wiesz moja zona to taka niechluja ze az wstyd mowic.Czlowiek rano sie budzi,kawy nie ma, niepoodkurzane,brudne rzeczy walaja sie po calym domu
a w zlewie tyle brudnych naczyn ze nawet odlac sie nie mozna..
))
- Znowu nasze "cudowne dziecko" zaglądało mi do portfela.
- Dlaczego myślisz,że to Zygmuś?-pyta żona.
-Być może to ja wzięłam...
- To niemożliwe. W portfelu jeszcze coś zostało.
Żona mówi do męża:
-Wiesz co? Z Ciebie jest taka pierdoła że ja już sił do ciebie nie mam, ty zawsze jak się za cos zabierzesz to i tak schranisz!!! Ty byś mógł wziąść udział w konkursie na największego pierdołe i bys drugie miejsce zajął!!
- Ale kochanie dlaczego tylko drugie?
- Bo tak z Ciebie pierdoła!
Mąż pewnej kobiety wyjechał w delegacje. Następnego dnia przyprowadziła sobie aż 3 kochanków. I tak przez 3 dni nie wychodzili z łóżka. Nagle słychać chrobot w zamku - nadchodzi mąż. Faceci się wystraszyli i pochowali: pierwszy do kuchni, drugi do łazienki, a trzeci nie miał gdzie, więc schował się do stojącej w korytarzu zbroi.
Mąż podszedł do łóżka i bara-bara z żoną. Po godzinie podchodzi do nich ten facet z łazienki i mówi:
-Naprawiłem już zlew.
Żona kazała mężowi zapłacić panu "hydraulikowi" i poszedł. Po kolejnych trzech godzinach przyszedł ten z kuchni i mówi:
-Naprawiłem już zatkany zlew.
Żona kazała zapłacić "hydraulikowi", mąż zapłacił.
Wrócili do łóżka. Ale ten w zbroi nie miał jak się wydostać na zewnątrz. Wytrzymał pierwszy i drugi dzień, ale trzeciego już nie miał siły siedzieć w zbroi. Podchodzi w tej zbroi do parki siedzącej włóżku i pyta:
-Którędy na Grunwald????
Siedzi facet w toalecie. Przechodzi żona i myśląc, że nikogo tam nie ma zgasiła swiatło. Facet wyskakuje o rany a już myślałem, że mi gały pękły.
Przychodzi facet zadowolony krzyczac:
-Jozka wygrałem w totolotka pakuj sie!
- A co wyjezdzamy?
-Nie, wypierdalaj!
Do naczelnika więzienia podchodzi żona jednego z więźniów i pyta:
-Czy mógłby pan skierować mojego męża do lżejszej pracy?
-Przecież on tylko pomaga porządkować dokumenty w biurze.
-No tak,ale w nocy kopie jeszcze jakiś tunel...
-to skandal !!!-krzyczy żona
-znowu przychodzisz do domu o trzeciej nad ranem.!
- bo ja prowadze...
regularny tryb życia!!!!!!!!!!!!!!!!!!}
On: No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie.
Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On: Najpierw weź go do ręki.
Ona: ALE OBLEŚNE
On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną reką.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, a później pociągnij drugą reką.
Ona: Ach tak !?
On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: NO Ty chyba żartujesz???
On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią???
On: Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On: Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On: No i co ?
Ona: Słonawy w smaku.
On: No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: CO, co ty powiedziałeś??
On: Rozsuwasz nogi.
Ona: Tak miałeś na myśli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Wlaśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On: Jak go juz wyciagniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooo, wlaśnie tak.
Ona: A co zrobic z tym żółtawym? To też się połyka?.
On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Spróbuję....Hmmmm .... PYCHAAA... Sam spróbuj
On: Hmm, no nie głupie.
Ona: ---
On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami.
Ona: Hmmmmmmmm
On: Można też trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmmmmmm
On: Aaa Teraz poszło
Ona: Taaak, czułam.
On: I jak? Smaczne było?
Ona: Muszę się przyznać, że nie głupie.
On: Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie skomplikowane???
On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki.
Trzech facetów opowiada jak ich żony przeżywają orgazm. Pierwszy - moja jak szczytuje to tak krzyczy , że sąsiad puka w ścianę. Drugi - moją to słychać na parterze budynku. Trzci - chołpaki to wszystko nic, moja żona jak ma orgazm to ją słyszę w pijalce dwa bloki dalej.
W dniu wypłaty mąż długo nie wraca do domu. Wreszcie po północy staje pijany przed drzwiami.
Żona natychmiast konfiskuje mu portfel. Wyciąga stamtąd niewielką sumę pieniędzy, więc pyta się:
— Gdzie jest reszta?
Pijaczek długo przeszukuje wszystkie kieszenie, nie może znaleźć. Wreszcie na jego twarzy odmalowuje się błysk olśnienia.
— Ależ kochanie, to jest właśnie reszta...
byl sobie raz pewien gornik ktory mial zone.ta zona lezala caly czas w lozku i w ogole nie wstwala pewnego razu gornik powiedzial:jak bedziesz tak cia gle lezala to ci watroba wypadnie.nie poskutkowalo.nastepnego dnia gornik kupil 5 kilo watroby wolowej i podrzucil jej miedzy nogi
wieczorem przyjezdza
jego zona mowi:mezu miales racje watroba mi wyleciala
-no i co noi co??
_nawet nie wiesz jak sie musialam na meczyc zeby ja wlozyc spowrotem
Żona mówi do męża:
- Kochanie pocałuj mnie a będę twoja na wieki!
Na to mąż:
- Dzięki że mnie ostrzegłaś!
Rozmowa małżeńska:
- Aniu, wczoraj czytałem tyle książek o wadach palenia i picia, że postanowiłem to rzucić...
- Palenie, czy picie?
- Czytanie...
Małżeństwo ustaliło że będą kochać się tylko w te dnie co w wyrazie występuje litera "r".
Leżąc w łóżku mąż pyta się żony:
-Żono jaki dzisiaj dzień tygodnia??
-Niedzierla-odpowaida żona
Młodzi rodzice usypiają rozkapryszone maleństwo.
- A może powinnam mu coś zaspiewac?-zastranawia się żona
- Poczekaj, kochanie, spróbujmy jeszcze po dobroci.
Zona z kochankiem w łóżku, nagle dzwonek do drzwi , ona poszła zobaczyć to był mąż który wrócił wcześniej z delegacji, ona wróciła do oochanka powiedziała że posypie go talkiem i będzie udawał rzeźbę. Tak też zrobiła poszła otworzyć mężowi,gdy ten spytał się co to jest powiedziała że rzeźba, tak teraz modnie,znajomi też tak mają, poszli spać do łóżka, w środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni robi dwie kanapki, nalewa dwa kufle piwa, idzie z tym do tej rzeźby i mówi" Masz,jedz, u Kowalskich trzy dni stałem i mi nawet szklanki wody nie dali."
Kobieta kupiła starą szafę przywiozła do domu, postawiła przyjechał tramwaj szafa się rozleciała. Kobieta dzwoni do sklepu prosi o pomoc, pryjechało kilku robotników naprawili szafę, pojechali, tramwaj przejechał szafa się rozwaliła, sytuacja powtarza się kilka razy w końcu przysłali najwyższego majstra, on stwierdził,że wejdzie do szafy i jak tramwaj będzie przejeżdzał on zobaczy co tam się dzieje, wszedł i czeka ale jakoś tramwaj nie chciał przejechać. W koncu wrócił mąż z pracy mów"O widzę że kupiłaś nową szafę" Otwiera a tam majster . Wielce oburzony pyta się "co pan tu robi"???A majster na to "wie pan co jak panu powiem, że czekam na tramwaj to i tak pan nie uwierzy"!!
Mówi żona do męża:
- Dlaczego ty zawsze mówisz mój a nie nasz?
Mąż obraca się i szpera coś w szufladzie.
Żona pyta się męża
- czego szukasz w tej szufladzie
MĄŻ mówi
- naszych kalesonów
:):):)
Mąż: A może dla odmiany szybki numerek?
Żona: Odmiany od czego ...?
Pojechał facet w delegację a że sympozjum skończyło się wcześniej napisał żonie telegram: Kochanie wracam trzy dni wcześniej, czekaj na mnie na dworcu. jedzie pociągiem i myśli - żona czeka na dworcu, szybko do domku, kolacyjka przy świecach i bara-bara. Dojechał do dworca, obszedł cały dworzec, peron, żony nie ma. Stanoł - to @#$%^....a może nie @#$%^ napewno nie zdażyła dojechać tyle pracy. Wsiada do taksówki - żona w domu kolacyjka, bara-bara. Dojechał patrzy w domu ciemno. Stanoł to @#$%^, amoże nie @#$%^ napewno posprzątała i jest w drugim pokoju z kolacyjkom. Biegnie po schodacg otwiera drzwi a tam burdel wszystko brudne, poprzewracane. stanął - to @#$%^, a może nie @#$%^ napewno nie zdążyła posprzatać, siedzi w drugim pokoju kolacyjka, bara-bara. Otwiera drzwi od drugiego pokoju a tam żona nago z jakimś facetem. Trzasnął drzwiami. To @#$%^, a może nie @#$%^ może nie dostała telegramu.
W małżeńskim łożu namiętna scena erotyczna, nagle rozlega się głośne
pukanie do drzwi wejściowych. Przerażona kobieta krzyczy:
- Jezus Maria, to mąż!
Mężczyzna nie zwlekając wskakuje pod łóżko. Po dłuższej chwili
absolutnej ciszy wyczołguje się spod łóżka, siada na jego skraju,
wzdycha, ociera pot z czoła i mówi:
- Eh, widzisz żono, oboje mamy zszarpane nerwy...
Przychodzi facet do apteki, pokazuje dłoń i mówi:
- Pięć.
- Co pięć? - pyta aptekarz
- Pięć tabletek viagry. Zaprosiłem pięć fajnych lasek na wieczór.
Następnego dnia ten sam facet przychodzi znowu i pokazuje dwie dłonie.
- Co? Dziesięć? - pyta aptekarz
- Nie, krem do rąk. Nie przyszły...
Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i mówi:
- Mamo, opowiedz mi bajkę.
- Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu...
Mąż mówi do żony:
- żono!! dzisiaj śpisz przodem do mnie,
a żona na to,
co będziemy się kochać?
- nie będziesz pierdzieć na ścianę !
Żona nie poznaje męża, który wrócil z wyprawy do dżungli:
jest smutny, nie odzywa sie, patrzy smętnie za okno.
Po długich namowach mąż wyznaje, że w dżungli zgwałcil go goryl.
- Nie martw się kochanie - mówi żona - nikt sie nie dowie. Wiemy o
tym tylko ja i ty, a goryl przeciez nie mówi.
- No wlaśnie - odpowiada mętnym głosem mąż - Nie mówi, nie pisze,
nie dzwoni...
Mąż mówi do żony:
- Ide do baru na piwo.
A żona na to:
- I znowu przyjdziesz nachlany jak świnia.
- Nie tylko na jedno piwko z Heńkiem ide.
Wraca o godzinie 2 w nocy, ledwo się trzyma na nogach, nawet kluczem w drzwi nie może trafić. Wkońcu żona usłyszała chałas i otworzyła mu drzwi. A on tak stoi przed drzwiami i mówi:
- No widzisz wykrakałaś!!!
Umówił się wędkarz na ryby z kolegami o czwartej rano. Wyszedł przed dom i czekał godzinę. Nie przyjechali. Wraca do domu zmarznięty, kładzie się obok śpiącej żony i szepce: - Ale zimno na dworze. Na to żona nie otwierając oczu: - Tak. A mój głupi chłop pojechał z kolegami na ryby...
Facet przespal sie z najwieksza przyjaciolka swojej zony. Wstaje z
rana, moralniak, i mysli:
- Hmm kurde co tu zrobic? Przeciez jej nie powiem..
Wtem wpadl na pomysl i mowi do kochanki:
- Masz talk?
- Mam.
Nasmarowal rece i poszedl do domu. Przychodzi a zona standardowo:
- Gdzie byles??!!!!
- Kochanie. Wybacz, przespalem sie z twoja przyjaciolka
- Pokaż rece.. I co klamiesz!!!! Znowu byles na kręglach!!!!!
Co mówi mąż do żony w kolejnych latach małżeństwa, gdy przechodzą razem przez jezdnię?
- W pierwszym: Poczekaj dzióbeczku, aż auto przejedzie
- W drugim: Kaśka, poczekaj, bo auto!
- W trzecim: Poczekaj, bo auto!
- W czwartym: Bądź bardziej ostrożna!
- W piątym: Nie widzisz auta?
- W szóstym: Pieronie, ślepa jesteś?!
- W siódmym (do siebie): Jak żeś jest ślepa, to właź pod koła!
Facet lekko na bani wraca do domu. Zona z miejsca; "Ty pijaku, tylko
wodka ci w glowie... Wloczysz sie tylko po knajpach z kolesiami..."
Facet siega do kieszeni, wyciaga kartke i mowi:
- OK, przynioslem test, zara zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jestes!
- Zobaczymy, czytaj!
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakies dwie waluty
- Heh, no chociazby dolar i euro.
- Dobra, podaj dwa typy srodkow antykoncepcyjnych.
- Jejku, moge ci co najmniej 10 podac.
- Wierze. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii... Milczysz?
Aha, wiedzialem! Oprocz szmalu i seksu, zadnych zainteresowan!
Żona Kowalskiego wywołuje duchy:
- Duchu!... czy jesteś moim mężem?
- Tak... to ja!
- A czy jesteś szczęśliwszy niż za życia?
- Tak.
- A gdzie jesteś?
- W piekle.
Wiesz, dostałem wczoraj od swojej żony zdrowo w pysk!
- Ale dlaczego?
- Bo powiedziałem do niej TY.
- I co tak za to ci przyłożyła?
- No tak, bo ona mówi: "Nie kochaliśmy się już dwa miesiące"
- A ja jej na to: "TY"
- hmmm jak ladnie pachniesz.... biegalas??
Jeden gosc mowi do drugiego:
-Wiesz moja zona to taka niechluja ze az wstyd mowic.Czlowiek rano sie budzi,kawy nie ma, niepoodkurzane,brudne rzeczy walaja sie po calym domu
a w zlewie tyle brudnych naczyn ze nawet odlac sie nie mozna..

- Znowu nasze "cudowne dziecko" zaglądało mi do portfela.
- Dlaczego myślisz,że to Zygmuś?-pyta żona.
-Być może to ja wzięłam...
- To niemożliwe. W portfelu jeszcze coś zostało.
Żona mówi do męża:
-Wiesz co? Z Ciebie jest taka pierdoła że ja już sił do ciebie nie mam, ty zawsze jak się za cos zabierzesz to i tak schranisz!!! Ty byś mógł wziąść udział w konkursie na największego pierdołe i bys drugie miejsce zajął!!
- Ale kochanie dlaczego tylko drugie?
- Bo tak z Ciebie pierdoła!
Mąż pewnej kobiety wyjechał w delegacje. Następnego dnia przyprowadziła sobie aż 3 kochanków. I tak przez 3 dni nie wychodzili z łóżka. Nagle słychać chrobot w zamku - nadchodzi mąż. Faceci się wystraszyli i pochowali: pierwszy do kuchni, drugi do łazienki, a trzeci nie miał gdzie, więc schował się do stojącej w korytarzu zbroi.
Mąż podszedł do łóżka i bara-bara z żoną. Po godzinie podchodzi do nich ten facet z łazienki i mówi:
-Naprawiłem już zlew.
Żona kazała mężowi zapłacić panu "hydraulikowi" i poszedł. Po kolejnych trzech godzinach przyszedł ten z kuchni i mówi:
-Naprawiłem już zatkany zlew.
Żona kazała zapłacić "hydraulikowi", mąż zapłacił.
Wrócili do łóżka. Ale ten w zbroi nie miał jak się wydostać na zewnątrz. Wytrzymał pierwszy i drugi dzień, ale trzeciego już nie miał siły siedzieć w zbroi. Podchodzi w tej zbroi do parki siedzącej włóżku i pyta:
-Którędy na Grunwald????
Siedzi facet w toalecie. Przechodzi żona i myśląc, że nikogo tam nie ma zgasiła swiatło. Facet wyskakuje o rany a już myślałem, że mi gały pękły.
Przychodzi facet zadowolony krzyczac:
-Jozka wygrałem w totolotka pakuj sie!
- A co wyjezdzamy?
-Nie, wypierdalaj!
Do naczelnika więzienia podchodzi żona jednego z więźniów i pyta:
-Czy mógłby pan skierować mojego męża do lżejszej pracy?
-Przecież on tylko pomaga porządkować dokumenty w biurze.
-No tak,ale w nocy kopie jeszcze jakiś tunel...
-to skandal !!!-krzyczy żona
-znowu przychodzisz do domu o trzeciej nad ranem.!
- bo ja prowadze...
regularny tryb życia!!!!!!!!!!!!!!!!!!}
On: No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie.
Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On: Najpierw weź go do ręki.
Ona: ALE OBLEŚNE
On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną reką.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, a później pociągnij drugą reką.
Ona: Ach tak !?
On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: NO Ty chyba żartujesz???
On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią???
On: Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On: Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On: No i co ?
Ona: Słonawy w smaku.
On: No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: CO, co ty powiedziałeś??
On: Rozsuwasz nogi.
Ona: Tak miałeś na myśli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Wlaśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On: Jak go juz wyciagniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooo, wlaśnie tak.
Ona: A co zrobic z tym żółtawym? To też się połyka?.
On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Spróbuję....Hmmmm .... PYCHAAA... Sam spróbuj
On: Hmm, no nie głupie.
Ona: ---
On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami.
Ona: Hmmmmmmmm
On: Można też trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmmmmmm
On: Aaa Teraz poszło
Ona: Taaak, czułam.
On: I jak? Smaczne było?
Ona: Muszę się przyznać, że nie głupie.
On: Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie skomplikowane???
On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki.
Trzech facetów opowiada jak ich żony przeżywają orgazm. Pierwszy - moja jak szczytuje to tak krzyczy , że sąsiad puka w ścianę. Drugi - moją to słychać na parterze budynku. Trzci - chołpaki to wszystko nic, moja żona jak ma orgazm to ją słyszę w pijalce dwa bloki dalej.
W dniu wypłaty mąż długo nie wraca do domu. Wreszcie po północy staje pijany przed drzwiami.
Żona natychmiast konfiskuje mu portfel. Wyciąga stamtąd niewielką sumę pieniędzy, więc pyta się:
— Gdzie jest reszta?
Pijaczek długo przeszukuje wszystkie kieszenie, nie może znaleźć. Wreszcie na jego twarzy odmalowuje się błysk olśnienia.
— Ależ kochanie, to jest właśnie reszta...
byl sobie raz pewien gornik ktory mial zone.ta zona lezala caly czas w lozku i w ogole nie wstwala pewnego razu gornik powiedzial:jak bedziesz tak cia gle lezala to ci watroba wypadnie.nie poskutkowalo.nastepnego dnia gornik kupil 5 kilo watroby wolowej i podrzucil jej miedzy nogi
wieczorem przyjezdza
jego zona mowi:mezu miales racje watroba mi wyleciala
-no i co noi co??
_nawet nie wiesz jak sie musialam na meczyc zeby ja wlozyc spowrotem
Żona mówi do męża:
- Kochanie pocałuj mnie a będę twoja na wieki!
Na to mąż:
- Dzięki że mnie ostrzegłaś!
Rozmowa małżeńska:
- Aniu, wczoraj czytałem tyle książek o wadach palenia i picia, że postanowiłem to rzucić...
- Palenie, czy picie?
- Czytanie...
Małżeństwo ustaliło że będą kochać się tylko w te dnie co w wyrazie występuje litera "r".
Leżąc w łóżku mąż pyta się żony:
-Żono jaki dzisiaj dzień tygodnia??
-Niedzierla-odpowaida żona
Młodzi rodzice usypiają rozkapryszone maleństwo.
- A może powinnam mu coś zaspiewac?-zastranawia się żona
- Poczekaj, kochanie, spróbujmy jeszcze po dobroci.
Zona z kochankiem w łóżku, nagle dzwonek do drzwi , ona poszła zobaczyć to był mąż który wrócił wcześniej z delegacji, ona wróciła do oochanka powiedziała że posypie go talkiem i będzie udawał rzeźbę. Tak też zrobiła poszła otworzyć mężowi,gdy ten spytał się co to jest powiedziała że rzeźba, tak teraz modnie,znajomi też tak mają, poszli spać do łóżka, w środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni robi dwie kanapki, nalewa dwa kufle piwa, idzie z tym do tej rzeźby i mówi" Masz,jedz, u Kowalskich trzy dni stałem i mi nawet szklanki wody nie dali."
Kobieta kupiła starą szafę przywiozła do domu, postawiła przyjechał tramwaj szafa się rozleciała. Kobieta dzwoni do sklepu prosi o pomoc, pryjechało kilku robotników naprawili szafę, pojechali, tramwaj przejechał szafa się rozwaliła, sytuacja powtarza się kilka razy w końcu przysłali najwyższego majstra, on stwierdził,że wejdzie do szafy i jak tramwaj będzie przejeżdzał on zobaczy co tam się dzieje, wszedł i czeka ale jakoś tramwaj nie chciał przejechać. W koncu wrócił mąż z pracy mów"O widzę że kupiłaś nową szafę" Otwiera a tam majster . Wielce oburzony pyta się "co pan tu robi"???A majster na to "wie pan co jak panu powiem, że czekam na tramwaj to i tak pan nie uwierzy"!!
Mówi żona do męża:
- Dlaczego ty zawsze mówisz mój a nie nasz?
Mąż obraca się i szpera coś w szufladzie.
Żona pyta się męża
- czego szukasz w tej szufladzie
MĄŻ mówi
- naszych kalesonów

Mąż: A może dla odmiany szybki numerek?
Żona: Odmiany od czego ...?
Pojechał facet w delegację a że sympozjum skończyło się wcześniej napisał żonie telegram: Kochanie wracam trzy dni wcześniej, czekaj na mnie na dworcu. jedzie pociągiem i myśli - żona czeka na dworcu, szybko do domku, kolacyjka przy świecach i bara-bara. Dojechał do dworca, obszedł cały dworzec, peron, żony nie ma. Stanoł - to @#$%^....a może nie @#$%^ napewno nie zdażyła dojechać tyle pracy. Wsiada do taksówki - żona w domu kolacyjka, bara-bara. Dojechał patrzy w domu ciemno. Stanoł to @#$%^, amoże nie @#$%^ napewno posprzątała i jest w drugim pokoju z kolacyjkom. Biegnie po schodacg otwiera drzwi a tam burdel wszystko brudne, poprzewracane. stanął - to @#$%^, a może nie @#$%^ napewno nie zdążyła posprzatać, siedzi w drugim pokoju kolacyjka, bara-bara. Otwiera drzwi od drugiego pokoju a tam żona nago z jakimś facetem. Trzasnął drzwiami. To @#$%^, a może nie @#$%^ może nie dostała telegramu.
W małżeńskim łożu namiętna scena erotyczna, nagle rozlega się głośne
pukanie do drzwi wejściowych. Przerażona kobieta krzyczy:
- Jezus Maria, to mąż!
Mężczyzna nie zwlekając wskakuje pod łóżko. Po dłuższej chwili
absolutnej ciszy wyczołguje się spod łóżka, siada na jego skraju,
wzdycha, ociera pot z czoła i mówi:
- Eh, widzisz żono, oboje mamy zszarpane nerwy...
Przychodzi facet do apteki, pokazuje dłoń i mówi:
- Pięć.
- Co pięć? - pyta aptekarz
- Pięć tabletek viagry. Zaprosiłem pięć fajnych lasek na wieczór.
Następnego dnia ten sam facet przychodzi znowu i pokazuje dwie dłonie.
- Co? Dziesięć? - pyta aptekarz
- Nie, krem do rąk. Nie przyszły...
Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i mówi:
- Mamo, opowiedz mi bajkę.
- Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu...
Mąż mówi do żony:
- żono!! dzisiaj śpisz przodem do mnie,
a żona na to,
co będziemy się kochać?
- nie będziesz pierdzieć na ścianę !
Żona nie poznaje męża, który wrócil z wyprawy do dżungli:
jest smutny, nie odzywa sie, patrzy smętnie za okno.
Po długich namowach mąż wyznaje, że w dżungli zgwałcil go goryl.
- Nie martw się kochanie - mówi żona - nikt sie nie dowie. Wiemy o
tym tylko ja i ty, a goryl przeciez nie mówi.
- No wlaśnie - odpowiada mętnym głosem mąż - Nie mówi, nie pisze,
nie dzwoni...
Mąż mówi do żony:
- Ide do baru na piwo.
A żona na to:
- I znowu przyjdziesz nachlany jak świnia.
- Nie tylko na jedno piwko z Heńkiem ide.
Wraca o godzinie 2 w nocy, ledwo się trzyma na nogach, nawet kluczem w drzwi nie może trafić. Wkońcu żona usłyszała chałas i otworzyła mu drzwi. A on tak stoi przed drzwiami i mówi:
- No widzisz wykrakałaś!!!
Umówił się wędkarz na ryby z kolegami o czwartej rano. Wyszedł przed dom i czekał godzinę. Nie przyjechali. Wraca do domu zmarznięty, kładzie się obok śpiącej żony i szepce: - Ale zimno na dworze. Na to żona nie otwierając oczu: - Tak. A mój głupi chłop pojechał z kolegami na ryby...
Facet przespal sie z najwieksza przyjaciolka swojej zony. Wstaje z
rana, moralniak, i mysli:
- Hmm kurde co tu zrobic? Przeciez jej nie powiem..
Wtem wpadl na pomysl i mowi do kochanki:
- Masz talk?
- Mam.
Nasmarowal rece i poszedl do domu. Przychodzi a zona standardowo:
- Gdzie byles??!!!!
- Kochanie. Wybacz, przespalem sie z twoja przyjaciolka
- Pokaż rece.. I co klamiesz!!!! Znowu byles na kręglach!!!!!
Co mówi mąż do żony w kolejnych latach małżeństwa, gdy przechodzą razem przez jezdnię?
- W pierwszym: Poczekaj dzióbeczku, aż auto przejedzie
- W drugim: Kaśka, poczekaj, bo auto!
- W trzecim: Poczekaj, bo auto!
- W czwartym: Bądź bardziej ostrożna!
- W piątym: Nie widzisz auta?
- W szóstym: Pieronie, ślepa jesteś?!
- W siódmym (do siebie): Jak żeś jest ślepa, to właź pod koła!
Facet lekko na bani wraca do domu. Zona z miejsca; "Ty pijaku, tylko
wodka ci w glowie... Wloczysz sie tylko po knajpach z kolesiami..."
Facet siega do kieszeni, wyciaga kartke i mowi:
- OK, przynioslem test, zara zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jestes!
- Zobaczymy, czytaj!
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakies dwie waluty
- Heh, no chociazby dolar i euro.
- Dobra, podaj dwa typy srodkow antykoncepcyjnych.
- Jejku, moge ci co najmniej 10 podac.
- Wierze. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii... Milczysz?
Aha, wiedzialem! Oprocz szmalu i seksu, zadnych zainteresowan!
Żona Kowalskiego wywołuje duchy:
- Duchu!... czy jesteś moim mężem?
- Tak... to ja!
- A czy jesteś szczęśliwszy niż za życia?
- Tak.
- A gdzie jesteś?
- W piekle.
Wiesz, dostałem wczoraj od swojej żony zdrowo w pysk!
- Ale dlaczego?
- Bo powiedziałem do niej TY.
- I co tak za to ci przyłożyła?
- No tak, bo ona mówi: "Nie kochaliśmy się już dwa miesiące"
- A ja jej na to: "TY"
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Stare, ale ...
> Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę.Zadowolona, klimat i te
> sprawy.Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
> - Te, krowa, co robisz?
> - Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
> - Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
> - Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!
> Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
> - Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w
> płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak
> wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki,
> wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
> Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod
> wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy.Wyszedł
> na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i
> orbituje.Podchodzi do niego hipopotam i pyta: - Te bóbr, co
> robisz? -
> Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszku...
> - Daj trochę stuffu, ja też chcę.
> - Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
> Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa
> wywaliła gały i krzyczy:
> - Bóbr, @#$%^, WYPUŚĆ POWIETRZE ! ! !
> Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę.Zadowolona, klimat i te
> sprawy.Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
> - Te, krowa, co robisz?
> - Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
> - Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
> - Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!
> Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
> - Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w
> płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak
> wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki,
> wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
> Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod
> wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy.Wyszedł
> na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i
> orbituje.Podchodzi do niego hipopotam i pyta: - Te bóbr, co
> robisz? -
> Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszku...
> - Daj trochę stuffu, ja też chcę.
> - Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
> Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa
> wywaliła gały i krzyczy:
> - Bóbr, @#$%^, WYPUŚĆ POWIETRZE ! ! !
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- Bartek Sz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1114
- Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
- Stoyan
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 14 sty 2004, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A ten znacie?
Leci gołąb nad parkiem, patrzy - scieżką idzie niewidomy z laską. Huehue - zaśmiał się gołąb bo wpadł na pomysł że może sobie bezkarnie na niego narobić... Tak też zrobił ale w ostatniej sekundzie facet uskoczył i nici z żarciku...
Wtem nadlatuje drugi gołąb - kumpel. Postanowili we dwóch jeszcze raz. I znowu facet w ostatniej sekundzie zrobił unik - żadna kupa nie trafiła...
Gołębie lekko zdumione poleciały po resztę kumpli i po chwili nadleciała cała ich banda. Oczywiście poczęły latać nad nieszczęśnikiem i srać - ale znowu facet robi uniki i żaden z ptaków nie trfia w cel...
Jaki z tego morał? Że ślepy gówno widzi :)
Leci gołąb nad parkiem, patrzy - scieżką idzie niewidomy z laską. Huehue - zaśmiał się gołąb bo wpadł na pomysł że może sobie bezkarnie na niego narobić... Tak też zrobił ale w ostatniej sekundzie facet uskoczył i nici z żarciku...
Wtem nadlatuje drugi gołąb - kumpel. Postanowili we dwóch jeszcze raz. I znowu facet w ostatniej sekundzie zrobił unik - żadna kupa nie trafiła...
Gołębie lekko zdumione poleciały po resztę kumpli i po chwili nadleciała cała ich banda. Oczywiście poczęły latać nad nieszczęśnikiem i srać - ale znowu facet robi uniki i żaden z ptaków nie trfia w cel...
Jaki z tego morał? Że ślepy gówno widzi :)
"Proste plecy - prosty umysł" M. Ueshiba