snail75 pisze:Biegłem w roli pacemakera ponad 20 razy i moje obserwacje są takie, że większość ludzi niestety nie daje rady w drugiej połowie przyspieszać i zostają tylko najmocniejsi.
Zostaja Ci, którzy są przygotowani, Negative Split to nie jest jakaś cudowna strategia, która przesunie nas na inny poziom.
Ale jak się wczytuję to tam jest mnóstwo podejrzanie brzmiących fragmentów:
"Planowana taktyka: równe tempo biegu ( możliwe + -2 sec. na km), ostatnie 5 km nieco szybciej tak by ostatnie osoby z grupy skończyły w wyznaczonym czasie"
Ktoś potrafi wytłumaczyć co to znaczy?
Kolejne:
"Planowana taktyka: początek biegu nieco szybciej, w miarę możliwości stałe tempo na dystansie ostatnie kim nieco szybciej
żeby osiągnąć czas brutto
czyli żeby na zegarze było poniżej zakładanego czasu choćby o sekundę:)"
Ja mam wrażenie, że wielu pacemakerów nadal rozumie jaka jest ich rola. Mimo, że byli pacemakerami juz kilka razy.
Jeśli ktoś zgłasza sie na czas X - to ma do mety dobiec w czasie X. NETTO. On nie ma pokazywać i brylować w grupie jaki to jest z niego kozak, że potrafi pobiec lepiej niż zakładany czas. Jeśli ktoś będzie się czuł mocniej, to rolą pacemakera jest zachęcanie aby się na ostatnich kilometrach odłączył i pobiegł mocniej, ale pacemaker ma biec w czasie X, (chyba, że juz nikogo w grupie nie ma).