Moda na bieganie mija?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Domini_ka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 12 wrz 2015, 20:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może to zależy od miejsca, bo ja widzę coraz więcej biegaczy. Albo nie biegając nie zwracałam na nich uwagi.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
eleazar
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 47
Rejestracja: 12 lis 2013, 14:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrzeciono

Nieprzeczytany post

Ja zauważam okresowy spadek biegaczy "na mieście", na dwa-trzy dni przed dużymi, masowymi biegami. Poza tym na "klasycznych" trasach parkowych tłok coraz większy. Ba, nawet w lesie za miastem spotykam ostatnio coraz więcej biegaczy. Z pewnością wraz z nastaniem jesieni statystyki nieco pójdą w dół, ale czy to już koniec mody na bieganie? Patrząc po "frekwencyjnych skokach" wszelakich biegów jak Polska długa i szeroka, chyba jeszcze długo nie.
malaala
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 22 wrz 2015, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

U mnie bardzo dużo znajomych rezygnuje z biegania na świeżym powietrzu na rzecz biegania na siłowni. Trochę to dla mnie dziwne. To nie lepiej biegać spokojnie? Kiedy nie obserwuje Cię 50 par oczy, czyhających aż w końcu zejdziesz z bieżni.
upoconejajka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 248
Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
Życiówka na 10k: 41:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

malaala pisze:U mnie bardzo dużo znajomych rezygnuje z biegania na świeżym powietrzu na rzecz biegania na siłowni. Trochę to dla mnie dziwne. To nie lepiej biegać spokojnie? Kiedy nie obserwuje Cię 50 par oczy, czyhających aż w końcu zejdziesz z bieżni.
+ kwestia tlenu.
Też dla mnie dziwne bieganie na siłowniach, zamiast wyjść i pobiegać po jakimś parku czy lesie.
grabarz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 157
Rejestracja: 30 lip 2012, 10:42
Życiówka na 10k: 39:25
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na zawodach widzę coraz więcej ludzi. Lato było, to koło mnie, szczególnie wieczorem, co chwilę ktoś biegał. Teraz też jest sporo biegaczy, ale nie aż tylu. Może niektórzy ukrywają się przed zimnem. Nie wiem. Tak czy inaczej biegaczy jest coraz więcej.
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sghjwo pisze: Bedac grubasem tez mozna byc szczesliwym :)
Wątpię. To tylko brak świadomości, że jest się ludzkim wrakiem.
Byłem, wiem.
malaga1989
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 07 sie 2015, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gocu pisze:
Sghjwo pisze: Bedac grubasem tez mozna byc szczesliwym :)
Wątpię. To tylko brak świadomości, że jest się ludzkim wrakiem.
Byłem, wiem.
Bardzo ostre słowa, z którymi trudno mi się zgodzić, bo nie rozumiem postrzegania wartości człowieka tylko na podstawie wyglądu.
Znam wiele osób z nadwagą, które są świetnymi specjalistami w swojej dziedzinie, są duszami towarzystwa, udzielają się społecznie, współorganizują wiele wydarzeń i generalnie żyją za kilka osób.
Znam też wiele osób szczupłych / chudych / w normalnych wymiarach, które tylko marudzą, zero optymizmu, zero zaangażowania, wycofane z życia.
Bycie wrakiem siedzi w głowie, nie w kilogramach. Osiągnięcie upragnionej wagi czy wymiarów samo przez się nie zmieni tego nastawienia, konieczna jest zmiana mentalna. I tu za przykład podaję koleżankę, które schudła 30 kg, ale w jej przypadku nie zmieniło to jej nastawienia do życia, nie wpłynęło na jej nieśmiałość, kompleksy itp.

Odpowiadając zaś na pytanie w temacie: u mnie w mieście na ostatnim masowym biegu pobito rekord frekwencji.
Nawet jeśli moda na samo bieganie mija, to fajnie, że jednak coraz więcej ludzi w ogóle się rusza, ćwiczy, trenuje, chodzi na zumbę, basen, pływanie itp. To powinno cieszyć :oczko:
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niestety, masz problemy z logiką (argumentujesz na zasadzie "jeśli każda świnia to zwierzę, to każde zwierzę to świnia"), piszesz nie na temat a w dodatku manipulujesz sugerując ze oceniam czyjąś wartość na podstawie wagi więc nie będę prowadził dalej dyskusji.
Domini_ka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 12 wrz 2015, 20:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gocu, może sens Twojej wypowiedzi był inny, ale zabrzmiało to tak, jakbyś każdą grubą osobę uważał za "wrak". Zarzuty wobec malaga1989 o problemy z logiką, a tym bardziej o manipulację, są zatem niewłaściwe.

A co do biegania na bieżni to lepszy taki ruch niż żaden :)
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

gocu pisze:... (argumentujesz na zasadzie "jeśli każda świnia to zwierzę, to każde zwierzę to świnia"), .
Myslalem ze komentujesz swojego posta:
gocu pisze:Wątpię. To tylko brak świadomości, że jest się ludzkim wrakiem.
Byłem, wiem.
gocu pisze:piszesz nie na temat a w dodatku manipulujesz sugerując ze oceniam czyjąś wartość na podstawie wagi więc nie będę prowadził dalej dyskusji.
Alez oceniles, uwazasz "grubasow" za ludzkie wraki.
Nikt nie siedzi w Twojej glowie, zeby zgadywac "co poeta mial na mysli", i ze nie to co napisal. :bum:
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Są takie wieczory, że po biegu bardziej boli mnie ręka od machania do mijanych biegaczy, niż nogi.

Między 17 a 22 dookoła lokalnego parku jest tłok.
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
marylou
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 24 wrz 2015, 13:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Według mnie ani trochę. Wystarczy spojrzeć ile mamy imprez biegowych w miastach i miasteczkach. Pamiętam, że jak byłam jeszcze w LO i wychodziłam pobiegać, to rzadko kiedy spotykałam kogoś, a teraz? Przynajmniej kilku biegaczy. Aaa i od tamtego czasu to już minęło ponad 10 lat :)
upoconejajka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 248
Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
Życiówka na 10k: 41:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

łowca pisze:Są takie wieczory, że po biegu bardziej boli mnie ręka od machania do mijanych biegaczy, niż nogi.
A mi mało kto odmachuje :bum:
Awatar użytkownika
smoła
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 541
Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

upoconejajka pisze:
łowca pisze:Są takie wieczory, że po biegu bardziej boli mnie ręka od machania do mijanych biegaczy, niż nogi.
A mi mało kto odmachuje :bum:
Może te jajka masz za bardzo upocone :hej: :hej: :hej:
Obrazek
upoconejajka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 248
Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
Życiówka na 10k: 41:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

smoła pisze:
upoconejajka pisze:
łowca pisze:Są takie wieczory, że po biegu bardziej boli mnie ręka od machania do mijanych biegaczy, niż nogi.
A mi mało kto odmachuje :bum:
Może te jajka masz za bardzo upocone :hej: :hej: :hej:
To na pewno, ale schowane! :hej:
ODPOWIEDZ