Komentarz do artykułu Bieganie jest dla nas najbardziej naturalne - dlaczego?
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Bieganie jest dla nas najbardziej naturalne - dlaczego?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Coś mi ten przykład z Antylopa nie pasuje. Może Gnu to kiepski przykład, ale są wg mnie Antylopy (prongorn), które tak wysokiej prędkości jak gepard nie rozwiną ale ponad 60km/h sa w stanie utrzymać bardzo długo.
Ale na pewno to bieganie dlugodystansowe przychodzi człowiekowi łatwo, dr. Liberman miał o tym spory artykuł.
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=137&id=1460
Ale na pewno to bieganie dlugodystansowe przychodzi człowiekowi łatwo, dr. Liberman miał o tym spory artykuł.
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=137&id=1460
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Cytat: "Antylopa czy gnu już mu jednak nie straszne! Te gatunki naczelnych zostawiłby bowiem daleko za sobą!"
Autorze tekstu, gnu to antylopa. Antylopy nie należą do naczelnych!
Autorze tekstu, gnu to antylopa. Antylopy nie należą do naczelnych!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Wg mnie czlowiek ma przewage nad innymi gatunkami niemal w 100% dzieki inteligencji - reszta cech czlowieka to szczegoly. Pisanie ze ta przewaga istnieje takze dzieki bieganiu jest chyba jednak naszym srodowiskowym naduzyciem .
Podejzewam ze gdyby mrowki, slimaki, czy meduzy mialy nasza inteligencje, to takze znalazlyby sposob aby podporzadkowac sobie swiat.
Podejzewam ze gdyby mrowki, slimaki, czy meduzy mialy nasza inteligencje, to takze znalazlyby sposob aby podporzadkowac sobie swiat.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Niezręczne sformuowanie, błąd składni na poziomie podstawówki.wigi pisze:Cytat: "Antylopa czy gnu już mu jednak nie straszne! Te gatunki naczelnych zostawiłby bowiem daleko za sobą!"
Autorze tekstu, gnu to antylopa. Antylopy nie należą do naczelnych!
W ogóle wszystkie te wyniki mocno ciążą na korzyść człowieka, tym bardziej, im bardziej rośnie temperatura. Prosty powód - człowiek to jedyne zwierzę, które chłodzi się dzięki poceniu. Z punktu na długim dystansie jest powyżej zwierząt które chłodzą się tylko przez dyszenie i mają sierść hamującą wymianę ciepła przez skórę.
Adam, ile to jest bardzo długo? To jak szybko i jak długo zwierzę chłodzone tradycyjnie jest w stanie biec, wynika tylko z jego objętości (powierzchnia ciała), masy mięśniowej i temperatury otoczenia. U widłorogów (pronghorn) przeciętna prędkość biegu wynosi 40km/h, ale wiki nie podaje na jakim dystansie. Pewnie na dość krótkim, poza tym to zwierzę żyjące w klimacie umiarkowanym, a nie gorącym. Ludzie nie w takim klimacie ewoluowali.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 499
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Plemię San z pustyni Kalahari jeszcze w tych czasach poluje na antylopy Kudu zamęczając je biegiem. Po angielsku ten typ polowania nazywany jest persistence hunting. Na zalinkowanym filmie gość wymęcza taką antylopę po 8h pościgu. Coś jak ultra na pustyni
http://www.wykop.pl/link/1397443/polowanie-uporczywe/
http://www.wykop.pl/link/1397443/polowanie-uporczywe/
kiss of life (retired)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ewolucyjnym osiągnięciem wiążącym się z dwunożnością było uwolnienie rąk do różnego majstrowania, manipulowania, niesienia, zbierania, dłubania itp. kombinowania. Za tym szedł rozwój mózgu. Większa efektywność energetyczna to ew. pozytywny skutek uboczny i zjawisko towarzyszące.
Owszem, gnu to nie rząd naczelnych, brrrr.
Nazwę rodzajową pisze się z dużej litery, a całość kursywą. A więc: Homo sapiens.
Owszem, gnu to nie rząd naczelnych, brrrr.
Nazwę rodzajową pisze się z dużej litery, a całość kursywą. A więc: Homo sapiens.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
hassy, no chyba jednak odwrotnie. Ewolucja preferuje oszczędzanie energii przy każdej nadarzającej się okazji, więc raczej to było pierwotnym powodem dwunożności. To i możliwość dalszej obserwacji w wysokiej trawie.
Ładnie to sformułowano w serialu "Walking with cavemen", afair: "energii zaoszczędzonej dzięki dwunożności nie było wiele - rocznie mniej więcej tyle, ile jest w paczce ciastek czekoladowych. Ale to już pozwalało australopitekowi mieć kilka ciąż więcej w czasie całego życia, a to z kolei może zdecydować o być albo nie być gatunku".
Reszta (rozwój rąk w kierunku manipulacji i rozwój mózgu w kierunku rozwoju objętości, np dlatego, że duża ciężka głowa stabilizuje sylwetkę, a nadmiarowe neurony przydają się jako zapas przy permanentnym przegrzewaniu - a to zaskutkowało rozwojem inteligencji) była prostą konsekwencją.
No ale tak sobie można gdybać .
Ładnie to sformułowano w serialu "Walking with cavemen", afair: "energii zaoszczędzonej dzięki dwunożności nie było wiele - rocznie mniej więcej tyle, ile jest w paczce ciastek czekoladowych. Ale to już pozwalało australopitekowi mieć kilka ciąż więcej w czasie całego życia, a to z kolei może zdecydować o być albo nie być gatunku".
Reszta (rozwój rąk w kierunku manipulacji i rozwój mózgu w kierunku rozwoju objętości, np dlatego, że duża ciężka głowa stabilizuje sylwetkę, a nadmiarowe neurony przydają się jako zapas przy permanentnym przegrzewaniu - a to zaskutkowało rozwojem inteligencji) była prostą konsekwencją.
No ale tak sobie można gdybać .
The faster you are, the slower life goes by.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Struś ma łepek jak główka od szpilki a biega genialnie na 2 łapach.
Koń poci się i w ten sposób schładza jak człowiek.
Nie wiem jak parzystokopytne z poceniem.
Jeśli chodzi o gdybanie , to na tym filmie dostrzegłam coś innego.
A może sobie uświadomiłam na bazie doświadczeń z pracy z końmi.
Człowiek nie tyle zabieguje antylopę na śmierć ile zastresowuje ją na śmierć.
Zwierzęta uciekające są na stres bardzo mało odporne.
Koń po treningu nie wymagającym fizycznie, ale wymagającym psychicznie, czyli takim który wymaga od konia ciągłego skupienia uwagi i precyzji wykonania zadań, potrafi być umęczony do stopnia potykania się o własne nogi i tzw"robienia bokami"- czyli dosłownie słaniania się ze zmęczenia.
Ten sam koń po takim samym czasie nie wymagającej psychicznie, ale ostrej fizycznie jazdy po lesie z dużą ilością galopu, skoków- nawet jeśli mokry jak ścierka, był rześki, wypoczęty psychicznie i szybko gotów do dalszej pracy.
Takie jazdy stosowaliśmy dla regeneracji. Głownie psychicznej konia.
Jakby odjąć czynnik stresu, to wątpię żeby człowiek wygrał ten wyścig i posilił się jakąkolwiek antylopką.
Jednak decydujący jest IMO mózg.
BTW- 500 kalorii rocznie, niby pozwalało mieć kilka sztuk potomstwa więcej w skali ... kilku lat
Coś chyba za śmiała teoria jednak.
Koń poci się i w ten sposób schładza jak człowiek.
Nie wiem jak parzystokopytne z poceniem.
Jeśli chodzi o gdybanie , to na tym filmie dostrzegłam coś innego.
A może sobie uświadomiłam na bazie doświadczeń z pracy z końmi.
Człowiek nie tyle zabieguje antylopę na śmierć ile zastresowuje ją na śmierć.
Zwierzęta uciekające są na stres bardzo mało odporne.
Koń po treningu nie wymagającym fizycznie, ale wymagającym psychicznie, czyli takim który wymaga od konia ciągłego skupienia uwagi i precyzji wykonania zadań, potrafi być umęczony do stopnia potykania się o własne nogi i tzw"robienia bokami"- czyli dosłownie słaniania się ze zmęczenia.
Ten sam koń po takim samym czasie nie wymagającej psychicznie, ale ostrej fizycznie jazdy po lesie z dużą ilością galopu, skoków- nawet jeśli mokry jak ścierka, był rześki, wypoczęty psychicznie i szybko gotów do dalszej pracy.
Takie jazdy stosowaliśmy dla regeneracji. Głownie psychicznej konia.
Jakby odjąć czynnik stresu, to wątpię żeby człowiek wygrał ten wyścig i posilił się jakąkolwiek antylopką.
Jednak decydujący jest IMO mózg.
BTW- 500 kalorii rocznie, niby pozwalało mieć kilka sztuk potomstwa więcej w skali ... kilku lat
Coś chyba za śmiała teoria jednak.