Bieganie boso
-
- Stary Wyga
- Posty: 226
- Rejestracja: 06 gru 2003, 15:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Dzięki Wojtku za ten artykuł. Potwierdził moje przypuszczenia i obserwacje. Ciekawe tylko co na to producenci butów? Ja w każdym razie od jakiegoś czasu wracam do łażenia boso, a przedwczoraj przeszedłem ku zgrozie wczasowiczów jakieś 8 km, w większości po wydmach, ale także po leśnych ścieżkach. Trochę też biegłem po piasku. Czułem się świetnie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 632
- Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Po ostatnim bieganiu na boso na bieżni Sprintu Bielsko Biała,poznałem co to znaczy spalić palce u stóp. Teraz wiem skąd wzieły się te plastry na stopach powyższej biegaczki.Quote: from wojtek on 4:45 am on July 24, 2004
(Edited by Montano Corridore at 12:09 am on Aug. 4, 2004)
-
- Stary Wyga
- Posty: 226
- Rejestracja: 06 gru 2003, 15:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Wczoraj szedłem i biegłem po plaży 12 km - boso. Niestety plaża na odcinku między Poddąbiem i Rowami jest nierówna i dosyć kamienista. Mimo to moje stopy czują się rewelacyjnie, znacznie lepiej niż przedtem. Jedyny mankament, to że po jakichś 10 km zaczęły mnie piec paluchy obu stóp, ale żadnych uszkodzeń skóry nie zarobiłem.
Teraz za to boli mnie kolano, ale to już inna sprawa.
Teraz za to boli mnie kolano, ale to już inna sprawa.
- Wojand
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 13 sty 2003, 21:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Hi
Bieganie boso - myślę, że chyba nie warto. Oprócz całego asortymentu kontuzji jakie czyhają na nas biegaczy, biegnąc boso prowokujemy kolejne - urazy stóp. No chyba, że ktoś ma stopy zahartowane jak Kenijczyk, który całe życie chodził i biegał boso.
Jeśli już to zaczynajmy od chodzenia boso, a gdy będziemy czuli się pewnie, przejdźmy do biegania. Jak ze wszystkim, powoli i stopniowo.
A bosonodzy biegacze na zdjęciach mają cierpienie na twarzach, ciekawe dlaczego?
Podobno w Niemczech są w niektórych parkach specjalnie przygotowane ścieżki tylko dla chodzących i biegajacych boso - ciekawy pomysł.
Wojand
Bieganie boso - myślę, że chyba nie warto. Oprócz całego asortymentu kontuzji jakie czyhają na nas biegaczy, biegnąc boso prowokujemy kolejne - urazy stóp. No chyba, że ktoś ma stopy zahartowane jak Kenijczyk, który całe życie chodził i biegał boso.
Jeśli już to zaczynajmy od chodzenia boso, a gdy będziemy czuli się pewnie, przejdźmy do biegania. Jak ze wszystkim, powoli i stopniowo.
A bosonodzy biegacze na zdjęciach mają cierpienie na twarzach, ciekawe dlaczego?
Podobno w Niemczech są w niektórych parkach specjalnie przygotowane ścieżki tylko dla chodzących i biegajacych boso - ciekawy pomysł.
Wojand
-
- Wyga
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 sie 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Marek, Wrocław
http://www.stepow.net/
http://www.stepow.net/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Wszystkim niedowiarkom proponuję pewien ciekawy test. Zbliża się wiosna. Pewnie biegacie w terenie, las, pole, trawa. Kończąc większość treningów jest coś tak fajnego jak schłodzenie. To trucht ok. 10-15min w celu łagodnego zakończenia treningu. Zdejmijcie buty, skarpety i spróbujcie ostatnie 500 metrów potruchtać na boso. Zobaczycie co oznacza wolność w biegu.
Odradzam natomiast radykalne i natychmiastowe odchodzenie od biegania w amortyzowanych butach. To trzeba robić stopniowo, bardzo stopniowo. Jeśli całe życie chodzicie i biegacie w butach nie macie innej drogi. Chyba że urodziliście się w kenijskiej wiosce i od urodzenia buty nie były Wam potrzebne.
Odradzam natomiast radykalne i natychmiastowe odchodzenie od biegania w amortyzowanych butach. To trzeba robić stopniowo, bardzo stopniowo. Jeśli całe życie chodzicie i biegacie w butach nie macie innej drogi. Chyba że urodziliście się w kenijskiej wiosce i od urodzenia buty nie były Wam potrzebne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Wczoraj mimo że nie kupuję wyborczej, to ta gazeta wpadła mi w ręce i przeglądając natrafiłem na właśnie taki artykuł o bieganiu boso... Przypadek? W każdym razie cały czas twierdzę że COŚ W TYM JEST! Tylko jak tu biegać boso po mieście? Ja ogólnie od zawsze mam problemy z doborem odpowiedniego obuwia, a te typowo biegowe na ogół masakruje moje stopy i stawy.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Niejednokrotnie na tym forum o tym pisałem- bieganie na śródstopiu to cel, do którego powinien dążyć każdy biegacz. Aby biegać na śródstopiu, nie powinno się biegać w butach na grubej podeszwie.
Czyli albo boso, albo w butach minimalistycznych.
Niestety, w naszym klimacie okres biegania boso jest krótki. Przez pół roku trzeba mieć coś na nogach. Ale nieporozumieniem jest nabywanie "cudownych" butów z gore-texu, nieprzemakalnych, ocieplanych itp. W czasie biegu nasz organizm wytwarza tyle ciepła, że nawet startowe/letnie buty są wystarczającą osłoną stopy.
Całą tę zimę przebiegałem w takich butkach (w innej kolorystyce):
Tylko dwa razy musiałem założyć drugą parę skarpet- gdy temperatura powietrza spadałała do -20 stopni C.
Z tego, co pamiętam Bartosh z naszgo forum (gdzie on się podział obecnie?) biegał w takich butach:
Też mam w planie przesiadkę na coś podobnego następnej jesieni.
Czyli albo boso, albo w butach minimalistycznych.
Niestety, w naszym klimacie okres biegania boso jest krótki. Przez pół roku trzeba mieć coś na nogach. Ale nieporozumieniem jest nabywanie "cudownych" butów z gore-texu, nieprzemakalnych, ocieplanych itp. W czasie biegu nasz organizm wytwarza tyle ciepła, że nawet startowe/letnie buty są wystarczającą osłoną stopy.
Całą tę zimę przebiegałem w takich butkach (w innej kolorystyce):
Tylko dwa razy musiałem założyć drugą parę skarpet- gdy temperatura powietrza spadałała do -20 stopni C.
Z tego, co pamiętam Bartosh z naszgo forum (gdzie on się podział obecnie?) biegał w takich butach:
Też mam w planie przesiadkę na coś podobnego następnej jesieni.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Wyga
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 sie 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Niestety tam gdzie biegam trafiają się różne niespodzianki, rozbite butelki po libacji okolicznej młodzieży, teren nie równy - pokruszone cegły, wystające korzenie itd. Dobrze że znam na pamięć każdą dziurę i pułapkę Tak więc bieganie bez butów zdecydowanie odpada. Jestem ciekaw opinii innych.
Marek, Wrocław
http://www.stepow.net/
http://www.stepow.net/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja gdybym miał w pobliżu tereny typu las, łaki itp. to pewnie od czasu do czasu latałbym na bosaka, ale w wielkim mieście o takie tereny ciężko... Jednak jeśli bez butów się nie da to pojawia się pytanie w jakich butach latać? Tenisówkach? To jest zastanawiające biegając w tenisówkach (halówkach) przez wiele lat po asfaltowym boisku grając w nogę nie miałem żadnych kontuzji, typu przeciążenia stawów itd. A były okresy gdy grywałem 5-7 razy w tygodniu po 1,5-2h... Może technika mojego biegu podczas grania w piłkę jest naturalna a podczas biegu dla samego biegu się usztywniam? Przynajmniej ja mam takie wrażenie że biegam mocno spięty.... U mnie problemem jest też wysokie podbicie stopy, co chyba też wyklucza bieganie na bosaka.
- jaszczomb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 280
- Rejestracja: 20 lut 2009, 06:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mętów/Lublin
ten pierwszy to Nike AIR ZOOM EXPLOSION ROAD 2Rapacinho pisze:Co to za modele, bo jeszcze się z takimi nigdzie nie spotkałem...
fotman: mógłbyś coś więcej napisać o tym buciku? Ślizga się bardzo na mokrym?
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Te modele opisałem troszkę w tym wątku.
Explosion Road2 to bardzo lekkie buciki z bardzo elastyczną podeszwą. Nie czułem by ślizgały się bardziej niż inne buty szosowe, myślę nawet, że na śniegu trzymały się odrobinę lepiej. Ale to może być bardzo subiektywne wrażenie.
Poza tym koniec pozytywów. Buty Nike średnio mi pasują. Zawsze biegając w butach biegowych Nike mam odczucie jakbym był mocnym pronatorem. W Adidasach nie mam takich odczuć. Od kwietnia przesiadam się na Adidasy AdiZero XT. Niestety, mam wrażenie, że one też nie są dla mnie idealne bo są bardzo wąskie. Pożyjemy, zobaczymy...
Moim zamiarem było kupienie Nike Free 3.0 ale biorąc pod uwagę, że musiałbym je sprowadzić z zagranicy bez mierzenia, płacąc całkiem spore pieniądze, poddałem się. Ponoć są robione na zupełnie innym kopycie niż pozostałe Nike więc może byłyby lepiej dopasowane. Ale wybór rozmiaru to gorsza sprawa. Kiedyś przymierzałem w sklepie trzy różne buty Nike i każdy z modeli pasował mi w innym rozmiarze.
Explosion Road2 to bardzo lekkie buciki z bardzo elastyczną podeszwą. Nie czułem by ślizgały się bardziej niż inne buty szosowe, myślę nawet, że na śniegu trzymały się odrobinę lepiej. Ale to może być bardzo subiektywne wrażenie.
Poza tym koniec pozytywów. Buty Nike średnio mi pasują. Zawsze biegając w butach biegowych Nike mam odczucie jakbym był mocnym pronatorem. W Adidasach nie mam takich odczuć. Od kwietnia przesiadam się na Adidasy AdiZero XT. Niestety, mam wrażenie, że one też nie są dla mnie idealne bo są bardzo wąskie. Pożyjemy, zobaczymy...
Moim zamiarem było kupienie Nike Free 3.0 ale biorąc pod uwagę, że musiałbym je sprowadzić z zagranicy bez mierzenia, płacąc całkiem spore pieniądze, poddałem się. Ponoć są robione na zupełnie innym kopycie niż pozostałe Nike więc może byłyby lepiej dopasowane. Ale wybór rozmiaru to gorsza sprawa. Kiedyś przymierzałem w sklepie trzy różne buty Nike i każdy z modeli pasował mi w innym rozmiarze.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 481
- Rejestracja: 01 paź 2008, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Zbliza sie cieplo i juz sie ciesze kiedy bede mogl pobiegac boso ale mam to szczescie ze plaza jest blisko, ale jesli dazymy dobieganie ze srodstopia to bieganie boso jest niezla metoda i daje niesamowite poczucie lekkosci.stepow pisze:Artykuł w GW
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam
Wszystkim ktorzy jada nad wakacje na morze z piaszczysta plaza - polecam, tylko nie robcie od razu dlugich wybiegan na bosaka,
pzdr
andrzej/gdy
1316km/2012 ( 400 km boso)
1420 km/2013( 350 km boso)
42,195 3H58' na bosaka po plazy ( 2014)
66 km B7D Krynica 9:58
65 km TUT ( Trójmiejski ULTRA Trail ) 8:41
65 km B7D Krynica 9:21
Run for Fun - Gdynia No.1
1316km/2012 ( 400 km boso)
1420 km/2013( 350 km boso)
42,195 3H58' na bosaka po plazy ( 2014)
66 km B7D Krynica 9:58
65 km TUT ( Trójmiejski ULTRA Trail ) 8:41
65 km B7D Krynica 9:21
Run for Fun - Gdynia No.1
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
Zawsze po tempie, szybkości na stadionie 3 kółka po trawie+ rytmy na poprzek wieloskoki, najlepsza amortyzacja, uczucie wolności albo u siebie na łące po świeżo skoszonej trawie skipy, niewypowiedziane uczucie:D
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266