Bo taka sie utarla opinia, ze biegajacy to lewactwo, zieloni i ekoterrorysci I dojscie do wladzy prawicy wieszczy "lustracje" w biegach . Co na pewno prawda nie jest.
Adam@ Zrob anonimowa ankiete o sympatiach politycznych, juz po wyborach, wiec nie powinno byc zbyt duzych klutni
Sghjwo pisze:Bo taka sie utarla opinia, ze biegajacy to lewactwo, zieloni i ekoterrorysci
Biegam od 5 lat i nie chcę mieć nic wspólnego z lewicą pod żadną postacią.
A wracając do tematu: tekst pisany chyba trochę na siłę, nie ma żadnych przesłanek ku temu, żeby myśleć, że będzie jakieś zagrożenie dla biegania, dla imprez biegowych. Myślę, że prezes ORLEN, jeśli będzie nowy, będzie miał 1000 innych zmartwień niż wydanie paru groszy na Orlen Maraton.
p. krunner
Sghjwo pisze:Bo taka sie utarla opinia, ze biegajacy to lewactwo, zieloni i ekoterrorysci
Biegam od 5 lat i nie chcę mieć nic wspólnego z lewicą pod żadną postacią.
no ja tez, ani z lwica, ani z zielonymi, ani ecoprzyjaciolmi, wiec jest nas dwoch . Dlatego napisalem ze to nie jest prawda , no chyba ze jestesmy wyjatkami.
Generalnie w narodzie polityczne poczucie humoru zanika, kiedyś za komuny
ludzie solidarnie nabijali się z władzy, a teraz jak ktoś trąci drażliwy temat to skaczemy sobie do gardeł.
Smutne to.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Jest cos na rzeczy, bo zgode na biegi w stolicy udziela ratusz, a prawicowi dziennikarze byli ostatnio anty (Gmyzowi udowadnialem ze w miescie nie ma maratonu co tydzien, co staral sie sugerowac).
Moze byc zakaz lub ograniczenia liczby imprez w niedziele (tak bylo u mnie na wsi jakis czas temu).
Jak tak dalej pojdzie to biegacze wyjda na ulice!
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
To, że PKO i PZU wspierają bieganie to nie przypadek, wspiera tez PGE, Lotto, Lotos i wiele innych firm. Poprostu kompetentni ludzie szacują gdzie co się opłaca. Następcy mogą być niekompetentni (niestety akurat lata 2005-2007 to przejaw makabrycznej niekompetencji w spółkach państwowych) ale moze ta niekompetencja sprawi, że nie bedą chcieli psuć tego co działa. Ale Orlen to chyba inny przypadek.
'Biegi masowe' to wbrew pozorom żadne tam OrlenMaratony. To lokalne, gminne,miejskie, czasem powiatowe imprezy. To jest masowość. Taki 'Bieg po dynię' w Lesznowoli (i tu tłum czytelników rzuca się do googla sprawdzać, gdzie to jest). Albo "Bieg świętego Marcina o żywą gęś" (to pod Ostrołęką, o ile pamiętam. A może o kurę biegane? Albo o świniaka?) To te lokalne biegi, z limitem 300 użytkowników, bo więcej na stadion nie wejdzie - to jest ta prawdziwa masowość.
Sprawdźcie sobie, ilu ludzi pobiegło w tym 'orlenmaratonie', a ilu we wszystkich biegach na 5 i 10 km organizowanych w tym samym dniu. I wtedy sobie odpowiedzcie - który rodzaj biegania to ten 'sport masowy'.
Lokalne, wiejskie, powiatowe biegi przetrwają, niezależnie od ewentualnej 'karuzeli prezesów'. Bo są lokalną tradycją. A jeśli nagle okaże się, że Orlen się wycofa ze sponsorowania biegu, i orlenmaratonu nie będzie - to co, swiat się zawali? Komuś ten maraton był potrzebny? A biegów na 42km w Polsce w 2015 było zorganizowanych ile? kalendarzBiegowy odpowiada, że 83. Jak się wycofa Orlen - to na jego miejsce wejdzie Lotos. Albo Termalica.
Wysnuwanie wniosków, że zmiana na czubkach polityki spowoduje jakościową zmianę w bieganiu - z szacunku do autora ( i z obawy przed permanentnym banem ) nie napiszę, co o tym sądzę.
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...
Łowco, dzięki za szacunek, ale NIGDZIE niczego nie napisałem, że chodzi tu o jakiś jakościowy upadek biegania. Chodziło mi o te konkretne duże korporacje, i jak zmieni się sponsorowanie przez nich biegania po zmianie zarządów. To jest wyraz mojego zainteresowania a nie obawy. To zasadnicza różnica.
Pozwoliłem sobie sprawdzić te liczby. 26 kwietnia w calej Polsce wystartowało razem 24374 (pewnie brakuje kilku małych biegów). Jeśli usuniemy z tego ORLEN, zostanie 6466.