GŁOSOWANIE DO EUROPARLAMENTU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Proto ja mam ogromną sympatię do programu UPR ale mi się wydaje, ze jesteś przesadnym optymista. Programy takie jak ma UPR mają takie duże poparcie właśnie wśród ludzi młodych i wykształconych ponieważ moim zdaniem to płodna gleba dla wszystkich wyraźnych, intelektualnie podniecających programów.
Jak się studiuje albo uczy, to będąc oderwanym od rzeczywistości miło jest prowadzić akademicka dyskusje o gospodarce rynkowej. Ale jak się wchodzi już w życie dorosłe to nagle ludzie uświadamiaja sobie, że mają interes w tym żeby gospodarki rynkowej nie było.
Górnik i kolejarz poprze miliardowe dotacje państwowe, pracownik administracji poprze nowe najgłupsze nawet przepisy bo podnoszą popyt na jego urzędniczą pracę, a tym samym zmniejszają ryzyko jej utraty. Wreszcie niejeden przesiębiorca woli poruszać się w metnych wodach przepisów i układów na styku gospodarki i rządu, bo doskonała konkurencja i wolny rynek oznaczają mniejsze marże.
Można dyskutować w skali makro o korzyściach z gospodarki rynkowej w długim terminie, ale w skali mikro żaden biznesmen nie zechce (głosując na UPR) przyczynić się do zniknięcia przepisów, które jemu dają krociowe zyski, bo na wódkę chodzi z kolegą od wydawania koncesji i zezwoleń. I to nawet jasli w skali makro te "kajdany" narzucone na gospodarkę oznaczły 3-4% wolniejszy wzrost PKB.
(Edited by PAwel at 4:27 pm on June 8, 2004)
Jak się studiuje albo uczy, to będąc oderwanym od rzeczywistości miło jest prowadzić akademicka dyskusje o gospodarce rynkowej. Ale jak się wchodzi już w życie dorosłe to nagle ludzie uświadamiaja sobie, że mają interes w tym żeby gospodarki rynkowej nie było.
Górnik i kolejarz poprze miliardowe dotacje państwowe, pracownik administracji poprze nowe najgłupsze nawet przepisy bo podnoszą popyt na jego urzędniczą pracę, a tym samym zmniejszają ryzyko jej utraty. Wreszcie niejeden przesiębiorca woli poruszać się w metnych wodach przepisów i układów na styku gospodarki i rządu, bo doskonała konkurencja i wolny rynek oznaczają mniejsze marże.
Można dyskutować w skali makro o korzyściach z gospodarki rynkowej w długim terminie, ale w skali mikro żaden biznesmen nie zechce (głosując na UPR) przyczynić się do zniknięcia przepisów, które jemu dają krociowe zyski, bo na wódkę chodzi z kolegą od wydawania koncesji i zezwoleń. I to nawet jasli w skali makro te "kajdany" narzucone na gospodarkę oznaczły 3-4% wolniejszy wzrost PKB.
(Edited by PAwel at 4:27 pm on June 8, 2004)
ENTRE.PL Team
-
- Wyga
- Posty: 88
- Rejestracja: 18 lut 2004, 09:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jeśli o mnie chodzi to od razu zastrzegam, że nie popieram UPR w 100%. Ale będę na nich głosował ponieważ z innymi zgadzam się w jeszcze mniejszym stopniu, albo nie zgadzam się w ogólę.
"Proto" napisał, że takie partie jak UPR osiągają w innych krajach do 10%. Nie prawda - UPR jest odpowiednikiem amerykańskich libertarianów, którzy osiągają max. 1-2 % głosów. Do 10% w Europie Zach. dochodzą partie liberalne, które ze skrajnym liberalizmem gosp. UPR mają niewiele wspólnego, a już na pewno całkiem odrzucają UPR-owski konserwatyzm. W Europie o partiach będących odpowiednikiem UPR nie słyszałem, a to dlatego że ludzie wyznający zbliżoną opcję ideową nie zakładają kanapowych partyjek, tylko działają w ramach dużych ugrupowań, które na scenie politycznej coś znaczą.
Paradoks UPR polega na powoływaniu się na R. Reagana czy M. Thatcher, tylko że oni z kanapową polityką nie mieli nic wspólnego. Znacznie chętniej zagłosowałbym na UPR, gdyby była prawym skrzydłem PO, czy PiS, albo partii powstałej z połaczenia całej wymienionej trójki.
"Proto" napisał, że takie partie jak UPR osiągają w innych krajach do 10%. Nie prawda - UPR jest odpowiednikiem amerykańskich libertarianów, którzy osiągają max. 1-2 % głosów. Do 10% w Europie Zach. dochodzą partie liberalne, które ze skrajnym liberalizmem gosp. UPR mają niewiele wspólnego, a już na pewno całkiem odrzucają UPR-owski konserwatyzm. W Europie o partiach będących odpowiednikiem UPR nie słyszałem, a to dlatego że ludzie wyznający zbliżoną opcję ideową nie zakładają kanapowych partyjek, tylko działają w ramach dużych ugrupowań, które na scenie politycznej coś znaczą.
Paradoks UPR polega na powoływaniu się na R. Reagana czy M. Thatcher, tylko że oni z kanapową polityką nie mieli nic wspólnego. Znacznie chętniej zagłosowałbym na UPR, gdyby była prawym skrzydłem PO, czy PiS, albo partii powstałej z połaczenia całej wymienionej trójki.
JS
- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
Eurowybory to dobra okazja,żeby zagłosować na partię nie kierując się troska o "zmarnowany głos".Wtedy okaże się ,że kilka partii o których wyborcy już prawie nie myślą /UPR,UW itp/może przekroczyć 5%.
Może wtedy coś nowego pojawi sie w sondażach poparcia,które obecnie krecą się wokół tego samego ogona,że aż ręce opadają...
Może wtedy coś nowego pojawi sie w sondażach poparcia,które obecnie krecą się wokół tego samego ogona,że aż ręce opadają...

- stewardesa
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 08 cze 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
prosze idzcie wszyscy glosowac bo macie taka okazje!!! Ja mieszkam w kraju gdzie nie ma ambasady polskiej wiec nie jestem w stanie glosowac a tak bardzo bym chciala. To beda moje pierwsze wybory w ktorych nie wzielam udzialu. A chcialabym. Choc tez uwazam ze wiekszosc idzie tam dla pieniedzy a nie dla naszego wspolnego dobra
Pozdrowienia z przestworzy!!!
- traveller
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 23 wrz 2003, 18:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: z roznych miejsc
..ehh dawno mnie tu nie bylo, ale poniewaz wlasnie restartuje moj trenning biegowy i akurat trafilem na interesujacy temacik to chcialbym odpowiedziec PAwlowi.
cytuje:
Jak się studiuje albo uczy, to będąc oderwanym od rzeczywistości miło jest prowadzić akademicka dyskusje o gospodarce rynkowej. Ale jak się wchodzi już w życie dorosłe to nagle ludzie uświadamiaja sobie, że mają interes w tym żeby gospodarki rynkowej nie było.
otoz ja jestem po studiach i wszedlem juz w dorosle zycie, ale dalej jestem za gospodarka rynkowa....co do tych ktorzy sa zainteresowani zeby jej nie bylo to sa tacy w biznesie..ale w tym duzym. Przy UPR np. skonczylyby sie zwolnienia podatkowe dla supermarketow i towarzysz Kulczyk mialby tez troche trudniejsze zycie....
co do gornikow i urzednikow to sie zgadzam, ale to dlatego ze Ci ludzie boja sie zmian i boja sie odpowiadac za siebie.
co mnie cieszy i potwierdza moja opinie o ludziach - jesli gdzies znajduja sie ludzie, ktorzy chca cos robic (np. tez biegac, startowac w maratonach, wyznaczac sobie trudne, ale dajace satysfakcjonujace cele) tam predzej czy pozniej dochodzi do glosu sprawa wolnosci jednostki..i zamiast poparcia dla SLD/SDPL (propagujacych zywot bezpieczny, ale mierny) jest poparcie dla UPR (odwrotnie - akceptacja ryzyka jako nieodlacznego towarzysza w zyciu, ale tez szanse na osiagniecie czegos np przebiegniecie maratonu)
pozdrawiam wszystkich aktywnych
cytuje:
Jak się studiuje albo uczy, to będąc oderwanym od rzeczywistości miło jest prowadzić akademicka dyskusje o gospodarce rynkowej. Ale jak się wchodzi już w życie dorosłe to nagle ludzie uświadamiaja sobie, że mają interes w tym żeby gospodarki rynkowej nie było.
otoz ja jestem po studiach i wszedlem juz w dorosle zycie, ale dalej jestem za gospodarka rynkowa....co do tych ktorzy sa zainteresowani zeby jej nie bylo to sa tacy w biznesie..ale w tym duzym. Przy UPR np. skonczylyby sie zwolnienia podatkowe dla supermarketow i towarzysz Kulczyk mialby tez troche trudniejsze zycie....
co do gornikow i urzednikow to sie zgadzam, ale to dlatego ze Ci ludzie boja sie zmian i boja sie odpowiadac za siebie.
co mnie cieszy i potwierdza moja opinie o ludziach - jesli gdzies znajduja sie ludzie, ktorzy chca cos robic (np. tez biegac, startowac w maratonach, wyznaczac sobie trudne, ale dajace satysfakcjonujace cele) tam predzej czy pozniej dochodzi do glosu sprawa wolnosci jednostki..i zamiast poparcia dla SLD/SDPL (propagujacych zywot bezpieczny, ale mierny) jest poparcie dla UPR (odwrotnie - akceptacja ryzyka jako nieodlacznego towarzysza w zyciu, ale tez szanse na osiagniecie czegos np przebiegniecie maratonu)
pozdrawiam wszystkich aktywnych
traveller
Relax and enjoy the crisis.
Relax and enjoy the crisis.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Traveller, nie tylko dla dużego biznesu, niestety.
Aptekarz (jak by nie było drobny biznes) w okolicy, w której kiedyś mieszkałem piał z zachwytu jak radni przegłosowali uchwałę, w której gmina przegłosowała maksymalną liczbę ludzi przypadających na aptekę. Konsekwencja była taka, że aptekarzowi nie groziła konkurencja, bo żadnej nowej apteki na osiedlu "nielzja". I ja się wcale temu aptekarzowi nie dziwię, bo zachowywał się racjonalnie. Ja też bym poparł na jego miejscu pomysł, bo ważniejsze jest to ile mam kasy niż wolność gospodarcza i wzrost PKB, a to że aptekarz jest konsumentem i będzie przepłacał za mięso, fryzjera itd. bo inne lobby w gminie też będą potrafiły swoje interesy w gminie przeforsowywać to abstrakcja.
No, może jakiś jeszcze inny przykład. Właściciel firmy ochroniarskiej też poprze licencjonowanie tej działalności, bo on już w tym biznesie siedzi, a dawny kolega z SB, który nadal siedzi w policji i ma wpływ na koncesje zawsze go wspomóc może.
A taksówkarze przecież też wszyscy ciągle tylko narzekają, że za dużo taksówek jeździ i poparli by każdy projekt ograniczający w jakiś sposób dostęp do tego zawodu.
A biegli rewidenci, adwokaci, notariusze to wielki biznes też nie jest, a jak ich spytać o liberalizację dostępu do ich zawodów to zaraz banialuki o "społecznym zaufaniu" i inne będą gadać.
Mówiąc krótko wszyscy jesteśmy zwolennikami wolnego rynku jak nie dotyczy to naszego zawodu.
A teraz przykład z innego trochę podwórka, choć mechanizm ten sam - Czy wiecie kto jest największym przeciwnikiem zastąpienia złotego EURO? Dealerzy walutowi oczywiście.
Aptekarz (jak by nie było drobny biznes) w okolicy, w której kiedyś mieszkałem piał z zachwytu jak radni przegłosowali uchwałę, w której gmina przegłosowała maksymalną liczbę ludzi przypadających na aptekę. Konsekwencja była taka, że aptekarzowi nie groziła konkurencja, bo żadnej nowej apteki na osiedlu "nielzja". I ja się wcale temu aptekarzowi nie dziwię, bo zachowywał się racjonalnie. Ja też bym poparł na jego miejscu pomysł, bo ważniejsze jest to ile mam kasy niż wolność gospodarcza i wzrost PKB, a to że aptekarz jest konsumentem i będzie przepłacał za mięso, fryzjera itd. bo inne lobby w gminie też będą potrafiły swoje interesy w gminie przeforsowywać to abstrakcja.
No, może jakiś jeszcze inny przykład. Właściciel firmy ochroniarskiej też poprze licencjonowanie tej działalności, bo on już w tym biznesie siedzi, a dawny kolega z SB, który nadal siedzi w policji i ma wpływ na koncesje zawsze go wspomóc może.
A taksówkarze przecież też wszyscy ciągle tylko narzekają, że za dużo taksówek jeździ i poparli by każdy projekt ograniczający w jakiś sposób dostęp do tego zawodu.
A biegli rewidenci, adwokaci, notariusze to wielki biznes też nie jest, a jak ich spytać o liberalizację dostępu do ich zawodów to zaraz banialuki o "społecznym zaufaniu" i inne będą gadać.
Mówiąc krótko wszyscy jesteśmy zwolennikami wolnego rynku jak nie dotyczy to naszego zawodu.
A teraz przykład z innego trochę podwórka, choć mechanizm ten sam - Czy wiecie kto jest największym przeciwnikiem zastąpienia złotego EURO? Dealerzy walutowi oczywiście.
ENTRE.PL Team
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale tak swoją drogą - to ja nie wiem czy te wybory będa miały jakiekolwiek znaczenie - oprócz sondażowego przed wyborami do naszego Parlamentu.
Wszyscy przyznają, że parlament europejski niewiele może. Zarobki tam sa bardzo duże a to wpływa na rozleniwienie.
Ja to jestem wogóle heretykiem bo uważam, że Unia się rozpadnie - daję jej jeszcze max 10 lat, zbyt jest wiele sprzecznych interesów.
Wszyscy przyznają, że parlament europejski niewiele może. Zarobki tam sa bardzo duże a to wpływa na rozleniwienie.
Ja to jestem wogóle heretykiem bo uważam, że Unia się rozpadnie - daję jej jeszcze max 10 lat, zbyt jest wiele sprzecznych interesów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
PAwel : Te przyklady sa oczywiste , i piszesz banaly .
Przeciez wiadomo, ze kazdy nawet wolnorynkowy
prywaciez najbardziej dbac bedzie o wlasny tylek
i to jest jak najbardziej normalne .
Natomiast dla mnie Panstwo powinno stwarzac rowne warunki dla wszystkich
- i to w pozycji naszej - czyli konsumenta jest najlepsze !
Reszta nie powinna nas interesowac .
Dlatego jestem za dyktatura Panstwa Prawa ,Wolnosci
i Wolnego Rynku - a male interesiki aptekarza ze tak powiem g**** mnie interesuja
Przeciez wiadomo, ze kazdy nawet wolnorynkowy
prywaciez najbardziej dbac bedzie o wlasny tylek
i to jest jak najbardziej normalne .
Natomiast dla mnie Panstwo powinno stwarzac rowne warunki dla wszystkich
- i to w pozycji naszej - czyli konsumenta jest najlepsze !
Reszta nie powinna nas interesowac .
Dlatego jestem za dyktatura Panstwa Prawa ,Wolnosci
i Wolnego Rynku - a male interesiki aptekarza ze tak powiem g**** mnie interesuja

[i]swim - bike - run [/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Proto nie irytuj się: po żądach PO z PiSem, a potem może Samoobrony z kimś tam, przyjdzie jeszcze czas, że UPR wejdzie do parlamentu, więc spokojnie.
Moje banalne dywagacje miały tylko zilustrować, że większość żyjących w demokracji jest za wolnością, ale...
Moje banalne dywagacje miały tylko zilustrować, że większość żyjących w demokracji jest za wolnością, ale...
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
to może nie byłoby takie złe. Mam nadzieję, że po jej rozwiązaniu pozostanie tylko wolny handel i EURO w Europie.Unia się rozpadnie - daję jej jeszcze max 10 lat,
ENTRE.PL Team
- Friend
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1683
- Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:04
- Lokalizacja: Gdańsk
........PKW poinformowała, że na godz. 18.00 frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego wyniosła 15,40%.......
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 632
- Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Trzeba sie cieszyć z tego wyniku. Zdecydowana większość społeczeństwa wie jak spędzać niedzielny pogodny dzień:)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
no, i nie zagłosowałem. Trochę za długo przy komputerze siedziałem, a potem musiałem pędzić na basen. Ale niczego nie żałuję między godziną 22, a 23 na basenie jest tylko kilka osób i można wybierać tory.
Tylko ciiiiiii, zeby Monka się nie dowiedziała, bo zaraz ze swoją zgrają pływaków przyjdzie
Tylko ciiiiiii, zeby Monka się nie dowiedziała, bo zaraz ze swoją zgrają pływaków przyjdzie

ENTRE.PL Team
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Wygląda na to że poszli głosować głównie Ci, którzy w referendum rok temu nie zgodzili się na przystapienie do Unii Europejskiej.
Głosowałam tak jak miał głosować PAwel - "demonstracja" jak zwykle i nie "zmarnowałam" głosu.
Głosowałam tak jak miał głosować PAwel - "demonstracja" jak zwykle i nie "zmarnowałam" głosu.