Komentarz do artykułu Nicka Symmondsa pomysł na uatrakcyjnienie lekkoatletyki

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

3. Wzbogacone transmisje telewizyjne
Trzecią sprawą są transmisje telewizyjne z zawodów lekkoatletycznych. Nick Symmonds uważa, że obecne relacje, nawet te z najważniejszych imprez, są nudne. Aby to zmienić amerykański biegacz proponuje wprowadzenie dodatkowych danych dla kibica wyświetlanych na ekranie telewizora.
(...)Jakie wiadomości mogłyby być wyświetlane przy transmisji lekkoatletycznej? Symmonds wspomina chociażby o wskaźnikach tętna, które mogłyby pomóc widzowi w ocenie aktualnego poziomu zmęczenia jego idola.
Pomysł niby ciekawy, ale... co do tętna, to już widzę jak się lekkoatleci palą do noszenia pasków HRM podczas zawodów, skoro nawet my, amatorzy, gremialnie narzekamy po treningach, że niewygodne, że ocierają, itp...
Inne statystyki - być może. W latach 90. podczas relacji z MŚ czy mitingów Golden Four w biegach długich po każdym okrążeniu był podawany - dla porównania - międzyczas z rekordowego biegu. Nie wiem, dlaczego zarzucono ten pomysł. Poza tym, przydałby się też w rundach eliminacyjnych, półfinałach na imprezach mistrzowskich, gdzie zazwyczaj jest kwalifikacja typu 3-4 pierwszych plus X z czasami - wówczas takie porównanie z poprzednimi biegami byłoby sensowne. Jakieś 'smaczki' przy skokach (obecnie mamy tylko informację o odległości od belki w momencie wybicia w skokach długich) - pomiar przewyższenia nad poprzeczką, długości hop-step-jump w trójskoku (z założeniem, że widz dostawałby też jakąś 'bazę' typu analogiczne długości z rekordowego skoku Edwardsa, czy też ze skoku WL/CR, itp.). Jakiś max pace mierzony na ostatniej prostej biegów od 800 metrów wzwyż.
Dla jasności, ja nie widzę potrzeby takiego "uatrakcyjniania" Królowej, ale rozumiem podejście Symmondsa.
4. Lekkoatletyka poza stadionem
Kolejnym pomysłem, który swoją drogą jest coraz częściej wcielany w życie, jest tworzenie nietypowych wydarzeń i pojedynków w nietypowych miejscach. Zawody rozgrywane w mieście, na dworcu kolejowym, na plaży czy innych miejscach poza stadionem cieszą się dużym zainteresowaniem i z pewności zaciekawiają kibiców.
Nie i jeszcze raz nie. Wystarczy, że są wątpliwości, czy wyniki z dworca w Zurychu to rekordy halowe, czy z otwartego stadionu (przypomnę, że Tomkowi Majewskiemu przez pewien czas przypisywano 21,39 jako halowy RP). Lekka rozwijała się na stadionach i na nich powinna pozostać. Oczywiście nie skreślam biegów ulicznych (maratony!), przełajowych czy górskich, ale to rywalizacja na stadionie jest solą LA.
5. Wielki Szlem
Na koniec Symmonds wspomina o swojej wizji lekkoatletyki jako sportu podobnego do tenisa. Na czym miałoby polegać to podobieństwo? Piąty zawodnik ostatnich IO mówi, że w kalendarzu lekkoatletycznym powinny pojawić się cztery prestiżowe imprezy - tzw. Wielki Szlem, w których do wygrania byłyby bardzo atrakcyjne nagrody finansowe.
- Chciałbym wybrać cztery miasta, które gościłyby najlepszych zawodników każdego roku, być może Melbourne, Eugene, Zurych i jakieś miasto w Azji - mówi Symmonds. - Za zwycięstwo zawodnik otrzymywałby np. 100 tysięcy dolarów, a prawo startu w finale miałby każdy kto przeszedłby eliminacje. Takie zawody mogłyby cieszyć się tak dużym zainteresowaniem jak np. mistrzostwa świata.
a) Była kiedyś forma 'Wielkiego Szlema' - Golden Four. Trzy najstarsze mitingi (Oslo, Zurych, Berlin) plus Memoriał van Damme w Brukseli. Naprawdę niewielu udawało się zgarnąć tego Szlema. Potem wymyślono Złotą Ligę, która jeszcze potem zrobiła się diamentowa i rozrosła na kilkanaście różnych mitingów, gdzie nie trzeba nawet wygrywać, żeby zgarnąć pulę. I o ile Golden 4 miało sens, bo przypadało w okresie szczytowej formy niemal wszystkich zawodników (Oslo było zazwyczaj tydzień-dwa przed MŚ, pozostałe 3 zaraz po imprezie docelowej), to kolejne odsłony tej zabawy już niekoniecznie, gdyż:

b) W lekkiej trenujesz do sezonu przez większą część roku, przygotowujesz jeden, góra dwa szczyty formy. Na IO, lub na MŚ. Potem z tą formą walczysz w kilku najważniejszych mitingach. I jeśli nie jesteś Boltem czy Isinbajewą, to w miesiącu "szczytowym" zarabiasz na swoje utrzymanie przez najbliższe pół roku, do sezonu halowego. To nie tenis, z całoroczną karuzelą, tu wygrasz dwie rundy, a tu przegrasz w kwalifikacjach (i tak dostaniesz za to dwa tysiące zielonych).

c) Jeśli Nick proponuje układ a'la Wielki Szlem, tj. Melbourne w styczniu, Eugene w maju, Zurych późnym latem, Azja jesienią - tym bardziej jestem na nie
Awatar użytkownika
rusolis
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

I jak niby reklamy na zawodnikach miałyby uatrakcyjnić oglądanie? Czy może chodzi o zwiększenie zarobków?
Awatar użytkownika
mclakiewicz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1616
Rejestracja: 24 lut 2013, 09:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Golden4 to było najlepsze rozwiązanie. Miało to swój prestiż. Obecnie przypomina to piłkarskie puchary europejskie, gdzie w lidze mistrzów mogą grać nawet czwarte drużyny z tabeli, przez co prestiż zmalał do zera.

A udziwnienia już kiedyś były - pamiętny pojedynek na 150 metrów okupiony kontuzją MJ, bez sęsu :ojnie:
BLOG KOMENTARZE


Obrazek



5 km - 23:49
10 km - 46:32
Półmaraton - 1:43:53
Maraton - 4:16:15
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

tak, święta racja, niech lekka zostanie czysta, na stadionie, po starymu.

w końcu zdechnie z głodu i z nudów. i może dobrze, bo skoro przestała być królową - po co dalej żyć?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:bo skoro przestała być królową
No paczaj pan, wizjoner...
Ja o żadnej abdykacji Królowej nie słyszałem. O śmierci również nie, póki co ;)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nick ma racje.

Jeszcze w Polsce przemysliwalem nad wprowadzeniem przelajow na stale na sluzewieckim torze. Ludzie stawiali by i na konie i na biegaczy.

Kiedys na lekka walily tlumy intelektualistow (trzeba sie znac na sporcie i pamietac najlepsze czasy). Holota szla na kopana gdzie nie trzeba bylo niczego wiedziec i mozna bylo drzec morde do oporu.

Pytanie tylko czy tlumy sie odchamia na nowych zasadach?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Wojtku, ale czy Twoja idea spowoduje "odchamienie hołoty", czy po prostu przyciągnie tłumy tejże na stadiony (ew. Służewiec) - a wtedy "rewolucja kulturalna" raczej pójdzie w kierunku równania w dół, niż w górę?

Moim zdaniem takie "łapanie w żagle ducha czasu" nie ma sensu. Próbowano w pięcioboju nowoczesnym - i jak to się skończyło dla tej dyscypliny?
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Jako hołota lubiąca kopaną, a także, o zgrozo, chodząca na stadiony, (choć nie drę mordy do woli) stwierdzam, że na moje odchamienie nie wpłynie zamieszczanie reklam na zawodnikach ani podawanie tętna biegnącego. :oczko:
Lekka atletyka ma swoja specyfikę, która wpływa na sposób transmitowania jej w telewizji. Żadna stacja nie pokaże całego biegu na 15 km, bo widzowie przełączyliby na inny program lub poszli robić kanapki. Pokazywanie wszystkiego "po kawałku" uatrakcyjnia oglądanie, ale jednocześnie nie pozwala się "wczuć" w rolę kibica. Oglądam zawodnika X, który skacze w dal, a za chwilę zawodnika Y, który pcha kulą i nie wiem, jak potoczyły się dalsze próby tego pierwszego. I tak źle i tak niedobrze.
Nie jestem pasjonatką LA, ale gdy natrafię akurat na transmisję, to chętnie oglądam. Przeszkadza mi jednak to, co opisałam powyżej i podawanie dodatkowych informacji tego nie zmieni.
Awatar użytkownika
Kwiat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gelsenkirchen
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Stara Dama pisze:Jako hołota lubiąca kopaną, a także, o zgrozo, chodząca na stadiony, (choć nie drę mordy do woli) stwierdzam, że na moje odchamienie nie wpłynie zamieszczanie reklam na zawodnikach ani podawanie tętna biegnącego. :oczko:
Lekka atletyka ma swoja specyfikę, która wpływa na sposób transmitowania jej w telewizji. Żadna stacja nie pokaże całego biegu na 15 km, bo widzowie przełączyliby na inny program lub poszli robić kanapki. Pokazywanie wszystkiego "po kawałku" uatrakcyjnia oglądanie, ale jednocześnie nie pozwala się "wczuć" w rolę kibica. Oglądam zawodnika X, który skacze w dal, a za chwilę zawodnika Y, który pcha kulą i nie wiem, jak potoczyły się dalsze próby tego pierwszego. I tak źle i tak niedobrze.
Nie jestem pasjonatką LA, ale gdy natrafię akurat na transmisję, to chętnie oglądam. Przeszkadza mi jednak to, co opisałam powyżej i podawanie dodatkowych informacji tego nie zmieni.
Idealnym rozwiązaniem byłoby umożliwienie telewidzom wyboru konkurencji, którą chcą oglądać - mieliby oni wybór, np. mogliby oglądać standardową transmisję lub wybrać przekaz od deski do deski z danej konkurencji, a inne wydarzenia śledzić w mniejszym ekranie. Sprawa pewnie do zrobienia, bo takie możliwości są już teraz.
Obrazek

Blog|Komentarze

10 km - 53'43" (Tychy, 22.12.2013)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

grim80 pisze:Wojtku, ale czy Twoja idea spowoduje "odchamienie hołoty", czy po prostu przyciągnie tłumy tejże na stadiony (ew. Służewiec) - a wtedy "rewolucja kulturalna" raczej pójdzie w kierunku równania w dół, niż w górę?

Moim zdaniem takie "łapanie w żagle ducha czasu" nie ma sensu. Próbowano w pięcioboju nowoczesnym - i jak to się skończyło dla tej dyscypliny?

No wlasnie sie zastanawiam.

Tendencja idzie na aspekt zabawy.
Ludzie wala na bieganie z bykami, biegi z kolorowym proszkiem, i inne zakretasy.

Jesli zerkniemy na rozwoj lekkiej przez lata to dojdziemy do wniosku ze nic nie jest constans.

Maraton byl kiedys krotszy, kobiety zaczely biegac powyzej 800m juz za mojej pamieci, tartan tez jest rzecza w miare nowa.

Caly czas cos sie zmienia. Nie trzeba sie przeciwko temu buntowac.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Niby tak, ale dystans maratonu pozostaje stały od bodaj 105 lat, a udział kobiet w biegach na 800m (i dłuższych), w trójskoku, rzucie młotem czy skoku o tyczce nie da się podpiąć pod ten sam typ 'rozwoju' o jakim marzy Symmonds. Powyższe konkurencje z udziałem kobiet to kwestia równouprawnienia w sporcie. Nie zabawy czy uatrakcyjniania widowiska.

Mnie się to generalnie nie podoba - jak chcę cyrku, idę do kolorowego namiotu z klaunem, połykaczem ognia, brodatą kobietą i lwem w klatce. Na stadionie chciałbym widzieć przede wszystkim lekkoatletykę :)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wydaje mi sie ze problem polega na zbyt wielkim odbiegnieciu od wizerunku przecietnego czlowieka.

Z tytanami biezni juz nikt sie nie moze identyfikowac bo powalaja swoimi wynikami. Po prostu zanikla lacznosc emocjonalna i patrzymy dzis na sportowcow zupelnie inaczej niz kiedys.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jestem kibolem, bandytą i gwałcicielem stadionowym od 11 lat bo dostęp do Lecha Poznań mam co tydzień, czy to w TV czy na stadionie.
Z lekką jest ten problem, że w Poznaniu nie istnieje? Raz na jakiś czas zorganizują na bieżniach zawody, ale daleko mi do chodzenia i patrzenia na nie przy takiej organizacji i masowym przekazie. Lekka w ten chwili jest mocno undergroundowa, niszowa, tam, gdzie nie ma zawodów mistrzowskich. Wiara nie pójdzie bo popatrzeć na to wszystko można w TV, które dają zagraniczne zawody z LEPSZYM składem i emocjami.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
ODPOWIEDZ