Z perspektywy jesieni temat deszczu nabiera moim zdaniem zupełnie innej wymowy. Okazjonalnie jestem w stanie polubić deszcz wiosenny czy letni. Deszcze jesienią występują w nadmiarze i towarzyszą im okoliczności [np. nasze wybrzeżowe wiatry, czy chłód], które mogą ostudzić upodobanie do wilgoci. Ostatnio w różnych tematach pojawiają się peany na temat deszczu. Ja zupełnie nie podzielam tych zachwytów. Dzisiaj deszcz towarzyszył mi przez cały blisko dwu godzinny bieg. I w efekcie już nigdy nie zobaczę moich wczoraj kupionych New Balance 714 w pełnej krasie.
Przy okazji chcę podziękować Radkowi Wieliczce za rekomendowanie tych butów. Owa gęsta siateczka naprawdę nie przepuszcza wody i udało mi się mimo wszystko wrócić w suchych skarpetach.