Czy bieganie jest dla Ciebie "narkotykiem" ?!
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Dzięki Miroszach za ostrzeżenie, będę pamiętał o wzmożonej rehabilitacji. czekają mnie dwa tygodnie treningu w tym cyklu,oby nie były ostatnie. To jakieś 340 km z jutrzejszym,treningiem. Potem daję sobie tydzień luzu i BPS do Dębna. Uda sie!
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Moim domem są trasy biegowe
. Tak naprawdę to mam czas na wszystko,to kwestia organizacji i przychylności bliskich osób. Ja biegam tylko 2-2,5 godziny dziennie. Jako ciekawostkę podam fakt,że chodząc pokonuje ok. 20 razy mniejszy dystans niż podczas codziennego biegu i ok 150-200 razy mniejszy niż samochodem każdego dnia. Jak widać jestem dość mobilnym facetem. 


- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Mobilność to najlepsza cecha biegacza. Jestem ciekaw jakie masz życiówki, bo chyba nie jesteś widoczny w bazie życiówek.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Nie ma ich tam, bo pochodzą z połowy lat 90 a obecnie mogę jedynie pomarzyć, żeby się do nich zbliżyć np 33,40 na 10km na MP w Triatlonie w Międzybrodziu Bialskim,albo 8,50 na 3km w MP Wojska Polskiego w Biegach Przełąjowych w Bydgoszczy. Nie ma co wspominać trzeba się wziążc do pracy jak widać na załączonych postach.
- Friend
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1683
- Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:04
- Lokalizacja: Gdańsk
Podpisuję się obiema nóżkamiQuote: from WojT on 12:55 am on Dec. 15, 2002
Dla mnie bieganiem jest czyms w rodzaju uzaleznienia. Dzien bez biegania jest poprostu nie pełny. Powiem wiecej jak z jakis przyczyn nie biegam przez kilka dni, to chodze osowialy, bez sil i energii.
Fakt czasem człowiekowi sie nie chce wyruszyc na trening, ale jesli sie wtedy zmobilizuje i jednak pojde, to jestem juz ogromnie zadowolony.
Czasem mialbym ochote przestac biegac i ten czas wykorzystac na cos innego np. czytanie ksiazek, nauke jezykow. Ale czy wowczas dobrze bym sie czul? Czy byłbym sobą?
Pozdrawiam
Wojciech Czyściecki

Pozdrawiam
Friend
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…