Felieton p. Ziemkiewicza
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
dzięki zoltar za zacytowane fragmenty;
i wychodzi mi, że konserwatyzm szeroko podkreślający szkodliwość zmian, rewolucji, na poziomie społecznym - tworzy spójną całość z negowaniem (czy nawet niemożliwością) adaptacji na poziomie fizjologicznym - zauważcie że trening to celowe, wielokrotne wytrącanie organizmu z bezpiecznego status quo.
taka mała, wewnętrzna rewolucja.
Jeśli faktycznie jest tak, jak mówią psychologowie - że osobowość otwarta na nowe bodźce, awanturniczo-przygodowa sprzyja uzyskiwaniu osiągnięć sportowych, to... konserwatyzm jest poważnym czynnikiem ograniczającym progres sportowy( czy nawet uniemożliwiającym podjecie jakiejkolwiek aktywności.)
nie wiem czy się nie zagalopowałem, w swoich wywodach, ale nie ukrywam że bawi mnie to niezmiernie.
-----------------------
inna sprawa, że zdanie:
ale żeby własną niepełnosprawność ekstrapolować na społeczeństwo?
- to już chyba przesada. nawet jak na "Uważam Rze".
-----------
btw, skoro prawicowi felietoniści zaczynają pisać o bieganiu, może ja powinienem zacząć pisać felietony o polskiej prawicy?
zdrówko
no, nie wiem - pierwsze teksty Karnowskiego dogłębnie mnie zdumiały i zaskoczyły. po tym felietonie Ziemkiewicza zacząłem się zastanawiać -Kangoor5 pisze:Tego typu brednie, jedne i drugie, najlepiej skwitować słowami klasyka:
i wychodzi mi, że konserwatyzm szeroko podkreślający szkodliwość zmian, rewolucji, na poziomie społecznym - tworzy spójną całość z negowaniem (czy nawet niemożliwością) adaptacji na poziomie fizjologicznym - zauważcie że trening to celowe, wielokrotne wytrącanie organizmu z bezpiecznego status quo.
taka mała, wewnętrzna rewolucja.
Jeśli faktycznie jest tak, jak mówią psychologowie - że osobowość otwarta na nowe bodźce, awanturniczo-przygodowa sprzyja uzyskiwaniu osiągnięć sportowych, to... konserwatyzm jest poważnym czynnikiem ograniczającym progres sportowy( czy nawet uniemożliwiającym podjecie jakiejkolwiek aktywności.)
nie wiem czy się nie zagalopowałem, w swoich wywodach, ale nie ukrywam że bawi mnie to niezmiernie.
-----------------------
inna sprawa, że zdanie:
jest pewnie w jego przypadku całkiem sensowne, facet doprowadził się do takiego stanu, że też bym mu raczej biegania nie polecał.Ziemkiewicz pisze:. W tym rzecz, że wszyscy specjaliści, zwłaszcza od układu krążenia, mówili mi to samo: raczej nie polecaliby biegania. Aktywność fizyczna tak, ale mądra, dostosowana do możliwości
ale żeby własną niepełnosprawność ekstrapolować na społeczeństwo?
- to już chyba przesada. nawet jak na "Uważam Rze".
-----------
btw, skoro prawicowi felietoniści zaczynają pisać o bieganiu, może ja powinienem zacząć pisać felietony o polskiej prawicy?

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3667
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
A kim w ogóle jest ten otyły Pan?
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Ci Panowie zaświadczają nie tylko słowem ale i własną osobą (aby nie powiedzieć posturą) o fatalnej kondycji prawicy w Polsce. I zamiast wziąć się za siebie, to Oni upatrują lekarstwa na swoje kompleksy w zdobyciu władzy w Polsce. To się chyba zwykło nazywać "ucieczką do przodu"



Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
Tymczasem, zgodnie z ustawą, "zabija" i/lub "szkodzi zdrowiu" wyłącznie palenie...
Ggdyby zabijało również bieganie, stosowne przepisy na pewno określałyby treść, rodzaj i wielkość analogicznych napisów ostrzegawczych na buty, leginsy i kurtki. W wieczornych modelach biegowej odzieży napisy byłyby fosforyzujące.
Ggdyby zabijało również bieganie, stosowne przepisy na pewno określałyby treść, rodzaj i wielkość analogicznych napisów ostrzegawczych na buty, leginsy i kurtki. W wieczornych modelach biegowej odzieży napisy byłyby fosforyzujące.
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 03 lis 2007, 13:06
Ja czytam wyłącznie Gazetę Wyborczą i bardzo dobrze mi to robi. Jestem zdrowy, wysportowany i jurny. Mam trójkę wspaniałych dzieci, spełniam się zawodowo (wczoraj dostałem podwyżkę). Lubią mnie koledzy z pracy oraz szanują sąsiedzi. Polecam wszystkim!
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 16 sty 2012, 14:06
- Życiówka na 10k: 42:12
- Życiówka w maratonie: 3:29:26
No to akurat jasne, służy to depopulizacji naszego narodu;)zoltar7 pisze:No dobra chcieliście to macie![]()
Oto i tekst p. R. Ziemkiewicza (we fragmentach, całość w UważamRze).
Stawiam pytanie: Kto stoi za Tymi mediami (upowszechniającymi wiadomy przesąd), kto uprawia Tę propagandę, i komu To służy?Łatwiej rozbić atom niż przesąd – mówił Albert Einstein. A co dopiero, gdy przesąd upowszechniany jest i wspierany przez media.
Podczas kolejnego z modnych dziś masowych maratonów, w Poznaniu, 35-letni mężczyzna zmarł na atak serca.
(...)
Wspomniany profesor bardzo żywiołowo zareagował na moje pytanie, czy bieganie jest rzeczywiście tak bardzo zdrowe, jak się to przedstawia. – Broń Boże! – powiedział. – Większość tych biegających przyspiesza swą śmierć, zamiast ją oddalać!
Oczywiście – uściślił odpowiedź na moje pytanie – bieganie może być bardzo dobrym pomysłem na aktywność fizyczną, ale pod jednym warunkiem: że się zaczęło biegać wcześnie, jeszcze w okresie, gdy organizm się rozwija. Wtedy rzeczywiście podnosi sprawność i wydolność. Gdy jednak do forsownej aktywności fizycznej – a długodystansowy bieg należy właśnie do najbardziej forsownych – zaczyna się zmuszać człowiek 30-, 40-letni, który w młodości prowadził raczej siedzący tryb życia, jego organizm nie ma już szansy „dociągnąć" do stawianych mu zadań. To nic, że człowiekowi się wydaje, że jest inaczej, bo się przyzwyczaja, bo się uzależnia od endorfiny i zaczyna lubić wysiłek. Ten wysiłek pozostaje większy od jego możliwości i zmuszanie się do niego przynosi zdrowiu więcej szkody niż pożytku.
(...)
Powtórzę – lekarzem nie jestem, wiem tyle, ile się dowiem od specjalistów. W tym rzecz, że wszyscy specjaliści, zwłaszcza od układu krążenia, mówili mi to samo: raczej nie polecaliby biegania. Aktywność fizyczna tak, ale mądra, dostosowana do możliwości
(...)
Skąd się wziął ten obłęd biegania? Dlaczego argumenty lekarzy nie przebijają się do opinii publicznej? Tego nie wiem, ale wiem, że jest to kliniczny przykład ludzkiej podatności na propagandę.
źródło: Uważam Rze
Biegam od listopada 2011. PB: Półmaraton Warszawski 2014 - 1:34:46. Toruń Maraton 2016 - 3:25:11.
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 27 wrz 2012, 20:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak się czyta takie rzeczy to się ręce załamują...mam bardzo podobne przemyślania jak kulawy pies. Zastanawia mnie tylko, czy gdyby Wyborcza rozpoczęła akcję Polska Siedzi Przed TV, to Karnowski z Ziemkiewiczem zaczęli by biegać żeby nie dać się poddać piarowej ofensywie massmediów.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Ja akurat lubię i szanuję RAZ jako dziennikarza. Może dlatego, że mam zdecydowanie konserwatywne poglądy.
Ten tekst wyraźnie mu nie wyszedł.
Nie powinien był brać się za temat, który zna tylko z opowiadań jakiś niedouczonych lekarzy (wyraźnie są niedouczeni nawet jeśli mają tytuły naukowe).
Ale powiedzmy sobie szczerze- ilu z nas poszukiwało rozwiązania swoich problemów zdrowotnych w internecie ponieważ lekarze, do których się zwracaliśmy opowiadali bzdury?
Ilu specjalistów ortopedów się odwiedziło zanim któryś nas wysłuchał i nie skwitował wizyty magicznym: "trzeba odpuścić bieganie i zająć się czymś mniej obciążającym"?
Ile lat przy byle katarze lekarze rodzinni faszerowali nas antybiotykami?
Inna sprawa, że nie każdy musi podzielać nasze spojrzenie na sport...
Winston Churchil zapytany o przyczyny swojej długowieczności i doskonałej formy w późnym wieku ponoć odpowiedział: "No sports!".
No, ale on też był konserwatystą.
Jego konserwowały cygara i alkohol.

Ten tekst wyraźnie mu nie wyszedł.
Nie powinien był brać się za temat, który zna tylko z opowiadań jakiś niedouczonych lekarzy (wyraźnie są niedouczeni nawet jeśli mają tytuły naukowe).
Ale powiedzmy sobie szczerze- ilu z nas poszukiwało rozwiązania swoich problemów zdrowotnych w internecie ponieważ lekarze, do których się zwracaliśmy opowiadali bzdury?
Ilu specjalistów ortopedów się odwiedziło zanim któryś nas wysłuchał i nie skwitował wizyty magicznym: "trzeba odpuścić bieganie i zająć się czymś mniej obciążającym"?
Ile lat przy byle katarze lekarze rodzinni faszerowali nas antybiotykami?
Inna sprawa, że nie każdy musi podzielać nasze spojrzenie na sport...
Winston Churchil zapytany o przyczyny swojej długowieczności i doskonałej formy w późnym wieku ponoć odpowiedział: "No sports!".

No, ale on też był konserwatystą.

Jego konserwowały cygara i alkohol.

Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Ty wiesz, nie pomyślałem, że mogli go wprowadzić w błąd lekarzefotman pisze:Ja akurat lubię i szanuję RAZ jako dziennikarza. Może dlatego, że mam zdecydowanie konserwatywne poglądy.![]()
Ten tekst wyraźnie mu nie wyszedł.
Nie powinien był brać się za temat, który zna tylko z opowiadań jakiś niedouczonych lekarzy (wyraźnie są niedouczeni nawet jeśli mają tytuły naukowe).
Ale powiedzmy sobie szczerze- ilu z nas poszukiwało rozwiązania swoich problemów zdrowotnych w internecie ponieważ lekarze, do których się zwracaliśmy opowiadali bzdury?
Ilu specjalistów ortopedów się odwiedziło zanim któryś nas wysłuchał i nie skwitował wizyty magicznym: "trzeba odpuścić bieganie i zająć się czymś mniej obciążającym"?
Ile lat przy byle katarze lekarze rodzinni faszerowali nas antybiotykami?

Z drugiej jednak strony jeśli tylko takich lekarzy udało się Panu Ziemkiewiczowi spytać o zdanie i nie znalazł ani jednego, który by miał zdanie przeciwne w sprawie zdrowotnych skutków biegania, to rodzi się pytanie co z niego za "dziennikarz", czyżby po tylu latach w "zawodzie", nadal miał braki warsztatowe? A może wszyscy lekarze w Polsce mają takie zdanie jak ww. nota bene nie wymieniony z nazwiska w cytowanym tekście Ziemkiewicza "profesor".
A może po prostu Pan Ziemkiewicz, pisząc ten tekst z góry założył pewną tezę, a "lekarze" mieli tylko wesprzeć swym autorytetem było nie było naukowym, jej prawdziwość - jeśli tak, to czy to jest jeszcze dziennikarstwo?
Ale zostawmy A. Ziemkiewicza. Problem w tym, że to już któryś tego typu durny tekst publikowany w prawicowych mediach. Powstaje pytanie, czy szeroko pojęta prawica nie za bardzo chce ingerować w życie zwykłych ludzi. Czy rzeczywiście ich zapędy nie przypominają czasów PRL, kiedy "władza" mówiła ludziom, co jest dla nich dobre. Co więcej pod koniec swego tekstu Pan A. Ziemkiewicz stawia pytanie w stylu komunistycznych "mediów" - parafrazując - KTO ZA TYM WSZYSTKIM STOI ?

Rozumiem, że może być dla Prawicy problemem stosunek do życia, ale bieganie, Fatman litości, toć to jest zwykłe oszołomstwo, bo racjonalnie nie da się tego wytłumaczyć.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Daj spokój, przecież to nie dziennikarz tylko rolnik pełną gębą! Chyba że złośliwie założymy, iż kupił ziemię rolną żeby wykpić się od płacenia części podatków i korzystać z usług publicznych na nasz koszt. Tatich to mamy "prawdziwych patriotów" którzy potem jeszcze krzyczą, gdy w wyniku m. in. ich postawy MF jest zmuszony podnieść stawki VAT.zoltar7 pisze:Z drugiej jednak strony jeśli tylko takich lekarzy udało się Panu Ziemkiewiczowi spytać o zdanie i nie znalazł ani jednego, który by miał zdanie przeciwne w sprawie zdrowotnych skutków biegania, to rodzi się pytanie co z niego za "dziennikarz", czyżby po tylu latach w "zawodzie", nadal miał braki warsztatowe?
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Rolnik? Jeżu przecież on jest polonista z wykształcenia, ponoć dziennikarzem z zawodu, a literatem z zamiłowania, co on wie o rolnictwie ?!
Ostatnio zmieniony 28 paź 2012, 08:20 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.