Moda na bieganie mija?
- eleazar
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 12 lis 2013, 14:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrzeciono
Ja zauważam okresowy spadek biegaczy "na mieście", na dwa-trzy dni przed dużymi, masowymi biegami. Poza tym na "klasycznych" trasach parkowych tłok coraz większy. Ba, nawet w lesie za miastem spotykam ostatnio coraz więcej biegaczy. Z pewnością wraz z nastaniem jesieni statystyki nieco pójdą w dół, ale czy to już koniec mody na bieganie? Patrząc po "frekwencyjnych skokach" wszelakich biegów jak Polska długa i szeroka, chyba jeszcze długo nie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 22 wrz 2015, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie bardzo dużo znajomych rezygnuje z biegania na świeżym powietrzu na rzecz biegania na siłowni. Trochę to dla mnie dziwne. To nie lepiej biegać spokojnie? Kiedy nie obserwuje Cię 50 par oczy, czyhających aż w końcu zejdziesz z bieżni.
-
- Stary Wyga
- Posty: 248
- Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
- Życiówka na 10k: 41:40
- Życiówka w maratonie: brak
+ kwestia tlenu.malaala pisze:U mnie bardzo dużo znajomych rezygnuje z biegania na świeżym powietrzu na rzecz biegania na siłowni. Trochę to dla mnie dziwne. To nie lepiej biegać spokojnie? Kiedy nie obserwuje Cię 50 par oczy, czyhających aż w końcu zejdziesz z bieżni.
Też dla mnie dziwne bieganie na siłowniach, zamiast wyjść i pobiegać po jakimś parku czy lesie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 157
- Rejestracja: 30 lip 2012, 10:42
- Życiówka na 10k: 39:25
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Na zawodach widzę coraz więcej ludzi. Lato było, to koło mnie, szczególnie wieczorem, co chwilę ktoś biegał. Teraz też jest sporo biegaczy, ale nie aż tylu. Może niektórzy ukrywają się przed zimnem. Nie wiem. Tak czy inaczej biegaczy jest coraz więcej.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 07 sie 2015, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bardzo ostre słowa, z którymi trudno mi się zgodzić, bo nie rozumiem postrzegania wartości człowieka tylko na podstawie wyglądu.gocu pisze:Wątpię. To tylko brak świadomości, że jest się ludzkim wrakiem.Sghjwo pisze: Bedac grubasem tez mozna byc szczesliwym
Byłem, wiem.
Znam wiele osób z nadwagą, które są świetnymi specjalistami w swojej dziedzinie, są duszami towarzystwa, udzielają się społecznie, współorganizują wiele wydarzeń i generalnie żyją za kilka osób.
Znam też wiele osób szczupłych / chudych / w normalnych wymiarach, które tylko marudzą, zero optymizmu, zero zaangażowania, wycofane z życia.
Bycie wrakiem siedzi w głowie, nie w kilogramach. Osiągnięcie upragnionej wagi czy wymiarów samo przez się nie zmieni tego nastawienia, konieczna jest zmiana mentalna. I tu za przykład podaję koleżankę, które schudła 30 kg, ale w jej przypadku nie zmieniło to jej nastawienia do życia, nie wpłynęło na jej nieśmiałość, kompleksy itp.
Odpowiadając zaś na pytanie w temacie: u mnie w mieście na ostatnim masowym biegu pobito rekord frekwencji.
Nawet jeśli moda na samo bieganie mija, to fajnie, że jednak coraz więcej ludzi w ogóle się rusza, ćwiczy, trenuje, chodzi na zumbę, basen, pływanie itp. To powinno cieszyć
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Niestety, masz problemy z logiką (argumentujesz na zasadzie "jeśli każda świnia to zwierzę, to każde zwierzę to świnia"), piszesz nie na temat a w dodatku manipulujesz sugerując ze oceniam czyjąś wartość na podstawie wagi więc nie będę prowadził dalej dyskusji.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 12 wrz 2015, 20:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gocu, może sens Twojej wypowiedzi był inny, ale zabrzmiało to tak, jakbyś każdą grubą osobę uważał za "wrak". Zarzuty wobec malaga1989 o problemy z logiką, a tym bardziej o manipulację, są zatem niewłaściwe.
A co do biegania na bieżni to lepszy taki ruch niż żaden
A co do biegania na bieżni to lepszy taki ruch niż żaden
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
- Życiówka na 10k: 52 min
- Życiówka w maratonie: 4:15:12
- Lokalizacja: Shanghai
Myslalem ze komentujesz swojego posta:gocu pisze:... (argumentujesz na zasadzie "jeśli każda świnia to zwierzę, to każde zwierzę to świnia"), .
gocu pisze:Wątpię. To tylko brak świadomości, że jest się ludzkim wrakiem.
Byłem, wiem.
Alez oceniles, uwazasz "grubasow" za ludzkie wraki.gocu pisze:piszesz nie na temat a w dodatku manipulujesz sugerując ze oceniam czyjąś wartość na podstawie wagi więc nie będę prowadził dalej dyskusji.
Nikt nie siedzi w Twojej glowie, zeby zgadywac "co poeta mial na mysli", i ze nie to co napisal.
-
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 24 wrz 2015, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Według mnie ani trochę. Wystarczy spojrzeć ile mamy imprez biegowych w miastach i miasteczkach. Pamiętam, że jak byłam jeszcze w LO i wychodziłam pobiegać, to rzadko kiedy spotykałam kogoś, a teraz? Przynajmniej kilku biegaczy. Aaa i od tamtego czasu to już minęło ponad 10 lat
-
- Stary Wyga
- Posty: 248
- Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
- Życiówka na 10k: 41:40
- Życiówka w maratonie: brak
A mi mało kto odmachujełowca pisze:Są takie wieczory, że po biegu bardziej boli mnie ręka od machania do mijanych biegaczy, niż nogi.
- smoła
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 541
- Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Stary Wyga
- Posty: 248
- Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
- Życiówka na 10k: 41:40
- Życiówka w maratonie: brak
To na pewno, ale schowane!smoła pisze:Może te jajka masz za bardzo upoconeupoconejajka pisze:A mi mało kto odmachujełowca pisze:Są takie wieczory, że po biegu bardziej boli mnie ręka od machania do mijanych biegaczy, niż nogi.