No dobra, mamy pierwszy głos - nazwałbym go "dosyć realistycznym".00jan pisze:Z drugim sobą, z swoimi marzeniami, przemyśleniami.

W takim sensie, że nie ma tutaj nic magicznego - po prostu marzenia, przemyślenia.
Od razu powiem, że wiem że istnieje też wersja, że biegł z prawdziwym, jeszcze żywym Billem Bowermanem - czyli jest to wersja "realistyczna do bólu".

Jakie macie inne propozycje?