Joe Strummer z The Clash w maratonie
-
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 12 sty 2010, 10:09
Natknąłem się na informację, że frontman "The Clash" w 1982 r. przebiegł maraton w Paryżu w czasie 3:20. W wywiadzie wyznał, że jego trening polegał na nieprzebiegnięciu ani jednego kroku w miesiącu poprzedzającym start oraz wypiciu 10 piw w noc przed maratonem. To oczywiście należy traktować jako punkowy PR. Tym niemniej raczej trudno sobie wyobrazić, że trenował systematycznie. Czy, Waszym zdaniem, ten wynik jest wiarygodny? Czy może Strummer dopuścił się mistyfikacji? Albo dziennikarz pomylił się o 1 godzinę?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Tę informację - ale z zastrzeżeniem - potwierdza wikipedia:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_no ... on_runners
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_no ... on_runners
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Po nim można się wszystkiego spodziewać, chociaż raczej zakładam, że opisany przez niego trening to medialna poza. Tym bardziej, że informacja ta pochodzi z wywiadu udzielonego w 1999 roku, więc sobie nieco przekoloryzował. W wynik mogę uwierzyć.
http://rundangerously.blogspot.com/2010 ... rance.html
http://rundangerously.blogspot.com/2010 ... rance.html
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
3:20 to nie jest jakiś znów super wynik, wtedy był jeszcze gorszy, bo stawka generalnie lepiej biegała. Pewnie w okolicach połowy open, a nie tak jak dzisiaj w pierwszych 20%
. Dla tak szczupłego człowieka, z kondycją od intensywnych koncertów i biegów w czasie bijatyk
te 4:30-4:40/km byłoby chyba do zrobienia z małej ilości treningu.


The faster you are, the slower life goes by.
- LDeska
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 764
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
- Życiówka na 10k: 39:20
- Życiówka w maratonie: 3:03:03
- Lokalizacja: Nowa Iwiczna
- Kontakt:
Nie znam człowieka ale patrząc na zdjęcie i czytając wywiad widać od razu że to poza. Niestety takie teksty się lepiej sprzedają więc chłopak sobie podkoloryzował tu i ówdzie. Nie trzeba być super inteligentnym żeby wiedzieć że do maratonu w 3:20 zero treningu w miesiąc przed maratonem i 10 piw poprzedniego dnia w żaden sposób nie przystaje 

Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
moim zdaniem w tej sytuacji punkowy pr może być w 100% prawdziwy. wynik jest jak najbardziej realny.wallywest pisze:Natknąłem się na informację, że frontman "The Clash" w 1982 r. przebiegł maraton w Paryżu w czasie 3:20. W wywiadzie wyznał, że jego trening polegał na nieprzebiegnięciu ani jednego kroku w miesiącu poprzedzającym start oraz wypiciu 10 piw w noc przed maratonem. To oczywiście należy traktować jako punkowy PR. Tym niemniej raczej trudno sobie wyobrazić, że trenował systematycznie. Czy, Waszym zdaniem, ten wynik jest wiarygodny? Czy może Strummer dopuścił się mistyfikacji? Albo dziennikarz pomylił się o 1 godzinę?
1 Strummer na zdjęciu wygląda jak rasowy biegacz. setki koncertów dają efekty. taki punkowy show to - jakby nie było, ze dwie godziny skakania i intensywnych aerobów. wspaniały cross training.
2 w Anglii w szkołach biega się więcej niż w Polsce. można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że Joe wcześniej kilka lat 'coś tam, w miarę sensownie' trenował w szkole.
- sam fakt, że zainteresował się maratonem świadczy o tym, że miał jakiś związek z bieganiem (w przeciwieństwie do pozostałych 99,9% muzyków punkowych)
3 miesiąc przed może i faktycznie nie trenował, pewnie miał trasę koncertową promującą nowy album.
jakby W OGÓLE nie trenował - na pewno by o tym poinformował dziennikarza. punk zobowiązuje
4 10 piw?
hmmm. dawno temu pobiegłem maraton, na który dojechałem prosto z wesela. (piwa tam nie piłem, ale promili więcej wjechało)
wynik? 3:25
------------
a w ogóle to dzięki za ciekawego linka.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Faktycznie niektórzy punkowcy czy rockmani trzymają poziom sportowy. Kolejnym przykładem jest Flea z RHCP. Kto go widział na scenie ten wie, że gość jest sprawny. Okazuje się, że też biega:kulawy pies pisze:
moim zdaniem w tej sytuacji punkowy pr może być w 100% prawdziwy. wynik jest jak najbardziej realny.
1 Strummer na zdjęciu wygląda jak rasowy biegacz. setki koncertów dają efekty. taki punkowy show to - jakby nie było, ze dwie godziny skakania i intensywnych aerobów. wspaniały cross training.
http://rhcpmania.pl/flea-ponownie-pobie ... -marathon/
Najlepsze jest jego podsumowanie:
„Bieganie w Maratonie jest najbliższym uczuciem do bycia ‘na kwasie’ bez rzeczywistego spożycia LSD, które jest mi znane".

-
- Stary Wyga
- Posty: 241
- Rejestracja: 28 lis 2010, 18:20
- Życiówka na 10k: 45m
- Życiówka w maratonie: 3h50m
Mialem przyjemnosc ukonczyc kilka maratonow jak rownierz w przed biegowej mlodosci sprobowac kilku roznych uzywek miedzy innymi kwasow i szczerze powiem ze nie widze zadnych analogii pomiedzy bieganiem 42km a halucynacjami przez 12hPlatini76 pisze: Najlepsze jest jego podsumowanie:
„Bieganie w Maratonie jest najbliższym uczuciem do bycia ‘na kwasie’ bez rzeczywistego spożycia LSD, które jest mi znane".