Siła polskiego sportu

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Rapacinho pisze:
Czy człowiek którego dzień wygląda tak: praca, trening, gimnastyka, odpoczynek po treningu by jutro być gotowym do działania, może jakaś odnowa biologiczna, to ciągle amator? A gdzie jest jakieś normalne życie?
1. Amator to człowiek który nie otrzymuje kasy za to co robi.
2. O co Ci chodzi w pogrubionym tekscie? Nie rozumiem.
PKO
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Jurek Kuptel pisze:
Rapacinho pisze:
Bo w sumie czy ktoś pokona maraton w 2:40h czy 3:50h to tak naprawdę co to za różnica?
1. Kosmiczna jeśli chodzi o trening.
2. Co to Mi daje? ...zabrakło by miejsca na tym forum by to opisać.
3. W życiu istnieją też inne kolory niż tylko biały i czarny.

Pozdro...
no tak różnica jest kolosalna
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Chodzi mi o to że u niektórych "amatorów" bieganie wygląda tak że poświęcają temu cały swój czas, to co napisałem, trening, gimnastyka itd. Wcześniej w ciągu dnia pracują i przez to zaczyna brakować czasu na inne rzeczy, nie związane z bieganiem. Czasem mam wrażenie że niektóre osoby podkreślają specjalnie to że biegają o 5 czy 23, wcześniej ciężko pracując, ale wykonują swój plan treningowy w 100% czy nawet 200% i robią z siebie przy tym bohatera, poświęcają się by osiągnąć jakiś cel (wynik). A przecież ciągle są amatorami, tymczasem zaczynają traktować bieganie tak jakby rzeczywiście trenowali je na poważnie. Gdy słucham rozmowy biegaczy amatorów przed jakimiś zawodami, to czasem śmiać mi się chce jak widzę jak poważnie do tego wszystkiego podchodzą :) Według mnie wszędzie powinien być umiar, niektórzy biegacze amatorzy go nie mają. Nie chodzi o to że przeszkadza mi że ktoś biega w takich godzinach, czy że trenuje po to by osiągnąć jakiś konkrety wynik, to cieszy że niektórym osobom się chce. Tylko o to takie robienie z siebie bohatera, by podkreślić swoją pracę włożoną w trening by może dowartościować się poprzez bieganie. Żeby była jasność nie mam na myśli jakiś konkretnych osób, to są takie luźne przemyślenia :)

Jednak coś odchodzimy od tematu tego wątku, więc chyba pora powrócić na właściwe tory :)
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Bohater? ... Nie. Chyba raczej pasjonat. Chociaż przez niektórych może być to tak odbierane.
Lubię ludzi którzy mają jakąś pasję i nie chodzi tutaj jedynie o bieganie; którzy poświęcają swój cały czas na to w czym się odnajdują. Czy to złe? Chyba o to chodzi ...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ