Zawsze mi się wydawało, że biegacze amatorzy to ludek pozytywnie szurnięty, co takie zdjęcie mogłoby swoiście ilustrować. Nigdy nie myślałem, że aż tylu może mieć z tym problem
Dla mnie ten język to nie wina autora, a ludzi, którzy chcą go widzieć, bo gość występuje w kabarecie. W czasach obrazów, a nie tekstu, ucieka nam myślenie. Samemu też wstawię czasem jakąś buźkę, ale brakuje mi ostatnio u ludzi mądrego dowcipu, a o ironii można już prawie zapomnieć. Jak dasz ironiczny tekst bez zaznaczenia, że jest ironiczny albo bez wstawienia tysiąca uśmieszków, to połowa się obrazi, dlatego cieszę się, że obecnie na bieganie.pl są takie teksty.
PawelS pisze:Zawsze mi się wydawało, że biegacze amatorzy to ludek pozytywnie szurnięty, co takie zdjęcie mogłoby swoiście ilustrować. Nigdy nie myślałem, że aż tylu może mieć z tym problem
Dla mnie to też dziwne, więc chciałbym żeby wypowiedziało się jeszcze więcej osób.
To może ja - "że biegacze amatorzy to ludek pozytywnie szurnięty". Obecnie jest tego wokół mnie za dużo jak na mój gust. Ot przesyt. Wszędzie jakiś 'krejzol', 'szaleniec', 'wariat'. Za dużo cudaczenia, za mało samego biegania.
Po prostu dla mniej tej radości i szurniętości ostatnimi czasu jest aż nadto.