tak jest!: napar z rumianka i pocierać piętę!!
Chodzi oczywiście o to aby wyruszyć na poszukiwanie ukrytych rezerw organizmu i zacząć sypiać inaczej, włączając w spanie zupełnie nowe elementy, które pozwolą ujrzeć spanie z zupełnie innej perspektywy...
Dobrze Wojtku napisałem? :-))
Ruch przed zasnieciem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Myślę, że nie tak łatwo o proste i zawsze skuteczne rozwiązania - również w tym przypadku. Miewałem spore kłopoty z bezsennością i muszę przyznać, że powysiłkowe zmęczenie bardzo mi pomagało je przezwyciężyć. Niestety nie zawsze to działało. Z piwem, lubianym również przeze mnie, jest podobnie [chociaż nieraz z jego pomocą drzemałem w fotelu przed telewizorem]. Fachowcy jednak mocno odradzają alkohol jako środek na bezsenność i sądzę, że generalnie mają rację. W końcu wypracowałem sobie kilka zasad, których staram się trzymać, chociaż niektórym mogą wydać się dziwaczne. Oto one:
- częste bieganie lub inne formy ruchu,
- nie przeciążanie żołądka wieczorem,
- twarde wyrko [sypiam na karimacie],
- dużo świeżego powietrza - otwarte okno przez cały rok.
Wydaje mi się, że istnieje pewna symetria pomiędzy naszą fizycznością i duchową stroną życia. Nadmierna wygoda, demobilizuje duchowo, sprzyja lenistwu, intelektualnej gnuśności. Pewna ascetyczność natomiast działa mobilizująco - sprzyja duchowej aktywności. Łatwiej także, z jej pomocą osiągnąć stan równowagi wenętrznej, jasność i prostotę odczuwania - które pozwalają spać spokojnie.
- częste bieganie lub inne formy ruchu,
- nie przeciążanie żołądka wieczorem,
- twarde wyrko [sypiam na karimacie],
- dużo świeżego powietrza - otwarte okno przez cały rok.
Wydaje mi się, że istnieje pewna symetria pomiędzy naszą fizycznością i duchową stroną życia. Nadmierna wygoda, demobilizuje duchowo, sprzyja lenistwu, intelektualnej gnuśności. Pewna ascetyczność natomiast działa mobilizująco - sprzyja duchowej aktywności. Łatwiej także, z jej pomocą osiągnąć stan równowagi wenętrznej, jasność i prostotę odczuwania - które pozwalają spać spokojnie.
biegowa recydywa
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
"tak jest!: napar z rumianka i pocierać piętę!!
Chodzi oczywiście o to aby wyruszyć na poszukiwanie ukrytych rezerw organizmu i zacząć sypiać inaczej, włączając w spanie zupełnie nowe elementy, które pozwolą ujrzeć spanie z zupełnie innej perspektywy...
Dobrze Wojtku napisałem? ) "
W zupelnosci tak ! Ale to dopiero poczatek gory lodowej - dodaj do tego poranne picie moczu ( byl artykul o tym w Joggingu ). Mniemam ,ze sypiasz doskonale oraz brakuje Ci empatii dla kolegi Janusza - patrz godzina grubo po polnocy a On ciagle na chodzie jak ta sowa .
Odnosnie wiadomosci z" wiadomosci " wnioslbym zasadnicza poprawke a majaca na celu odroznienie intensywosci wysilku przed zasnieciem . Zeby sie dobrze wyspac nie nalezy wykonywac intensywnych cwiczen w porze wieczornej .
Podam przyklad z wlasnego podworka.
Kiedy intensywnie trenowalem nawet moje luzne treningi zadko bywaly wolniejsze niz 4:30 na km .
Ze wzgledu na upaly wychodzilem latem na trening o 8 a wracalem czasem okolo 10 . Zasypialem po polnocy.
Jakis czas temu zaczalem intensywnie chodzic takze o tej samej porze . Roznica byla taka , ze prawie zasypialem idac a po powrocie do domu zasypialem niemal natychmiastowo.
Bardzo popieram zdanie Olka w kwestii otwierania okien . Na moim terenie znam mnostwo osob , ktore nigdy nie otwieraja okien. W lato non stop chodzi im klima a w zime ogrzewanie . Wiekszosc z tych osob cierpi na alergie.
Chodzi oczywiście o to aby wyruszyć na poszukiwanie ukrytych rezerw organizmu i zacząć sypiać inaczej, włączając w spanie zupełnie nowe elementy, które pozwolą ujrzeć spanie z zupełnie innej perspektywy...
Dobrze Wojtku napisałem? ) "
W zupelnosci tak ! Ale to dopiero poczatek gory lodowej - dodaj do tego poranne picie moczu ( byl artykul o tym w Joggingu ). Mniemam ,ze sypiasz doskonale oraz brakuje Ci empatii dla kolegi Janusza - patrz godzina grubo po polnocy a On ciagle na chodzie jak ta sowa .
Odnosnie wiadomosci z" wiadomosci " wnioslbym zasadnicza poprawke a majaca na celu odroznienie intensywosci wysilku przed zasnieciem . Zeby sie dobrze wyspac nie nalezy wykonywac intensywnych cwiczen w porze wieczornej .
Podam przyklad z wlasnego podworka.
Kiedy intensywnie trenowalem nawet moje luzne treningi zadko bywaly wolniejsze niz 4:30 na km .
Ze wzgledu na upaly wychodzilem latem na trening o 8 a wracalem czasem okolo 10 . Zasypialem po polnocy.
Jakis czas temu zaczalem intensywnie chodzic takze o tej samej porze . Roznica byla taka , ze prawie zasypialem idac a po powrocie do domu zasypialem niemal natychmiastowo.
Bardzo popieram zdanie Olka w kwestii otwierania okien . Na moim terenie znam mnostwo osob , ktore nigdy nie otwieraja okien. W lato non stop chodzi im klima a w zime ogrzewanie . Wiekszosc z tych osob cierpi na alergie.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- adamm
- Administrator
- Posty: 830
- Rejestracja: 15 cze 2001, 00:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Myślę że to dlatego, że zmęczenie jest czasem tylko (aż?) "tabletką przeciwbólową".Myślę, że nie tak łatwo o proste i zawsze skuteczne rozwiązania - również w tym przypadku. Miewałem spore kłopoty z bezsennością i muszę przyznać, że powysiłkowe zmęczenie bardzo mi pomagało je przezwyciężyć. Niestety nie zawsze to działało.
Czasami bezsenność ma poważniejsze przyczyny niż stres w pracy i wtedy trening nie usuwa przyczyn, powoduje tylko, że chce nam się spać wystarczająco mocno że czynnik przeszkadzający nie daje rady zakłócić nam snu.
[i]Pragnienie zwycięstwa jest niczym w porównaniu z pragnieniem przygotowania się do niego.[/i]
- Kuba
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zgierz
Muszę przyznać, że przez ostatnie 6mc śpię ok 4.5-6H
(mała córeczka ). Tak więc wiem na pewno, że bieganie nie jest u mnie najważniejszym czynnikiem warunkującym brak problemu z zaśnięciem.
(Edited by Kuba at 10:57 pm on July 9, 2001)
(mała córeczka ). Tak więc wiem na pewno, że bieganie nie jest u mnie najważniejszym czynnikiem warunkującym brak problemu z zaśnięciem.
(Edited by Kuba at 10:57 pm on July 9, 2001)