Jak oceniacie stan biegowej szajby w Polsce w tym roku?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Maciek84
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 14 lis 2016, 09:36
Życiówka na 10k: 00:46:29
Życiówka w maratonie: 4:22:14
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:
marek84 pisze: Jedzenie - dramat. Zjeść można tylko za metą, a jak już wyjdziesz (np. się przebrać albo z rodziną pogadać) to po jedzenie z pakietu nie wrócisz. Słabe to dość.
Nie wiem, czy Cie dobrze rozumiem, ale moim zdaniem to naturalne przy duzych imprezach(?)
Po maratonie we Frankfurcie tez tak jest, na duzych imprezach triathlonowych tez.
Za meta jest strefa zamknieta, bez dostepu z zewnatrz, jedynie od strony mety.
Konczysz bieg, jesz, pijesz i potem opuszczasz strefe.
Poza strefa spotykasz sie z rodzina/znajmymi/idziesz odebrac zdeponowane rzeczy.
W Białymstoku w 2017 również była taka organizacja o jakiej pisze kolega @ Sikor. Meta, medal i dalej "ogródek" dla biegaczy w którym się jadło i odpoczywało chwilę pod parasolem. Wg mnie jest to właśnie zabezpieczenie się przed konsumpcją jedzenia przeznaczonego(opłaconego) dla biegaczy a nie kibiców.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marek84 pisze: Może i na masówkach to normalne, ale z drugiej strony ten że sam organizator zaraz za barierkami robi imprezę, jedzenie, piwo, stragany jakieś (nie pamiętam nawet), stoły i stoliki i ogólnie zaprasza żeby przyjść z rodziną i znajomymi i zostać jak najdłużej (wyniki, dekoracje, losowanie nagród itp). Dlaczego nie można tego połączyć, skoro i tak odnotowują na numerze odbiór posiłku i nikt dwóch nie weźmie (bo mówię o ciepłym żarciu, a nie bananie i izotoniku)?
Nie wiem jak na tej konkretnie imprezie to wyglada jesli chodzi o przestrzen, ale na tych duzych czesto nie ma miejsca tyle, zeby nawet 20% statrujacych sie tam na raz zmiescilo, nie mowiac nawet o ich znajomych/rodzinach :niewiem:
Z drugiej strony na zadnej z imprez nie spotkalem jeszcze numerkow do jedzenia :szok:
Zawsze mozna bylo jesc tyle ile sie chce. Najczesciej, to byly roznego rodzaju "przegryzki" na zimno,
ale jezeli jednak bylo cieple jedzenie, to w postaci samoobslugowego bufetu.
Ale przypomne: jedzenie dostepne bylo tylko dla zawodnikow.
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Sikor pisze: Z drugiej strony na zadnej z imprez nie spotkalem jeszcze numerkow do jedzenia :szok:
Na połówce w Świdnicy jest porcja makaronu, jej odbiór zaznaczony jest na numerze startowym. Na maratonie w Poznaniu było podobnie, był kupon na jedną porcję makaronu.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja wrecz odwrotnie. Spotkalem sie raz z sytuacja gdzie mozna bylo brac dokladke w innych sytuacjach byl kupon - oczywiscie mowa o goracym posilku.
ODPOWIEDZ