Bieganie a modlitwa
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> to sie zamienia w dyskusję teologiczną
> chyba, przepraszam, nie taka miałem intecję,
> znikam...
To nie jest dyskusja teologiczna, to jest dyskusja o pierwszym i najwazniejszym pytaniu, na ktore kazdy czlowiek musi sobie kiedys odpowiedziec. Dlatego lepiej nie znikaj. Tym bardziej, ze nie dokonczyles swoich mysli.
> chyba, przepraszam, nie taka miałem intecję,
> znikam...
To nie jest dyskusja teologiczna, to jest dyskusja o pierwszym i najwazniejszym pytaniu, na ktore kazdy czlowiek musi sobie kiedys odpowiedziec. Dlatego lepiej nie znikaj. Tym bardziej, ze nie dokonczyles swoich mysli.
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 632
- Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie sprawa jest prosta. Dla kogoś kto wierzy w Boga,całe życie jest modlitwą. Każdy czyn,slowo,myśl.
Dla kogoś kto nie wierzy takie zadumanie jest zwykłą zmianą częstotliwości fal mózgowych. Zwykła czynność.
Dla mnie bieganie jest rodzajem medydacji,intensywnej analizy wielu myśli,wyciszeniem,pobudzeniem,agresją albo totalnym "zjazdem" fizycznym do wyczerpania włącznie.
Jako "niewierzący" pokuszę (
) się o stwierdzenie,że bieganie jako długotrawały wysiłek,może być lącznikiem miedzy naszym ego a innym wymiarem np. boskim.
Na pewno jest coś ,gdzieś tam co daje siłę. Nieważne jest dla mnie czy Nowy Testament jest jednym wielkim przekłamaniem,czy Gibson kręci film z pasji czy dla kasy.
Z całej tej teologicznej gmatwaniny podobają mi się trzy słowa :WIARA,NADZIEJA,MIŁOŚĆ.
Te trzy słowa, naiwne i lukrowate dla wielu. Stanowią receptę szczęścia w życiu dla wszystkich,bez względu na wyznanie,poglądy i stan portfela.
ps1: Ja modlę się tylko jak czegoś potrzebuję,zwykle chodzi o kasę.
ps2: Poziom tego forum sie podnosi poprzez rozmowy o Bogu itp. Przynajmniej nie trzeba czytac wątków kolanowych:)
Dla kogoś kto nie wierzy takie zadumanie jest zwykłą zmianą częstotliwości fal mózgowych. Zwykła czynność.
Dla mnie bieganie jest rodzajem medydacji,intensywnej analizy wielu myśli,wyciszeniem,pobudzeniem,agresją albo totalnym "zjazdem" fizycznym do wyczerpania włącznie.
Jako "niewierzący" pokuszę (

Na pewno jest coś ,gdzieś tam co daje siłę. Nieważne jest dla mnie czy Nowy Testament jest jednym wielkim przekłamaniem,czy Gibson kręci film z pasji czy dla kasy.
Z całej tej teologicznej gmatwaniny podobają mi się trzy słowa :WIARA,NADZIEJA,MIŁOŚĆ.
Te trzy słowa, naiwne i lukrowate dla wielu. Stanowią receptę szczęścia w życiu dla wszystkich,bez względu na wyznanie,poglądy i stan portfela.
ps1: Ja modlę się tylko jak czegoś potrzebuję,zwykle chodzi o kasę.
ps2: Poziom tego forum sie podnosi poprzez rozmowy o Bogu itp. Przynajmniej nie trzeba czytac wątków kolanowych:)
- yash
- Stary Wyga
- Posty: 224
- Rejestracja: 07 mar 2004, 09:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Ja wierze w to że we Wszechświecie istnieje jakaś siła, nazwijmy ją Duchem Wszechświata. Byc może jest jego stwórcą. Jednak może (i prawdopodobnie jest) zupełnie różna od nas, jej egzystencja jest przeciwienstwem naszej. Dlatego nie reaguje na to co my nazywamy niesprawiedliwością.
Religie maja dziwna tendencje do uosabiania Boga. Nie wierze ani troche to ze Bóg siwy gość siedzący na chmurce patrzący na to co właśnie robie. I w to że będzie mnie sądził.
Jako gatunek ludzki mamy dziwną tendencje do poglądu że jestesmy cholernie mądrzy i prawie wszystko juz odkryliśmy. Juz jaskiniowcy byli przekonani o swojej technicznej doskonałości. Mieli ogień, broń....
A co my właściwie wiemy? Wiekszosc z nas nawet nie wie ze niewiele wie. Ludzie umieraja na raka, AIDS. Toczą się wojny. Terroryzm. Ludzie wierza w jakies brednie, daja sie manipulowac i morduja 'w imie boga' setki, tysiace istnien. Jemy mieso. To ma byc zaawansowana cywilizacja? Niewiele sie zmienilo przez te pare tysiecy lat... Na szczescie wymyśliliśmy sport. Dlatego warto żyć
Przepraszam za dygresje, moze to temat na inny wątek.
Chodziło mi tylko o to ze jestesmy 1000razy za mało mądrzy zeby z wielkim przekonaniem opowiadac ze swiat jest urządzony tak lub inaczej. Pozostaje nam wiara. Marzenia. Miłość. I wierze ze właśnie nimi możemy kontaktować się z ta wyzsza egzystencja i prosic ja zeby pozwolila nam tak nie inaczej ksztaltowac swoje zycie. Nasze ciało tego nie potrafi ale sfera duchowa pozwala wyczuc, ze 'tam' 'cos' jest.
Kazdy z nas ma takie momenty. Trening sportowy sprzyja momentom olsnienia. Wystarczy jedna taka chwila. Nagle uświadamiasz sobie piękno tego co robisz. Wkładasz wieki wysiłek dazac do postawionego celu. Chwile potem ten zachwyt przenosi sie na wszystko dookoła. To daje przekonanie, ze swiat nie jest tak prosty i bez sensu jak by sie mogło wydawac tym, którzy uważaja ze wszystko juz o nim wiemy.
Religie maja dziwna tendencje do uosabiania Boga. Nie wierze ani troche to ze Bóg siwy gość siedzący na chmurce patrzący na to co właśnie robie. I w to że będzie mnie sądził.
Jako gatunek ludzki mamy dziwną tendencje do poglądu że jestesmy cholernie mądrzy i prawie wszystko juz odkryliśmy. Juz jaskiniowcy byli przekonani o swojej technicznej doskonałości. Mieli ogień, broń....
A co my właściwie wiemy? Wiekszosc z nas nawet nie wie ze niewiele wie. Ludzie umieraja na raka, AIDS. Toczą się wojny. Terroryzm. Ludzie wierza w jakies brednie, daja sie manipulowac i morduja 'w imie boga' setki, tysiace istnien. Jemy mieso. To ma byc zaawansowana cywilizacja? Niewiele sie zmienilo przez te pare tysiecy lat... Na szczescie wymyśliliśmy sport. Dlatego warto żyć

Przepraszam za dygresje, moze to temat na inny wątek.
Chodziło mi tylko o to ze jestesmy 1000razy za mało mądrzy zeby z wielkim przekonaniem opowiadac ze swiat jest urządzony tak lub inaczej. Pozostaje nam wiara. Marzenia. Miłość. I wierze ze właśnie nimi możemy kontaktować się z ta wyzsza egzystencja i prosic ja zeby pozwolila nam tak nie inaczej ksztaltowac swoje zycie. Nasze ciało tego nie potrafi ale sfera duchowa pozwala wyczuc, ze 'tam' 'cos' jest.
Kazdy z nas ma takie momenty. Trening sportowy sprzyja momentom olsnienia. Wystarczy jedna taka chwila. Nagle uświadamiasz sobie piękno tego co robisz. Wkładasz wieki wysiłek dazac do postawionego celu. Chwile potem ten zachwyt przenosi sie na wszystko dookoła. To daje przekonanie, ze swiat nie jest tak prosty i bez sensu jak by sie mogło wydawac tym, którzy uważaja ze wszystko juz o nim wiemy.
sedrecznie zapraszam wszystkich na
http://www.virtualtrener.com/forum/
Kuba
http://www.virtualtrener.com/forum/
Kuba
- gebrselassie
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 22 mar 2004, 22:47
A co złego byłoby w ograniczeniu wolnej woli terrorystów, czy aby nie nad tym pracują policjanci, antyterroryści itp? Czegoś tu nie rozumiem...Jak wyobrazasz sobie taka interwencje? Zli terorysci podkladaja bombe, rozstepuje sie niebo i reka Stworcy ja unieszkodliwia? Przeciez ludzie maja wolna wole, sami sobie gotuja taki los. Chcialbys, aby zostala ona ograniczona?
- Malsson
- Stary Wyga
- Posty: 173
- Rejestracja: 14 kwie 2004, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bóg dał każdemu jeden największy dar i w równym stopniu. Jest nim wolna wola. Co człowiek z tym zrobi to już inna sprawa /zda sprawę przed Stwórcą/ ale wierzę, że budowanie pokoju rozpoczyna się od pokoju który jest w nas. Ufności i nie zmąconego stanu, który pokona każdą krytyczną sytuację terroru czy wojny. "Pokój mój daję wam, nie jak świat daję..." W końcu "Królestwo Boże to nie pokarm i napój, ale miłość, sprawiedliwość i pokój w Duchu Świętym" Cytuję słowa Jezusa z ewangelii. Wiara rozpoczyna się od wymiaru który jest wewnątrz nas. Pokój, nadzieja i miłość, to rzeczy które muszą się zrodzić w naszym wnętrzu, a potem wydać owoc na zewnątrz. Tak naprawdę każdy w "coś wierzy". Nawet zabity Włoch w Iraku, musiał mieć wiarę w jakąś idee, inaczej trząsłby się ze strachu w obliczu śmierci.
"Łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków aby się kto nie chlubił" - Ef.2:8
Malsson GG4961246
Malsson GG4961246
- Ralphi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 304
- Rejestracja: 27 lip 2003, 14:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Wiara wierze nie równa....
Mamy społeczeństwo chrześcijańskie, ale to nie jest powód, żeby poddawać się tendencji większości.
W całej tej dyskusji zgadzam się z deistami (PAweł i trochę yash) i pragnę dorzucić pierwiastek panteistyczny. yash, trochę więcej wiary w Ludzi. Oczywiście, religie mają tendencje do uosobiania boga, ale jednocześnie jest to tendencja do izolowania się od niego. Bóg staje się przedmiotem badania, podczas gdy człowiek jest podmiotem.
A przecież bóg jest częścią każdego z nas. Czy znacie istoty zdolne do większych aktów boskich niż Ludzie? Jako jedyni mieszkańcy tego Świata mamy świadomą moc twórczą. Oczywiście wszystko zależy od samoświadomości. Ale zastanówcie się nad starym powiedzeniem o tym, że wiara czyni cuda, przenosi góry. A przecież centrum wiary jest Człowiek. Jeżeli uświadomi sobie jeszcze dodatkowo swój potencjał, to, że to porzekadło niesie prawdę, mamy boga.
Kazdy z nas ma w sobie pierwiastem boży, prawie każdy z niego korzysta, gdyż jest naszą naturą, lecz nie każdy jest tego świadomy.
Nie chcę tu robić przewrotu i dyskutować z Chrześcijanami. Szanuję ich. Ba, nawet wiem, że ich Bóg istnieje. Istnieje, ponieważ oni w niego wierzą. Bo to nie bóg stworzył człowieka, tylko Człowiek boga.
Ale wracając do tematu dyskusji, chcę zauważyć, że modlitwą jest zarówno odmawiany pacież, powtarzana mantra, luźna rozmowa ze Stwórcą, zaduma i medytacja.
Tak, zdecydowanie bieganie jest dla mnie modlitwą. Jednak dłuższe bieganie. Wtedy mój umysł zyskuje dużą koncentrację i zwraca się do wnętrza. Bieg jest dla mnie pewną medytacją. Podczas dłuższego wysiłku sprawy codzienne po prostu nie istnieją.
To chyba jest również powód, dla którego tak uparcie trzymam się tego sportu
Mamy społeczeństwo chrześcijańskie, ale to nie jest powód, żeby poddawać się tendencji większości.
W całej tej dyskusji zgadzam się z deistami (PAweł i trochę yash) i pragnę dorzucić pierwiastek panteistyczny. yash, trochę więcej wiary w Ludzi. Oczywiście, religie mają tendencje do uosobiania boga, ale jednocześnie jest to tendencja do izolowania się od niego. Bóg staje się przedmiotem badania, podczas gdy człowiek jest podmiotem.
A przecież bóg jest częścią każdego z nas. Czy znacie istoty zdolne do większych aktów boskich niż Ludzie? Jako jedyni mieszkańcy tego Świata mamy świadomą moc twórczą. Oczywiście wszystko zależy od samoświadomości. Ale zastanówcie się nad starym powiedzeniem o tym, że wiara czyni cuda, przenosi góry. A przecież centrum wiary jest Człowiek. Jeżeli uświadomi sobie jeszcze dodatkowo swój potencjał, to, że to porzekadło niesie prawdę, mamy boga.
Kazdy z nas ma w sobie pierwiastem boży, prawie każdy z niego korzysta, gdyż jest naszą naturą, lecz nie każdy jest tego świadomy.
Nie chcę tu robić przewrotu i dyskutować z Chrześcijanami. Szanuję ich. Ba, nawet wiem, że ich Bóg istnieje. Istnieje, ponieważ oni w niego wierzą. Bo to nie bóg stworzył człowieka, tylko Człowiek boga.
Ale wracając do tematu dyskusji, chcę zauważyć, że modlitwą jest zarówno odmawiany pacież, powtarzana mantra, luźna rozmowa ze Stwórcą, zaduma i medytacja.
Tak, zdecydowanie bieganie jest dla mnie modlitwą. Jednak dłuższe bieganie. Wtedy mój umysł zyskuje dużą koncentrację i zwraca się do wnętrza. Bieg jest dla mnie pewną medytacją. Podczas dłuższego wysiłku sprawy codzienne po prostu nie istnieją.
To chyba jest również powód, dla którego tak uparcie trzymam się tego sportu

Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, (...), ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów.
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Pytanie o Boga pozostaje pytaniem zarówno dla wierzącego jak i ateisty.
Ralphi wierzysz w człowieka gatunkowego? masz z nim jakiś kontakt? wiesz że autorem pomysłu był człowiek z lewicy Hegla i dowodem uzupełniającym był komunizm...
PAweł pamiętam Twój tekst o bieganiu w Bieszczadach jak pisałeś o obecności Boga, jak Ci dopomógł znaleźć drogę, jeśli dobrze pamiętam...
Ciekawe jest to, że jak w przypadku innych spraw chcielibyśmy mieć pełną kontrolę nad tematem i odpowiedzieć jestem deistą, ateistą, mam osobistą relację z Bogiem a i tak okaże się że pytanie pozostaje otwarte.
Pozostaje rozwiązanie zuli jak najbardziej stosowalne w bieganiu.
Ralphi wierzysz w człowieka gatunkowego? masz z nim jakiś kontakt? wiesz że autorem pomysłu był człowiek z lewicy Hegla i dowodem uzupełniającym był komunizm...
PAweł pamiętam Twój tekst o bieganiu w Bieszczadach jak pisałeś o obecności Boga, jak Ci dopomógł znaleźć drogę, jeśli dobrze pamiętam...
Ciekawe jest to, że jak w przypadku innych spraw chcielibyśmy mieć pełną kontrolę nad tematem i odpowiedzieć jestem deistą, ateistą, mam osobistą relację z Bogiem a i tak okaże się że pytanie pozostaje otwarte.
Pozostaje rozwiązanie zuli jak najbardziej stosowalne w bieganiu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 741
- Rejestracja: 13 maja 2002, 10:30
- Życiówka na 10k: 36:49
- Życiówka w maratonie: 2:59:44
- Lokalizacja: Banino koło Gdańska
Zgadzam się z jednym z przedmówcą, że dyskusje natury ogólnej mocno podnoszą poziom forum.
Tak, czasami modlę się podczas biegu.
Tak, czasami modlę się podczas biegu.
[url=http://www.biegajznami.pl/GT]forum Grupy Trójmiasto[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Strona GT[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=13&Itemid=21]GT Challenge 2007[/url]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
"...po raz pierwszy w życiu, postanowiliśmy z żoną spędzić Święta Wielkanocne nie w szerokim gronie rodzinnym lecz podziwiając pierwotne dzieło Stwórcy. Zdecydowaliśmy się spędzić te trzy dni w Bieszczadach."
"Dostaję gęsiej skórki. Nie z zimna. Było coś nadprzyrodzonego, przejmującego i wzruszającego w tym, że pierwszym znakiem końca trudów treningu, końca niepewności była dzwonnica kościoła i to właśnie w poranek dnia Jego zmartwychwstania. Czy mogło mi się przytrafić coś bardziej niesamowitego w takim dniu?"
(Edited by wojtek at 3:23 am on April 17, 2004)
"Dostaję gęsiej skórki. Nie z zimna. Było coś nadprzyrodzonego, przejmującego i wzruszającego w tym, że pierwszym znakiem końca trudów treningu, końca niepewności była dzwonnica kościoła i to właśnie w poranek dnia Jego zmartwychwstania. Czy mogło mi się przytrafić coś bardziej niesamowitego w takim dniu?"
(Edited by wojtek at 3:23 am on April 17, 2004)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Ralphi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 304
- Rejestracja: 27 lip 2003, 14:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
ours brun, proszę Cię pomóż mi poznać tę koncepcję. Jakiś link, tytuł książki? Jakkolwiek filozofia jest moim konikiem, o koncepcji człowieka gatunkowego nie słyszałem. Będę wdzięczny za każde info.
Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, (...), ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów.
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Poczytaj Feuerbacha zdaje się "Wykłady o religii" czy jakoś podobnie (autor słynnego hasła "Człowiek bogiem człowieka" właśnie chodzi o tego gatunkowego) i później innych krytyków religii związanych z komunizmem (Engels, Kautsky). Jak poczytasz to daj znać czy to o to chodziło.
- meryt
- Stary Wyga
- Posty: 228
- Rejestracja: 08 mar 2004, 22:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olkusz
pytasz o madlitwe podczas biegu to piękne pytanie.Bieganie wkomponowałem w swoje emeryckie życie a w cykl przygotowań do maratonu 3-4 dniowy pobyt w klasztorze Benedyktynów w Lubiniu k.Poznania.Nauka kontemplacji,kontemplacja w spokoju iciszy,która obowiązuje w klasztorze powtarzanie mantry przenosi się automatycznie z każdym stawianym krokiem,nie potrafie tego opisać to trzeba przeżyć.
Kiedy stałem pierwszy raz w tysięcznym tłumie maratończyków na starcie maratonu odnioslem dziwne wrażenie pozytywnej energi emanującej od ludzi przygotowanych do niewyobrażalnego wysiłku.Każdy stojący na starcie wierzy,że ukończy maraton no może jest kilku wątpiących.Odgłos butów na asfalcie wsłuchajcie się to są kroki ludzi dobrych bo nie znam złych maratończyków.
A do Boga wracając skoro jest zegarek musi być zegarmistrz.
Ale mnie poniosło.
Kiedy stałem pierwszy raz w tysięcznym tłumie maratończyków na starcie maratonu odnioslem dziwne wrażenie pozytywnej energi emanującej od ludzi przygotowanych do niewyobrażalnego wysiłku.Każdy stojący na starcie wierzy,że ukończy maraton no może jest kilku wątpiących.Odgłos butów na asfalcie wsłuchajcie się to są kroki ludzi dobrych bo nie znam złych maratończyków.
A do Boga wracając skoro jest zegarek musi być zegarmistrz.
Ale mnie poniosło.
grupa biegowa www biegajznami.pl
- Malsson
- Stary Wyga
- Posty: 173
- Rejestracja: 14 kwie 2004, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To fascynujące, że ilu nas tak różne sposoby dpświadczania Boga. Nieogarnięty, niepojęty Stwórca nasz! Przy okazji, modlę się żeby każdy czytający tą stronę, doświadczył żywej, realnej obecności Bożej podczas najbliższego treningu. Jezus żyje!
"Łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków aby się kto nie chlubił" - Ef.2:8
Malsson GG4961246
Malsson GG4961246