Oceny.
W Niemczech wprowadzono zakaz biegania na czas, żeby dzieciom nie było przykro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Ze cos dzialo sie bardzo dlugo, nie oznacza automatycznie, ze bylo dobre. Niewolnictwo tez bylo normalne przez tysiace lat.
Nie wiem dokladnie do jakiego wieku ma to sens. W Finlandii do 16-lat. Z osobistych doswiadczen i moich znajomych najbardziej zauwazalne jest to w podstawowce.Nie rozumie tej, przez Ciebie ustalonej granicy przedszkole/szkoła podstawowa. To jest obojętnie gdzie ta granica przebiega. Jeżeli dzieci są wychowywane "bezstresowo" kiedyś i tak przyjdzie ten szok kulturalny. Czy to w gimnazjum, na studiach, a na pewno już w pracy, albo na ulicy, gdy sie spotkają z innymi dziećmi, gdzie dorośli nie dyktują zasad gier i zabaw, tylko to dyktuje ulica.
Potem dzieciaki sa juz lepiej rozwiniete, troche dojrzalsze. Ale IMO 5-6 klasy tez mona by to wlaczyc. z Tym, ze podstawowka w DE to 4 klasy, wiec to by bylo dosc dziwne, gdyby ocena pojawily sie po 2 latach w nowej szkole, a jednoczesnie uwazam, ze do 10-ej klasy, to jednak za dlugo, stad przyjalem podstawowke (zeby nie narzucac od razu pomyslu totalnej zmiany szkolnictwa).
Jednak w PL (bylo tak czy wciaz jest to nie wiem) podstawowka trwala 6 klas i wtedy zaproponowalbym wlasnie 6 klas.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie jest bardzi duzo dzieciakow ganiajacych w okolo. Graja w pilke, laza, jezdza na rowerach, rolkach itd.Nie zauważyłeś ile dzieci bawi sie na podwórkach w Niemczech? Nie ma nikogo, bo rodzice tez w wolnych godzinach dzieci, chcą kontrolować zasady zabaw. Z tego powodu zabraniają wychodzić na place zabaw (bo cos może sie stać!!!). Niestety dziecko jak dziecko, złośliwość i dokuczliwość sie nie wymaże nakazem rodziców.
Liczebnie pewnie jest ich mniej niz "za naszych czasow", a w naszych czasas (przynajmniej moich, jeszcze w PL) nie bylo tylu mozliwosci spedzenia czasu w sposob zorganizowany czy to w domu czy na newnatrz (nie mowiac o kasie), wiec naturalnym bylo, ze sie trzeba bylo sobie czas zorganizowac samemu.
Tak, i to jest zdrowa rywalizacja, ktora dzieciaki same sobie "narzucaja". I przegrana wiaze sie z jakims stresem, dla niektorych wiekszym, dla innych mniejszym. Adekwatnym do wlozonego wysilku, checi, ambicji itd.A ze dzieci od maleńkości maja w genach konkurencje i walke o zwycięstwo można szybko sprawdzić: postaw 3-latki na linii startu... od startu do mety będzie walka o porównywalność. "Ja lepszy / ty gorszy". Zakaz tej porównywalności jest według nie nienaturalne.
A teraz wez taka sama sytuacje, tylko ze na koniec wystaw wszystkim dzieciakom oceny za uzyskane czasy. Jedne wlozyly w to serce, ale nie byly w stanie przegonic tych, ktorzy pobiegloi szybciej, ale od niechcenia, bo sa po prostu lepiej rozwinieci, co jest od nich zupelnie niezalezne. Co spowoduje przyznanie im ocen az to? Ten szybszy utwierdzic sie moze w przekonaniu, ze jest super i nic wiecej nie musi robic, a ten slabszy "dostanie po glowie" za gorszy czas, mimo, ze dal z siebie wszystko co mial. I to ma ich dobrze motywowac, wplywac na nich?
A teraz przeloz to sobie na wszystkie inne przedmioty w szkole...
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1951
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Słuszna uwaga z dobrym przykładem.
Mnie w żadnej szkole nigdy ocena za cokolwiek na wu-efie nie obchodziła. To formalny brak takiej oceny nic istotnego do mojego (nie)rozumienia świata nie wprowadza. Na razie 45 lat przeżyłem nie uzależniony od kultury zdobyczy/wyników/cyferek i dobrze mi z tym, nie zamierzam tego zmieniać.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
W katolandzie takie pomysły jak bezstresowe wychowanie, albo nauczanie zgodne z rozwojem biologicznym mózgu i emocjonalnym dziecka, no nie przejdą po prostu. Bo zaraz roztaczana jest wizja zachodniej dekadencji i podważany monopol na wychowanie. Wiadomo przecież, że najlepsze społeczeństwo już było. W peerelu. Tam wykuwały się obecne giganty, które dziś miażdżą resztę Europy swoją moralnością i bezkonkurencyjnością.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Yacool daj spokój, Panowie nawet nie zauważyli, że o polityce debatują, o tej samej co mi zakazali wspominać.
edit: ps. Rolli, a te oceny to było przed odkryciem koła czy dopiero po?
edit: ps. Rolli, a te oceny to było przed odkryciem koła czy dopiero po?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Masz racje, zbyt daleko juz odbieglismy chyba. Jak mod uwaza, moze moje posty pokasowac,, w kazdym razie dalej tego nie bede ciagnal i obiecuje poprawe
Z mojej strony EOT
Z mojej strony EOT
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
A tam. To ja przepraszam za złośliwość. A temat jest niezwykle istotny, dla sportu też.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jestem innego zdania. Wynik (wygrana/przegrana) jest forma oceny.Sikor pisze: ↑22 wrz 2023, 12:05Ze cos dzialo sie bardzo dlugo, nie oznacza automatycznie, ze bylo dobre. Niewolnictwo tez bylo normalne przez tysiace lat.
Nie wiem dokladnie do jakiego wieku ma to sens. W Finlandii do 16-lat. Z osobistych doswiadczen i moich znajomych najbardziej zauwazalne jest to w podstawowce.Nie rozumie tej, przez Ciebie ustalonej granicy przedszkole/szkoła podstawowa. To jest obojętnie gdzie ta granica przebiega. Jeżeli dzieci są wychowywane "bezstresowo" kiedyś i tak przyjdzie ten szok kulturalny. Czy to w gimnazjum, na studiach, a na pewno już w pracy, albo na ulicy, gdy sie spotkają z innymi dziećmi, gdzie dorośli nie dyktują zasad gier i zabaw, tylko to dyktuje ulica.
Potem dzieciaki sa juz lepiej rozwiniete, troche dojrzalsze. Ale IMO 5-6 klasy tez mona by to wlaczyc. z Tym, ze podstawowka w DE to 4 klasy, wiec to by bylo dosc dziwne, gdyby ocena pojawily sie po 2 latach w nowej szkole, a jednoczesnie uwazam, ze do 10-ej klasy, to jednak za dlugo, stad przyjalem podstawowke (zeby nie narzucac od razu pomyslu totalnej zmiany szkolnictwa).
Jednak w PL (bylo tak czy wciaz jest to nie wiem) podstawowka trwala 6 klas i wtedy zaproponowalbym wlasnie 6 klas.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie jest bardzi duzo dzieciakow ganiajacych w okolo. Graja w pilke, laza, jezdza na rowerach, rolkach itd.Nie zauważyłeś ile dzieci bawi sie na podwórkach w Niemczech? Nie ma nikogo, bo rodzice tez w wolnych godzinach dzieci, chcą kontrolować zasady zabaw. Z tego powodu zabraniają wychodzić na place zabaw (bo cos może sie stać!!!). Niestety dziecko jak dziecko, złośliwość i dokuczliwość sie nie wymaże nakazem rodziców.
Liczebnie pewnie jest ich mniej niz "za naszych czasow", a w naszych czasas (przynajmniej moich, jeszcze w PL) nie bylo tylu mozliwosci spedzenia czasu w sposob zorganizowany czy to w domu czy na newnatrz (nie mowiac o kasie), wiec naturalnym bylo, ze sie trzeba bylo sobie czas zorganizowac samemu.
Tak, i to jest zdrowa rywalizacja, ktora dzieciaki same sobie "narzucaja". I przegrana wiaze sie z jakims stresem, dla niektorych wiekszym, dla innych mniejszym. Adekwatnym do wlozonego wysilku, checi, ambicji itd.A ze dzieci od maleńkości maja w genach konkurencje i walke o zwycięstwo można szybko sprawdzić: postaw 3-latki na linii startu... od startu do mety będzie walka o porównywalność. "Ja lepszy / ty gorszy". Zakaz tej porównywalności jest według nie nienaturalne.
A teraz wez taka sama sytuacje, tylko ze na koniec wystaw wszystkim dzieciakom oceny za uzyskane czasy. Jedne wlozyly w to serce, ale nie byly w stanie przegonic tych, ktorzy pobiegloi szybciej, ale od niechcenia, bo sa po prostu lepiej rozwinieci, co jest od nich zupelnie niezalezne. Co spowoduje przyznanie im ocen az to? Ten szybszy utwierdzic sie moze w przekonaniu, ze jest super i nic wiecej nie musi robic, a ten slabszy "dostanie po glowie" za gorszy czas, mimo, ze dal z siebie wszystko co mial. I to ma ich dobrze motywowac, wplywac na nich?
A teraz przeloz to sobie na wszystkie inne przedmioty w szkole...
Większość motywuje, niektórych nie. Tych co motywuje, uczą sie/trenują. Tych co nie motywuje, to nie. Ale brak oceny nikogo nie motywuje.
Także otoczenie (nauczyciele, rodzice, trenerzy, społeczeństwo) może w ten sposób uświadomić sobie potrzebę pomocy. Bez oceny, tego brak.
Dodatkowo porażki pomagają dużo lepiej wyciągać wnioski, jak same wygrane i przygotowują psychicznie na stresowe sytuacje, jakie nas oczekują w życiu.
Juz sam upadek poziomu wyksztalcenia dzieci i młodzieży w D porównaniu z innymi państwami jest przeradzające. Chociaż wszyscy przechodzą maturę z 1 i 2 (no bo przecież nie wolno ich upokorzyć z gorszymi ocenami). Juz nie będą pisał o przykładach w pracy zawodowej i z tym związaną eksplozją zjawiska Burn Out i Krankenstand...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Niestety dalej nie potrafię zrozumieć intencji twoich tekstów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No i nikt tego tobie nie zabrania. Ale "Ty" to nie "cały świat".weuek pisze: ↑22 wrz 2023, 12:47Słuszna uwaga z dobrym przykładem.
Mnie w żadnej szkole nigdy ocena za cokolwiek na wu-efie nie obchodziła. To formalny brak takiej oceny nic istotnego do mojego (nie)rozumienia świata nie wprowadza. Na razie 45 lat przeżyłem nie uzależniony od kultury zdobyczy/wyników/cyferek i dobrze mi z tym, nie zamierzam tego zmieniać.
A tak dla zainteresowanych. Sa badania amerykańskich naukowców, w którym stwierdzano, ze dzieci które wielokrotnie więcej trenowały i brały udział w zawodach sportowych, miały w szkole dużo mniejsze problemy z nauka i uzyskaniem lepszych ocen.
Dodatkowo... sport w szkole, doprowadza do nawyków sportowych, które przedłużają średnią życia do ponad 20 lat.
Oczywiście można być ignorantem i sie tez tym chwalić. Ale można tez sie zmotywować i motywować dzieci do sportu.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ale nie o tym chyba rozmawiamy i artykuł też nie o tym.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 05 paź 2023, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W całych Niemcach taka degeneracja czy tylko w jakiś testowym paśniku? Nie słyszałam o tym wcześniej.
Sport i rywalizacja to nie tylko sport to życie. W życiu też o wszystko rywalizujemy i musimy walczyć. To jest nie tylko jak podcięcie nóg na przyszłość tych osób ale utworzenie z nich kalek życiowych nawet w sprawach zupełnie nie związanych z kulturą fizyczną czy nawet tężyzną ciała ale i umysłu.
Sport i rywalizacja to nie tylko sport to życie. W życiu też o wszystko rywalizujemy i musimy walczyć. To jest nie tylko jak podcięcie nóg na przyszłość tych osób ale utworzenie z nich kalek życiowych nawet w sprawach zupełnie nie związanych z kulturą fizyczną czy nawet tężyzną ciała ale i umysłu.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
U nas w PL rywalizacja młodych ludzi w biegach podniosła poziom sportowy jak nigdy dotąd. Potem w dorosłym życiu rywalizujemy już w korporacjach i jesteśmy dzięki temu najweselszym społeczeństwem w Europie. I to wszystko dzięki zaciętej rywalizacji od najmłodszych lat.