Komentarz do artykułu Bieganie w Gwatemali - musisz to przeżyć!
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Bieganie w Gwatemali - musisz to przeżyć!
- BiegaczPo50
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 18 maja 2014, 14:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mieszkałem rok w Republice Dominikany - opis tego rejonu świata zgadza się co do joty Niestety, wtedy jeszcze nie biegałem. Poza tym warunki pogodowe: albo ostre słońce, albo ostre lanie, temperatura rzadko poniżej 32 stopni Celsjusza, tylko w okresie "zimowym" około 27 stopni. Santo Domingo, podobnie jak (miasto) Gwatemala, nie jest dobrym miejscem do biegania. Może tylko Malecon - wielokilometrowa "promenada" nad Morzem Karaibskim, ciągnąca się od Zona Herrera do Zona Colonial. Niestety,zaśmiecona, jak prawie cała stolica. Poza tym ogromny ruch samochodowy - tam właściwie prawie nikt nie chodzi piechotą.
Jeżeli chodzi o samotne bieganie kobiet. Dominikana nie ma opinii niebezpiecznego kraju. W Santo Domingo są miejsca, w które nie warto zaglądać, szczególnie po zmroku, czyli gdzieś tak po 18:00. Nie zauważyłem także dużego zainteresowania bieganiem, właściwie to nie spotkałem biegacza przez cały rok mojego pobytu w tym kraju. Chodniki nie zachęcają do biegania: jak już są, to bardzo zniszczone, albo zastawione różnymi straganami. Długie, wielopasmowe "avenidy" są zapchane samochodami, przestrzeganie przepisów ruchu drogowego - o tym można zapomnieć. Plaże - w Santo Domingo nie ma, jest skaliste, wulkaniczne wybrzeże, trzeba wyjechać około 50 kilometrów za miasto. Owoce: wspaniałe. Ludzie przyjaźni, ale polegać na ich "radach" i wskazówkach nie można. Targować się za to można, tylko trzeba wiedzieć jak
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o samotne bieganie kobiet. Dominikana nie ma opinii niebezpiecznego kraju. W Santo Domingo są miejsca, w które nie warto zaglądać, szczególnie po zmroku, czyli gdzieś tak po 18:00. Nie zauważyłem także dużego zainteresowania bieganiem, właściwie to nie spotkałem biegacza przez cały rok mojego pobytu w tym kraju. Chodniki nie zachęcają do biegania: jak już są, to bardzo zniszczone, albo zastawione różnymi straganami. Długie, wielopasmowe "avenidy" są zapchane samochodami, przestrzeganie przepisów ruchu drogowego - o tym można zapomnieć. Plaże - w Santo Domingo nie ma, jest skaliste, wulkaniczne wybrzeże, trzeba wyjechać około 50 kilometrów za miasto. Owoce: wspaniałe. Ludzie przyjaźni, ale polegać na ich "radach" i wskazówkach nie można. Targować się za to można, tylko trzeba wiedzieć jak
Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 maja 2014, 14:18
- Życiówka na 10k: 49
- Życiówka w maratonie: 3:48:45
Świetny i bardzo inspirujący artykuł!
Z wielką chęcią wybiorę się kiedyś w tak kolorową i pełną przygód wyprawę po tym kontynencie.
Wszystkich, którzy biegaja lub dopiero zaczynają biegać, zapraszam do akcji:
DLACZEGO WARTO BIEGAĆ Trwa do 25.05.2014
Pozdrawiam serdecznie
Jan Paweł
Z wielką chęcią wybiorę się kiedyś w tak kolorową i pełną przygód wyprawę po tym kontynencie.
Wszystkich, którzy biegaja lub dopiero zaczynają biegać, zapraszam do akcji:
DLACZEGO WARTO BIEGAĆ Trwa do 25.05.2014
Pozdrawiam serdecznie
Jan Paweł