no wiec De Zero cię zaskoczę. Jestem wyczynowcem i uprawiam bieganie i nie stosuję dopingu (kto chce niech wierzy, kto chce niech nie wierzy). Ja wierzę, że przypadki dopingu właśnie w sportach wytrzymałościowych są sporadyczne.Dzisiejszy sport wyczynowy nie istnieje bez dopingu. W zadnej dyscyplinie.
Grzegorz Gajdus rekordzistą Polski w biegu maratońskim!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1137
- Rejestracja: 25 wrz 2002, 15:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Jestem tego samego zdania co dr zero. Na takim targowisku proznosci jakim jest obecnie sport wyczynowy nie liczy sie nic oprocz wyniku no i oczywiscie pieniedzy. Jesli ktos jest wyczynowcem to musi akceptowac zasade, ze nie mozna sie cofnac przed niczym gdy na horyzoncie pojawi sie mamona.
Mam takie gorzkie przeczucie, ze te wszystkie "dopingowe pogloski" jakkie do nas czasem docieraja to tylko brud, ktory przypadkiem sie wydostal spod dywanu. Jakby ten dywan podniesc to, rany! ciarki przechodza. Nie mam takiej pewnosci jak PAwel, ze dyscypliny wytrzymalosciowe sa czyste. Ale PAwlowi wierze, ze niczego nie lyka
Mam takie gorzkie przeczucie, ze te wszystkie "dopingowe pogloski" jakkie do nas czasem docieraja to tylko brud, ktory przypadkiem sie wydostal spod dywanu. Jakby ten dywan podniesc to, rany! ciarki przechodza. Nie mam takiej pewnosci jak PAwel, ze dyscypliny wytrzymalosciowe sa czyste. Ale PAwlowi wierze, ze niczego nie lyka

[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
No Darek.... teraz widzę, że nie tylko remontujesz, ale też sprzątasz mieszkanie 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
przeczytałem mój poprzedni post i doszedłem do wniosku, że zabrzmiało jak przechwałka - PAwel wyczynowiec. A ja tylko przypomniałem sobie definicję sportu wyczynowego z naszej ustawy o kulturze fizycznej - sport wyczynowy to sport nastawiony na wynik sportowy. Więc jestem czystej wody wyczynowcem. Ale miło 
(Edited by PAwel at 4:58 pm on Oct. 17, 2003)

(Edited by PAwel at 4:58 pm on Oct. 17, 2003)
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Logrono
FREDZIU aaaaa to inna sprawa.
Wycofuje więc swoje podejrzenia o chęci rozliczeniowe z Twojej strony.
W tym sensie rzeczywiście jest to interesujące.
złapali cię więc powiedz co myślisz....
- wiedziałeś że sobie pomagasz czy było to nieświadome np. trener....
- z premedytacją ?
- dlaczego itd.
Zawsze to inne spojrzenie, dodatkowo spojrzenie z perspektywy czasu.
...
przepraszam za podejrzenia.
PAwle - sport wyczynowy to sport nastawiony na wynik sportowy. ---- ale przyznaj się! - jakąś przyjemność też z tego czerpiesz!!!
Wycofuje więc swoje podejrzenia o chęci rozliczeniowe z Twojej strony.
W tym sensie rzeczywiście jest to interesujące.
złapali cię więc powiedz co myślisz....
- wiedziałeś że sobie pomagasz czy było to nieświadome np. trener....
- z premedytacją ?
- dlaczego itd.
Zawsze to inne spojrzenie, dodatkowo spojrzenie z perspektywy czasu.
...
przepraszam za podejrzenia.
PAwle - sport wyczynowy to sport nastawiony na wynik sportowy. ---- ale przyznaj się! - jakąś przyjemność też z tego czerpiesz!!!

..a czasem też b r z y d k i :)
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> no wiec De Zero cię zaskoczę. Jestem wyczynowcem
> i uprawiam bieganie i nie stosuję dopingu
Widzialem juz tyle, ze nic mnie nie zaskoczy. Nawet czysty wyczynowiec. Choc przyznam, ze to niezly ewenement.
> i uprawiam bieganie i nie stosuję dopingu
Widzialem juz tyle, ze nic mnie nie zaskoczy. Nawet czysty wyczynowiec. Choc przyznam, ze to niezly ewenement.
kamil
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mała dygresja.
Bez przesady ale nie urażając PAwła mam nadzieję, uważam, że jego bieganie bardzo dalekie jest od wyczynowstwa.
To jest bieganie amatorskie, które nie ma w zamierzeniu przyniesienia PAwłowi nic więcej oprócz samozadowolenia i ewentualnie uznania kolegów. Wyczynowiec - to dla mnie ktoś kto z tego (bądź częściowo z tego) żyje, bez względu jak określają to jakies definicje.
W Maratonie teraz wyczynowiec to dla mnie ktoś kto teraz przynajmniej 2:15.
Albo nie używajmy słowa wyczynowiec tylko zawodowiec. Będzie to bardziej przejrzyste. Bo tak to ja też moge zaraz być wyczynowcem.
Bez przesady ale nie urażając PAwła mam nadzieję, uważam, że jego bieganie bardzo dalekie jest od wyczynowstwa.
To jest bieganie amatorskie, które nie ma w zamierzeniu przyniesienia PAwłowi nic więcej oprócz samozadowolenia i ewentualnie uznania kolegów. Wyczynowiec - to dla mnie ktoś kto z tego (bądź częściowo z tego) żyje, bez względu jak określają to jakies definicje.
W Maratonie teraz wyczynowiec to dla mnie ktoś kto teraz przynajmniej 2:15.
Albo nie używajmy słowa wyczynowiec tylko zawodowiec. Będzie to bardziej przejrzyste. Bo tak to ja też moge zaraz być wyczynowcem.
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jakkolwiek mi to do mnie zupełnie nie pasuje, to z definicji PAwla wychodzi, ze także jestem/bylem wyczynowcem i chyba sporo osób z tego forum - i wszyscy nie biorą 
(chyba że definicja wyniku sportowego jest inna niż wyniku)

(chyba że definicja wyniku sportowego jest inna niż wyniku)
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Byłem ostatnio u lekarza i podczas osłuchiwania serca lekarz powiedział: „Coś słabo Panu serce bije, trenował Pan wyczynowo sport?”
Ja odpowiedziałem, że nie, ale parę razy w tygodniu biegam 10-15 km.
Na co on powiedział: „Acha, to wszystko porządku”.
Tętno spoczynkowe osoby w moim wieku (32 l) to około 70 moje wynosi 45. Czy to oznacza, że jestem wyczynowcem? Według mojego lekarza tak.
Chyba na stronach bieganie.pl czytałem że każdy kto biega więcej niż 30km/tydz nie robi tego tylko dla zdrowia ale aby osiągać lepsze wyniki sportowe.
Według mnie wszyscy, którzy trenują nastawiając się na osiąganie lepszych wyników w sporcie są wyczynowcami. Jeśli dodatkowo jest to ich źródłem zarobków to są profesjonalistami.
To jest proste i powinniśmy się z tego cieszyć.
pozdr
Ja odpowiedziałem, że nie, ale parę razy w tygodniu biegam 10-15 km.
Na co on powiedział: „Acha, to wszystko porządku”.
Tętno spoczynkowe osoby w moim wieku (32 l) to około 70 moje wynosi 45. Czy to oznacza, że jestem wyczynowcem? Według mojego lekarza tak.
Chyba na stronach bieganie.pl czytałem że każdy kto biega więcej niż 30km/tydz nie robi tego tylko dla zdrowia ale aby osiągać lepsze wyniki sportowe.
Według mnie wszyscy, którzy trenują nastawiając się na osiąganie lepszych wyników w sporcie są wyczynowcami. Jeśli dodatkowo jest to ich źródłem zarobków to są profesjonalistami.
To jest proste i powinniśmy się z tego cieszyć.
pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- Bennet
- Administrator
- Posty: 1016
- Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
Ktoś złapany na dopingu może być według mnie dużo lepszym pedagogiem przyznając się do tego i mówiąc "nie róbcie tego, to jest złe" niż ten, który nigdy "nie brał".
Nie ukrywam, że bardzo ucieszyłbym się z tego, gdyby Pan Niemczak wziął udział w naszej dyskusji i przedstawił swoje racje.
Sorry feito, ale pisząc swojego posta nie miałem nic złego na myśli. Źle mnie odebrałeś...
Nie ukrywam, że bardzo ucieszyłbym się z tego, gdyby Pan Niemczak wziął udział w naszej dyskusji i przedstawił swoje racje.
Sorry feito, ale pisząc swojego posta nie miałem nic złego na myśli. Źle mnie odebrałeś...
No i co mam tu teraz napisać? ;)
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
No piknie...Gajdus właśnie doznał kontuzji dwugłowego na maratonie w Palermo....kurde forma spadnie a miał powalczyć w Atenach...Pelo też nabawił się kontuzji,...cóż koniec sezonu a oni jeszcze żyłują organizm.. brak rozumu...
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Może już dalej lecą, skąd wiesz?
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jak dalej lecą? Przecież zeszli z trasy a maraton się już skończył. Gajdusa odwiozła karetka..chyba, że wroci tam za 50 lat i będzie to najdłuższy maraton świata.... Pelo też nie ukończył..zszedł na 7 km , Gajdus na 5km
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- BoL
- Wyga
- Posty: 148
- Rejestracja: 08 maja 2002, 00:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wodzislaw Sl.
Cóż, z moich obserwacji, przynajmniej na razie zgadzam się z Pawłem. Kilka myśli (z kolarstwa wyczonowego, hehe):Quote: from PAwel on 1:48 pm on Oct. 17, 2003Ja wierzę, że przypadki dopingu właśnie w sportach wytrzymałościowych są sporadyczne.Dzisiejszy sport wyczynowy nie istnieje bez dopingu. W zadnej dyscyplinie.
1. W klubie gdzie trenuje mój syn jest dwóch juniorów braci (czyli sięgamy już wieku, gdzie zdaniem niektórych, żarty się kończą). Numer polega na tym, że to straszne lenie treningowe ale ich organizmów wszyscy im zazdroszczą. Znaczy to, że pomimo mniejszej ilości treningów lub kontuzji, wystarczy im parę treningów by znaleźć się gdzieś w okolicach podium o czym niektórzy mogą tylko marzyć. Znając ich podejście do pracy, trenowania i wyniku sportowego, wiadomość o tym, że biorą przyjąbym jak info o lądowaniu marsjan na ziemi.
2. Sami kolarstwo wyczynowi na tyle walczą z dopingiem, że dopuścili do siebie kontrole antydopingowe nie tylko przed zawodami czy po osiągnięciu dobrego wyniku ale zawsze i wszędzie. Pamiętam wypowiedź Jaskuły w radu: gdybym był jeszcze kolarzem zawodowym to nawet tutaj mógłbym spodziewać się wizyty i musiałbym poddać się badaniom. Nie można więc układać sobie jakiegoś planu farmaceutycznego.
3. Zdaniem trenera owych znajomych mi kolarzy nie da się z cieniasa zrobić mistrza, choćby nie wiem jak go szprycując. Doping pomaga ale nie na tyle, żeby słabi zawodnicy stawali na podium. W związku z tym, moim zdaniem, dopingowicze to albo słabi zawodnicy, którzy myślą, iż dzięki temu będą mistrzami albo ci gdzieś w czołówce którzy chcą ryzykować by być no. 1
4. Zgadzam się, że doping w sportach wytrzymałościowych jest konieczny. Należałoby go jednak podzielić na dozwolony i niedozwolony. Tego pierwszego używają wszyscy, drugiego, niektórzy, używać będą.
BoL (GG 1209329)